Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-08-2015, 15:13   #11
Konto usunięte
 
brody's Avatar
 
Reputacja: 1 brody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputację
Zdobycie ubrań i broni poprawiło wszystkim humory. Nikt się specjalnie nie zastanawiał skąd się to tutaj wzięło, kto to przygotował magazyn i dla kogo. Najważniejsza w tym momencie była szansa na przeżycie, jaką dawało zdobycie ekwipunku.
Nadzy i bezbronni na pewno niewiele by zdziałali. Teraz prowadzeni przez Alessyę Hawkwood, czyli się o wiele pewniej i bezpieczniej. Nawet fakt, że kobieta zdecydowała się ruszyć za iście piekielnym wrzaskiem, nie wprawił nikogo w osłupienie, czy też strach. Wszyscy, nawet inkwizytor Moritz uwierzyli, że te jęki nie stanowią zagrożenia.

Idąc za odgłosem wycia, grupa ponownie musiała przejść przez sieć inkubatorów, jak nazwali umownie jaskinie, gdzie się przebudzili. Przechodząc obok setek martwych ciał musieli ponownie skonfrontować się z faktem, jak wielkie mieli szczęście. Przeżyli, choć przecież powinni, jak reszta pasażerów “Trabzona” i setki bezimiennych ludzi, być nieżywi.

W końcu komory z martwymi ludźmi się skończyły i grupa dotarła do skrzyżowania. Ściany jaskini były w tym miejscu wygładzone, a w narożnikach wystawały chromowane konstrukcje podtrzymujące strop.
Alessya Hawkwood rozejrzała się uważnie i nasłuchiwała w każdym kolejnym tunelu, aby zdecydować się ruszyć tym, który skręcał w lewo.
Ten korytarz był o wiele węższy niż poprzedni. O ile wcześniej mogli spokojnie iść w jednym rzędzie, to teraz tylko dwie osoby mogły iść w ramię w ramię.

Po przejściu około dwudziestu metrów korytarza, grupa dotarła do miejsca, gdzie ściany zostały wykonane z gładkiego metalu, pokrytego drobnym wzorem.

Była to misterna plecionka, która wymagała nieludzkiej precyzji i niezwykłych narzędzi. Wzór nie była ani wygrawerowany, ani wypalony w metalowej powierzchni. Wyglądał tak, jakby jego struktura ukryta była w samej bryle metalu. Widok był niezwykły, ale też w pewien sposób niepokojący. Żaden z ocalałych nigdy nie widział nic takiego, choć każdy z nich zwiedził wiele ze Znanych Światów.

Po przejściu kilku kolejnych kroków, grupa natrafiła na dwa pomieszczenia odgrodzone od korytarza, jakąś przezroczystą ścianą. W swej strukturze przypominała ona lód, albo szkło, ale ku zaskoczeniu wszystkich była ciepła i elastyczne.
W pomieszczeniach po drugiej stronie stały masywne zwierzęta o zielonej, oślizgłej skórze.

Wokół ich szyi umieszczone były cienkie obroże, które emitowały słabe czerwone światło. To właśnie te zwierzęta co kilka chwil wydawały z siebie przejmujący ryk. Unosiły głowy do góry i zawodziły, jakby cierpiały niewyobrażalne męki.

Kilka kroków dalej także znajdowały się dwie kolejne cele. W nich także zamknięte były te dziwne zwierzęta. W obu znajdowały się po dwie istoty.

Dalej w głębi korytarza znajdowało się duże pomieszczenie w którym sufit emitował łagodne białe światło.
Pomieszczenie było całkowicie puste. Jedynie na podłodze znajdował się skomplikowany, czarno-biały wzór, który zdawał się poruszać, gdy się na niego patrzyło.
Wszyscy mieli dziwne przekonanie, że przedstawia on jakąś mapę. Nikt jednak nie potrafił powiedzieć skąd ma takie wrażenie. W rogach sali znajdowały się dwa czarne okręgi o średnicy prawie czterech metrów. Wokół kręgów umieszczona była seria czerwonych symboli.
Grupa zatrzymała się zastanawiając się, gdzie się znajdują i co powinni zrobić.
 
__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.
brody jest offline  
Stary 23-08-2015, 21:30   #12
 
Googolplex's Avatar
 
Reputacja: 1 Googolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputację
Moritz przyjrzał się czerwonym symbolom. Zwierzęta wydawały się jakby czegoś chciały.. pewnie uciec! A te czerwone symbole.. może oznaczają one tych kosmitów? Mieli na szyjach obroże z czerwonym światłem. Wprawdzie to tylko głupie porównanie, w końcu wiele rzeczy jest czerwonych… Jeśli te symbole nie przedstawiają niczego szczególnego, to może ma rację? Podzielił się tym co myśli z drużyną. Następnie zastanawiał się co z czarnymi kręgami. To bardzo dziwne.
Symbole nic nie mówiły inkwizytorowi. Było w nich jednak coś niepokojącego, coś co budziło niechęć i nutkę strachu. Kapłan gdzieś na dnie podświadomości czuł, że ma do czynienia z czymś nieludzkim, obcym i wrogim.
Dla reszty ocalałych czerwone symbole były zupełnie obojętne.

- Ślepy korytarz. Chyba lepiej będzie wrócić i poszukać innej drogi. - Rzekł Sin bez przekonania. Co prawda spodziewał się czegoś w rodzaju pomieszczenia w którym ściany będą z metalu lecz to konkretne go zawiodło. Brakowało tu choćby odrobiny znanej mu z pokładów statków kosmicznych technologii. O ile skrzynie pomimo dziwnych symboli były widokiem dość zwyczajnym o tyle te kręgi to coś całkowicie obcego.
Długie czarne włosy trochę już przewoźnikowi przeszkadzały i w sumie sam był zaskoczony, że wcześniej nie pomyślał, iż rozwiązanie tego problemu znajduje się pod ręką. A dokładniej na jego ramieniu. Zdjął więc obręcz i sprawdził jej rozciągliwość po czym ułożywszy sobie włosy by nie spadały na nos użył pierścienia jako opaski.
Teraz kiedy włosy nie były już tak uciążliwe przyjrzał się uważniej wzorowi. Jego złudne poruszenia jak i ogólny wygląd były dziwnie znajome. Do tego sam fakt wyglądu miejsca w którym się znajdowali, skrzynie… czy to mógł być? Ale jeśli tak to to na co właśnie patrzył przewoźnik było:
- Mapa, gwiezdna mapa! - Niemal wykrzyknął uradowany swym odkryciem. - Patrzcie na te ruchy, na układ, że też od razu się nie zorientowałem a przecież wszystko to sugerowało. To musi być jakiś statek, olbrzymi statek kosmiczny.
Moritz wpatrywał się długo w symbole. Wyglądał jak oniemiały. Był to dziwny widok. On wielki Inkwizytor wpatruje się w małe symbole i jakby coś.. coś czuje. Co dokładnie tego nie mogli poczuć jego towarzysze, ale coś czuł. Gdy odwrócił się do nich powiedział.

-Ja… coś czuję. Gdy patrzę na te symbole to czuję że mamy do czynienia z czymś wrogim, dziwnym, obcym, nieludzkim! Do cholery też to czujecie?
Kapłan ewidentnie nie robił sobie żartów gdyż co jakiś czas nieufnie zerkał na symbole i wyglądał nawet na dość przejętego, choć rzadko mu się to zdarza.

Dwie rewelacje w tak krótkim czasie sprawiły, że reszta ocalałych była lekko zdezorientowana. Trwało to jednak krótko. Mgliste odczucia inkwizytora przegrały z dość precyzyjnymi informacjami Przewoźnika.
Teraz patrząc z innej perspektywy wszyscy dostrzegli ruchomą mapę gwiezdnego układu w którym najprawdopodobniej przebywali. Składał się on sześciu planet i dwóch gwiezdnych wrót. Planeta na której przebywali znajdowała się najbliżej centralnej gwiazdy. Zapewne przez to była oznaczona, jako pustynna i praktycznie pozbawiona życia.
Przewoźnik patrzył na inkwizytora jak patrzy się na wariata albo jadowitego węża, ostrożnie i czujnie tak by uskoczyć kiedy tylko zacznie atakować. Owszem wszystko co widzieli do tej pory było obce ale jednocześnie znajome i teraz kiedy zrozumiał gdzie jest czuł się znacznie lepiej. Niemal cale życie spędził na różnych statkach kosmicznych, małych i dużych, starożytnych i całkiem nowych stworzonych przez Najwyższy Zakon Inżynierów. A te doświadczenia pozwalały mu stwierdzić, że:
- Rozmiary tego okrętu są niesamowite. W przeszłości bywałem na jednostkach o podobnej wielkości ale one nigdy nie lądowały na planetach, były po prostu zbyt wielkie. Do czego zmierzam, już mówię. Albo twórcy tego olbrzyma potrafili jakoś przezwyciężyć trudności które dla nas są zbyt wielkie albo najzwyczajniej rozbili się tutaj. - Dzielił się kolejnymi wnioskami płynącymi z obserwacji i własnych doświadczeń. - Ale patrzcie na miejsce w którym jesteśmy. Jeśli jest tu gwiezdna mapa to najprościej przypuszczać, że trafiliśmy na mostek tyle, że nic tu nie wygląda jak stery, a uwierzcie, że te poznam od razu. Drugą możliwością jest, że to coś w rodzaju pokoju odpraw a wtedy oznaczało by to, że wyjście jest niedaleko.

Alessya z nieukrywanym podziwem spojrzała w kierunku Sina.
- Jak tak teraz o tym pomyślę, to rzeczywiście te dziwne znaki zaczynają nabierać sensu po twoich słowach. - stwierdziła. Nowe informacje wyraźnie ją fascynowały.
- Sin, jesteś w stanie ustalić co to za układ gwiezdny? Poznajesz coś? - szczerze nie miała pojęcia jak dużą wiedzę mogą mieć przewoźnicy. - A jeśli to statek to może uda się nim wrócić na nasz kurs? - pytania jakie zadawały zdradzały, że nie dopuszczała opcji o rozbiciu się na planecie.
Inkwizytor powtórzył to co mówił z odrobiną złości, że drużyna go nie słucha.

Przewoźnik pokręcił głową.
- Nie mam pojęcia gdzie jesteśmy. Popatrz tu i tu, te symbole to najwyraźniej gwiezdne wrota, nie przypominam sobie bym słyszał o jakimkolwiek układzie z podwójnymi wrotami. - Po tych słowach jego uwagę zwróciły narzekania inkwizytora więc przyjrzał się okręgom i symbolom wokół nich. - Gwiezdną mapę rozpoznałem bo widziałem ich w życiu wiele i na różne sposoby pisanych. Ale to. - Wskazał symbole którym się przyglądał. - Jeśli ktoś z was nie potrafi tego odczytać to o powrocie możemy zapomnieć, nie wiem nawet czy dalibyśmy radę poderwać tego olbrzyma.
A korzystając z faktu, że nikt go nie powstrzymywał zbliżył się do symboli jeszcze bardziej i przeciągnął po nich palcami starając się wyczuć (na ile pozwalał kombinezon) czy nie są to przypadkiem przyciski jak te które znalazł badając skrzynie. Oczywiście nie był aż tak narwany by wciskać cokolwiek znajdzie... przynajmniej na razie.
 

Ostatnio edytowane przez Googolplex : 23-08-2015 o 21:38.
Googolplex jest offline  
Stary 24-08-2015, 19:11   #13
 
Deithwenn's Avatar
 
Reputacja: 1 Deithwenn nie jest za bardzo znanyDeithwenn nie jest za bardzo znanyDeithwenn nie jest za bardzo znany
Pomny bezcelowości tłumaczenia czegokolwiek tej zbieraninie udałem się biernie wraz z nimi w kierunku jaki zaproponowała panna Hawkwood. Może nie do końca zgadzałem się z tym pomysłem, ale mogli mi się jeszcze przydać, a zatem póki co postanowiłem biernie podążać za nimi czujnie badając otoczenie by nie dać się zaskoczyć jakimś nieprzyjemnym wydarzeniem.
Przemierzanie kolejnych korytarzy utrzymanych w tym samym stylu zaczynało być monotonne, a zatem potencjalnie groźne. Uczucie regularności osłabia koncentracje dlatego musiałem zebrać się w sobie by nie stracić trzeźwości umysłu.
Odkrycie źródła, a raczej źródeł tych przejmujących odgłosów było interesującym znaleziskiem. Jeszcze bardziej jednak zaaferowało mnie spostrzeżenie Przewoźnika jakoby to na co patrzyliśmy mogło być mapą gwiezdną. Na Trebzonie przechodziłem przeszkolenie jako oficer nawigacji zatem przyjrzałem się bliżej rzeczonej mapie w nadziei znalezienia na niej czegoś znajomego.
Rozejrzałem się też szerzej po pomieszczeniu. Jeżeli była to swego rodzaju sala odpraw, a takie podejrzenie też padło w Naszej grupie możliwe, iż wreszcie znajdę tu coś co zrozumiem. W końcu akurat pomieszczenia spełniające podobne funkcje na okrętach Znanych Światów były mi drugim domem w czasie mojej służby we Flocie.
Napotkane stworzenia poza ciekawostką nie zajmowały mnie zbytnio nigdy nie byłem fanem zwierząt dlatego też problem ten nie zaprzątał mojej głowy niech moi kompani robią z nimi co chcą ja zaadoptuję się po prostu do nowej sytuacji jeżeli taka wystąpi.
 
__________________
"Za miecz chwytają wyłącznie ludzie zdesperowani, którym nie pozostało nic poza własnym ego"
sierżant Sójeczka
9 drużyna Podpalaczy Mostów
Deithwenn jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:51.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172