07-06-2012, 14:34 | #1521 |
Reputacja: 1 | Strzyga, Błysk: Tak słychać resztę w zestawach audio. Podaliście im drogę do siebie, zresztą również zmierzali w waszym kierunku. Orchidea twierdzi, że gdzieś u was jest zmiennokształtny. Orchidea, Szympans, Potwór: Dość szybko pojawił się jeden z ludzi w zbrojach ze specjalnym pojemnikiem wyglądającym jak kosz na śmieci... prawdopodobnie będący koszem na śmieci. W każdym razie szybko zapakował kurę i równie szybko jak się pojawił tak i oddalił się. Bąknął coś tylko, że jak tak pojedynczo się ktoś porusza to przecież może być zmiennokształtnym i nawet nikt się nie pozna. Kamil, Wicher: Winda w końcu zjechała i wyszedł z niej nie kto inny jako Janus. Ubrany jest w swój kitl naukowca. Jest z nim jeszcze młodszy facet, którego Wicher i Potwór spotkali na polu. Tym razem nie wygląda na farmera, a na żołnierza - dość zwyczajny czarny strój wojskowy ma jeden dziwny element - hełm z rogami zakrzywionymi do przodu. Twarz jest odsłonięta i to z pewnością on. Obaj nie mają przy sobie widocznego uzbrojenia. - Jeżeli wszystko ma się udać będziemy musieli odciąć wszystkie windy... albo lepiej: odetnijmy je tam na górze, a tutaj sprawmy, że ktokolwiek nimi pojedzie to trafi do Piekła. - powiedział spokojnie Janus, a ten młodszy mu przytaknął bez słowa i zaczął coś majstrować przy windzie. Janus bąknął coś, że powinno się usunąć te pudła, bo to źle wygląda po czym dodał jeszcze: - Słyszałeś co jest w przygotowaniu? Będziemy ściągać Titanica! - młodszy gość na moment spojrzał na Janusa po czym wrócił do swojej pracy bez słowa. Janus w tym czasie doszedł do jednych z drzwi i powiedział: - Dobra Wicher, wiem, że tu jesteś. Nie chowaj się. Czemu za nami łazisz? Kamil: Po pytaniu Janusa w tej wirtualnej rzeczywistości zupełnie znikąd za twoimi plecami pojawił się Janus i powiedział: To samo pytanie tyczy się ciebie. |
07-06-2012, 20:41 | #1522 |
Reputacja: 1 | Cześć Janusz. Ej, ale wiecie, że jesteśmy w jakiejś wirtualnej rzeczywistości? |
07-06-2012, 21:20 | #1523 |
Reputacja: 1 | Wicher, Kamil: - Która jest zapętlonym zapisem epickich przygód. Wiem. - Janus pokiwał głową - Tak, tak. Ja wszystko wiem. Młodszy typ przy windach nagle odezwał się: - A ja nie mam pojęcia o co chodzi. Zwłaszcza, że pamiętam nasze niedawne spotkanie na polu kukurydzy, gdy was uwolniłem. Tyle, że zdawało mi się, że to teraz jest w przeszłości... no bo zapis. Przeszłości... niby... - Janus zaczął na niego patrzeć, a facet machnął ręką i już bez dalszych słów pomajtrował coś przy windzie i głośno zamknął osłonę przy klawiszach. |
08-06-2012, 07:25 | #1524 |
Reputacja: 1 | To ja sobie poczekam aż przylezą. Pomemłam łapą w wodzie, ponudzę się. Czy w końcu weszliśmy gdzieś po schodach? Już nie pamiętam ... w każdym razie zapalę fajka, jak mam, a jak nie mam to się powkurzam, że nie mam.
__________________ I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks |
08-06-2012, 08:07 | #1525 |
Reputacja: 1 | Gość z koszem na śmieci nie powinien wspominać że może być zmiennokształtnym, jeszcze ktoś kto widział dziś za dużo mógłby mu uwierzyć i do niego strzelić np. ja. -Nikt nie kazał ci chodzić samemu.- rzucam w jego stronę kiedy odchodzi, a potem dodaję do grupy-I tyle jeśli chodzi o wsparcie. Nic nie pląta się mi pod nogami, wreszcie wiem gdzie jest Strzyga więc ruszam do niej czyli w lewo tak jak planowałam. Ogłuszacz trzymam nadal w pogotowiu. Staram się wyczuć czy zbliżamy się do zmiennokształtnego i czy gdzieś po drodze nie ma jego kawałków. Jeśli coś czuję ostrzegam grupę zanim na to wpadniemy. Ostatnio edytowane przez Agape : 08-06-2012 o 08:09. |
08-06-2012, 09:19 | #1526 |
Reputacja: 1 | Czemu nie dasz mu dokończyć, całkiem ciekawie mówił. Ale jak już tak sobie gawędzimy po przyjacielsku, to jako że zapewne jesteście zamrożeni na Astropolu to pewnie wiecie też kto zbudował Astropol i skąd się wziął. |
08-06-2012, 14:13 | #1527 |
Reputacja: 1 | Idę cały czas za Orchidea która najwyraźniej wie co robi, a przynajmniej taką mam nadzieję. Ogłuszacz w pogotowiu, co chwila obracam sie do tyłu żeby sprawdzić czy coś się za nami nie czai. |
08-06-2012, 14:46 | #1528 |
Reputacja: 1 | Idę również za Strzygą, dla odmiany do ręki wziąłem sobie karabin. Dwie osoby z ogłuszaczami będą wystarczające do tej funkcji, ale jakby wyskoczyło nagle coś groźniejszego, to może i się przydać szybko pod ręką ostrzejsza amunicja. Ale korzystam z niej zdecydowanie bardziej ostrożnie, niż Strzyga i Potwór z ogłuszaczy. |
09-06-2012, 14:17 | #1529 |
Reputacja: 1 | Błysk, Strzyga: W końcu nie weszliście po schodach. Stoicie przy basenie i wpatrujecie się w wodę. Błysk wygląda niewyraźnie jakby za chwilę miał zemdleć. W tym czasie Strzyga włożyła rękę do wody i natychmiast została wciągnięta przez coś czego kompletnie nie widać! Jej prawy nadgarstek jest ściskany przez coś z pazurami. Broń, która miała w ręku wpadła do basenu! Błysk upadł na kafelki, a jego karabin leży teraz przy brzegu basenu - za daleko, żeby Strzygła mogła dosięgnąć chyba że jakoś się uwolni. Szympans, Orchidea, Potwór: Kontakt ze Strzygą urwał się, Błysk coś bełkocze, ale nic z tego nie rozumiecie. Słychać jakieś pluski z zestawu audio Błyska. Przyspieszyliście kroku i dotarliście do zamkniętych drzwi przy których leży brodaty koleś: http://img4.imageshack.us/img4/8825/pr0423.jpg (zdjęcie z kurą, którą wcześniej ogłuszyliśce). Jest nieprzytomny, prawdopodobnie trafiony ogłuszaczem. Drzwi za nim są naprawde zamknięte. Nie macie pojęcia jak je otworzyć - ale podejrzewacie, że potrzebny do tego jest jakiś kod. Nieprzytomny koleś może go znać. Wicher, Kamil: - Wiem skąd się wziął Astropol. - po przeciągającej się pauzie poznałeś, że nie zamierza ci mówić. - Jak chcesz możesz teraz jechać z nami windą. Kamil: - Też chcesz jechać? |
09-06-2012, 16:36 | #1530 |
Reputacja: 1 | A jak pojadę to mi powiesz? |