|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-12-2015, 09:12 | #21 |
Reputacja: 1 | - Do środka, szybko! - krzyknął Gilbert. Doskonale wiedział jednak, że drzwi i tak nie zatrzymają mutanta. Potrzebowali jednak chwili na obmyślenie planu. Gilbert potrzebował swojego noża. W jego głowie pojawił się pomysł rozcięcia brzucha mutanta, choć wiedział, że graniczy to z samobójstwem. Nie był dobry w strategicznym myśleniu. Andreas sięgnął za pas po broń, która powinna się tam znajdować, miał pół magazynka, powinno wystarczyć, aby zabić tego mutanta. Podchodzenie do niego nie było najlepszym pomysłem. Odwrócił się najsprawniej jak tylko potrafił i wycelował. Serce mu biło jak szalone, nigdy wcześniej nie widział takiej abominacji. Głowa czy brzuch? Do cholery GŁOWA CZY BRZUCH?! Mężczyzna krzyczał na siebie w myślach kiedy celował. Wstrzymał oddech, na krótko, tak jak to robił w Call of Duty kiedyś, przed apokalipsą. Głowa. Nagle się uspokoił i wystrzelił dwa razy, chciał trafić w głowę bestii. Hałas ściągnie tutaj innych mutantów, ale ten był zbyt niebezpieczny aby koło nich długo przebywać. |
07-12-2015, 12:35 | #22 |
Keelah Se'lai Reputacja: 1 | Andreas wycelował w głowę mutanta ale chybił oboma strzałami. Mutant był oddalony od Andreasa i Gilberta o czterdzieści cztery metry. W pobliżu czyhało jeszcze dwóch normalnych sztywnych, którzy podążyli w stronę hałasu. Zaklnął siarczyście i wszedł do środka zamykając za sobą drzwi. - Masz jakieś tylne drzwi może? - Tak. Możemy wyjść przez ogród. Tamtym korytarzem. Zabiorę tylko co może nam się przydać, a Ty już idź, w końcu wolniej się poruszasz przez ranną nogę.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many. Discord: Adi#1036 |
12-12-2015, 12:18 | #23 |
Keelah Se'lai Reputacja: 1 | 22 sierpnia 2015 godz 20.00 Andreas i Gilbert Andreas wyszedł tylnymi drzwiami i czekał aż Gilbert weźmie swoje rzeczy i razem późną porą udali się w stronę pobliskiego sklepu. Szli najciszej jak mogli żeby nie wzbudzać bardziej sztywnych. Prądu nie było ale w sklepie pracował pełną parą generator. Udało im się przemknąć do sklepu i zaczęli uzupełniać zapasy.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many. Discord: Adi#1036 |