|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-03-2014, 14:40 | #61 |
Reputacja: 1 | - Przyceluj porządnie i wal, ruszamy na wystrzał... - wymruczał Tommy spokojnym, monotonny głosem - nie chciał jeszcze prowokować ataku - zwracając się do maszynisty. Jak się wszystko uda zebrać do kupy - wystrzał, ogień, światło dzienne i atak, może stworki spanikują. Płynnie przesunął pochodnię tak, by znajdowała się pomiędzy nimi a potworkami, tak by jednocześnie nie pozwolić im przyzwyczaić się do ognia, ale też nie prowokować gwałtownych reakcji. To powinno dać mu chwilę, żeby rzucić okiem na boki - nie ma ich tam wiecej? Gdyby zrobiło się górecej - a przecież żar z paleniska już teraz przypalał mu włosy na dupie - Tommy przede wszystkim postara sid osłaniać maszynistę, tak żeby nic się nie stało specowi i żeby mógł strzelać. Strzały w tej metalowej puszcze... Już teraz przygotowywał się na porzadny ból glowy.
__________________ Cogito ergo argh...! |
27-03-2014, 14:38 | #62 |
Reputacja: 1 | -No, dobra małe włochate skurwysyny, wygląda na to że będzie z was dobra pieczeń a i może czapke da rade zrobić-powiedział idąc w stronę okna i biorąc po drodze prześcieradło z łóżka. Próbuje złapać stworka w prześcieradło a potem wali go w łeb. i tak po kolei |
27-03-2014, 15:46 | #63 |
Reputacja: 1 | no i punktualnie nowy odpis Tommy zwierzaki rzuciły się w stronę maszynisty który oddał strzał kompletnie pudłując. Tommy Candle trudny Broń ręczna 16/2 Machnąłeś w ich stronę płonącą gałęzią ale tylko wznieciłeś iskry które o mały włos dostałyby ci się do oczu. Jeden ze zwierzaków dopadł maszynistę i podrapał go po twarzy. Do akcji wkroczył pomocnik który przywalił jednemu ze zwierzaków łopatą sercówką tak że ten poleciał na ścianę.Rzut: 19,17,20 Rob, Eric oficjalnie nie można, technicznie da się, choć jest to małe zamknięte pomieszczenie. Co do ognia to na wyposażeniu jest nawet butla i palnik Bunsena. Drzwi pochodzą z czasów kiedy był tu przedział sypialny mają zamknięcie które przekręcasz z satysfakcjonującym zgrzytem. podobnie pewnie możesz zrobić z drzwiami po drugiej stronie ambulatorium. Billy w wagonie w którym jesteś nie ma żadnych łóżek (to wagon towarowo-hamulcowy) ale złapałeś plandekę z jednej ze skrzyń stojących pod ścianą Billy the Kid ch.trudny Broń ręczna 15/0 Zwierzak przecisnął się przez okienko zeskoczył na ziemię po czym skoczył w twoją stronę, byłeś na tyle szybki że udało ci się rzucić na niego plandekę w locie. Złapałeś go przez plandekę i walnąłeś obrzynem w miejsce gdzie jak podejrzewasz jest głowa, wygląda na to że pojął aluzję bo się uspokoił. Niestety następne już przeciskają się przez dziurę w szybie.Rzut: 3,3,10 zwierzak zręczność 8 Rzut: 17,13,8 |
27-03-2014, 18:33 | #64 |
Reputacja: 1 | Burton zamyka tak samo drugie drzwi. Szuka jakiegoś źródła przenośnego światła. |
28-03-2014, 14:51 | #65 |
Reputacja: 1 | Nie było już czasu na jakieś szczególne pomysły, pozostało tłuc i siekać aż zdechną jedni albo drudzy. Tommy starał się, żeby to po drugiej stronie padły trupy, i wciąż próbował osłaniać maszynistę.
__________________ Cogito ergo argh...! |
28-03-2014, 14:54 | #66 |
Reputacja: 1 | -Oj grubo się robi.-mówie sobie i rozglądam się za czymś czym moge atakować wręcz, jakaś miotła, gazrurka czy coś. nie chce marnować amunicji na takie dziadostwo. Chyba że ustawią się w kupie to wtedy z obrzyna. |
28-03-2014, 16:39 | #67 |
Reputacja: 1 | Tommy Udało ci się uderzyć jednego ze zwierzaków kiedy skoczył w twoją stronę, stanąłeś między maszynistą a zwierzakami. Maszynista oddał kolejny strzał tym razem trafiając, nabój .30-30 doskonale nadaje się do polowania na jelenie więc z tak małego zwierzątka niewiele zostaje. Zauważasz że zaczyna się robić jasno, zbliżacie się do wylotu tunelu. Rob, Eric pomijając maleńką latarkę Erica nie macie źródeł światła. Moglibyście spróbować zrobić pochodnię, macie środki opatrunkowe i jakiś dermatologiczny lek w postaci zawiesiny w parafinie, do tego jakiś kijek się pewnie znajdzie. Pozostaje pytanie czy zdążycie przed opuszczeniem tunelu? Billy mógłbyś strzelić teraz kiedy kłębią się i próbują przecisnąć przez dziurę w oknie, ale o ile zabiłbyś kilka to jednocześnie otworzył drogę następnym. Po rozejrzeniu się zauważyłeś leżący pod ścianą pęk szpadli. |
28-03-2014, 16:57 | #68 |
Reputacja: 1 | - Strasznie uparte skurwiele, jak na takie kurduple... - mruknął i ruszył do ataku. Dobrze by było to skończyć, gdzie indziej też mogą być kłopoty.
__________________ Cogito ergo argh...! |
28-03-2014, 20:34 | #69 |
Reputacja: 1 | Dobra nie ma co przeciągać Tommy Twoja pochodnia skutecznie trzyma zwierzaki na dystans ewidentnie nie lubią ognia. Kiedy tylko zrobiło się jasno zwierzaki zaczęły umykać, wygląda na to że światło dnia jest mocniejsze od ich agresji. Eric, Rob pociąg opuścił tunel i przez okna napłynęło światło dnia. Chwilę później ktoś zaczął się dobijać do drzwi. Billy wyciągnąłeś jeden ze szpadli i wykorzystałeś go w charakterze broni. Udało się się odbić jednego zwierzaka w locie (może powinieneś poszukać kariery w baseballu) potem zrobiło się jasno i trzy zwierzaki które zdążyły dostać się do środka zrobiły się jeszcze bardziej agresywne i jednemu z nich udało się cię podrapać. Ostatecznie udało ci się zatłuc wszystkie trzy które zdążyły się przedostać do wagonu, reszta nie zdążyła się wcisnąć do środka. Plandeka którą nakryłeś jednego ze zwierzaków zaczęła piszczeć i poruszać się, chyba tylko ogłuszyłeś to zwierze. All wyjechaliście z tunelu i atak ustał. Tommy - podrapana prawa ręką Billy - podrapane lewa noga |
28-03-2014, 21:01 | #70 |
Reputacja: 1 | Tommy dorzucił pochodnię do paleniska i odetchnął głęboko. Po robocie. - Dobra, podobno jest tu jakiś telefon? Jak się tego używa? Trzeba ustalić co dalej, opatrzeć rany, przeszukać pociąg może...? - zastanawiał się głośno, czekając, aż będą mieli kontakt do Sloana. Trącił nogą trupka, przemył wodą ranę sobie i maszyniście (ciężko samemu sobie opatrywać twarz). Czekał. Z prowizorycznymi bandażami dał sobie spokój, jeśli nie było ryzyka, że się wykrwawią. Słyszał o antyseptyce, nawet jeśli nie poznałby tego słowa. Tyle jeszcze uczyli.
__________________ Cogito ergo argh...! |
| |