Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-10-2015, 11:52   #81
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
EPILOG


Została ich trójka. Trójka ludzi, którzy opuścili bezpieczny schron w garażu podziemnym, gdzieś w centrum zamarzniętej Kalifornii. Wyruszyli po to, żeby ratować człowieczeństwo, żeby udowodnić, że ludzie nie zdziczeli i ciągle posiadają kręgosłup moralny. Jakże jednak się pomylili. Poczuli na własnej skórze, że ci, którzy przeżyli apokalipsę stali się bezwzględnymi mordercami, kanibalami i potworami. Byli w stanie posunąć się do tworzenia zabójczych pułapek na nie świadomych wędrowców, którzy przemierzali bezkresne lodowe pustkowia w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia przed wszędobylskim kąśliwym mrozem. Tak zginął Nikolai, małomówny Rosjanin o mrocznej przeszłości. Ta sama pułapka okaleczyła Nathaniela, Logana oraz Antonia, jednak ci mężczyźni mieli więcej szczęścia.
Mimo to, ruszyli dalej, chcąc wykonać misję, której się podjęli. Uratowania kilkudziesięciu osób, które zostały bez zapasów w schronie utworzonym w podziemiach hipermarketu. Gdy dotarli na miejsce zastali jedynie zniszczenia i ślady krwi, które prowadziły wprost na bandę kanibali, którzy jako swój znak rozpoznawczy obrali sobie bandany z uśmiechem kłów potwora. Mimo, że tym razem udało się im uniknąć konfrontacji dzięki napotkanemu mieszkańcowi schronu, to trafili między młot, a kowadło. Młotem byli kanibale, a kowadłem druga frakcja, której symbolem była pięść przebijająca się spod ziemi. Wywiązała się strzelanina pomiędzy jednymi i drugimi, jednak schowani członowie ekspedycji znaleźli sposób na ucieczkę. Przewody wentylacyjne wyprowadziły ich na zewnątrz, jednak nie wszystkim udało się uciec. Pod Nathanielem i Antoniem przewód zarwał się, a oni sami wpadli w sam środek pomieszczenia okupowanego przez kanibali.
Na zewnątrz sytuacja nie wyglądała lepiej, więc ruszyli do ucieczki. Nie oddalili się jednak daleko, gdy sytuacja się skomplikowała. Zostali pochwyceni przez oddział kanibali i przetransportowani do ich schronu, gdzie Logan poszedł pierwszy na rzeź.

Teraz pozostali przy życiu członkowie ekspedycji, która zakończyła się niepowodzeniem, wraz z jedynym ocalałym ze schronu w podziemiach hipermarketu byli zamknięci w chłodni kostnicy i oczekiwali na swoją kolej. Krzyki Logana ucichły, a jedyne co dało się słyszeć to dźwięki pracy i rozmowy dwóch mężczyzn, którzy znajdowali się za drzwiami. Kit postanowił działać, mimo że gdzieś z tyłu głowy kotłowała mu się myśl, że to już koniec, że nie przeżyje najbliższych godzin. Mężczyzna podszedł do jednej z półek na zwłoki i spróbował przeciąć swoje więzy o ostrą krawędź. Co ciekawe – ta filmowa sztuczka się powiodła i po chwili był już wolny. Podszedł do drzwi chłodni. Nie zdziwiło go to, że były zamknięte, jednak mimo wszystko nie chciał się poddawać. Miał plan. Wspiął się na najwyższą półek, przy drzwiach i czekał. Wiedział, że prędzej czy później ktoś do nich przyjdzie a wtedy on zaatakuje. Gołymi rękoma, nie podda się bez walki. Pomysł podchwycił James, który zajął miejsce po przeciwnej stronie. Alex wraz z chudym mężczyzną zostali na swoim miejscu. Mijały godziny, jednak nic się nie działo. Głosy za drzwiami ucichły i gdy James już miał opuścić swoją pozycję usłyszeli szczęk otwieranego zamka. Chłodnia otworzyła się, a do środka wszedł mężczyzna. Zatrzymał się nagle, gdy zobaczył, że brakuje mu dwóch więźniów, ale szybko powiódł wzrokiem po półkach. Gdy zauważył Jamesa było już za późno. Strażak wraz z Kitem rzucili się na mężczyznę, dociskając go do ziemi. Szybki ruch, trzask i jego kark został przetrącony. Drzwi stały otworem. Kit przeszukał mężczyznę i znalazł nóż myśliwski. Więźniowie opuścili swoją celę i weszli do sali sekcyjnej. To co zobaczyli zszokowało ich. Na metalowym stole umazanym krwią leżał nagi Logan. W zasadzie to co z niego zostało. Jego nogi były obcięte, tak samo jak ręce, a brzuch został otwarty i wszystkie narządy zostały usunięte. Jego twarz zastygła w nienaturalnym grymasie bólu. Nagle dał się słyszeć dźwięk, dochodzący ze schodów prowadzących w górę. Ktoś schodził do kostnicy. Uciekinierzy rozpierzchli się po sali w poszukiwaniu kryjówek.
Po chwili do pomieszczenia weszło dwóch innych mężczyzn, którzy na widok otwartych drzwi chłodni ruszyli w jej kierunku, wyciągając broń. Ten moment wykorzystali uciekinierzy i ruszyli schodami w górę, jednak nie pozostali niezauważeni. Mężczyźni ruszyli za nimi, nadając komunikat przez radio, informując pozostałych o ucieczce. Biegnąc po schodach chudy mężczyzna potknął się i stracił równowagę. Upadł ciężko na schody, a Alex chciała mu pomóc, jednak Kit złapał ją za ramię i pociągnął w kierunku wyjścia. Nie mogli sobie na to pozwolić. To była ich jedyna szansa, a mężczyzna zapewni im trochę czasu. Gdy wybiegli na poziom parteru w ich stronę zbliżała się kolejna grupa zamaskowanych ludzi. Alex, Kit i James ruszyli w przeciwnym kierunku, wybiegając na otwartą przestrzeń, gdzie teraz szalała zamieć śnieżna. Jednak drogę zastąpili im dwaj kanibale. Czuli się osaczeni, z każdej strony zbliżali się do nich zamaskowani ludożercy. Kit złapał w pasie Alex, przyciągnął ją do siebie i pocałował.
- Uciekaj!- krzyknął, ale kobieta nie chciała się ruszyć z miejsca. Dopiero po chwili, ze łzami w oczach, puściła się biegiem w śnieżną zawieruchę i zniknęła wśród płatków śniegu wirujących w śmiertelnym tańcu.

Kit i James stanęli do nierównej walki, przeciw dwudziestu napastnikom, uzbrojeni jedynie w jeden myśliwski nóż. Pierwszy cios poszedł w brzuch Jamesa, jeden z atakujących wymierzył go swoim nożem. Trafił, zagłębiając ostrze w trzewiach strażaka. Wiedział, że to koniec. Poczuł... ulgę. Już nie musiał się starać, już nie musiał walczyć. Mógł wreszcie... odpocząć. Oddając się tej myśli, odpłynął w nicość, a jego bezwładne ciało osunęło się na śnieg.

Kit nie chciał poddawać się bez walki, sam wyprowadził cios zdobycznym ostrzem. Był szybki i trafił przeciwnika w szyję, rozcinając mu tętnice. Wokół trysnęła krew, jednak był to ostatni atak, który zadał Kit. Chwilę później został złapany przez kilku mężczyzn, dociśnięty do ziemi, a jeden z nich wziąwszy nóż poderżnął gardło więźniowi. Ostatnim co widział w życiu było martwe ciało jego towarzysza, leżące wśród szkarłatnego śniegu, z otwartymi oczami wpatrującymi się w pustkę.

Alex biegła, ile miała sił. Biegła i płakała. Zostawiła go, porzuciła. Nie mogła sobie tego darować, ale chciała przeżyć, przeżyć dla Kita, żeby jego poświęcenie nie poszło na marne.

Mijały godziny, a dziewczyna nie mogła znaleźć nigdzie schronienia. Wichura szalała dalej, utrudniając widoczność. Alex była wykończona, głodna, posiniaczona i obolała. Jej bieg dawno przemienił się w marsz, a teraz już słaniała się na nogach. Zmarznięta zdecydowała się przystanąć na chwilę wśród ruin budynku, osłonić się od wiatru. Chociaż na moment. Oparłszy się o ścianę poczuła ulgę, gdy silny wiatr przestał szarpać jej wątłym ciałem. Przymknęła oczy, dosłownie na chwilę i nawet nie poczuła, jak osuwa się na kolana. Ogarnęła je niesamowita senność, z którą nie mogła wygrać. Zwinięta w kłębek, wśród ruin, odpłynęła. Zasnęła snem wiecznym, stając się jednością z wszechogarniającą lodową apokalipsą.

Czy wraz z tym zginęła ostatnia nadzieja na zachowanie człowieczeństwa i teraz światem rządzić będą bezwzględni mordercy? Tego zapewne nikt nigdy się już nie dowie...

KONIEC
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172