29-12-2011, 18:58 | #521 |
Reputacja: 1 | Ewentualnie zawsze Enter może w akcie desperacji spróbować zdzielić Boroka książką...
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska? Niepisana, wędrowna, wróżebna. Naszeptała ją babom noc srebrna, Naświetliła luna świętojańska. |
29-12-2011, 19:34 | #522 |
Reputacja: 1 | Z daleka cała akcja wyglądała jak taniec jakiegoś plemienia. Najpierw Spannung wciągnął Potwora, po chwili Spannung zostął zaatakowany przez boroka i sam był w połowie drogi na dół. Teraz rola się odwóciła i Potwór ratował Spannnunga. Borok sunął dalej, Spannung mu się odwdzięczył, mianowicie złapał za ciężką skrzynkę i całym ciałem natarł na bestię. NJie wiedział, skąd miał tyle siły. Może borok był taki lekki? Bynajmniej Spannung wyhamował na barierce, zostając na pomoście, natomiast kosmita z pomocą solidnego kopniaka zleciał w dół. -Wiejemy?!
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |
29-12-2011, 22:53 | #523 |
Reputacja: 1 | -A mamy dokąd?- Potwór nie czekał jednak na odpowiedź i szybko zaczął się cofać w dół, tam gdzie powinna się znajdować reszta jego towarzyszy. |
30-12-2011, 00:18 | #524 |
Reputacja: 1 | -No właśnie o to mi chodziło - ruszył za Potworem - do reszty. Mam dość tych burków.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |
30-12-2011, 11:15 | #525 |
Reputacja: 1 | Podnoszę mój karabin z ziemi i schodzę na dół za resztą ekipy.Jak mam możliwość to też szukam jakiegoś długiego pręta z zaostrzonym końcem,może się przydać. |
30-12-2011, 20:26 | #526 |
Reputacja: 1 | Elektra: Przez kilka chwil nie odpowiadał zaabsorbowany tym co robił po czym jakby w zamyśleniu, ale przyjaznym tonem, odpowiedział: Nazywam się Malinowski. - coraz szybciej naciskał różne przyciski, a na wyświetlaczu coraz szybciej migały napisy i obrazy. Ekran zaroił się od liter, cyfr i znaków, których nie znasz. Kapitan odwrócił do ciebie wzrok, uśmiechnął się i powiedział: Sprawdzałem, czy wszystko działa. Jak dobrze rozumiem przyszliście z pomieszczenia obok? Sprawdzę też tam co się dzieje, jeśli chcesz możesz iść ze mną, ale może lepiej będzie jak poczekasz na Wichra. Ja tutaj tylko do pomieszczenia obok. Na moment. - powiedział Kapitan wychodząc z pomieszczenia. Zatrzymujesz go? Proste "nie idź" nie będzie wystarczyć. Błysk, Mośko, Spannung, Potwór (i Kamil i Enter): Każdy kto chciał chwycił po drodze pręt, a tylko Błysk miał problemy z wyrwaniem jednego z wewnętrznej ściany - przy tej wentylacji one były. W końcu i Błysk go miał, ale nagle wypadł mu z ręki po czym się potknął. Zupełnie jakby opuściło go szczęście. Dziwne. Kamil i Enter nie dali się zabić choć zostali trochę spryskani dziwnym śluzem z "ust" stwora znajdującego się na czubku jego głowy. Ostatecznie Mośko pierwszy dobiegł do nich i próbował ugodzić boroka w szyję, ale nie trafił i przewrócił się. Stwór odskoczył od was i włożył dłonie do toreb, które posiada po obu stronach biodra. Nieprzytomni Wicher i Coca-Cola stali się półprzezroczyści i pojawili się przytomni i równie półprzezroczyści Wicher i Coca-Cola, którzy was w ogóle nie widzą. Najwyraźniej borok to samo zobaczył dlatego odsunął się. Wicher i Coca-Cola rozmawiają z kimś i patrzą się w górę na boroki, które idą kratkową, spiralną rampą na której przed chwilą byliście. Ich widzą, a was nie. Dziwne. Obaj stoją dokładnie obok miejsca gdzie Błysk znalazł klapę, której nie dało się otworzyć. Wicher, Coca-Cola: Danielski nie ma małego palca lewej ręki i najwyraźniej ma specjalną rękawicę robioną na zamówienie. Taki mały szczegół. Spojrzeliście w górę wszyscy i zobaczyliście boroki, które wdarły się do maszynowni i teraz idą spiralną rampą w dół, do was. Pistolet Danielskiego posiada ostrze pod lufą w miejscu gdzie zazwyczaj do waszych pistoletów Vis8 doczepiana jest latarka. Oprócz tego jego pistolet jest trochę większy. Szybko! Zatrzaśnijcie klapę! Boroki nie mogą dostać się do głównej magistrali elektroniki! Ja jeszcze tylko wyłączę terminale i możemy psychoportować się! - podszedł szybko do terminali i coś naciska, ale stara się was nie spuszczać z wzroku. Jeśli nie czekacie na niego to możecie się już psychoportować. Nagle za Danielskim przez moment zobaczyliście półprzezroczystego Potwora odwróconego plecami do Danielskiemu, który kopie coś leżącego na posadzce czego nie widzicie. Wicher poczuł lekkie kopniaki na swoim ciele w tym samym momencie. Po chwili Potwór zniknął. Ostatnio edytowane przez Anonim : 30-12-2011 o 20:52. |
30-12-2011, 20:35 | #527 |
Reputacja: 1 | - Uueeeeh - jęknął Enter, ścierając z siebie kleistą maź. Gdy pojawiają się półprzezroczyści Wicher i Coca-Cola, Enter stara się podsłuchać, o czym rozmawiają.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska? Niepisana, wędrowna, wróżebna. Naszeptała ją babom noc srebrna, Naświetliła luna świętojańska. |
30-12-2011, 20:45 | #528 |
Reputacja: 1 | Potwór cisnął metalowym prentem w boroka. -Co dalej? Niedługo nie będzie żadneg niżej do którego moglibyśmy zwiewać. Czubiek buta spróbował lekko trącić nieprzytomnego Wichra. Ostatnio edytowane przez Potwór : 30-12-2011 o 23:56. |
30-12-2011, 21:22 | #529 |
Reputacja: 1 | Taaaaaak. Teraz sobie kapitan pójdzie do kotwicy i nie daj Boże ją uruchomi, a oni zostaną tu sami.- myśli Elektry wirowały w różnych kierunkach nie mogąc znaleźć jakiegokolwiek dalszego rozwiązania tej sytuacji bez użycia siły. Nie pozostało jej więc nic innego jak wyciągnięcie ogłuszacza i wycelowanie go w kapitana. - Proponuję się stąd nigdzie nie ruszać dopóki reszta się nie zjawi.- powiedziała ostrym tonem dając znać, że nie żartuje. Jeżeli kapitan dalej będzie próbował przemieszczać się w stronę wejścia do kotwicy to strzeli w niego z ogłuszacza. Jak to jakimś dziwnym sposobem zawiedzie będzie próbować zatrzymać go "ręcznie". |
30-12-2011, 22:12 | #530 |
Reputacja: 1 | -Wtedy kiedy boroki też będą na dole, wtedy my zwiejemy na górę, nie sądzę żeby szybko chodizły po schodach, więc na razie na dole będziemy bezpieczni. Chyba że one się teleportują do nas, ale podobno to im szkodzi. Na dole możemy się rozejrzeć za dodatkowym wyjściem. I nie kop Wichra, tylko go stąd zabierzmy, nie zostawimy go przecież na pastwę tych stworzeń? - odpowiedział Potworowi.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |