Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07-06-2007, 16:55   #41
 
Reverie's Avatar
 
Reputacja: 1 Reverie nie jest za bardzo znany
Dziewczyna biegnie do komputera, siada do niego i stwierdza, że posłucha muzyki dla odprężenia. Zakłada słuchawki na uszy, podniecenie wzrasta. Zadzwonie do Lukasa...mmm....
 
__________________
Gdybym to ja ukradł słońce, nie dałbym go ludziom, aby mieli ciepło. Utopiłbym je w oceanie i zaczął lupować ich dusze, sprzedając im ogień...
Reverie jest offline  
Stary 08-06-2007, 08:40   #42
 
DoomThrower's Avatar
 
Reputacja: 1 DoomThrower nie jest za bardzo znany
Lukas [7]

"Hmmm... Poddałem się, ale tego nie mogę zignorować. Cerkiew... Brzmi sensownie" Myśli kotłowały się w jego głowie. Lukas nigdy nawet nie był w cerkwi, ale znał namiary na jedną... Kościół Garnizonowy [wcześniej Cerkiew Wojskowa] przy ulicy Chęcińskiej. Przeznaczenie najwyraźniej bardzo chciało, żeby spotkał się z Magier'em. I mimo faktu, że Lukas był na niego wściekły, nie mógł się z nim nie zgodzić. On musiał mieć moc. "Moc... Tego właśnie chcę. I jeśli ten koleś może mi to dać, to mam zamiar wyssać ją z niego, póki nic nie zostanie! Jedno jest pewne... Pan Magier nie będzie miał ze mną lekko. Trochę mi go szkoda, że nie ma nikogo... cholera. A może jest jeszcze ktoś, kto ma potencjał? Teraz podnieca mnie to jeszcze bardziej! Do zobaczenia więc... Magier." Myśli, choć kotłowały się w jego głowie, były dosyć dobrze ukierunkowane. Najwyższy czas spotkać się z Sh'eenaz. Stęsknił się z Nią...
 
__________________
LoBo

"Rzucę pawiem dalej niż widzę!"
DoomThrower jest offline  
Stary 09-06-2007, 02:03   #43
 
Diriad's Avatar
 
Reputacja: 1 Diriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnie
Simba wracał ze szkoły. Postanowił nie jechać autobusem, więc ruszył Wojska Polskiego aż do domu. Po głowie chodziła mu ta melodia grana na fujarce. "Była całkiem ładna" - pomyślał.
Nagle coś spadło z nieba.
"Pióro" - oświadczył w myślach Simba. Trawił ten wyraz przez kilka sekund, zanim zaczął oglądać dokładnie materialny wymiar wyrazu. Na końcu przywiązana była karteczka. Postanowił po pierwsze ją odwiązać.
- Piękne. - stwierdził cicho, gdyż teraz nie miał już nic, co mógłby zarzucić piórze.
Dopiero wtedy podniósł kartkę na wysokość odpowiednią do czytania. Treść wyrwała go z zamyślenia w sposób na tyle gwałtowny, że prawie się zakrztusił.
"Że niby niejaki doktor Magier chce się ze mną widzieć? Acha... Dobrze, jeśli nie świadek Jehowy, to kto to? Radiesteta, wnioskując po tym, co było napisane na kartce. Jest tylko taki problem... Kim jest radiesteta?"
Wrócił do domu starając się jak najmniej zastanawiać nad zagadką. Pobiegł do komputera i włączył neostradę. Tak, nie ma to jak pomoc w szukaniu. To tak... Google. Radiestezja. Artykuł, treść, wnioski... Oczywiście, oczywiście. Z tej, i kilku następnych stron Simba dowiedział się, że radiesteci to grupa magików od różdzek i pierścieni atlantów, a radiestezja tak naprawdę nie istnieje.
"Pocieszające."
Mimo wszystko, postanowił pójść na miejsce, choćby dlatego, żeby zobaczyć zagorzałego magika-radiestezyjnego-świadka-Jehowy. Ale gdzie to miejsce powinno być? Spojrzał jeszcze raz na kartkę - Magier nie podał daty ani godziny spotkania. Cóż, jego błąd. To oznacza, że można to zostawić na później.

Później, w tym przypadku, oznaczało przeminięcie dwóch godzin. Simba czasem nie był cierpliwy. Uznał, że pobawi się w kogoś, kto wierzy w te bzdury. Dobra, gdzie w takim przypadku szukałby radiestezji w Kielcach? Przy żyłach wodnych. Chyba. Czy jest coś takiego, jak mapa żył wodnych? Czy hydrogeologiczna, jak to już w którymś artykule pisało?
"Jak miło" - zdziwił się, że tak wysoko wyskoczyła kielecka mapa.
Najwięcej czerwonych kresek obrazujących "promieniowanie" było przy skrzyżowaniu Zagórskiej i Źródłowej... Czy tam są tereny zielone? Jest niby park o wymiarach 10x10 - może to się kwalifikuje.

"Głupie" - pomyślał Simba, jadąc na rowerze do centrum. Ciekawe, co ten świr od niego chce?
 
Diriad jest offline  
Stary 09-06-2007, 14:39   #44
 
Naikelea's Avatar
 
Reputacja: 1 Naikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwu
Stała tak wpatrzona w posąg, kiedy usłyszała czyjeś ciche kroki. Odwróciła głowę i zobaczyła jakiegoś chłopaka.
Może to on? Te listy są właśnie na poziomie lekko niedojrzałego nastolatka, więc w sumie by się zgadzało...
Odwróciła wzrok i dalej wpatrywała się w czarną, gładką powierzchnię galeny.
...nie może być... Magier... jest facetem... musi być... dziewczyna... stare kościoły... Udam, że... naprawdę nie obchodzi...
Słyszała w swojej głowie nieznany jej męski głos. Spojrzała za siebie, ale chłopaka już nie było.
- Magiel... - szepnęła. - On też go szuka. Stała i czekała jak głupia pod figurą, nic się nie działo. Podeszła i dotknęła ściany obok płaskorzeźby. Nic, kompletnie nic, żadnego zagłębienia czy szczeliny, w której można byłoby coś schować.
Pudło? To nie ta figura? O co chodzi?...
Usiadła po turecku na podłodze opierając się plecami o zimną, gładką ścianę. Westchnęła.
- Jestem, Maglu, teraz kolej na twój ruch - wymruczała pod nosem. W tej chwili zauważyła, że tajemniczy chłopak znowu wraca pod figurę. Zatrzymał się kilka kroków od niej.
Nadal tu jest... usłyszała znowu, ten sam głos. Zaintrygowana spojrzała na niego. Była pewna - nic nie powiedział.
 
__________________
Ja jestem diabłem na dnie szklanki...
Trzeba mnie pić do dna!
Naikelea jest offline  
Stary 09-06-2007, 16:29   #45
 
Stalker's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodze
Stał tam obok tego pomnika ogłupiały. Najwyraźniej dziewczyna nie zamierzała stąd iść. Usiadła, zwyczjanie usiadła sobie pod ścianą koło pomnika.
Postanowił, że nie musi udawać znudzenia i też sobie usiądzie. Pod inna ścianą, ale niedaleko pomnika. Pod ścianą prostopadłą do tej z Matką Boską. Zerkał na dziewczyne kątem oka. Tak gdzieś 15-16 letnia dziewczyna siedziała tam dalej z głupawym wyrazem twarzy. Zdawała sie o czymś myśleć intensywnie.

Ona była tu wcześniej od ciebie. Gapiła sie na ten pomnik od jakichś 15 minut. Rozejrzał sie spłoszony. Dziewczyna pod pomnikiem musiała to zauważyć bo widział szybko znikający z jej twarzy drwiący uśmieszek charakterystyczny dla pełnych pogardy dla świata głupich nastolatek, które tak naprawde nic o tym świecie jeszcze nie wiedzą. Nie cierpiał takich typów/typek.
Ale wracając do głosu. Nie było tam nikogo, kto mógł wypowiedzieć te słowa. Już miał zamiar zapytać dziewczynę, kiedy usłyszał głos ponownie. Tutaj jestem pacanie. Spójrz pod nogi. Tak tu, koło twojego lewego buta. Ty wielki głupku! Nie widzisz? Jedyne co zobaczył koło swojego lewego buta to mała czerwona mrówka. To ty do mnie mówisz? Ze zdziwieniem stwierdził, żę po raz kolejny w swoim życiu powiedział cośnie otwierając ust. Tak, ja. Ona na coś czeka. Tak jak ty. Czuje to.
Stalker zamknął oczy i dostrzegł jej iskierkę. Wydawała sie drgać. Zdziwił sie ponownie tego samego dnia, kiedy stwierdził że wyczuwa jej emocje. Była wyraźnie zła, zniecierpliwiona i zirytowana. Poza tym prawie widział jej myśli. Były zbyt złożone żeby je odczytać. Nauczył sie już kontrolowanie odczytywać myśli zwierząt. Ludzkich widać nie umiał. Nie rozumiał swojego daru, ale wiedział jak go używać. Ostatnio coraz częściej rozmawiał ze swoim kotem, z ptakami, mrówkami, raz nawet z drzewem. Coraz wyraźniej czuł jej zniecierpliwienie...
Ona też na niego czeka? Niemożliwe. Czy ona też ma dar?
Od tej pory z większym szacunkiem patrzył na dziewczyne.
 
__________________
Chciałeś dać swego Boga innym, choć tego nie chcieli.
Żyli w zgodzie, spokoju, swego Boga już mieli...
Stalker jest offline  
Stary 11-06-2007, 14:22   #46
 
Stalker's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodze
Jakby sie grało toby sie działo. Sorry Margot za mój ostatni post, ale to nie o tobie tylko o twojej postaci A poza tym sama zaczęłaś

Cytat:
Napisał Naikelea Zobacz post
Może to on? Te listy są właśnie na poziomie lekko niedojrzałego nastolatka, więc w sumie by się zgadzało...
Nie lubie takich wrednych insynuacji , a poza tym nie wiesz chyba jaki jestem, więc na takie tematy sie nie wypowiadaj. A przynajmniej nie w ten sposób.
 
__________________
Chciałeś dać swego Boga innym, choć tego nie chcieli.
Żyli w zgodzie, spokoju, swego Boga już mieli...
Stalker jest offline  
Stary 11-06-2007, 23:49   #47
 
Hael's Avatar
 
Reputacja: 1 Hael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodze
Simba
Upał trwał nadal, grzejąc słońcem jak nigdy w czerwcu. Przy takiej temperaturze jazda rowerem nawet na niewielki dystans była mordęgą.
Jednak w końcu, pokonując kilka skrzyżowań, ulic i chodników dojechałeś na skrzyżowanie Zagórskiej i Źródłowej. Zauważyłeś ją z łatwością - mała, niepozorna, ukryta pośród drzew i szeleszcząca wodą...
Fontanna.
Podjechałeś tuż do niej, postawiłeś rower przy ławce i spocząłeś. Tutaj, w cieniu drzew było już przyjemnie chłodno, a woda szumiała kojąco, na przekór warkoczącym samochodom. Spojrzałeś do góry...
Kolejne czarne pióro pojawiło się nad tobą znikąd, jakby wyplute przez przestrzeń. Zerwałeś się i złapałeś je w powietrzu...

Brawo, brawo, choć ździebka niemrawo!... Bedziesz miał okazję jeszcze poprawić swoje osiągi, mon dear amigo, pojawiając się dziś o zachodzie słońca przy pomniku wyzwoliciela z pepeszą.
Z pozdrowieniami,
D. Magier


Lukas
Było już mocno po południu, gdy wyszedłeś od Sh'eenaz. Dziwiło cię, że tak lekko potraktowała sobie tą całą hecę z Magielem, czy jak mu tam... "Huta imienia Monroe"... Cóż. Ty jednak zamierzałeś odpowiedzieć na jego wezwanie.
Niedługo potem byłeś w Kościele Garnizonowym. Zdążyłeś w ostatniej chwili, bowiem żylasty kościelny właśnie zamykał ostatnie wejście.
Powietrze wewnątrz było ciężkie i przepełnione zapachem kadzidła. W całej tej budowli aż czuć było magię. Coś jakby wisiało w powietrzu... Wielka kopuła wznosiła się nad samym środkiem kościoła. Stanąłeś tuż pod nią, zadzierając głowę do góry.
Niemal natychmiast po tym, jak zająłeś swoją pozycję wysoko nad tobą pojawiło się czarne pióro, takie samo jak ostatnio, w ten sam, niezwykły sposób. Przez chwilę gapiłeś się na nie, aż w końcu, gdy tylko znalazło się w twoim zasięgu, podskoczyłeś lekko i złapałeś je. Na końcu znów była karteczka...

No i udało się. Brawo, brawo. Następnej części układanki już jednak nie dostaniesz. Ale, chyba już ją znasz, nieprawdaż? Zastanów się dobrze... Może przynajmniej ty zechcesz ją rozwiązać.
Z pozdrowieniami,
D. Magier


Margot i Stalker
Cisza. Cisza. Cisza. Nic się nie dzieje, niec się nie bedzie dziać, tylko pełna skupienia cisza i żółtawy blask katedralnych lampionów.
Nagle oboje dostrzegliście coś kantem oka i usłyszeliście ciche, przytłumione jakby "plop!".
Pióro pojawiło się niemal idealnie miedzy wami, dwa metry nad ziemią, jakby niezdecydowane, kogo z waszej dwójki woli.
Zerwaliście się jednocześnie oboje i popędziliście w kierunku opadajacego ku ziemi, czarnego pióra. Nie zastanowiliście się nawet, czy nie lepiej byłoby zrobić coś rozsądniejszego. Za wszelką cenę chcieliście je dostać w swoje ręce pierwsi... Stalker dopadł skarbu najszybciej, jednak po chwili rzuciła się na niego Margot, przewalając ich oboje na posadzkę. Przez chwilę szarpiecie się, zakłócając spokojną atmosferę tego miejsca...
 
__________________
Ich bin ein Teil von jener Kraft
Die stets das Böse will
Und stets das Gute schafft...
Hael jest offline  
Stary 12-06-2007, 08:58   #48
 
Reverie's Avatar
 
Reputacja: 1 Reverie nie jest za bardzo znany
Na zewnątrz robiło się coraz goręcej. Z dnia na dzień słońce bardziej wypalało jej oczy i skóre... Co będzie w wakację? Nie...lepiej o tym nie myśleć. Pragnęła tego wyjazdu z całego serca, jednak rozsądek mówił, że wróci upieczona i wcale się jej to nie będzie podobać. Dziewczyna kręciła się na łóżku, bijąc się ze swoimi myślami. Muszę mu powiedzieć... choć pewnie się domyślił. Jednak skąd może mieć pewność? Sh'eenaz zdecydowała się powiedzieć Lukasowi o swoich zdolnościach. W końcu jest dla mnie bardzo ważny... Chciała móc komuś powiedzieć o tych głupich czarnych piórach. Tak... dokładnie. Szybko wysmarowała do niego esemesa, że chce z nim dziś porozmawiać. Za kilka godzin. Tylko co robić przez te kilkaset minut? Może by tak...znowu spróbować? Wzięła do ręki małe koraliki z rowalonego naszyjnika. Otworzyła dłoń i ze wszystkich sił, skoncentrowała się. Pare z ich uniosło się kilka centymetrów nad jej dłoń. Z uśmiechem odłożyła je na biurko, wzięła blok i ołówki, po czym wyszła z domu. Jak zwykle - nie mówiąc o której będzie.
 
__________________
Gdybym to ja ukradł słońce, nie dałbym go ludziom, aby mieli ciepło. Utopiłbym je w oceanie i zaczął lupować ich dusze, sprzedając im ogień...
Reverie jest offline  
Stary 12-06-2007, 10:00   #49
 
Naikelea's Avatar
 
Reputacja: 1 Naikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwu
Szamotała się ze Stalkerem, próbując wyrwać mu z zaciśniętej dłoni pióro wraz z listem. Nieznaczną przewagę dawały jej dłuższe niż u niego paznokcie, które z lubością wbijała w jego dłonie i nadgarstki. Powoli zyskiwała przewagę, kiedy zaciśnięta pięść powoli zaczęła się rozluźniać. Ból zawsze potrafi złamać.
 
__________________
Ja jestem diabłem na dnie szklanki...
Trzeba mnie pić do dna!
Naikelea jest offline  
Stary 12-06-2007, 18:07   #50
 
Atrhem's Avatar
 
Reputacja: 0 Atrhem miał trochę wstydliwych czynów w przeszłości
Alex po dłuższej chwili myślenia, i prób odwrócenia swojej uwagi od tej całej dziwacznej zagadki, postanowił, że zajmie się na poważnie przyszłością swoej własnej edukacji...
trzeba wybrać szkołe...
proste...
Sniadek...
hmm, możeby dowiedzieć się o nim czegoś ciekawego...
rekrutacja, profile , historia...
historia?
"Zostało założone w 1903 r. jako prywatna siedmioklasowa Miejska Szkoła Handlowa. Podczas zaboru rosyjskiego prawo nie zabraniało Polakom zakładania szkół handlowych, dlatego mieszkańcy Kielc dobrowolnie opodatkowali się, by stworzyć placówkę uczącą języka polskiego. W czasie I wojny światowej w jej budynku działał szpital. W 1918 r. przekształciła się w Męską Szkołę Realną, a następnie w ośmioletnie Państwowe Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego. W 1932 r. wskutek reformy szkoła podzieliła się na czteroletnie gimnazjum i dwuletnie liceum. Podczas okupacji jej budynek został zamieniony w magazyn zboża. W 1945 r. szkoła wznowiła działalność, ale po pięciu latach została zamknięta z powodów ideologicznych. W jej budynku utworzono wówczas II Żeńskie Liceum Ogólnokształcące. Dopiero w 1958 r. placówka ponownie zaczęła funkcjonować w poprzedniej formie, tym razem jako II Liceum Ogólnokształcące im. Jana Śniadeckiego."
i to naprawde od początku było takie proste? i na prawde nie mogłem sprawdzić tego za każdym razem kiedy w myślach coś mi podpowiadało "sprawdz Śniadka, sprawdź Sniadka"
cholera...
 
__________________
przepraszam za błędy ortograficzne tudziesz:) i inne...

Ostatnio edytowane przez Atrhem : 12-06-2007 o 20:19.
Atrhem jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:22.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172