23-12-2013, 14:20 | #201 |
Reputacja: 1 | No to proszę państwa, mamy ostatnią kolejkę. Piszecie teraz już całkiem zwyczajne posty, kończąc je na skierowaniu się na odprawę, którą rozegramy na docu już w nowym roku. Czas na posty aż do sylwestra, ze względu na święta, kiedy to niewiele osób może pisać. Chciałem życzyć spokojnych Świąt, a pod choinkę (czy to prezent czy rózga, sami zdecydujecie) wystawiłem każdemu notkę do profilu. Skoro forum to umożliwia, to uznałem, że trzeba zacząć to robić po zakończeniu sesji.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |
01-01-2014, 11:04 | #202 |
Reputacja: 1 | Cybvep, nie mów, że przez termin posta do sesji nie poszedłeś na imprezę sylwestrową
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |
01-01-2014, 11:12 | #203 |
Reputacja: 1 | Spokojnie, wszystko pod kontrolą . W pewnym momencie miałem wrażenie, że o czymś zapomniałem, po chwili sobie przypomniałem, że to Strefa, i na chwilę zostawiłem gości, by się "odświeżyć" :P. Cóż, w sumie prysznic wchodził w skład posta, coś było na rzeczy . |
01-01-2014, 13:40 | #204 |
Reputacja: 1 | Na docu zamieściłem początek "odprawy". Aby nie rozciągać tego w nieskończoność, chciałbym byśmy wyrobili się z napisaniem sceny tak do poniedziałku. Potem jeszcze będzie możliwość, już dla chętnych, napisania postów "epilogowych".
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |
04-01-2014, 16:58 | #205 |
Reputacja: 1 | Z mojej strony był to ostatni post w sesji. Wy już pisać nie musicie, ale jeśli chcecie - zapraszam. Jestem do dyspozycji w celu ustalenia czego tam chcecie. Nie trzeba też oczywiście zatrzymywać się w postach na scenie na lotnisku - hulaj dusza, jak to mówią. Żeby nam się to nie rozjechało i nie trzeba było dopytywać - czas na posty do piątku. Wtedy też poproszę o jej zamknięcie. Dziękuję Wam za grę. Swoje już napisałem w notkach, jeśli miałbym coś dodawać, to tylko to - że eksperyment wzięcia do sesji odgrywane przez graczy postaci "cywilów" nie udał się w pełni. Kanna szybko zrezygnowała, a Jeanne niestety często nie miała co robić, zwłaszcza po wyłączeniu holofonu, co mocno ograniczyło jakieś wątki osobiste. Chciałem zobaczyć jak sobie poradzą w tym brutalnym świecie jako postaci ze świata zupełnie innego i w sumie to mnie nie zawiodło. Choć Efcia pewnie nie do końca się zgodzi, bo z tego co zauważyłem, wolałaby działać, niż przeżywać i w pełni wczuwać się w przerażające dla pani doktor klimaty. Mimo tego mi prowadziło się dobrze. Wyszło trochę dłużej niż myślałem, że wyjdzie, z drugiej strony nie zauważyłem też, by ktoś na to narzekał. Jeśli chodzi o kontynuacje, to dla najemników ona się pojawi... tyle, że nie wiadomo kiedy. W tym miesiącu zaczynam rekrutację do sesji dziejącej się w tym czasie, lecz w Nowym Jorku. Raczej nie dam rady pociągnąć równocześnie kontynuacji tej. Lecz dajcie też znać co myślicie, czy ogólnie kontynuacja (luźna oczywiście) ma sens i jak tak, to kiedy. Z mojej strony pewnie za kilka miesięcy najwcześniej. Muszę bowiem najpierw zakończyć coś aktualnie trwającego by dać radę.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |
04-01-2014, 21:13 | #206 |
Reputacja: 1 | Ja bawiłam się wyśmienicie. Nie przeszkadzała mi zbytnio bierność mojej pani biolog. Uważasz, że za mało była przerażona i za mało się w to wczuwałam?? Holofon został wyłączony celowo Wątki osobiste?? No na dystans się nie da za bardzo . Po za tym jeden był. Chyba powinnam wrzucić jako retrospekcję. A sama firma Miracle zawiodła oczekiwania pani Øksendal, gdyż nieprofesjonalnie podeszła do wszystkiego, hehehe.... Dziękuję wszystkim za dobrą zabawę
__________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała. - W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor. "Rycerz cieni" Roger Zelazny |
04-01-2014, 21:30 | #207 |
Reputacja: 1 | Wczuwałaś się w sam raz, ale widziałem momentami tę niespożytą chęć do działania, a tu niestety, nie zawsze były możliwości. Chętnie jednak poczytam jak wg Jeanne powinien wyglądać profesjonalizm. Bo w sumie nie wiem, poważnie, gdzie tu są uchybienia. Oczywiście oprócz samego kontraktu, wiadome było, że bez "kruczków" nikt rozsądny do Mogadiszu by nie pojechał. Pozostałe ich zachowania? Nie widzę amatorki. Firmy/korporacje dawno przestały być sztywne i sztywność wymuszające, może prócz kilku szczególnych zawodów. Być może źle na to patrzę, albo mówimy o czymś nieco innym niż obecnie myślę.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |
04-01-2014, 21:35 | #208 |
Reputacja: 1 | Ja mówię o pionie odpowiedzialnym za bezpieczeństwo całej operacji. Kontrakt kontraktem. W końcu sama wymyśliłam, że Jeanne została "wrobiona" w tę pracę. Nie ma to jak załatwianie intratnej posadki po przyjacielsku
__________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała. - W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor. "Rycerz cieni" Roger Zelazny |
04-01-2014, 21:37 | #209 |
Reputacja: 1 | Aaaa, no tak. Ale to też nie do końca. Jeanne wróciła, cała i zdrowa, kilka zadrapań tylko. Czyli plan "bezpieczeństwa" powiódł się jednak w pełni. Tylko efekty uboczne mniej przyjemne. Co robić, co robić.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |
04-01-2014, 21:43 | #210 |
Reputacja: 1 | I dlatego pani doktor uważa, że firma jest niepoważna. Ona z dyletantami pracować nie będzie. A to co ma w postaci materiałów filmowych jest z pewnością niezwykle ciekawe dla jej macierzystej firmy. Zwłaszcza, że jest jedynym posiadaczem tych kopii, chyba, że ktoś zbierał kartki fruwające za pociągiem. Zbierał panie MG??
__________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała. - W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor. "Rycerz cieni" Roger Zelazny |