|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-07-2007, 22:53 | #51 |
Reputacja: 1 | Kartka jest pusta... Achernar słyszy. -Nie mogę ci wprost mówić... wierze że razem rozwikłać wam to się uda ale nie wyrzucaj kartki bo ona bowiem kluczem. Zmierzajcie do Cambrialu tam mag bowiem potężny on wam pomoże.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |
03-07-2007, 13:32 | #52 |
Reputacja: 1 | - Kartka jest kluczem - powtórzył szeptem. - NIe wyrzucajcie kartki trzeba ją zachować! Jest kluczem! I musimy iść do Cambrialu! To ważne! - wyrzucił z siebie. Zostawił zdumionych towarzyszy i zajął się opatrywaniem oparzeń. Szepcząc od czasu do czasu "kartka".
__________________ Ogień trawi mnie, Spala każdym dniem, Rośnie we mnie gniew, Ogień! Ogień! Spala mnie Stracony czas dzieciństwa, We łzach umkną mi, Wszystko płonie w głowie mej, Płomień, płomień.. Palę się |
04-07-2007, 13:05 | #53 |
Reputacja: 1 | -Mówiłem, że z tym młodym będą problemy...-powiedział do siebie a następnie zwrócił się do krasnoluda. -Chyba pora się przedstawić. Nazywam się Ravenhof. Ten chłopak mówił coś o Cambrialu, może należało by się tam udać. Wspominał też, że kartka jest kluczem lecz nie widzę na niej nic szczególnego... NIE MA MNIE DO NIEDZIELI. Prosze O zNPC'owanie postaci |
04-07-2007, 14:43 | #54 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Kartka, kartka, kartka. Ciagle wszystko toczylo sie wokol tej przekletej kartki. Sariel powoli zaczynala sie w tym gubic, a gdy tak sie dzialo najlepszym dla niej wyjsciem byla przemiana w wilka i oddzielenie sie od calego swiata. Niestety teraz trzeba sie bylo zajac mlodzikiem i jego obrazeniami. Elfka pochylila sie nad nim i wypowiedziala krotkie zaklecie leczace. - Repordo. Blekitna mgielka wyplynela z jej dloni i otoczyla cialo mlodzienca zamykajac go w przyjemnie chlodnym kokonie. Zrobiwszy co zamierzala przemienila sie nastepnie w wilka i usiadlwszy na tylnich lapach czekala na dalszy rozwoj sytlacji. Moze wreszcie cos zacznie sie dziac w znanym jej uporzadkowanym trybie.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |
05-07-2007, 11:01 | #55 |
Reputacja: 1 | Zauważyliście że miasto jest już opuszczone zostaliście tylko wy. Achernar słyszy. -Opuszczajcie te miasto czym prędzej, pokonałem płomienie śmierci ale ich nie powstrzymam. Król nocy zajmujący się tym obszarem z rozkazu mrocznego już wysłał tu astiraxy... to potężne duchy... jest ich tylko pięć zniszczą wszystko na swojej drodze, uciekajcie! Wiem że to wygląda jak bajeczka i sam chciałbym w to wierzyć lecz mogę jedynie ich zatrzymać płomieniem życia ale w końcu mnie pokonają opuszczę cię ale wieże że dacie sobie rade.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |
07-07-2007, 11:10 | #56 |
Reputacja: 1 | Słysząc słowa Ravenhofa, rzekł: -Generał Garval Danven-skłonił się lekko z uśmiechem na ustach. Krasnolud spojrzał z niepokojem na Achernara. -Lepiej wynośmy się stąd. Nie wiem czemu, ale nie podoba mi się to miasto-to mówiąc ruszył do bram miasta. |
07-07-2007, 20:32 | #57 |
Reputacja: 1 | Wiara czyni cuda. - Uciekamy czym prędzej - wykrzyknął młodzieniec. - Ciemne duchy pędzą tu! Musimy uciekać! - wybiegł na dość daleką odległość po czym obrócił się aby spojrzeć czy zrozumieli.
__________________ Ogień trawi mnie, Spala każdym dniem, Rośnie we mnie gniew, Ogień! Ogień! Spala mnie Stracony czas dzieciństwa, We łzach umkną mi, Wszystko płonie w głowie mej, Płomień, płomień.. Palę się |
08-07-2007, 00:02 | #58 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | No coz... Czar najwyrazniej zadzialal doskonale skoro dzieciak tak szybko sie zerwal mowiac cos o duchach i tym ze nalezy uciekac. Jako ze nie byl on pierwsza osoba ktora to zaproponowala, a i jej intuicja podpowiadala jej, ze niema tu juz co robic ruszyla za Achernarem.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |
08-07-2007, 09:27 | #59 |
Reputacja: 1 | Achernar czuje nagle że ktoś chwyta ja za rękę i mocno szlocha. -Pomocy!.. Mó...(mój) mą...(mąż) des...(deska) pomóżcie!... tam! -Pokazała wam na wyraźnie zrujnowany dom.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." Ostatnio edytowane przez Dreak : 08-07-2007 o 15:59. |
09-07-2007, 14:06 | #60 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Sariel natychmiast odwrocila pysk w strone,w ktora wskazywala kobieta. Wlasciwie to powinnie sie stad chyba wynosic, ale znow pozostawianie samotnego i najprawdopodobniej rannego mezczyzne ..... Tylko ze ich misja mogla uratowac wielu jemu podobnych jezeli sie uda, a nie uda sie jak zgina w tym miescie. Rozwiazan bylo wiele, Sariel po namysle wybrala jedn, ktore jej zdaniem mialo szanse. NeliosGarval Danven Regulka byla nieco ciezsza do sformulowania niz w ludzkiej postaci lecz miala nadzieje ze nawiazanie myslowego polaczenia sie powiedzie. Wybrala krasnoluda bo z calej grupy tylko on wydawal sie miec jakies przeszkolenie wojskowe. Generale przeprowadz wszystkich jak najszybciej do bram i ukryjcie sie gdzies w lesie, ale tak aby was nikt nie znalazl. Ja rusze z ta kobieta i sprawdze o co jej chodzi. Postaram sie jak najszybciej was dogonic, jezeli jednak nie bede wracala zbyt dlugo ruszajcie sami. Przerwala polaczenie i zmieniwszy sie na powrot w kobiete powiedziala do nieznajomej. - Prowadz. I ruszyla za nia.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |