|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-07-2007, 13:44 | #21 |
Reputacja: 1 | Kasshan gestem nakazal kotu przyczajenie sie w krzakach. Sam spod swojej obszernej szaty wyciagnal 2 egzotycznie wygladajace falchiony o szerokich ostrzach. Bezwiednie syczal cicho z podniecenia. |
01-07-2007, 14:08 | #22 |
Reputacja: 1 | Rebelianci Gdy dwóch żołnierzy wyszło naprzód karawany,Kentar wraz z żołnierzami Rebeli skoczył przed nich.Strażnicy szybko wyjęli miecze i rzucili się na waszego dowódcę.Ten jednak przebił szybko serce jednego z wojowników króla i odskoczył czekając na reakcję drugiego strażnika. Tymczasem trzej pozostali żołnierze ustali koło pagórka i zaczęli baczniej obserwować wasze kryjówki.Widać było,że dadzą się łatwo zaskoczyć.. Kentar natomiast zabił kolejnego żołnierza i schował się za wóz czekając na śmierć trzech pozostałych.Jego towarzysze zrobili to samo.Wszyscy trzej czekali na wasz ruch. |
01-07-2007, 14:51 | #23 |
Reputacja: 1 | Rosalina Kobieta obrzuciła nowych towarzyszy chłodnym spojrzeniem. Jednak bez słowa wyszła z pokoju i podążyła za Liranną i Verrinem. |
01-07-2007, 19:02 | #24 |
Reputacja: 0 | Armia Króla No to w droge - powiedział Isan i wyszedł za 3 towarzyszami
__________________ qba_91:kill: |
01-07-2007, 19:11 | #25 |
Reputacja: 1 | Armia Króla Wasi towarzysze poprowadzili was długim korytarzem,a następnie dużym holem. Na końcu tego ostatniego znajdowały się wielkie,drewniane drzwi. Zamek stał na niewielkim wzgórzu otoczonym przez lasy. Niedaleko was stało pięć koni.Verrine wsiadł na czarnego wierzchowca,a Liranna na białego.Oboje spojrzeli na was i powiedzieli jednocześnie: -Jedziecie czy zostajecie? Mężczyzna pognał konia i wjechał między drzewa. Liranna przewróciła oczami i westchnęła. -Jak zawsze..-spojrzała na was-Zanim wyruszymy powinniśmy wybrać przywódce..W końcu tamten z zamku przekazuje nam tylko rozkazy.. |
01-07-2007, 20:16 | #26 |
Reputacja: 1 | Wihelm wsiadł na pierszego z brzegu konia. Poprawił miecz, aby nie wadził w czasie jazdy. - To bez różnicy. Ja i tak nie będę słuchał ani przywódcy, ani rozkazów. wybaczcie, ale nie dam sobie wiązać rąk.
__________________ Chcesz grać,a le nie znasz systemu WFRP II? Szkoda, co? Wal na 7704220 i opowiedz o postaci, zmienimy ja na liczby! |
01-07-2007, 21:42 | #27 |
Reputacja: 1 | Z glosnym krzykiem Kasshan i jego kot wypadli z krzakow. Biegnac wywija falchionami, by przestraszyc lub przynajmniej wzbudzic poczucie niepewnosci w przeciwnikach. Gdy just jest wystarczajaco blisko wybija sie wysoko w gore i stara sie przeskoczyc wroga, tak by zaatakowac go od tylu ( ludzie koty wysoko skacza, tak jak i same koty :P). JEgo wierzchowiec, powinien wg swego wychowania atakowac przeciwnikow swego pana. |
01-07-2007, 22:08 | #28 |
Reputacja: 1 | Widząc że Kasshan rzucił się do walki, Vall zszedł z drzewa spokojnie i podchodził. Czekał aż strażnicy zajęci walką z Kasshan odwrócą się do niego plecami. Wtedy wkracza do walki i stara się jednym pchnięciem od tyłu zabić któregoś ze strażników. Jeśli mu się uda odskakuje by dać szanse Gerathor'owi na czysty strzał Ostatnio edytowane przez Duck : 01-07-2007 o 22:13. |
01-07-2007, 22:33 | #29 |
Reputacja: 0 | Armia Króla Isan równiez wsiadł na konia i nic nie mowiąc pogalopował za towarzyszami . W głowie pojawiła się dziwna myśl : wyobraził sobie ze to własnie on zostaje przywódcą i własnie jemu przypada chwala po wykonaniu pierwszej misii...
__________________ qba_91:kill: |
02-07-2007, 10:07 | #30 |
Reputacja: 1 | Armia Króla Kobieta zagwizdała i obok niej zjawił się czarny koń z zawieszoną na boku sakwą. Rosalina wskoczyła na zwierzą i ruszyła za Isanem i Verrinem. |