|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
22-11-2007, 21:24 | #11 |
Reputacja: 1 | Leohanidar stał spokojnie w bezruchu, gdy do pokoju wszedł jakiś szesnastoletni chłopiec, który powiedział: -Sprowadziłem trzeciego. -Dziękuje, on przedstawi się zaraz-powiedział Dronidos. -Pozwólcie że się przedstawię. Zwą mnie Argor. Jestem druidem i znam się na wielu rzeczach, zbyt wielu by wyliczać. Przedstawcie się i wymieńcie swoje mocne i słabsze strony-odezwał się Aragor. -Leohanidar-rzekł lakonicznie, dalej stojąc w tym samym miejscu. -Natomiast najpierw chciałbym poddać was próbie. Ostatnimi dniami, koło miasta pojawił się pewnien mały problem. Ale to nic! Zaraz znajdziecie się na rynku. Chce poprostu sprawdzić, czy jesteście kompetentni-dodał Dronidos. -Wolne żarty-powiedział lodowato piorunując wzrokiem Dronidosa, po czym został przeniesiony na kolisty plac, na którym porozstawiane były stragany. Było południe, a słońce świeciło niemiłosiernie. Leohanidar kątem oka zobaczył, że do łapy kota przyczepił się banknot, lecz szybko go zignorował, skupiając uwagę na otoczeniu. |
22-11-2007, 22:47 | #12 |
Reputacja: 1 | Erwan w blysku pojawill sie na rynku. I oczywiscie jak zawsze musial wcos wdepnac. Los chcial ze tym razem byl to banknot. Oh Laskawi Bogowie a na coz mi pieniadze w tej formie ?- zapytal sakrastycznie Bogow tego swiata. Nastepnie potrzasnal lapa by oderwac od niej banknot. Hmm w sumie ktos moglby mnie poniesc, jeszcze sie zgubicie i co bedzie ?-powiedzial kot wskakujac na ramie najwiekszego z nich. To co teraz ?- dodal juz z wysokosci. |
23-11-2007, 18:25 | #13 |
Reputacja: 1 | Erwan wskoczył na Argora. |
24-11-2007, 15:13 | #14 |
Reputacja: 1 | -Teraz należy iść znaleźć ten kłopot. Lepiej wyjdźmy z miasta i może coś znajdziemy. Przemienia się w sokoła leci w górę, patrzy czy nie ma tego "małego problemu". Patrzy gdzie jest wyjście z miasta i ląduje. -Dobra, idźmy w tamtą stronę. - mówi wskazując ręką na wyjście z miasta. Kieruje się w pokazaną stronę. |
25-11-2007, 01:03 | #15 |
Reputacja: 1 | Udało ci się zauważyć wyjście z miasta. Idziesz i słyszysz kawałek dialogu dwóch krasnoludów: -Ale chyba nie wypuszczasz psa? -Nie, jest bezpieczny. Wychodzi tylko ze mną na smyczy. -Naprawdę, ostrożnym trzeba być. |