Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z dziaÅ‚u Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-04-2013, 17:15   #301
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Waz pozwolił mu ryzykować swoim życiem , jasna sprawa licząc na jego zgon i może nawet statek. W zbrojowni marzył jak również zdał sobie sprawę , o możliwości nie powrócenia w jednym kawałku. Nie udało mu się znaleźć tłumika jednak trzy sztuki granatów leżały skryte w małym stalowym pudełku. Podleciał cicho do wyrwy w statku, bitwa właśnie wkroczyła w stan wyrównania rachunków , większość interakcji dochodziła między myśliwcami. Widział tysiące dryfujących odłamków jak również poranione członki bydlaków. Grodzie zostały zamknięte, stąpał lekko butami magnetycznymi widząc przez nikły blask czerwonych lamp alarmowych. Rozejrzał się po środowisku. Mógł spróbować użyć przejść konserwacyjnych lub złamać procedury krytyczne wejść po szczelnego pokładu.
 
Pinn jest offline  
Stary 25-04-2013, 13:31   #302
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Castor doskonale zdawał sobie sprawę z dogodnego położenia Waza i trudnej sytuacji jego. Pracodawca musiał się uśmiechać od ucha do ucha. Z jednej strony wszystko odwalił Castor, a z drugiej to nie jemu przychodzi kończyć robotę. Tym samym ktoś tak przebiegły miał wyraźne powody by albo obciąć mocno wypłatę za zlecenie, albo nawet żadnej kasy nie wypłacać. Wtedy "Zimny" musiałby patyczkować się z kolejnym typem, a to nie wpisywało się w wizję przyjemnych wakacji. Tymczasem Castor zamierzał samemu ukatrupić samca alfa i wtedy Waz będzie musiał mu zapłacić.

Koniec rozmyślań.

Doleciał właśnie do poszycia krążownika Brutów. Musiał podjąć szybką decyzję - wbić się na chama, czy przemknąć głównym pokładem. Złamanie procedur krytycznych było kuszące, ale wiedział że wraz z dekompresją którą spowoduje, odetnie dostęp do dalszej części pokładu (każdy dzisiejszy system ochrony statku tak robił). Adrenalina wypełniła jego ciało. Poczuł przyjemną ekscytację, aż spierzchły mu usta, a oddech przyspieszył. Epicka, wielka akcja Castora. Egzamin dojrzałości spec-killera i baraż do wyższej ligi. Albo wyjdzie z tego cało, albo po prostu się nie nadawał od początku. Bronią odstrzelił plomby, i ceramicznymi, słabo przewodzącymi pazurami rozorał przewody. Otworzył właz i poczekał aż dojdzie do całkowitej dekompresji. Typowy system bezpieczeństwa powinien szybko odizolować ten pokład, do momentu w którym zamknie z powrotem wieko. Teraz musiał szybko przemknąć jak najdalej w głąb kanałem wentylacyjnym. Nie znał mapy, ale większość statków mostek miało umiejscowiony z przodu. Kiedyś go to zastanawiało czemu wszyscy uparli się przy tej naleciałości z dawnych lat. Teraz jednak cieszył się z tego stanu rzeczy. Zaraz dojdzie zapewne do konfrontacji, gdy przyjdzie mu opuścić ciasny tunel i wejść do gry. Mięśnie czuły już, że za kilkanaście sekund będą musiały wejść na wyższy stan wytrzymałości. Szykował się szaleńczy bieg w stronę kwater, pełny potu, krwi i bezwzględnego mordu.

[media]http://www.youtube.com/watch?v=uUDklk6qfJ8[/media]
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 25-04-2013 o 16:13.
Rebirth jest offline  
Stary 26-04-2013, 20:17   #303
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Przeciskał się w prawie całkowicie ogarniającej ciemności. Czuł wstrząsy , co mogło świadczyć o zbliżającym się końcu statku bazy. Ceramiczne pazury niezwykle dobrze radziły sobie z każdą przeszkodą. Wędrował słysząc przekleństwa i ogólną mobilizacje załogi , która ni jak mogła poradzić sobie z zaskoczeniem mściwej floty mafii. Obecnie walka weszła w fazę wyśrodkowania, kiedy to dystans zwiększył się , napór zwolnił a garda musiała zacisnąć się po obu stronach. To oznaczało właśnie czas potrzebny do likwidacji celu.

Nawet sprytny Castor powoli gubił się w ciasnocie technicznych tuneli. Musiał zdecydować się na wyjście lub ryzykować stratę czasu. Korytarz obok niego zdawał się jakoś spokojnie cichy, idealny do wyjścia. Cały statek raził za to rdzą i brudem. Czuł zapach moczu przez który musiał przebrnąć , a przeróżne bazgroły na ścianach iściły coś co musiało rosnąć w jaźniach załogantów. Stopniowy chaos, który nadawał im coraz większej dezorganizacji. A może po prostu Bruci zawsze byli chaotyczni? Wychodząc w napięciu mimowolnie przyjrzał się napisom oraz rysunkom. Ten mający sens przedstawiały olbrzyma jedzącego owoce z pionowego skromnego drzewa wśród umierającej ziemi. Napis obok o dziwo po angielsku mówił: bo on ma prawo.
 
Pinn jest offline  
Stary 29-04-2013, 13:31   #304
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Zamknął oczy na kilka chwil. Próbował skonsolidować myśli i skoncentrować się na ściśle wyznaczonym planie. W każdym aspekcie był to zamiar niemalże samobójczy. Tylko cienka, delikatna jak włókno syntexilu (syntetycznego jedwabiu) linia wyznaczała ścieżkę do sukcesu. Musiał więc zdobyć się w sobie na absolutną perfekcję. Sekunda zawahania to pewna śmierć z rąk bezlitosnego Bruta. Ilu ich tam będzie? Ośmiu? Dwunastu? Dwudziestu czterech? Na jego korzyść przemawiała sytuacja. Po pierwszych salwach dużych statków, następowała faza przegrupowania i przeniesienia walk na poletko myśliwców. Kiedy tygiel nieco się przerzedzi, znowu dojdzie do dużych salw. Wtedy dojdzie do rozerwania tego statku na strzępy. Doświadczony komandor wiedział o tym, więc Bruci musieli teraz kombinować jak wyrwać się z tej egzekucji. Castor z kolei musiał zmieścić się w tym okienku czasowym i zdążyć uciec nim stanie się cokolwiek w drugiej fazie.
Wyskoczył z kanału i wbił się do korytarza. Odbezpieczył broń Michipuko i upewnił się, że miotacz również jest załadowany strzałkami z najsilniejszymi truciznami jakie posiadał w swoim arsenale. Bruci byli trochę jak konie, dlatego wybrał te działające na układ nerwowy. Jeśli nie zabiją, to przynajmniej sparaliżują. Pobiegł w stronę drzwi na końcu korytarza i przylgnął do ściany.
Ostatnie chwile namysłu były w zasadzie czystą kontemplacją i gromadzeniem sił. Wszystko było już rozpracowane. Odliczał sekundy do uderzenia... Cztery... Trzy... Dwa... Jeden...


NacisnÄ…Å‚ dopalacz refleksu.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=5F3hbt_CQVU[/MEDIA]

W tym samym momencie otworzył drzwi, mierząc do wszystkiego co duże i brutopodobne. Zamierzał jednego sparaliżować (lub zabić) miotaczem, by wykorzystać go jako osłonę. Strzelając w szaleńczym biegu ze swojego PM-u, mierzył w pozostałych, starając się trafiać tors na wysokości mostka. Była szansa, że w razie "chybienia" trafi w szyję lub głowę. Uśmiechał się, czuł jak adrenalina napełnia go niesamowitą sprawnością. Trup musiał ścielić się gęsto, ale nie miał czasu delektować się widokami. Jeśli nie uda się zasłonić za najbliższym przeciwnikiem, wykorzysta osłony terenowe. Ale nie zamierzał wdać się w walkę pozycyjną. Bo jeśli nie uda mu się zdjąć szybko zaskoczonych Brutów, rzuci granat plazmowy i pobiegnie dalej. Dalej, i jeszcze... Jeszcze... Pokład za pokładem, pokój za pokojem, nim którykolwiek zdoła się zorientować, będzie już blisko mostka... Tam wszystko się rozwiąże...
 
__________________
Something is coming...
Rebirth jest offline  
Stary 30-04-2013, 14:30   #305
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Rzeź została rozpoczęta. Zbiegł cicho i dyskretnie z włączonym dopalaczem refleksu, diabelskie spojrzenie atakowało z siłą porównywalną do PM, który ranił i rozsadzał ciało olbrzymów. Jak się okazało ci tutaj byli mniejsi zapewne zwykli członkowie załogi mający zarządzać krążownikiem. Granat plazmowy właśnie eksplodował zarzucając wszystko skwarem oraz zielono-niebieską poświatą, gdy coś szarpnęło pomieszczeniem i grawitacja momentalnie zeszła. Widział jak jeden żywy przeciwnik sięga po pistolet laserowy jedyną nie oparzoną częścią ciała. Sprawna kula rozsadziła mu czaszkę. Dobrze , że gnoje nie posiadały pancerza, pomyślał łowca doskonale rozumiejąc jakie zło może go jeszcze czekać.

Był już przed mostkiem , wcześniej po prostu sprawnie się skradał. Wiedział , że musi wyjść na zewnątrz pomieszczenia i pójść po podwyższeniu. Za uszczelnionymi drzwiami krył się przyparty do mury samiec alfa. Odbił się od ściany czując wszechogarniającą spaleniznę i wyjrzał na korytarz. Ku zdziwieniu odkrył grupę uderzeniową mafii. Średnie pancerze oraz karabiny szturmowe, każdy zdawał się jak dobry komandos posiadać swoją specyficzną rolę. Widział medyka, technika-informatyka, specjalistę od ładunków wybuchowych oraz trzech szeregowych plus posiadającego pełne niczym Dan Kruk odrutowanie kończyn oraz jakieś wszczepy mózgowe kapitana, który musiał być pełno prawnym egzekutorem Czerwieni Praure. Mogli potraktować go przyjaźnie i przyjąć go jako pomoc lub mogli po prostu rozstrzelać go niczym kaczkę, ładując z całych sił. Oni nie skradali się jak Castor , po prostu parli przed siebie, stąd na pewno w odróżnieniu od niego walczyli z prawdziwymi korsarzami. Byli silni, nie ulegało to wątpliwości.
 
Pinn jest offline  
Stary 06-05-2013, 11:41   #306
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Zaklął pod nosem. Waz przysłał tu swoich ludzi, co było sprytną zagrywką tego wytrawnego gracza. Z jednej strony gwarantowało mu to tymczasowe bezpieczeństwo, gdyż jak widać jego pracodawca zmienił plany co do zmiażdżenia tego mizernego oporu poprzez liczebną przewagę. Z drugiej strony, konkurencja co do ukrócenia samca alfa o głowę właśnie wzrosła kilkukrotnie. Zapewne o to Wazowi mogło chodzić. To znaczy, że docenił Castora, ale było to marnym pocieszeniem. Zastanowił się przez moment. Choć nie wyglądał jak brut, to wyglądał jak człowiek z zewnątrz, który chce od Waza kupę szmalu. Jedna kulka w jego łeb posłana od spuszczonych teraz psów załatwiłaby sprawę kłopotliwego zobowiązania. Nie miał wątpliwości, że taki rozkaz dostaliby, prędzej czy później, albo nawet przyszli tu z ów dodatkową dyrektywą.
Sytuacja była problematyczna. Castor - samotny z natury wilk, pomimo tego nie idiota. Większość swego życia działał sam, co nie oznaczało że za wszelką cenę. W końcu podjął decyzję. Nie potrzebował tych pajaców. Najchętniej by się ich teraz pozbył, lecz sęk w tym że nie mógł sobie utrudnić przy tym zbytnio swojego zadania. Rozejrzał się dokładnie po pokładzie. W tej sytuacji musiał działać podstępem, gdyż jakakolwiek otwarta konfrontacja nie wchodziła w grę. Nie miał szans, a nawet jeśli by mu się powiodło, ktoś by doniósł do Waz'a o tej zdradzie. Jedyne co mu przyszło na myśl, to "przypadkowy strzał" ze SpireWire. Uśmiechnął się mimowolnie, bo ten statek od dawna nie przydawał się do ofensywy, mimo że działo Gaussa było jedną z najdroższych w eksploatacji części. Nawet rozważał jego całkowity demontaż i zastąpienie go czymś bardziej użytecznym. Może jednak powinien dziękować sobie za opieszałość. Wszystko to zależało od obecnej sytuacji. Dlatego surowej ocenie poddał takie rzeczy jak:
- potencjalna grubość pancerza ściany zewnętrznej (w której dziurę wytworzyłby jego statek).
- to czy jest gdzieś tutaj jakiś boczny korytarz albo kanał, którym mógłby przemknąć w obliczu ogromnej dekompresji.
- jakie szanse przetrwania tego wyssania w kosmos ma drużyna Waz'a
- jakie jest ryzyko podlecenia tutaj SpireWire bez zbytniego zauważenia
Te wszystkie czynniki miały zdecydować o jego dalszych krokach. Możliwe że wszystko to szybko poszło by do kosza, gdyby ryzyko porażki było zbyt duże. Miał nadzieję, że jego bystry umysł wyciągnie w razie czego jakieś inne karty z rękawa.
 
__________________
Something is coming...
Rebirth jest offline  
Stary 10-05-2013, 20:28   #307
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Próbował wykorzystać swój latający prototyp , w kolejnej bojowej akcji. Tym razem nie miało dość do samym pogróżek. Po prostu wejście smoka. Rozpędzony elektromagnetycznie wielki pocisk przebijający ścianę niczym kawałek kartonu. Zrozumiał , że pomieszczenie w którym się znajdował pełniło rolę centrum kontrolnego , głównego miejsca obsługi poza mostkiem , który raczej miał zadanie koordynacji oraz wydawania rozkazów. Część paneli zniszczył granat oraz jego rzeźnicze serie z PM , ale sporo zostało , wyświetlając paniczne dane. Główny komputer statusu wyświetlając hologram statku pokazywał wielkie zniszczenia , szczególnie silników. Tylko jeden był na chodzie. Castor pojął , że mafia nie chce wysadzić krążownika , ale go zatrzymać. Chodziło o ładunek, który wykradli korsarze. Obszerna przestrzeń składowa musiała zawierać sporo nieoczyszczonej rudy. Pole siłowe zostało w większości zniszczone , jakieś nieskoordynowane prądy przemieszczały się jeszcze po kadłubie, ale musiał by mieć niefart , by pocisk SpireWire trafił akurat w taki zorganizowany chaotycznie punkt. Gorzej sprawa miała się z dekompresją. Jeśli nie zabije ich eksplozja i odłamki mogą przeżyć. Posiadali typowe dobre pełne pancerze, które umożliwiały działanie w próżny. Po fakcie to on najprawdopodobniej stracił by życie. Z drugiej strony mógł ich zabić. Wszystko zależało od siły jego ambicji i dumy , która teraz stanowiła decydujący punkt zwrotny.

[media]http://fc05.deviantart.net/fs70/i/2013/117/a/2/1_by_opravdu-d637yq1.jpg[/media]
Żołnierze Mafii (tylko wyobraź sobie czerwone detale ).
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 10-05-2013 o 20:33.
Pinn jest offline  
Stary 11-05-2013, 08:16   #308
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Żar ambicji nieprzyjemnie muskał jego ego, żądając wolności. Wulkan ambicji bulgotał w nim i parował, gotów do erupcji. Jeden przycisk na handpadzie i problem z głowy, a Waz w końcu dostałby kopa w to chude dupsko. I wtedy zwykle wpadał taki mały Castorek z gaśnicą w jego głowie i gasił jego gorący temperament. Nie, to nie w jego stylu.

Chłodna kalkulacja to jedyne co stosował wobec trudnych sytuacji, opierając się sobie. Z początku było to niezwykle trudne, ale przekierował swoją potrzebę dowartościowania na efekty końcowe analitycznego rozwiązania, odłożone w czasie ale bardziej satysfakcjonujące. Ta sprytna mnemotechnika pozwalała mu być tym kim był, a jednocześnie działać zupełnie nie jak jego wewnętrzne ja.

I to właśnie zdecydowało, że Castor ocalił życia tym gościom w pancerzach. Ale czy to oznaczało, że się poddał? Nie, wręcz przeciwnie. W świetle informacji które odczytał z ekranu statku Bruta, sytuacja robiła się ciekawsza. Waz chciał transportowca, a raczej swojej rudy. Załadunek był cenniejszy niż życie "Zimnego". Osłony były wyłączone, więc nie powinno dojść do interferencji jego fal. Otworzył szybko handpada, i połączył się ze SpireWire. Od razu kazał wywołać połączenie ze swoim pracodawcą. Żadna tam potrzeba tete-a-tete. Prosty i jednostronny komunikat:
- Cześć Waz, jestem na statku alfy samca. Widzę twoich chłopaków. Pomyślałem, że mogliby wziąć mnie za Bruta, więc zadbałem o swoją polisę ubezpieczeniową na życie. Wybacz, że za twoją kasę. Jeśli któryś z twych trepów przypadkiem lub nie, wpakuje mi brzydką kulkę w plecy, to wiedz że twój ładunek cenego kruszcu pójdzie z dymem. Nie pytaj mnie nie jak, bo ci tego nie ułatwię. Zaufaj mi jako profesjonaliście. Idę zabić samca, kontrakt aktualny. Bez odbioru!
Alan był pewien, że Waz ponad ludzkie życie ceni tylko jedno - swój dobytek. To powinno go zmusić do reakcji. Groźba z pewnością wystarczy, ale Castor nie był gołosłowny. Wysłał dyrektywę do SpireWire by w razie jego śmierci, zdetonowała się obok części magazynowej statku Brutów i była w trybie Complex. Minie sporo czasu, nim w ogóle się zorientują że jego statek czycha w pobliżu. Zbyt dużo, więc wystarczy go do realizacji jego planu. Teraz pozostało tylko obserwować grupę szturmową mafii, i ujrzeć jak kontaktuje się z nimi szef. Kiedy upewni się już, że otrzymali nowe wytyczne, po prostu wyjdzie z ukrycia z chytrym uśmiechem na ustach.
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 11-05-2013 o 12:16.
Rebirth jest offline  
Stary 13-05-2013, 16:39   #309
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Waz skrzywił twarz widząc , jak Castor nie żartuje po czym przekazał wytyczne. Wychodząc z zrujnowanego pomieszczenia nie musiał nawet podnosić rąk. Odrutowany kapitan drużyny , który spędził wiele lat w marynarce pokiwał głową z pewną nutą uznania, które było u niego trudne do zobaczenia. Ktoś kto wiele lat mordował dla mafii zatracał powoli ludzkie odruchy. Widział jego chłodne oczy. Dowódca jako jedyny nie nosił pełnej maski gazowej , chyba dla dodania charyzmy, której mu nie brakowało.



-Plan jest taki panie Zimny. Musimy wjebać się prosto na mostek. Akurat szukaliśmy ochotnika do dywersji. Widzę , że masz aparat tlenowy- wyszczerzył się podle patrząc spod byka- Wejdziesz tam i wrzucisz zabójczy dla Brutów gaz. ''Ssak'' zaraz wypali wejście do szybu. Nie możemy go wtłoczyć, bo nie mamy zbytnio jak , a toksyna zbyt łatwo się utlenia stąd musisz wejść naprawdę blisko i odkręcić wieczko. Rozumiemy się , żołnierzu?- powiedział a jego cyber-ręka złożyła się w pięść gotową do odsłuchania przysięgi. Miał zupełnie podobny chrom jak Castor.
 
Pinn jest offline  
Stary 17-05-2013, 11:46   #310
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
- Tak jest... - odpowiedział po żołniersku - ... pewien problem - dodał po castorowemu.
Wyprostował się by przyjąć choć trochę oporną pozę względem wielkoluda w pancerzu, po czym skrzyżował ręce na torsie - Tak się składa, że mam kontrakt na tego Bruta. Jeśli ja wrzucę gaz, on pobiegnie po tlen, a wy go dobijecie, to Waz mi nie zapłaci za waszą robotę, czyż nie?
Castor nie chciał być zawalidrogą, ani też podpadać dowódcy, ale czuł że nie mogą mu zrobić krzywdy, gdyż Waz wyraził się zapewne jasno.
- No chyba, że się jakoś dogadamy co do osoby która dobija samca? Proponuję dziesięć procent od kontraktu za to, że zostawiacie go pół-żywego do odstrzału. To całkiem spora sumka, której Waz wam nie zapłaci.
"Zimny" nie był altruistą z natury, ani nie wydawał lekko swojej kasy. Niemniej pomyślał, że w ten sposób zyska sobie faktycznego, a nie wymuszonego sojusznika. Dowódca powinien mieć teraz motywację do tego, by Castor nie zmarł jakimś "przypadkiem". Wyciągnął otwartą dłoń niczym handlowiec i czekał na reakcję jego rozmówcy - Umowa stoi?
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 17-05-2013 o 11:48.
Rebirth jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:51.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172