Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-06-2007, 18:46   #31
 
Naikelea's Avatar
 
Reputacja: 1 Naikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwu
Po popołudniowej sjeście mogę działać dalej :P
***
Przed oczami stanęła jej wizja rozmokniętego pergaminu i rozpłyniętego atramentu. Wizja była tak niezwykle przekonująca, że przez pierwszych kilka sekund po prostu siedziała lekko zszokowana tym wszystkim, a w jej głowie - była pustka. Dopiero po tych kilku chwilach przeszedł czas na reakcję. Zerwała się z ławki, czym zwróciła na siebie uwagę wszystkich obecnych dokoła.
- Regis! Przynieś! - z dwojga złego wolała list zmiętoszony w pysku psa, niż odczytywanie niewidocznych treści z papieru czerpanego.
Pies zastrzygł uszami, rozejrzał się dookoła i zauważył pióro kołyszące się już nisko nad lustrem wody. Bez zastanowienia skoczył po nie i złapał je zębami.
- Do mnie! - natychmiast usłyszał polecenie Margot, wydane zdenerwowanym i lekko drżącym głosem. Przecież to tylko głupi świstek papieru, idiotko. Sama siebie zganiła w myślach za zbyt żywiołową reakcję.
Regis wyskoczył z fontanny i przytruchtał do niej. Wyjęła z pyska pogięty, ale w miarę suchy rulonik. Odwiązała go od pióra, rozwinęła i zaczęła czytać. Pies otrzepał się z wody tuż obok, rozpryskując wokół siebie miliony drobnych kropelek, które zalśniły w blasku słońca. Wszystkie ubrania Margot stały się teraz lekko wilgotne, ale ona tego nawet nie zauważyła zajęta odczytywaniem zawartości listu.
Wariatka! - usłyszała jeszcze jakiś głos w głowie.
Bez wątpienia nią jestem, odpowiedziała sama sobie i wróciła do czytania.
 
__________________
Ja jestem diabłem na dnie szklanki...
Trzeba mnie pić do dna!
Naikelea jest offline  
Stary 02-06-2007, 23:58   #32
 
Hael's Avatar
 
Reputacja: 1 Hael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodze
Sh'eenaz
Niebo nad tobą było barwy ciemnego atramentu, a płyta sceny i zimny, nocny wiatr otrzeźwiał cię, przepędzając całkiem pamięć tak o śnie, jak i cygańskim winie. Wokół Placu Wolności sterczały bryły starawych kamienic, oświetlane żółtym światłem latarni.
Gdy leżałaś tak i wpatrywałaś się w niebo, tuląc do siebie białego kota, usłyszałaś nad sobą znajomy, dziwny odgłos. Nie poruszyłaś się, a po chwili z ciemności wyłoniło się czarno-czerwone pióro, takie samo jak to poprzednie. Wystarczyło, że wyciągnęłaś rękę, a ono samo zatrzymało ci się pomiędzy palcami.
Usiadłaś, rozwijając kartkę zaczepioną na końcu pióra. Alan zamiauczał i wskoczył ci na kolana.

Choć trochę to trwało, choć nie było to widać takie proste - w końcu znaleźliśmy się tam, gdzie być powinniśmy. Jakże bawi się nami los! Pozostaje mi tylko ufać, że wkrótce ten sam perfidny los zaprowadzi Cię przed hutę imienia Monroe. Pojaw się tam jutro, o zachodzie słońca. Będę czekać...
D. Magier




Margot
Dobrze, szybko i precyzyjnie... Well, well, gratuluję, Margot. Jutro, o zachodzie słońca, pojaw się przy pomniku Matki Boskiej Galeńskiej. Myślę, że wkrótce znów się zobaczymy...
D. Magier

Regis sapał gdzieś obok, cały i szczęśliwy. Twoje ubrania były mocno wilgotne. Nad twą głową przelatywały gołębie, a ostatnie promienie słońca muskały tryskającą w górę wodę fontanny.
 
__________________
Ich bin ein Teil von jener Kraft
Die stets das Böse will
Und stets das Gute schafft...
Hael jest offline  
Stary 03-06-2007, 14:48   #33
 
Naikelea's Avatar
 
Reputacja: 1 Naikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwuNaikelea jest godny podziwu
Matka Boska Galeńska? Lubi się Magiel bawić w zagadki, to jego też niedługo przemaglujemy. Wyciągnęła z plecaka laptopa i włączyła Internet. Google, jak zwykle, gdy potrzebowała informacji.
Cytat:
Nie znaleziono stron zawierających wszystkie podane słowa.

Podana fraza - matka boska galeńska - nie została odnaleziona.
- Cholera - zaklęła cicho pod nosem. - Zawiodłam się na google! Niemożliwe! - mruczała sama do siebie.
Wpisywała różne hasła. Matka Boska, Kielce pomnik Matki Boskiej, Boska Galeńska, za każdym razem wyniki wyglądał podobnie, lub pojawiały się strony, które na pewno nie miały nic wspólnego z poszukiwanym miejscem.
Dlaczego Galeńska? Od czego do ciężkiej cholery pochodzi ta nazwa?... Ga... Le... Na... Galena!
Znowu intensywna swego czasu nauka chemii okazała się całkiem przydatna. Galena. Duży samorodek ołowiu. Karczówka! Tak jest jakaś figurka zrobiona z tego! Pewnie Matka Boska...
Poczuła, że w końcu znalazła to, czego szukała. Jednak mimo wszystko przekonanie nie było jednak stuprocentowe. W celu upewnienia się, wpisała szybko do Internetu hasło 'Karczówka Kielce' i już po chwili wiedziała, że jej przekonanie okazało się całkiem słuszne:
Cytat:
W retabulum głęboka wnęka z figurą św. Barbary wykonana z jednej, wielkiej bryły ołowiu
Czyli Matki Boskiej należało szukać dalej. Kolejna podstrona na temat galeny w Kielcach. Znalazła się i Matka Boska, a nawet św. Antoni.
Zadowolona z siebie zamknęła komputer i schowała go do plecaka.
- Regis, idziemy. Jutro ciąg dalszy zabawy z panem Maglem.
Swoją drogą, zaczyna mnie to kręcić. Ciekawe, komu na tyle się nudziło, by bawić się ze mną w kotka i myszkę. Dziwne to wszystko...
Regis zaszczekał, jakby potwierdzając jej myśli.
 
__________________
Ja jestem diabłem na dnie szklanki...
Trzeba mnie pić do dna!
Naikelea jest offline  
Stary 03-06-2007, 18:56   #34
 
Reverie's Avatar
 
Reputacja: 1 Reverie nie jest za bardzo znany
Ja się poddaję... Sh'eenaz przeczytała krótką wiadomość 24 raz i miała dość. Wróciła złość. Pan Magier był teraz dla niej wrogiem numer jeden. Chciała go znalećź i dać w pysk. Dość tego miała i nie obchodziło ją ani trochę, czego ten upierdliwy świr od niej chce. Chciała móc spokojnie spać i nie musieć uważać na jakieś piórka, pojawiające się nie wiadomo skąd. Stwierdziła, że nie ma sensu wracać do domu - oka już nie zmruży.
chodź kocie... cicho powiedziała do Alana i ruszyła w stronę centrum. Rozglądała się mając nadzieję, że to ją uspokoi. Albo, że znajdzie coś, co zaprowadzi ją do tego idioty. Że mu się chce tak mnie męczyć! Rozmyślała, ciesząc się, że ulice są puste. Inaczej. Prawie puste. Tłumy - coś czego nie lubi.

Przed 5 wstało słońce. Już lekko zmarznięta zdecydowała się, wrócić do domu. W końcu miała kawałek...


Nagle do jej głowy wpadła myśl - Huta Sława na Średniej??!!
 
__________________
Gdybym to ja ukradł słońce, nie dałbym go ludziom, aby mieli ciepło. Utopiłbym je w oceanie i zaczął lupować ich dusze, sprzedając im ogień...

Ostatnio edytowane przez Reverie : 03-06-2007 o 19:10.
Reverie jest offline  
Stary 03-06-2007, 19:10   #35
 
DoomThrower's Avatar
 
Reputacja: 1 DoomThrower nie jest za bardzo znany
Lukas [6]

<-klik->

"Nie pojawił się. Mam... Tego... Dosyć!" Ostatnie słowo Lukas wykrzyczał głośno. W tym momencie otaczająca go ciemność znów zgęstniała. Furia... Znów zrobiono z niego głupca. Ale on miał to już gdzieś. "Żaden Magier nie będzie stawiał warunków. Wiem, że mam moc. Sam zrozumiem jej istotę. Sam udowodnię na co mnie stać. Jeśli ten głupiec będzie zainteresowany moją osobą, to zgłosi się osobiście z błagalnym jękiem między zębami." Ponury uśmiech pojawił się na jego twarzy. Znów był wściekły. Raz jeszcze musiał to z siebie wyrzucić. Ponownie zrobił to głupio. Drzewu, które okładał przez parę minut na pewno nic się nie stało. Jego zakrwawione knykcie świadczyły, że nie można było powiedzieć tego samego o nim. Każdy cios łączył się z krzykiem, a ten... z myślą: "Zrozumiem... Nikt nie zdoła mnie usidlić... Jestem... zbyt... SILNY!" Lukas wreszcie się uspokoił. Wyjął z kieszeni kartkę od tajemniczego człowieka o czarnych piórach. Spojrzał na nią z pogardą. "To nie Ty tu rządzisz... Nie tej nocy."
Kartka pięknie płonęła. Wreszcie, 'kopuła świętego mikołaja' przestała mieć znaczenie. Na horyzoncie zaczęły pojawiać się promienie słońca. Ostatnia myśl nocy: "Niewiedza to błogosławieństwo..."
 
__________________
LoBo

"Rzucę pawiem dalej niż widzę!"
DoomThrower jest offline  
Stary 03-06-2007, 22:06   #36
 
Atrhem's Avatar
 
Reputacja: 0 Atrhem miał trochę wstydliwych czynów w przeszłości
Za dużo dziwactw jak na jeden dzień!
Cholera, zostawię tą pieprzoną kartke tu gdzie była, to niemożliwe, żeby była do mnie…
Niemożliwe…
Jaka szkoła…
Kto to jest Magier?
Co mnie to obchodzi?
Co tu się do cholery dzieje?
Nie mogę tu tego zostawić…

Alex wziął piórko i list, poczym poszedł do domu…

Internet, internet, internet…
Nic…
O co mogło mu chodzić?
Byłem święcie przekonany że znam swoje miasto…
Co ja robie?
Co mnie obchodzi ta szkoła?

Nic nie ma…??
Może ktoś znajomy coś wie?

Telefon, jeden drugi…
Boże, ktokolwiek wie coś o historii kieleckich szkół?

Skąd jest ten list? Nie mogę nawet odpisać…
Trudno…
Idę spać…
Zadużo wrazeń jak na jeden dzień…
Może się obudzę rano i stwierdzę, że jednak mi się to śniło?
Albo doznałem jakiegoś szoku…

Ale może jednak jeszcze spróbować…
20.oo wieczór…
dam sobie spokój…

boże, już 23 a ja nadal szukam odpowiedzi na ten cholerny list… dam sobie spokój…

24, cholera, gdzieś musi być napisane…gdybym chociaż wiedział o co mu konkretnie chodziło…

alex zasnął przed monitorem komptera, z kilkoma atlasami i albumami o kielcach na kolanach…
tej nocy sny nie przynosiły mu ukojenia jak zazwyczaj…
i co w nich robił Demos? Gdzieś go prowadził, chciał mu coś pokazać, jaknajszybciej…
promienie słońca zaczęły dokuczliwie, z coraz większym uporem i stanowczością wdzierać się pod jego powieki…
a wgłowie kłebiły się miliony podświadomych pytań…
 
Atrhem jest offline  
Stary 06-06-2007, 14:10   #37
 
Reverie's Avatar
 
Reputacja: 1 Reverie nie jest za bardzo znany
W szkole zaczęła pytać o inne huty w mieście. Dawne i teraźniejsze. Historia Kielc nie była jej mocną stroną i jak się okazało - nie tylko jej. W domu, z kubkiem kawy w ręcę zaczęła czegoś szukać. I bach! Dwie huty już zamknięte - Ludwików i Leonów. Leonów - obecna kadzielnia, Ludwików - z tego wzięła sie SHLka. Rodzice wrócili późno - koło 24.
Ej Sheny! A może to chodzi o fabryke Monroe? Tam amortyzatory do motorów i samochodów robią! Matka dziewczyny wiedziała o tym ,że córka szuka owej huty imienia monroe.
To jest myśl!! W głowie dziewczyny zapaliła się lampeczka. Niby wszystkoi by się zgadzało. Huta z której wzięła się SHLka, a ona się motorami zajmowała. Monroe - firma od amortyzatorów etc. Dziś już nigdzie nie idę, nie będę zarywała kolejnej nocki przez jakiegoś kretyna...Jutro. Jak znajdę gdzie to jest!z Tymi słowami w myślach, zdjęła z siebie wszystko i naga położyła się spać..

*** wiecie, to tak, żeby urozmaicić;p
 
__________________
Gdybym to ja ukradł słońce, nie dałbym go ludziom, aby mieli ciepło. Utopiłbym je w oceanie i zaczął lupować ich dusze, sprzedając im ogień...
Reverie jest offline  
Stary 06-06-2007, 15:18   #38
 
Stalker's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodze
Ej no nie... W co ten koleś pogrywa? Cholera, skoro tak mu zależy na tym spotkaniu, to niech nie daje mi jakichś głupich zagadek. - pomyślał Stalker. Po chwili sie upokoił i jak ma w zwyczju przymyśał wszystko jeszcze raz. W sumie nie zaszkodzi mi spróbować znaleźć tego kolesia. Może będzie sie trzeba nagłowić, ale zrobie wszystko, żeby moje życie nie było takie beznadziejne, a on obiecał, że pomoże mi je zmienić. Dobra, zabieram sie za tą zagadkę. Hmm... Matka Boska Galeńska? W życiu o takiej nie słyszałem. Musi pochodzić z... Galeny? Jest takie miasto? Galileę i Galię można wykluczyć, bo inaczej by to brzmiało. A może od jakiegoś wydarzenia? Zobacze w domu. Po czym ruszył wciąż myśląc w kierunku przystanka.

W drodze do domu przyłapał sie na tym, że wypatruje jakiejś podpowiedzi, jakiegoś pomnika stojącego przy drodze. Cały czas zastanawiał się nad rozwiązaniem. Cholera. Rzeczownik... Galen, Galena? To chyba powinna być nazwa własna, bo Matki Boskie zwykle tak sie wymyśla. No chyba że to podpucha, ale wtedy powinien napisać "galeńska" z małej litery. Nie rozumiem.
W domu czym prędzej rzucił plecak pod ścianę i rzucił się do komputera. Oczywiście musiał zganiać z niego młodszego brata. Tym razem udało sie po dobroci mu przetłumaczyć, że to ważna sprawa i że Stalker jeszcze da mu pograć. No gdzie można szukać definicji itp? Jasne. Wikipedia.
Po raz pierwszy Wikipedia go zawiodła. Nie znalazł nic sensownego. Tylko tyle, że Galen to jakiś starożytny Rzymski filozof i lekarz, a poza tym o jakiejś Galenie, która była bodajże rudą ołowiu z domieszką srebra. Nic o Matkach Boskich. Poszedł do szwagra, spytać czy nie wie czegoś o tym. W końcu był polonistą. Miało sie już ku zachodowi. Szwagier twierdził tak samo- od Galen, albo Galena, jakieś miasto czy coś. No cóż jeszcze raz do domu.
Wpisał w google'ach "Matka Boska z Galeny" bo liczył, że na coś trafi. O "Galeńskiej" nie było nic. Nie było tam też nic o mieście zwanym Galena. Obejrzał co tam było i postanowił znowu sie przejść. Idąć ścieżynką przez las doznał olśnienia. Ale jestem głupi! Przecież ta cała galena to minerał! A pomniki z czegoś sie robi! Ten pacan specjalnie próbował mnie zmylić i od razu dać mi pomysł, że to miasto czy coś. Ale to proste!!! Pognał ile sił do domu, wpadł dosłownie przez drzwi, wszyscy sie na niego darli, ale on był teraz w swoim świecie. Nic nie mogło go powstrzymać od rozwiązania zagadki. Znowu sprawdził. Tak. "Piękna płaskorzeźba Matki Boskiej wykonana z materiału zwanego galeną wydobywanego koło Kielc". W katedrze! Żesz w morde! W katedrze! Pójde tam. Jak najszybciej. Kiedy to miało być? O zachodzie? Pacan. Czy to zawsze musi być zachód? Nie może być północ, albo coś innego? No dobra. Widzimy sie zaraz panie Magier. Już do ciebie jade...

Wskoczył na rower. I pojechał.
 
__________________
Chciałeś dać swego Boga innym, choć tego nie chcieli.
Żyli w zgodzie, spokoju, swego Boga już mieli...
Stalker jest offline  
Stary 06-06-2007, 23:05   #39
 
Hael's Avatar
 
Reputacja: 1 Hael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodze
Dzień trzeci. Piątek.

Alex
Dopiero o świcie zdołałeś poczuć w jak bardzo niewygodnej pozycji zasnąłeś. Obudziły cię ostre promienie słońca wpadające przez okno.
Wokół lezały porozwalane książki, a komputer buczał cicho na biurku. Piąta rano... Może by się jeszcze położyć, byle w normalnej pozycji? Choć na godzinkę, choć na dwie...
Niechętnie i ospale zacząłeś zbierać książki i doprowadzać je do porządku. Sam nie wiedząc dlaczego, zacząłeś kartkować jedną z nich, w nieprzerwanej choć chyba bezsensownej nadziei na znalezienie rozwiązania zagadki D. Magiera.
Było to opasłe tomisko wygrzebane gdzieś z kolekcji rodziców. Podążając tropem odnalezionym już wczoraj, przekartkowałeś na rozdział tyczący się początków XX wieku. Przez całe średniowiecze uczono po łacinie, potem przyszły zabory i rusyfikacja - w końcu pisał o tym nawet Żeromski... Po polsku musiano wiec zacząć uczyć gdzieś na początku 20-lecia międzywojennego, lub niedługo przed nim.
"Korzystając ze stosunkowo liberalnego prawa dotyczącego zakładania szkół handlowych w zaborze rosyjskim, Kielczanie dobrowolnie opodatkowali się, by stworzyć w Kielcach miejską szkołę handlową, która mogłaby uczyć w języku polskim. Wkrótce też, udało się właśnie taką szkołę, prywatną jeszcze, założyć"
Ten fragment przykuł cię jak magnes. To tu, tu kryła się odpowiedź, byłeś tego pewien! Przeczytałeś tą i kilka następnych stron jeszcze kilkakrotnie, jednak nic bardziej konkretnego już nie znalazłeś.
Szkoła Handlowa...

Lukas
Był zimny poranek, choć słońce coraz śmielej wychodziło zza chmur z zapowiedzią naprawdę ciepłego dnia. Jechałeś autobusem do Sh'eenaz i prawie, choć zawsze tylko prawie udało ci się zapomnieć o świętym Mikołaju i jego kopułach.
Stałeś tuż przy szoferce, mimowolnie słuchając jakiegoś, dolatującego z niej, regionalnego radia. Nawet muzyki nie było, tylko gadali o jakichś pierdołach.
Magier, Magier, Magier... Ach, pies go lizał!
Od wczoraj dziwnie się czułeś. Zwykle czułeś tą moc, to coś co drzemało w tobie, czekając tylko aż wyciągniesz rękę.... Jednak dziś było inaczej. Miałeś wrażenie, jakby moc zasnęła i nie chciała się obudzić. Czułeś się taki... Bezbronny.
Z szoferki nadal dolatywały nudne głosy prezenterów. Rozmyślając i patrząc w przestrzeń, przysłuchiwałeś się im mimowolnie. Zupełnie niespodziewanie, wśród tego bełkotu wyłowiłeś coś, co kazało ci natychmiast stanąć na baczność...
"...do takich zabytków w Kielcach należy na przykład dawna cerkiew Świętego Mikołaja, niestety obecnie w zupełności..."
- Przepra-sza-am! - fuknęła zirytowanym tonem tuż nad twoim uchem jakaś tęga baba i przepchnęła się obok bezceremonialnie. Tymczasem głos w radiu zdążył już zmienić temat...
Miałeś serdeczną ochotę zabić tą kobietę na miejscu.
Cerkiew świętego Mikołaja... Czy w cerkwiach są kopuły?
I przede wszystkim... Czy ta durna zabawa jest warta dalszych poszukiwań...?

Sh'eenaz
Przed południem był u ciebie Lukas. Dziwnie się zachowywał. Okazało się, że tak samo jak ty, również dostał list na czarnym piórze. Choć dopiero jeden... Czy to może być zbieg okoliczności? Dlaczego akurat wy dwoje je dostaliście? Czy dostał je ktoś jeszcze? Ciekawe. Fascynujące...
* * *
Huta... Sława? SHL? Cholera...
Jedno na chybił-trafił, a drugie jakoś tak mało prawdopodobne. Próbujesz wysilić wszystkie szare komórki, jednak nic ci to nie daje.
A może ta huta jest przenośnią?
A może chodzi o jakąś, której już od dawna nie ma?
A może taką, która dopiero będzie?
I do tego wszystkiego jeszcze ta Monroe... Co ona tu robi w ogóle?
Imienia Monroe... Ale... Monroe to przecież nazwisko!
Podniecona tym nagłym odkryciem, pędzisz do komputera.

Margot
Następnego dnia zostałaś już w końcu spacyfikowana i wysłana do szkoły. A, niech tam....
Przez cały dzień i tak nie potrafiłaś się skupić, myślałaś tylko o Matce Boskiej Galeńskiej. Ciekawe, czy dziś twój Czarodziej w końcu pojawi się osobiście...
Mimo wszystko, starałaś się do końca dzionka funkcjonować stosunkowo normalnie. Nieco po 20 wyszłaś z domu, wyjątkowo nie zabierając ze sobą nawet psa.
Katedra była stąd niemal o dwa kroki. Po kilku minutach mogłaś zanurzyć się w jej chłodne, pachnące kadzidłem wnętrze...
Pomnik stał na końcu kościoła, we wnęce w nawie bocznej. Maryja z dzieciątkiem na ręku, wykuta w bryle gładkiego metalu patrzyła smutno przed siebie. Była... Piękna.
Nie mogłaś oderwać od niej wzroku.

Stalker
Po dwudziestu minutach morderczej wprost jazdy byłeś już na miejscu. Jeszcze nigdy tak szybko nie dotarłeś do centrum.
O zachodzie... Przez głowę przemknęła ci straszna myśl, że może się spóźniłeś? Może już po wszystkim? Znad dachów kamienic przebłyskiwały już ostatnie, ciemnozłote promienie słońca, a powietrze wokół szarzało już i gęstniało...
Niedbale oparłeś rower o mur bazyliki i wpadłeś do środka. Wewnątrz było pusto, ani żywej duszy. Nawet poszukujący medytacji pątnicy gdzieś zniknęli.
Nie przyklęknąłeś nawet, choć zwykle to robiłeś. Pobiegłeś do lewej nawy, chcąc wreszcie ujrzeć ten pomnik, w jednej bryle galeny ryty...
Jednak gdy wypadłeś zza filaru, musiałeś zatrzymać się raptownie. Mimo iż kościół był w zupełności pusty, przed posągiem stał już ktoś, unosząc lekko wzrok i wpatrując się w niego w bezruchu. Najwyraźniej tym kimś była jakaś dziewczyna. Gdy twe buty zadudniły na marmurze, postać oderwała spojrzenie od statuy i zerknęła na ciebie.
Wokół panuje półmrok i nie widzisz dokładnie jej twarzy...

Margot i Stalker. Widzicie siebie nawzajem.
 
__________________
Ich bin ein Teil von jener Kraft
Die stets das Böse will
Und stets das Gute schafft...
Hael jest offline  
Stary 07-06-2007, 09:03   #40
 
Stalker's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodze
Nieeee... To nie może być ten cały D.Magier. No przecież on jest facetem Hmm. W sumie to o tym nie napisał, ale on musi być facetem. To po prostu jakaś dziewczyna, która lubi wieczorami zwiedzać stare kościoły. Udam, że mnie to nie obchodzi. Albo nie. Mnie to naprawde nie obchodzi
Wezbrały w nim mieszane uczucia. Przede wszystkim był zły na nią i na siebie, a przy okazji jeszcze na Magiera. Skręcił w nawę główną, próbując nie tupać i iść bardzo cicho. Od dziecka był w tym dobry.
Przyklęknął tym razem i podszedł do ołtarza jak blisko sie dało. Lubił oglądać kościoły. Widział w nich coś. Ale nie do końca wiedział co. Przyglądał się krzyżowi, figurom, tabernakulum, zdobieniom, itp. Dziewczyna wciąż tam stała, a Magier sie nie pojawiał. Zdecydował, że podejdzie do figury jeszcze raz...
 
__________________
Chciałeś dać swego Boga innym, choć tego nie chcieli.
Żyli w zgodzie, spokoju, swego Boga już mieli...
Stalker jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:35.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172