|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-03-2014, 20:13 | #51 |
Reputacja: 1 | W zasadzie to Eric i Rob czekają aż się zrobi jasno a skoro aktywna większość się odezwała... Tommy -Już widać wylot. powiedział maszynista sięgając po stojącego z boku winchestera. W tendrze zaraz przy kabinie jest kilka krótkich gałęzi sosny które powinny się ładnie zapalić Billy szybkim ruchem zasunąłeś okno, chwile później coś zaczęło się dobijać do przedniego okna. Po chwili zastanowienia doszedłeś do wniosku że na dole widziałeś lampę naftową |
21-03-2014, 20:43 | #52 |
Reputacja: 1 | Tommy'emu ta odpowiedź niewiele powiedziała, więc wyjrzał szybko by ocenić wielkość przysłowiowego światełka w tunelu, po czym przewiesił broń przez ramię, sięgnął po nóż i chwycił pęk gałęzi, natychmiast wycofując się do paleniska. Tam wybrał kilka w miarę prostych kawałków, złapał razem w garść i podpalił od paleniska uzyskując w miarę poręczną i tęgą, improwizowaną pochodnie. Po czym wyjrzał ponownie, by ocenić przebyty dystans na podstawie zmiany wielkości światełka, co powinno pozwolic mu ocenić czas potrzebny by wyjechać z tunelu.
__________________ Cogito ergo argh...! |
24-03-2014, 11:50 | #53 |
Reputacja: 1 | Tommy na twoje oko jakieś 100 metrów. Złapałeś gałęzie ale coś co znajdowało się w tendrze skorzystało z okazji i machnęło wyposażoną w pazury łapą rozdzierając ci rękaw i skórę na ręce. Wsadziłeś gałęzie do pieca i po chwili zaczęły się ładnie palić wtedy wyjrzałeś i stwierdziłeś że zbliżyliście się do światełka o jakieś 25 metrów. Niemal równocześnie zauważyłeś jak maszynista składa się do strzału a pomocnik podnosi łopatę szykując się do zadania ciosu Eric, Rob usłyszeliście kolejny strzał. Tym razem dobiegający z waszego wagonu. Billy zszedłeś na dół wagonu i wymacałeś latarnie trochę czasu zajęło ci otwarcie jej po ciemku i zapalenie knota. Kiedy już uzyskałeś źródło światła usłyszałeś brzdęk rozbijanej szyby dochodzący z nadbudówki w której dotychczas siedziałeś. |
24-03-2014, 12:29 | #54 |
Reputacja: 1 | Cokolwiek to było, zaraz tu bedzie. Tommy nie zamierzał tracić czasu - nie chwytał więc za karabin, tylko pozostał przy nożu i pochodni. To coś żyło w ciemności, więc bedzie próbował oślepić stwora pochodnią. Niekoniecznie zależy mu, by zadać jakieś obrażenia, powinno wystarczyć, jeśli zdoła machnąć kilka razy przed oczyma stwora. Jeśli zdoła też dziabnąć nożem, to tym lepiej, ale głównie zależy mu, żeby ułatwić sprawę maszyniście i pomocnikowi.
__________________ Cogito ergo argh...! |
25-03-2014, 14:32 | #55 |
Reputacja: 1 | -Chłopaki!-wołam jeszcze raz-Chyba mamy gościa! -A to skurwol-mówie pod nosem-przecież jebłem mu z przyłożenia z obrzyna... No nic jak mu mało to dostanie jeszcze raz-mówie do siebie sprawdzam czy obrzyn jest gotowy do strzału i ruszam powoli na góre oświetlając sobie drogę. |
25-03-2014, 15:36 | #56 |
Reputacja: 1 | Tommy odwracasz się z pochodnią i zauważasz trzy zwierzaki trochę większe od piłki futbolowej, mają chude zakończone pazurami chwytne kończyny i długie łyse ogony. Wygląda na to że ogień nieszczególnie im się podoba bo trochę przystanęły. Billy Ostrożnie wracasz na swoje miejsce, zastanawiając się jak brzdęk szkła przebił się przez dzwonienie w twoich uszach. Na miejscu zauważasz że jedno z okien jest rozbite (całkiem możliwe że pękło od wystrzału z obrzyna) a przez otwór próbuje się przecisnąć jakiś mały zwierzak (mały tułów długie zakończone pazurami łapki, ogon) kolejne skrobią o szybę w różnych miejscach, jest ich chyba z siedem. Sądząc po ich wielkości ten który dostał pełny ładunek śrutu z obrzyna najpewniej zmienił się w czerwoną mgiełkę. |
25-03-2014, 16:28 | #57 |
Reputacja: 1 | -Eric - stwierdził Burton szeptem - Jesteś w stanie stworzyć jakąś pochodnię albo inne źródło ognia? |
25-03-2014, 17:13 | #58 |
Reputacja: 1 | Eric w torbie lekarskiej ma małą "długopisową" latarkę |
25-03-2014, 18:33 | #59 |
Reputacja: 1 | Grzebię chwilę w swojej torbie. Po chwili wyjmuję jakiś wypisany długopis i świecę nim w stronę Roba.
__________________ Sanity if for the weak. |
26-03-2014, 07:48 | #60 |
Reputacja: 1 | Korzystając z oświetlenia, podpieram jakimś krzesłem lub szafką wejście - cokolwiek, co mam w zasięgu, o ile nie ma na nim jakichś rzeczy. Jeżeli są, proszę Erica: -Przełóż to, użyję szafki do blokady. Nie chcę się sam brać za te rozłożone według kodu Erica instrumenty żeby czegoś nie zepsuć. Kiedy wejście będzie zabezpieczone, powiem: -Poszukajmy jakichś lampek albo innego źródła światła. Czy można w tym miejscu palić pochodnie albo inny otwarty ogień? |
| |