|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
06-05-2010, 11:10 | #51 |
Reputacja: 1 | Zamarła. Na chwilę naprawdę zamarła jak zaklęta w kamień. Patrząc w jasne płomienie obejmujące ciało Jakuba nie była w stanie zmusić się do ruchu. Gapiła się z otwartymi ustami, w milczeniu obserwując jak znika. Kiedy jednak ręka Sofie pochwyciła płonącego Jakuba za nogę, a owa noga zaczęła tryskać dookoła krwią, Patrycja wybuchła histerycznym śmiechem CHACHACHACHACHACHA!!! Zgięta w pół zanosiła się, krztusząc się i trzęsąc jakby ogarnięta szaleństwem. Nie słyszała co mówia jej towarzyszki, nie zwracała uwagi na to co robią, nie była w stanie opanować swojej reakcji. Ryczała dzikim, nieopanowanym śmiechem aż zabrakło jej tchu... Wtedy usłyszała komentarz Ryoku: - A z tego co słyszałam, to protezy są drogie. Jeśli przeżyje do jej zakupu. Widziałaś, jak ketchupem z niego krwawiło? Jak tętnica poszła, to kilka minut później najprawdopodobniejsze to to, co przychodzi mi teraz na myśl: - "Do widzenia, Gienia. Świat się zmienia." Nie miała już siły się śmiać. Kwiliła tylko i powtarzała cicho piskliwym głosem: - Vaffanculo. Vaffanculo! Va a cagare. To nie mogło się tak skończyć. Trzeba stąd uciekać, siedziały w cholernej pułapce!! Wlazły do niej jak myszy, tylko dlatego, że jakaś gadająca skała im tak kazała. Co za głupota! Nie chciała tu być! Coś w niej pękło. Zebrała sie w sobie i zaczęła logicznie myśleć. Skoro ten tunel był zasypany, trzeba był wrócić do drzwi i to jak najszybciej. - Wracajmy - usłyszała Sofię - Tędy nigdzie nie dojdziemy. - Wyjęłaś mi te słowa z ust. - odpowiedziała Mazzini - Wynośmy się stąd, może uda nam się jakoś otworzyć te drzwi. Jest do nich co prawda wysoko, ale spróbujmy chociaż jedną podsadzić. Ryoku zajęta zbieraniem jakichś kamyczków odwróciła się tylko i zawołała: - Wiem! Pozbierajmy te kamyczki, ile nam wlezie! Kto wie, do czego mogą się nam przydać! - Nie ma czasu na pierdoły, weź tyle ile masz. - odparła stanowczo Patrycja - Niedługo żywcem zeżrą nas robale albo zaleje nas woda deszczowa. Zabierajmy się stąd. Ruszyła przodem. Dół częściowo zalewała deszczówka. CDN
__________________ Podpis zwiał z miejsca zdarzenia - poszukiwania trwają! Ostatnio edytowane przez Felidae : 07-05-2010 o 09:28. Powód: poprawki |
10-05-2010, 09:22 | #52 |
Reputacja: 1 | Po kilku chwilach wszystkie trzy stanęły pod zatrzaśniętymi drzwiczkami. Sofia oceniła wysokość. Rozwiązanie było oczywiste: ktoś tu musi kogoś podsadzić. Odwróciła się, by przyjrzeć się wzrostowi i posturze pozostałych pań - i napotkała ich oczy. Spojrzały po sobie wszystkie trzy i wiedziała już, że w tej chwili myślały jak jedna. Dyskusje były zbędne. - Ryoku, staniesz mi ramionach. Patrycja asekuruje - wpół zapytała, wpół stwierdziła. Skinęły głowami. Przykucnęła pod ścianą, bezpośrednio pod drzwiami, i przywołała gestem najszczuplejszą z obecnych. Dziwne - dopiero teraz zauważyła blizny na jej przedramionach. Była, niestety, niemal pewna, co oznaczają... ale teraz co innego było ważne. - Oprzyj się o ścianę, jak będę wstawać - podpowiedziała. - Żebyś się utrzymała. Post ustalony z Felidae i Ryo via PW
__________________ jestem tym, czym jestem: tylko i aż człowiekiem. nikt nie wybrał za mnie niczego i nawet klątwy rzuciłam na siebie sama. Ostatnio edytowane przez Rhaina : 10-05-2010 o 10:15. |