20-02-2013, 20:50 | #181 |
Reputacja: 1 | Udało się wam i uciekliście. Obecnie jedziecie do swego lokum i macie czas na omówienie najważniejszych kwestii. Digiman nadal żyje, ale w ciągu najbliższych minut musi otrzymać profesjonalną pomoc medyczną. Bez tego umrze. Radźcie zatem, debatujcie i podejmujcie decyzje. Tylko mi się nie pozabijajcie Aha... zapomniałbym. Lee w czasie ostrego manewru Yamady uderzył głową o fotel i stracił przytomność. Z całej akcji czyszczenia zapisów na kamerach nic nie wyszło, niestety.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
20-02-2013, 21:08 | #182 |
Reputacja: 1 | Tak nieco się boję wyrazić teraz swoje zdanie i zapewne pomysł mój spotka się z krytyką ale... Jeżeli zgodzicie się, żeby Digimana podrzucić do szpitala, to Trip mogłaby z nim tam zostać... W końcu Lee wysłał mu wiadomość, że fioletowo włosa koleżanka chce mu pomóc, to może po przebudzeniu nic jej się nie stanie? ^.^ O ile dożyje do jego pobudki... Bo zapewne droid i tak będzie ich ciągle gonił....
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |
20-02-2013, 21:15 | #183 |
Reputacja: 1 | Odnośnie szpitala to powiem kilka słów. Istnieją zasadniczo trzy typy jednostek medycznych. Pierwsza to uliczni doktorzy, którzy głównie zajmują się wszywanie nielegalnych wszczepów, łataniem dziur po kulach i przyszywaniem oberwanych kończyn. Trzeba mieć zawsze pieniądze i płaci się je przed jakimkolwiek udzieleniem pomocy. Zapewne każda z waszych postaci zna lepiej lub gorzej jakiegoś takiego ulicznego doktora. Możemy założyć, że jest to sam doktor i mieszka, gdzieś niedaleko was. Drugi typ to szpitale publiczne dla tzw. zwykły ludzi. Aby jednak otrzymać tam pomoc trzeba mieć ubezpieczenie. Jakiekolwiek postrzały, rany itd. są oczywiście zaraz zgłaszane na policję. Trzeci typ to szpitale i przychodnie korporacyjne, zarezerwowane tylko i wyłącznie dla pracowników korporacji lub jak w przypadku np. Trauma Team dla klientów, którzy wykupią usługi u nich. W przypadku Digimana zasadniczo możecie skorzystać z każdego typu pomocy. Każdy jednak ma swoje plus i minusy i wiąże się z innymi kłopotami. Wasz wybór.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
20-02-2013, 21:54 | #184 |
Reputacja: 1 | Ja na razie nie mam prawa głosu skoro postać nieprzytomna. Wiadomo kiedy dojdzie do siebie ? A jeżeli Trip zamierza iść z Digim to może niech zostawi przedtem rzeczy które mu zabrała? |
20-02-2013, 22:07 | #185 |
Reputacja: 1 | Przepraszam Brilchan Wydało mi się to oczywiste, że Twoja postać przebudziła się w końcu i jest obecnie aktywna. To była tylko lekka utrata przytomności. Taki rodzaj przestrogi, byś uważał jak i gdzie wchodzisz do Deepa. Najpierw w czasie strzelaniny i to ma żywioł i tylko dzięki kumplom nic się Chadowi nie stało, a teraz w środku brawurowej ucieczki.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
20-02-2013, 22:18 | #186 |
Reputacja: 1 | Ale ja nie mam nic przeciwko :P od teraz Chad będzie zapinął pasy bezpieczeństwa |
22-02-2013, 14:02 | #187 |
Reputacja: 1 | Przyspieszyłem tempo i odjechałem autem. Myślę , że nie ma sensu zastanawiać się kilka kolejek kto pojedzie autem. Nori przekonał się do kliniki i jedzie pod nią. Jako kierowca raczej nie opuszcza auta. W razie konieczności mogę zmienić posta Ostatnio edytowane przez Pinn : 22-02-2013 o 14:07. |
22-02-2013, 14:06 | #188 |
Reputacja: 1 | Cóż, czyli Davis się nie miał okazji rozmyślić i nikt go nie próbował nawet przekonać ;p Cóż, jest nieco wkurzony na tą sytuację. I na Spocka. Może te chwile w samotności mu pomogą, i mu przejdzie
__________________ Something is coming... |
22-02-2013, 14:12 | #189 |
Reputacja: 1 | Proszę o nie postowanie już w tym momencie. Zakładam, że Nori tylko Davisa zostawił na ulicy, a cała reszta ekipy jest w samochodzie i zmierza do korporacyjnej kliniki.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
22-02-2013, 14:13 | #190 |
Reputacja: 1 | Cóż większość pisała jak wsiada, lub nie wychodzi. Zresztą takie rozdrabnianie się nie ma sensu. Yamada po prostu podjął dostępną mu decyzję o odjeździe. |