Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07-01-2009, 20:43   #51
 
Smola's Avatar
 
Reputacja: 1 Smola nie jest za bardzo znany
- Nic do stracenie? A życie? Czy to dla ciebie nic. - powiedział nadal zdenerwowany Erland. - - Jednak nie moge tu zostac sam z tym kolesiem od aparatu... Daj mi broń a pujdę z tobą, jesli nie to zaostaniemy wszyscy ok? - po czym czekał na odpowiedź
 
Smola jest offline  
Stary 07-01-2009, 20:47   #52
 
grabi's Avatar
 
Reputacja: 1 grabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwu
Karabin i jakaś podniszczona rękawiczka - niezłe znaleziska. Szkoda tylko, że nie było jeszcze jakiejś amunicji. Mimo wszystko nie można było wybrzydzać. Grabarz dobrze to wiedział, więc zabrał się za składanie karabinu. W ciągu kilku chwil poskładał wszystko do kupy, niemalże tak sprawnie i szybko, jak na filmach żołnierze składają karabiny. Karabin był niezwykle lekki - zupełnie jak jego wiatrówka. Znalezisko szybko wylądowało na plecach nowego właściciela, przewieszone za pomocą płóciennego paska. Natomiast dziwna, podniszczona rękawica powędrowała na dłoń. Zawsze będzie z niej jakiś użytek.

Na zewnątrz już zmierzchało. Czyżby znowu nagła zmiana? Wcześniej wydawało mu się, że dochodzi południe, a teraz już słońce chyliło się u ziemi. W każdym razie obserwujący wcześniej osobnik odszedł już z zajmowanej pozycji. Grabarz postanowił, że pójdzie ostrożnie w jego stronę i sprawdzi, czego chciał. Jeśli będzie taka możliwość, to najlepiej skradając się.
 
grabi jest offline  
Stary 07-01-2009, 20:55   #53
Nansze
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
-Skąd niby mam dać Ci broń? - Zatrzymała się.
-Zostań. Robale Cię poturbowały musisz odpocząć- Odwróciła głowę, tak że widziała Erlanda kątem oka.
-Tylko się rozejrzę. Poza tym jeśli pójdziemy wszyscy to będzie większe prawdopodobieństwo, że nas złapią. A kłopoty Cię kochają- Odwróciła się.
-Seee Yaaa- Podniosła rękę od niechcenia i zaczęła zmierzać w stronę wrót.
 

Ostatnio edytowane przez Nansze : 07-01-2009 o 21:07.
 
Stary 07-01-2009, 21:12   #54
 
Smola's Avatar
 
Reputacja: 1 Smola nie jest za bardzo znany


- W sumie masz racje, tylko uważaj na siebie - chłopak wstał na gałęzi i jeszcze raz rozejrzał się patrząc czy nigdzie nie czai się wróg. Po czym spojrzał na dziewczyne.
-Jak masz iśc to idź teraz, niedługo chyba będzie się ściemniac. - po czym spowrotem usiadł na drzewie
 
Smola jest offline  
Stary 07-01-2009, 21:34   #55
AC.
 
AC.'s Avatar
 
Reputacja: 1 AC. nie jest za bardzo znanyAC. nie jest za bardzo znany


Memo, Mośko, Emil-UKI:
Wesoło powiesiliście typa, którego dopiero co poznaliście - nie był zbyt miły i ze zniszczonymi nogami dość bezużyteczny. Książkę tymczasem wrzuciliście do łazika i odpaliliście silnik. Chwilę zastanawialiście się, w którą stronę by odjechać, gdy wisielec obudził się i zaczął się z was śmiać. Pomyśleliście "serio: WTF?" i odstrzeliliście mu górną część głowy CKMem. Nadal chichotał i was obrażał. W końcu machnęliście na niego ręką, w końcu to nie pierwszy i nie ostatni zombie na waszej drodze. Dobrze, że tego powiesiliście, bo to wyjątkowo zawzięte bydle jest. Poczuliście, że coś jest nie tak... YouTube - Bo Diddley ktoś niewidzialny podpieprzył wam książkę i najpierw uciekł polaną w drugą stronę niż macie skierowanego łazika, a potem skręcił i wbiegł do sadu w miejscu, w którym nie przejedziecie. Łatwo przyszło, łatwo poszlo. Może to był Siloth?

Emil-UKI:
Nawet po śmierci Krzysia kontrolowałeś jego mowę (a raczej w stylu brzuchomówcy przenosiłeś swój głos tak, żeby brzmiał jakby dobiegał z wisielca). Już myślałeś, że zostaniesz z tymi żołnierzami, gdy ktoś niewidzialny cię chwycił i uciekł do sadu. Zapragnąłeś przejąć jego ciało, ale gdy tylko wszedłeś do jego umysłu okazało się, że jego zmysły nie są ludzkie. W końcu przystanął w sadzie, było już po zmroku. Opadł jego kamuflaż i zobaczyłeś humanoidalną, uzbrojoną, gadzinowatą postać. http://www.starstore.com/acatalog/av...r-predator.jpg Urządzenie na jego ramieniu iskrzy, a jedna końcówka włóczni jest złamana. Obcy osobnik usiadł i otworzył UKI. Kartkował ją aż przystanął na jednej ze stron. Dokładniej się jej zaczął przyglądać, gdy usłyszał zbliżające się kroki. Włączył kamuflaż, bezceremonialnie wyrwał stronę, a ty spadłeś na ziemię. W końcu pojawił się człowiek ubrany w trochę zniszczone dżinsy, mocno zniszczony t-shirt i całkiem dobre obuwie sportowe. Wygląda dużo lepiej niż żołnierze, choć jest tylko trochę czystszy niż oni. I najważniejsze! Mogłeś go przejąć! Przy sobie ma dwa granaty odłamkowe, nóż bojowy i latarkę. U tamtych żołnierzy widziałeś noktowizory... i do tego gdzieś tu może czaić się uzbrojony obcy. Z tego co słyszysz jesteś sam wśród gęstych krzaków oplatających zdziczały sad wiśniowy. Nie straciłeś orientacji. Ciekawe, że przybysz szedł dokładnie w kierunku twoich znajomych. Może to wasi wspólni znajomi? Niestety nie masz możliwości zajrzenia do jego pamięci... przynajmniej jeszcze nie. A co do wyrwanej kartki - ta moc przepadła, a z tego co widzisz miała coś wspólnego z transportem bo ślady stóp zniknęły po obcym.

Grabarz:
Gdy zaczęli znów strzelać odrazu padłeś na ziemię. Leżąc w gęstej trawie jest duża szansa, że cię nie dostrzegli. Wiesz, że są niebezpieczni, ale czy są agresywni? Niestety z tej odległości ani nie słyszysz ich rozmów ani ich za bardzo nie widzisz (jesteś około 300m od namiotów, a kilometr od łazika). W pewnym momencie dostrzegłeś, że wokół twojej nowej rękawicy trawa została oszroniona. Nie czujesz zimna, a jednak... coś w tym jest - kolejny dziw. Zachód jest mniej więcej za drzewami obok namiotów, a więc ludzie z łazika będą oślepieni patrząc w twoim kierunku. Jednak to nie jest bitwa.

Merlin:
Zanim Merlin zdołał coś powiedzieć Ryjek już znikła pomiędzy drzewami. Na moment wyłączył się myśląc o aparacie i szczególnych właściwościach, o których narazie nikomu nie chciał opowiadać.

Erland:
Nie wiesz nawet czy fotograf ma jakąś broń w dużym plecaku, który ciągle taszczy ze sobą. Siedząc na drzewie zauważyłeś coś więcej niż tylko ślady ludzi od Astra Porta i zwierząt. Drzewa były poranione jakimiś ostrzami - i nie tylko drzewo, z których prawdopodobnie zwisały zwłoki. Coś obcego skakało z drzewa na drzewo... nie dziwne, że Ryjek nie widziała dodatkowych śladów - ona szukała ich na ziemii... a to oznacza, że dziewczyna jest w niebezpieczeństwie. Krzyknąłeś, ale nie usłyszałeś odpowiedzi. Dość szybko zapada zmrok, Merlin tylko spytał się co się stało, że krzyczysz.

Merlin, Erland:
Nie dość, że zapada zmrok to jeszcze smród gnijących zwłok w końcu dotarł do waszych nosów. Może lepiej będzie przesunąć gdzieś obozowisko, ale jak wtedy Ryjek do was trafi? Najłatwiej by było iść śladami, którymi i tak szliście - dziewczyna jest dobra w tropieniu, więc gdybyście gdzieś indziej poszli to też was pewnie znajdzie. Chyba, że zrobi się naprawdę ciemno.

Ryjek:
Z wcześniejszej obserwacji zwłok uzmysłowiłaś sobie, że skóra została usunięta idealnie - nie znasz ani człowieka ani zwierzę ani nawet jakiekolwiek inne fantastyczne istoty, które potrafiłyby coś takiego dokonać. Idąc sama w czasie zmierzchu pomyślałaś o naszyjniku, dobrze wiesz, że on zadziała. Chyba na to liczyłaś mówiąc, że nic ci nie będzie. Dość szybko dotarłaś do samego Astra Porta i zobaczyłaś, że powstały tu trzy niewielkie rowy - jak gdyby jakaś olbrzymia macka z wrót uderzyła kilka razy o ziemię - właśnie to wcześniej słyszeliście. Właściwie nic prócz tego nie odnalazłaś - wydawało się, że nikt nie przyszedł prócz macki. Zero śladów. W końcu dobiegło twoich uszu echo krzyku, dźwięk był do tego stopnia zniekształcony, że nie wiedziałaś co krzyczał. Kierunek? Od strony Merlina i Erlanda mniej więcej. Chciałaś odkrzyknąć, gdy zobaczyłaś w końcu czyj wzrok czułaś - był tam, na drzewie. Zmrok zapada jednak szybko, widzisz go teraz, a za parę minut może kompletnie zniknąć. Nie wiesz czy to jest mocniejsze niż wilkołak... nie wiesz czy ty sama jesteś "mocniejsza" niż wilkołak... cokolwiek to jest to jeszcze nie zobaczyło, że go widzisz.

 
AC. jest offline  
Stary 07-01-2009, 21:42   #56
 
Smola's Avatar
 
Reputacja: 1 Smola nie jest za bardzo znany


-Merlin chodźmy lepiej w krzaki, te obok tego klonu. Jesteśmy dośc blisko tego miejsca by zobaczyc gdy Ryjek wróci. Tutaj nie ma zbyt dobrych warunków do spędzenia nocy. - po wypowiedzi zeskoczył z drzewa i pomaszerował do Merlina, który wciąż sprawdzał stan techniczny swojego aparatu.
 
Smola jest offline  
Stary 07-01-2009, 23:07   #57
 
grabi's Avatar
 
Reputacja: 1 grabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwu


Kolejne strzały. Z tej odległości, ani pozycji nie dało się niczego dojrzeć. Ze zrezygnowaniem uderzył dłonią w ziemię. Ze zdziwieniem stwierdził, że ziemia zaczyna lekko przymarzać, jednak jedynie wokół znalezionej rękawicy. Nie było raczej czasu na zastanawianie się nad tą kolejną rzeczą, przynajmniej nie w tej chwili. Słońce chyliło się ku zachodowi, nieco na prawo od namiotów, w których był poprzednio, więc począł się czołgać tak, aby stać równo na linii między łazikiem, a zachodzącym słońcem. W ten sposób zyskałby pewną przewagę. Ta przewaga w jego mniemaniu wystarczała, by wrócić cało do namiotów, zabrać stamtąd pożywienie i ukryć się gdzieś w bezpiecznej odległości pod drzewem, aby bezpiecznie przeczekać noc. Co prawda namiot wydawał się lepszym schronieniem, niż konar drzewa za plecami, ale nieznajomi mogli wrócić do namiotu, a on wolał się najpierw przekonać o ich intencjach.
 
grabi jest offline  
Stary 07-01-2009, 23:07   #58
 
Mośko's Avatar
 
Reputacja: 1 Mośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie coś


-Ewakuujmy się- mówię, dodając gazu -Ty celuj tam gdzie to pobiegło- rzecze z kolei do Mema
 
Mośko jest offline  
Stary 07-01-2009, 23:42   #59
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny


Idąc za Erlandem schował aparat, a siedząc w krzakach, wyjął z dużego plecaka scyzoryk, i schował go w kieszonce podręcznej torby, mała torbę przymocował do paska spodni, aby wygodniej było mu się poruszać.
- Ciekawe czy coś wyszło z tego portalu, mam nadzieję, że Ryjek da sobie radę. - dodał dziwnym głosem.
 
deMaus jest offline  
Stary 07-01-2009, 23:55   #60
 
Memo's Avatar
 
Reputacja: 1 Memo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumnyMemo ma z czego być dumny


- Pokażemy ci, jak to się robi w Missouri! - krzyczę stając za CKM-em i strzelając seriami tam, gdzie to pobiegło. Wypatruję nienaturalnych odchyleń trawy, bo przecież to chyba nie lata.
 
__________________
Wszystko wolno, hulaj dusza
Do niczego się nie zmuszaj
Niczym się nie przejmuj za nic
Nie wyznaczaj sobie granic
Memo jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:46.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172