lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Disciples II] Zemsta zielonoskórych (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/3587-disciples-ii-zemsta-zielonoskorych.html)

wojto16 13-07-2007 16:43

-Wielkie dzięki- powiedziałem przyjmując od niej listki i wykonując wszystkie podane instrukcje. Rzeczywiście uśmierzyło ból. Przypomniałem sobie jak musiałem przykładać do cięższych ran kępy traw, bo nic więcej pod ręką nie miałem.
-Co zrobimy z pożarem? Powinniśmy sprawdzić co ci ludzie wiedzą tak przy okazji. Potrzebowalibyśmy magii żeby ugasić ten pożar. Powinniśmy szczególnie zapytać się o tego Johna Filemona czy jak mu tam. No, o tego obrońcę Imperium.

Loria 13-07-2007 16:49

-Dopiero teraz do ciebie to dotarło? - prychnęła elfka - Ale masz rację powinniśmy sprawdzić co oni wiedzą. I dowiedzieć się kto to zrobił. Chociaż chyba już wiem, jaka to będzie odpowiedź...

Dreak 13-07-2007 17:36

Zwrócił się do Andorotha -Szkhoda... Zginhąłby wsthąpił dho Legionów -W tym momencie wydał z siebie odgłos przypominający śmiech. Popatrzył na ludzi -Why udzhielić nham inforhmacji why zhnać Johna Filemona? -Jego głoś był straszy, w tonie rozkazujący, mało kto mu by się sprzeciwił z tych wieśniaków.

Kokesz 13-07-2007 17:53

Andoroth skrzywił się na widok wychodzącego ze zgliszczy domu Garretta. Gdy demon przemówił do niego ten tylko przytaknął mu. Następnie rozejrzał się wypatrując jakiegoś wieśniaka. Gdy zobaczył jednego ruszył w jego stronę, chwycił go swoimi potężnymi łapami i podniósł w górę.
- Znassssz Johna Filemona - rzekł do przerażonego chłopa. - Gadaj co wiesssz. - by skłonić go do mówienia wbił lekko pazury w jego ramiona.

wojto16 13-07-2007 17:57

-Natychmiast dajcie im spokój- krzyknąłem- a tak w ogóle to chodzi o Johna Allemona. Czy ktoś z was go zna?.
Zwróciłem sie do wszystkich zebranych wieśniaków.

Kokesz 13-07-2007 18:03

Andoroth nie przejął się słowami człowieka. Z doświadczenia w służbie Hordzie Nieumarłych wiedział, że gdy ludzie boją się to nie mają zamiaru kłamać i robią się bardziej rozmowni.
- Mówcie ludzie! - zwrócił się do otaczających ich wieśniaków, a z jego nozdrzy wydobył się zielonkawy dym.

Yaneks 13-07-2007 18:04

Ludzie zaprzestali bezowocnych prób gaszenia straszliwego pożaru. Zgromadzili się wokół was, a ogień natychmiast zaczął trawić jeden, nietknięty budynek.
T... T... to... de... dem... demonnnn... Wszechojcze chroń nas! - wyjąkał jeden z wieśniaków, kreśląc znak krzyża na piersiach. Pozostali wieśniacy uczynili to samo.
Nie słysz... sz... eliśmy nic o żadnym Johnie Filemonie. Może chodziło wam... O... Allemona. NA WSZECHOJCA TO NIEUMARŁY! RATUJ SIĘ KTO MOŻE! - wyryczał.
Wszyscy zgromadzili się za Thorgiem, Lorią i Garrettem. Z ich szeregów wystąpił jedynie uzbrojony we włócznię i opancerzony pordzewiałą płytą weteran. Jego włosy były w większości siwe, a po wyrazie twarzy nieznajomego poznaliście, że wielka zbroja sprawia mu wielki ciężar. Z pewnością nie był to jednak legendarny Sir Allemon. Różnił się od niego kolorem zbroi, bronią i siłą.
Nie chcemy walczyć. Ale zostawcie naszą wieś w spokoju. Chyba pomyliliście naszą wieś z Lochlester. My jesteśmy Lochlester. Little Lochlester. Great Lochlester leży dwie godziny na północ stąd.

Garrett
Liście przyniosły Ci naprawdę wielką ulgę, ale nadal czułeś głębokie do kości rozcięcie, które obficie krwawiło. Jedna z pięknych mieszkanek miasteczka obwiązała Ci nogę bandażem, i ścisnęła kilka razy. Wypowiedziała coś w dziwnym języku, i poczułeś, że noga częściowo Ci się zrosła. To musiała być jedna z akolitek Wszechojca.
GARRETT:
HP: 85 (65 + 25)

wojto16 13-07-2007 18:10

- W takim razie przepraszamy za kłopoty, a szczególnie za tych dwóch-tu wskazałem demona i wiwernę.
- Myślę, że nic tu po nas. Co mogliśmy zrobić zrobiliśmy. Dziękuję ci za leczenie akolitko. A tak w ogóle czy to zrobili zielonoskórzy? Wolę się upewnić przed wyruszeniem w dalszą drogę.
Widząc co robi Andoroth szybko wyciągnąłem miecz i podeszłem do niego:
-Puść go-rozkazałem mu zimnym głosem- ci wieśniacy powiedzą nam wszystko i bez tego. Tylko ich straszysz uniemożliwiając im powiedzenie choćby słowa.

Kokesz 13-07-2007 18:11

Weteran nie wyglądał na godnego przeciwnika. Andoroth nadal trzymał jednego z wieśniaków. Zbliżył się do uzbrojonego człowieka, spojrzał na niego i uśmiechnął się.
- Twoja odwaga nie ma granicccc - zwrócił się do weterana. - Nie próbuj ze mną walczyć bo zassssilisz szeregi Hordy. Mów lepiej co wiessssz o Allemonie. - Andoroth ścisnął ramiona chłopa tak, że ten wydał z siebie okrzyk bólu.

Loria 13-07-2007 18:34

-Andoroth przestań! Siła nic z nich nie wyciągniesz! Nie można tego załatwić łagodniej? Puść tego chłopa! Sądzę, że oni dobrowolnie powiedzą co wiedzą. Prawda? - spojrzała na otaczających ją ludzi


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:28.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172