Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 31-08-2008, 19:22   #211
 
Rudolf's Avatar
 
Reputacja: 1 Rudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemu
Pan Kazimierz pod nosem zamruczał:
- A ten co dmucha w tą trąbę, jakby całą potęgę turcką obaczył - Mówiąc to na powrót unosząc głowę.
Rwetes jaki uczynił się na głos sygnału przykół jego uwagę. Słyszał jak kilku ludzi wbiega na podest dla strzelców, a następnie wystawia lufy rusznic przez strzelnice. Z niedowierzaniem podnosząc wzrok wyżej spiął konia tak, aby ten cofac sie zaczał, jednocześnie krzycząc prawie:
- To tak tutaj się wita brac szlachecką, obrońców ojczyzny ukoczanej? O wy...
 
Rudolf jest offline  
Stary 31-08-2008, 20:25   #212
 
johnkelly's Avatar
 
Reputacja: 1 johnkelly nie jest za bardzo znanyjohnkelly nie jest za bardzo znany
Pan Sosnowski minął Samuela, wspiął się na podest i wychylił zobaczyć kto pośród nocy nawiedził jego dwór. A słysząc słowa gościa rzucił szybko:
- Nie sumuj się wasza mość, jeno rzeknij ktoś ty!
- Mówi, że Kazimierz Biegański, łowczycowic kaliski. - usłyszał od haduka.
- Aha. Jam jest Jeremi Sosnowski, cześnik warszawski, i do mego dworu, wasza mość, raczysz pukać. Jako widzę sam, waszmość, jesteś? I obrońcą Ojczyzny naszej się mienisz? - przerwał na kilka sekund - A czy obrońcą wdów i sierot takoż się mienisz? - i nie czekając na odpowiedź - Otwierać! - wraz brama otwartą została, ale tyle tylko by jeździec mógł wjechać.
 
johnkelly jest offline  
Stary 31-08-2008, 22:23   #213
 
Rudolf's Avatar
 
Reputacja: 1 Rudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemu
Dźgnowszy wierzchowca ostrodami, jeździec szybko znikł za uchylonymi wrotami chroniąc sie przed deszczem pod daszkiem bramnej wieży. Zrazu zatrzymawszy swego konia jednym ruchem zsiadł rozglądając się za swoim rozmówcą i dobrodziejem. Zauważył tu nie tylko Pana cześnika schodzącego po drabinie, lecz i innego na pana brata wyglądającego w otoczeniu kilku uzbrojanej czeladzi. Zdejmując czapkę z głowy pozdrowił pana Sosnowskiego i ów szlachcica stojącego obok krótkim wojskowym - czołem waszmościom! Sam jeden w drodze jestem, z wojny do doma powracam i o odpoczynek i gościnę zajechałem prosic. Strzepnowszy czapką z futra wode założył ją na powrót.
Pan Kazimierz ciągnął dalej:
- Pytasz waśc, czym obrońcom wdów i sierot? To ja Waści odpowiadam. Mogę byc. A dlaczegóż to?, jam prosty żołnierz. Jakoż mógłbym niebożęton dopomóc?
Skończywszy mówic zatarł ręce i zgęził się rozglądając za ogniskiem, dając lekko do zrozumienia cześnikowi, iż podróznik ma ochote zeblec przemoczone ubranie i znaleźc się w ciepłej izbie.
Był zaprawionym w boju jak i w trudach podróży człowiekiem, ale podróż, którą odbywa dała mu już w kośc, a wielogodzinna jazda w deszczu wzmogła u niego poczucie zmęczenia i znużenia.
 
Rudolf jest offline  
Stary 01-09-2008, 12:26   #214
 
Aigre's Avatar
 
Reputacja: 1 Aigre nie jest za bardzo znany
Piotr nauczony iż śpi się kiedy tylko się nadarzy sposobność, zasnął na ławie oparty plecami o ścianę. Józef który chciał sprawdzić czy czegoś jego pan nie potrzebuje zajrzał na chwilę po czym wrócił z nakryciem i przykrył pana Piotra nie budząc go. Van Hager sen miał niespokojny, wiercił się i mamrotał coś przez sen niezrozumiale gdy obudził go dźwięk trąbki. Zerwał się szybko po czym zaraz runął na ziemię z nogami zaplątanymi w koc którym został okryty. Klnąc okropnie i pomstując ile wlezie, wyczołgał się wreszcie spod koca. Dopadł drzwi wyjściowych trzymając już obnażony rapier w dłoni. Rozejrzał się po obejściu i widząc iż "wsiadany" nie był wcale sygnałem do ataku trochę skonfudowany szybko schował broń z powrotem.
 
__________________
MG do gracza: Budzisz się martwy...
Aigre jest offline  
Stary 03-09-2008, 10:30   #215
 
johnkelly's Avatar
 
Reputacja: 1 johnkelly nie jest za bardzo znanyjohnkelly nie jest za bardzo znany
Pan Sosnowski podszedł do gościa.
- Zamykajcie! - po czym już do pana Kaziemierza - Wasza mość z daleka? Z daleka, bo znać, że konie zdrożone. - sam sobie odpowiedział. - Tuszę, że waszmość za złe naszej ostrożności mieć nie będziesz, gdy się dowiesz, żeśmy tu niedaleko zwadę ze zbójcami mieli. Tedy, jako, że to już do północka niedaleko, a i gości się nie spodziewając, żeśmy myśleli, że to może kompanioni pobitych zbójów nas tu wydusić idą. - co mówiąc uważnie przyglądał się panu Biegańskiemu czekając jakiej reakcji. - Aleć szczęśliwie dla nas, boć to zawszeć przelewanie krwi, i dla nich, bobyśmy ich do kompanionów, do Belzebuba posłali, wasza mość to byłeś. Tedy prosiemy do dworu... - wszyscy, jak jeden mąż, spojrzeli na otwarte z hukiem drzwi dworzyszcza, w których stanął z obnażonym rapierem pan Piotr. - A! Mości panie Piotrze! Zechciej powitać obrońcę wdów i sierot, mości Kazimierza Biegańskiego. - pan Piotr schował rapier.
 
johnkelly jest offline  
Stary 05-09-2008, 13:52   #216
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Pan Samuel bystro wypatrywał kogo tam po nocy niesie, ale zoczywszy że szlachcic, żołnierz i w dodatku sam uspokoił się.
Po czym za przybyłym do dworu szedł i choć z grzeczności z początku nie wtrącał się, długo milcząc nie wytrzymał.
- Pozwólcie też Waszmościowie i mi przedstawić się : Samuel Dobrot do niedawna towarzysz lekkiego znaku w kompucie litewskim. To co mości Sosnowski o zbójach rzecze szczera prawda - ot masz Waszeć dowód - zaprezentował gościowi opatrunek.
 
Arango jest offline  
Stary 16-09-2008, 11:11   #217
 
johnkelly's Avatar
 
Reputacja: 1 johnkelly nie jest za bardzo znanyjohnkelly nie jest za bardzo znany
- Tedy, mości Biegański, rzeknij co cię sprowadza w Mazowieckie strony? A i do dworu zapraszam na miód grzany i jadło jakie. Jeno wybacz, wasza miłość, że tak skromnie waszmości ugoszczę, aleć, jakem rzekł, my tu jak w obozie oblężonym, a i rano do Warszawy ruszyć musimy by formalności dopełnić. A! Pozwól, wasza miłość, Tomasz Kupiński, woźny starosty warszawskiego. - pan Sosnowski przedstawił ocierającego się z wody pana Tomasza. Ten po wojskowemu stuknął obcasami i ukłonił się. W między czasie na stole pojawiło się jadło i parujący dzban miodu.
 
johnkelly jest offline  
Stary 17-09-2008, 09:02   #218
 
Aigre's Avatar
 
Reputacja: 1 Aigre nie jest za bardzo znany
Po wejściu do izby Piotr starał się dyskretnie przyjrzeć niespodziewanemu gościowi. Siedział cicho z kubkiem miodu w ręce i rozmyślał czemu tak po nocy podróżuje. Wreszcie nie wytrzymał, spojrzał wprost na szlachcica i spytał:
- Waszmość Biegański... wybaczcie mą ciekawość i za złe nie miejcie, ale samotnie w nocy podróżujecie? Volens nolens takie pytania same się cisną na usta..
 
__________________
MG do gracza: Budzisz się martwy...
Aigre jest offline  
Stary 19-09-2008, 14:05   #219
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
- Prawde rzecze pan Piotr, choc i ja mniemałem dawniej, ze Mazowsze to kraina spokojna, ale widze że i tu jako i gdzie indziej predzej sie za szable chwyta, niż paragrafami walczy.
Co prawda narzekać nie powinienem, bo dzięki temu żołnierze co w czas pokoju albo zbójami by zostać musieli, albo z głodu przymierali, maja co do gęby włożyć i gardło przepłukać -
z tymi słowami rozlał miodu i popatrzył okiem fachowca na trunek.

- Zascny miód panie cześniku, odstały - upił nieco i wzniósl toast

- Za zdrowie gospodarza naszego i gościa co choc niespodziany, rad przyłączy sie do nas by wdowy i sieroty od poniewierki ratować !!! Zdrowie Waszmosciom !!!

- A waszeć w której choragwi stawałeś - spytal imć pana Biegańskiego.
 
Arango jest offline  
Stary 21-09-2008, 21:33   #220
 
Rudolf's Avatar
 
Reputacja: 1 Rudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemuRudolf to imię znane każdemu
Pan Kazimierz długo nie odpowiadał słuchając wywodów panów braci.

Siądnowszy na ławie sięgnął zza pas po metalowy kubek z miłą chęcią nalewając ciepłego miodu. Łyknowszy kilka głębszych wnet gorąco sie w brzuchu zrobiło.

-Hola, hola mości panowie dajcie zrazu dojśc do słowa. Jam Kazimierz Biegański wnuk łowczego kaliskiego Jana. Dziejów swoich i rodziny przedstawiał nie będe bo i nie czas , ani pora. Powiem tylko , że, gdy król nam miłościwie panujący na wojne z moskwą plany obmyslał, ociec moj ugadał sie z nijakim panem Skużewskim na pocztowego mnie przysposobic u niego. Zaciągnelim sie towarzysko do chorągwi husarskiej pana Stanisława Koniecpolskiego. Samodwóch żeśmy wojowali, ale nie za długo, pana Skużewskiego z ciężkiego muszkietu między oczy trafili i tak reszte kampanii sam moskwita pod Smoleńskiem i Kłuszynem i inszych mniejszych bitwach tukłem. Po skończonych walkach jeszcze się na pograniczu jakiś czas pałętał, gdy serce dnia któregoś za domem się upomniało. Wówczas konia spiołem i napowrót do wielkiej polski ruszyłem, gdzie rodzina i mój skrawek ziemi jest. Po drodze różnem przygód przeżył,a fortuna na kolejną mnie tu przywiodła. Kończąc jednym duszkiem reszte moidu wypił.
 
Rudolf jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:43.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172