|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-09-2008, 21:43 | #11 |
Reputacja: 1 | GG 10064489 - na ogół niewidoczna. Szanowna Kompanijo, czy uzgadniamy, jak się spiknęliśmy w zbożnym celu ratowania dziewic? :P Starosto Macieju, pytań kilka: 1. Czy jakaś mapka by się nie dała zrobić? Mówiłam już, że z geografią u mnie kiepdko, jak nie mam narysowane, to nie wiem, gdzie jesteśmy... a to dość istotne raczej. Czyli gdzie te dworki dwa i klasztor względem siebie. 2. 10 było rezunów? I dworek zdobyli? Eeee? Ilu ludzi było w dworku Kreczyńskiego i jak on był umocniony? (Nuszyk tu bywała, więc pewnie wie). Poza tym, we wstępie hultai było 20. 3. Skąd wiemy, że ci od klasztoru i ci od jednego i drugiego dworku to ci sami? 4. Byli konno? 5. I najważniejsze - gdzie pojechali? 6. Poza tym - co dało dokładne terenu przepatrzenie? |
24-09-2008, 15:28 | #12 |
Reputacja: 0 | Dzięki Myśba podjął wezwanie Jeremy przed kompaniją zasłaniając się słusznością wymierzenia kary. Zatem grzechów pokaranie i niewiast uwolnienie. Czy to są jedyne motywy jego działania? Nie wiem, nie mówił mi, ale coś mi się widzi, że nie tylko. O ewentualny kontakt na PW proszę. |
25-09-2008, 14:52 | #13 |
Reputacja: 1 | mój gołąbek: drakkainen@gmail.com i drugi: 4113944 Zawiłości i wcześniejszych histerii, oraz dziwnego splotu losu, że takeśmy się w kupę dobrali, wyjaśnienie dobrym wyjściem byłoby i być może światło jakieś nowe na historię rzuciło.
__________________ Masz lat blisko 40, wyglądasz na blisko 30, wyobrażasz sobie, że masz nieco ponad 20 a postępujesz jakbyś miał niecałe 10. |
27-09-2008, 20:25 | #14 |
Reputacja: 1 | Deja vu - chodziło mi raczej o to, jakim sposobem nasza miła grupa się spotkała i doszła do głębokiego wniosku, że hultajów ścigamy razem. Czasu od ataku na dworki minęło niewiele (2 dni), więc fama daleko jeszcze nie poszła. Dlatego wydaje się słusznym, że nasi dzielni panowie bracia i panna siostra () przebywali gdzieś w pobliżu dworków i mogli w miarę szybko rzucić się dzielnie na ratunek. I gdzieś tu w okolicy my się zbili wszyscy w obecną Kompaniję. Jak już pisałam: Uprzejmie zaznaczam, że Tatarzynkę Kompanija dokoptowała w karczmie niedaleko dworu Kreczyńskich. Hohol i Nuszyk zboczyli z drogi, żeby przyjaciela odwiedzić i zastali zgliszcza. Ostap według rozkazów do Potockiego pojechał, Nuszyk powierzając pościg za córką przyjaciela. Ostatnio edytowane przez Asenat : 27-09-2008 o 20:28. |
27-09-2008, 20:35 | #15 |
Banned Reputacja: 1 | Hmmm Pan Bończa wręcz rozpytywał po karczmie o wojska jakieś, które by rezunów ścigały, w tejże samej zresztą, do której Nuszyk przybyła. Po prostu kręcił się po okolicy wypatrując jakichś oddziałów, alby takiej właśnie Kompani szlacheckiej. O Hoholu słyszał, jeszcze w choąagwi lekkiego znaku służąc. Bardzo mu na doścignięciu zbiegów zależy, co zresztą widać było przy pierwszym spotkaniu Kompaniji. Ostatnio edytowane przez Arango : 27-09-2008 o 20:37. |
28-09-2008, 16:13 | #16 | |
Reputacja: 1 | Już spieszę z odpowiedzią na wszystkie pytania. Cytat:
2.Przepraszam, mój błąd. Zbójców było oczywiście 20. Nuszyk owszem bywała, ale niby czemu miała by zwracać uwagę na umocnienia? Parobków było kilkunastu, w sumie tyle. Drewniana palisada stanowiła jedyną ochronę dworku. 3.Potwierdzają to relacje chłopów. 4.Gdy atakowali, nie. Ale później mogli zdobyć konie. 5. W stronę Dzikich Pól, klasztoru, dworu pana Ostenki. 6. Zobaczyłaś ślady koni. Większe skutki opiszę w następnym poście. Mój post pojawi się po poście LordSmallwood. Jeśli on nie odpisze do czwartku, wrzucam post. Ostatnio edytowane przez maciek.bz : 28-09-2008 o 16:16. | |
28-09-2008, 16:20 | #17 |
Reputacja: 1 | Hej Starosto Macieju, dziękuję za odpowiedzi. ad 5. I tam napadli? Sądziłam, że to na dwór Kreczyńskich napadli na końcu. Tak wynikało mi z wprowadzenia do przygody. Najpierw klasztor, potem Ostenki dwór, potem Kreczyńscy. Mam też propozycję dla Starosty i Kompaniji: chwilowo akcja stoi, może popierduszą sobie nasi bohaterowie o niczym szczególnym, w celu zapoznania, że już nie mówiąc o ustaleniu hierarchii dziobania. |
28-09-2008, 16:24 | #18 |
Banned Reputacja: 1 | Bończa starał się zagadać do każdego Czeka tylko na reakcję. Zawsze można uznać, że zamienił jednak parę zdań ZANIM podszedł do Nuszyk. |
28-09-2008, 18:30 | #19 |
Reputacja: 1 | Asenat masz rację. Mój błąd, przyznaję się bez bicia. |
29-09-2008, 00:52 | #20 |
Reputacja: 0 | Myśba w tejże karczmie dwa dni już bawił szlachciców różnorakich zapoznając. Do kompaniji przystał chętnie, a że widząc brak sprzeciwu ze strony Waszmościów, to wzięcie pod skrzydła innowierki zniósł z pokornym milczeniem :P Nie uśmiechało się gonić rezunów samotnie, ni czekać następnej okazji. |