Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-08-2007, 08:08   #91
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Alfred zajmował się malinami, gdy usłyszał ożywioną rozmowę towarzyszy. Postanowił sprawdzić o czym tak dyskutują i podszedł do nich. Spojrzał na tabliczkę. Wsłuchał się w słowa Johanna, który wymówił tekst z tabliczki. Alfred był tylko szczurołapem pochodzącym z małej wsi i nie potrafił czytać.

- Bardzo ciekawa zagadka - powiedział. Tak naprawdę to niziołek z natury był ciekawski więc wszystko wydawało mu się ciekawe. - Myślę, że macie rację co do interpretacji tych słów. Mnie też zastanawia ten fragment o niewdzięcznikach. Pan Johann dobrze mówi zwracając uwagę na to co w ogóle może się kryć za tą zagadką. Może to jakaś pułapka zastawiona przez dziewczynkę.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline  
Stary 16-08-2007, 08:28   #92
 
Sumar's Avatar
 
Reputacja: 1 Sumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputację
Sumar od razu spojrzał na tabliczkę.
"Tylko raz serce się otwiera
I tylko wtedy gdy nie widać cienia
Nigdy nie ujrzysz miejsca tajemnicy
Póki na wrota patrzą niewdzięcznicy
Czekaj godziny gdzie nie ma odbicia
Czekaj i nie patrz aż do odkrycia."

Bardzo go to zaciekawiło. Po wysłuchaniu wszystkich interpretacji krasnolud postanowił też przedstawić swojej.
-A, boja wiem. A może ni chodzi tu wcale o dzień... jeno o noc, ale taka prawdziwa noc... bezgwiezdna. Coby nawet renki nie było widać. - powiedział i wlepił oczy znowu w tabliczkę.
- A tam pozostałem, to może i racja... Jeno czemu żeście się uczepili, by nie gapić się w tabliczkę... Napisano tu by w ogóle nie patrzyć, może spać lża, a to co ma się ukazać nas zbudzi, lub joki czort... - dodał. Nie podobało mu się, że wszyscy uczepili się tego dnia i że tak bezkrytycznie wszystko przyjmują co Veren powiedział... Przedłożył inną trochę niż wszyscy interpretacje, coby spróbowali znaleźć coś innego jeszcze. A to co myślał o tym tekście, było jego sprawą. Trudno było nawet wytłumaczyć, jak on to rozumiał, bo sam w przeszłości pisał różne rzeczy, to i po innemu zawsze myślał wtedy.
 
__________________
Question everything.
Sumar jest offline  
Stary 16-08-2007, 12:35   #93
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
- Garret może mieć racje, co do tego odbicia jakoś przeoczyłem ten wers jak znajdziesz to zaznacz je jakoś – zwrócił się do Garreta jak zwykle o czymś zapomniałeś, Arczi nie ty zapominasz, przeoczasz i wplątujesz nas w różne kabały, ale zawsze nas z nich wyciąga, no nie ochronkę ze sobą wodzę. A ten, czego się tak gapi mówiłem, że go nie lubię. Wiem o Arczi tymczasem, gdy już znajdziemy to miejsce bez odbicia proponuję sprawdzić, co wyczuwa Grry lepiej nie mieć za sobą nieznanego. Alfredzie pamiętaj, że ta dziewczynka jak ją zwiecie może być znacznie starsza od nas wszystkich razem wziętych, gdy będzie chciał nas uśmiercić to wątpię czy ktoś ujdzie z życiem, ona włada ta krainą. Jest to jedna wielka pułapka, ale już w niej jesteśmy. – to mówiąc uśmiechną się do malca.
- Co do nocy Sumarze, weź że nie może być cienia, a wystarczy, ktoś zapali ognisko lub ja rzucę czar i cieniów masz pełno. W dzień gdy słońce będzie nad głową, choćbyś latarnie zapalił to słońce daje blask większy i zlikwiduje cień wytworzony przez nią.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline  
Stary 16-08-2007, 20:18   #94
 
Mijikai's Avatar
 
Reputacja: 1 Mijikai ma wyłączoną reputację
Sandor przysłuchiwał się relacjom towarzyszy i choć dobrotliwy krasnolud zaproponował swoją wersję była troszkę naciągana. " Coś mi tu nie pasuje... A jeśli ta zagadka nie ma żadnego znaczenia ? A jeżeli dziewczynka bawi się tylko nami i patrzy jak bezowocnie próbujemy rozwiązać jej " Zagadkę " ? " - pomyślał.

- A jeśli zagadka nie ma żadnego znaczenia ? - zaproponował - Jeśli ma nas tylko zatrzymać ku jej uciesze ? Może tylko się nami bawi ? Kto wie ?
 
__________________
Młot na czarownice.
Mijikai jest offline  
Stary 16-08-2007, 20:39   #95
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Słowa szlachcica wydały się Alfredowi logiczne. Musiał się z nim zgodzić, że jest to możliwe. Z drugiej strony można powiedzieć, że niziołek powiedział coś podobnego tylko użył innych słów.

- No przecież właśnie oto mi chodziło. - Powiedział. - Ona może się nami bawić i zastanawiać się czy pozostawimy swój dotychczasowy cel dla jakiejś zagadki. Ja tam jestem bardzo ciekaw co się kryje za tą zagadką, ale nadal podstawą jest wydostanie się z tego lasu. Ja tam zostawiam wam panowie tą tabliczkę i pójdę obejść ten staw. Zobaczę co jest tam dalej może jeszcze malin trochę znajdę. - To powiedziawszy oddalił się od towarzyszy.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline  
Stary 16-08-2007, 21:01   #96
 
Sumar's Avatar
 
Reputacja: 1 Sumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputację
- Ja tam tylko chciałem rzucić inne światło, na ten cień - odpowiedział Verenowi ze śmiechem. Podobało mu się jak fajnie i ciekawie odpowiedział on Sumarowi. Rzeczywiście nie pomyślał o tym. W końcu był krasnalem, nie był kształcony przez jakieś uczelnie za bardzo... Ale za to był dość kumaty.
- A co do tego, czy ta dziewczynka się nami bawi, to ja ni wiem... Może i Ona trochę dziwna, ale coby od razu tak... Zresztą i nam trochę zabawy siem przyda. - powiedział z uśmiechem, oddalając się po swoje rzeczy.

Sumar jeszcze raz przemyślał treść tabliczki... był to tekst złożony z trzech części... "Serce się otwiera, gdy cienia nie widać... Nie ujrzysz miejsca tajemnicy, nie będąc wdzięcznym?" - myślał. "'Czekaj godziny gdzie nie ma odbicia, Czekaj i nie patrz aż do odkrycia.'. To jest u licha bardziej złożone... dużo w tym myśli, mało słów..." - pomyślał, po czym podniósł swój topór z ziemi i popatrzył na niego. "...gdzie nie ma odbicia..." - powtarzał w umyśle obracając topór, który lśnij w blasku słońca.
 
__________________
Question everything.
Sumar jest offline  
Stary 16-08-2007, 23:10   #97
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Cytat:
Napisał Mijikai Zobacz post
- A jeśli zagadka nie ma żadnego znaczenia ? - zaproponował - Jeśli ma nas tylko zatrzymać ku jej uciesze ? Może tylko się nami bawi ? Kto wie ?
Johann wyglądał na lekko zniesmaczonego.
A niby co ja przed chwilą mówiłem? Przecież już powiedziałem, że nie wiadomo do czego prowadzi ta zagadka, może do skarbu, może do niczego, a może do czegoś co wcale nie chcemy spotkać. Sądzę,że powinniśmy przestać tracić czas na wymyślanie odpowiedzi i bardziej skupić się na odnalezienie tej twojej Ann magistrze, o ile nadal jej szukamy oczywiście. Pamiętajcie, że ta dziewczynka dała nam tylko dwa dni potem nie wiadomo co się stanie, a wiedząc co było ostatnio to na pewno nic miłego
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline  
Stary 17-08-2007, 07:15   #98
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
- Pułapka nie pułapka tkwimy w niej. I nie ma, co tego roztrząsać. Do momentu górowania słońca mamy jakieś dwie godziny. Sprawdźmy najpierw może trop, na który wpadł Grry – to mówiąc odszedł zbierając swoich chowańców.
- Alfredzie idziemy szukać Ann może też znajdziemy twoją Burzę, kto jeszcze ze mną mości panowie! – zawołał tak aby usłyszeli go wszyscy obecni, poczym oddalił się od jeziorka w głąb polany idąc za wilkiem.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline  
Stary 17-08-2007, 08:34   #99
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Alfred nie usłyszał wołania Verena. Był już zbyt daleko od towarzyszy poza tym mag nie nie krzyczał zbyt głośno. Niziołek szedł z dłuż brzegu źródła. Tak naprawdę nie wiedział sam dlaczego to robi. Nie wiedział czego szuka, pomijając maliny. Może po prostu był ciekawy, albo nudziło mu się. Ta zagadka był interesująca, ale to nie na jego głowę. Nie można powiedzieć, że był głupi czy tępy. Nie spotykał się z takimi zagadkami zbyt często. Szczury które łapał były inteligentne i byle idiota nie byłby w stanie ich złapać. Lecz do łapania szczurów potrzebny jest inny rodzaj sprytu, inteligencji niż do rozwiązywania takich tajemnic.

Idąc rozglądał się. Spoglądał na krzewy, które mijał w poszukiwaniu owców. Na ziemię porośniętą gęstą trawą, na lustro wody i od czasu do czasu na drzewa, ich gałęzie i liście, na przelatujące ptaki. Podobało u się to miejsce. Było spokojne, piękne, wręcz bajkowe. Różniło się od strych strychów, kanałów czy rozpadających się szop, w których zazwyczaj pracował wykonując swój zawód. Alfred myślał sobie, że miło byłoby tu zostać na dłużej. Były tu owoce, w źródle pływały ryby, miałby co jeść. Odpocząłby, nabrał siły na kolejne wędrówki z jednej wsi do drugiej. Jednakże była jedna przeszkoda... Ona. Gdy o niej pomyślał niziołek nagle posmutniał. Widział, że jego życiem kieruje Esmeralda jego bogini, ale nie mógł się przyzwyczaić do tego, że teraz jego życiem kieruje także ta dziewczynka.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline  
Stary 17-08-2007, 10:03   #100
 
Sumar's Avatar
 
Reputacja: 1 Sumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputację
Sumar już na powrót ubrany przysiadł na ziemi, cały czas spoglądając na swój topór zastanawiając się nad zagadką... Patrzył, obracał, myślał... aż w końcu poczuł się trochę senny. "Może i warto się zdrzemnąć trochę. W końcu tak tu spokojnie, a jak coby sie działo, to chyba mnie obudzom... A jak nie... to... to może mnie obudzom..." - pomyślał, po czym zasnął na miękkiej trawce, przy brzegu wody.
Nie była to łatwa zagadka, nie było wszystko jasno powiedziane czarne na białym, bo przecież dlatego są one zagadkami. Dużo było rzeczy które można było źle rozumieć... a odpowiedź jest przecież tylko jedna. Sumar wierzył, że dziewczynka chce im coś pokazać. Ale żeby komuś zaufać, trzeba sprawdzić, czy się nadaje.

"[...]Czy my się nadajemy?
Czy znać naprawdę chcemy?
Czy będzie nam to dane,
Gdy na przeciw śmierci stanę?[...]"
 
__________________
Question everything.
Sumar jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172