28-01-2018, 19:25 | #471 |
Reputacja: 1 | Ehran, tak w ogóle to czemu z nami nie grasz? Ostatnie co słyszałem to że robisz postać jakoś przed świętami
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |
28-01-2018, 19:27 | #472 |
Reputacja: 1 | Pewnie go Arvelus powstrzymał, wiedząc że sesja może się za chwilę skończyć
__________________ Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja. |
28-01-2018, 20:40 | #473 |
Reputacja: 1 | Grudzień mi wcięło, problemy z projektem i pracownikami... więc mój start się nieco opóźnił. Potem... cóż przypuszczenia Eleishara nie są dalekie od prawdy. Choć Arvelus nie ujął tego w ten sposób. Mam naskrobanego posta, ale, że pisałem go, powiedzmy bez konsultacji z MG (wredny ja), wisi on obecnie u Arvelusa do omówienia i ewentualnej edycji. Lub kasacji, lub zatwierdzenia. Się zobaczy. |
28-01-2018, 21:24 | #474 |
Reputacja: 1 | Yup... a Arvelus nie ma czasu spradzić, bo cały dzień się uczy na koło zaliczeniowe z elektrotechniki u wrednego wykładowcy... a ja w ogóle z elektrotechniką jestem na bakier i ciężko mi wchodzi =p Widzę, że naspamowaliście w komentarzach... na razie tego nie przeczytałem, więc jak były jakieś pytania do mnie to poczekajcie jeszcze trochę... jutro postaram się przeczytać wszystko |
29-01-2018, 08:24 | #475 | |||
Reputacja: 1 | Arvelus: Daj mi z dzień-dwa na posta… Napiszę to co mi dałeś na PW. Zakładam, że na podstawie togo co pisaliśmy mogę sobie jednego całego szpona zniszczyć Wszyscy: To co daliśmy najbardziej dupy to brak mobilizacji załogi od samego początku. Ionachkt ma Fellowship na poziomie 20 więc nic takiego nawet nie sugerował. Zanim się zgraliśmy to nawet jako gracz w komentarzach jeszcze nie czułem się na tyle dobrze/pewnie żeby się wymądrzać (Arvelus mam nadzieję da nam trochę taryfy ulgowej bo rzucił nas na głęboką wodę) Ehran: Wszystkie Twoje pomysły są dobre (nie tylko te dla Ionachkta), ale już to przerabialiśmy i nam jedynki siadały na rzuty od Arvelusa. Cytat:
Najkszybszym rozwiązaniem było oodcięcie tlenu, ale był znowu słaby rzut. Cytat:
Cytat:
Najlepszym, najprostrzym i chyba jedynym rozwiązaniem było zmobilizowac od razu lojalną załogę i tu daliśmy dupy (IMHO)
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. Ostatnio edytowane przez Raga : 29-01-2018 o 08:30. | |||
29-01-2018, 10:55 | #476 | |||
Reputacja: 1 | Cytat:
Nie chciałem się też "wymundrzać", tylko wesprzeć pomysłami, bo jak pisaliście, się wam kończą. Co nie dziwi, jeśli już przerabialiście i zawsze była 1 na kości rozumiem, że to frustruje ponad miarę. Podstawową różnicą jest jednak, że nie proponuję zalewać trucizną całego statku czy całych sektorów. Lokalne skażenia. na to powinno starczyć czasu. Na to powinna twoja postać mieć gotowe zapasy. Dopytaj MG ile masz zapasów i czego, ile metrów sześciennych dasz radę skazić. I wtedy można planować konkrety. Np by rozpylić coś w jednym korytarzu, gdzie wiesz, że przemaszerują buntownicy. Albo kilka kropel czegoś paskudnego, co ktoś doda im do ich zapasów wody pitnej. Jest masa toksyn działających bardzo szybko. I nie musi to być nic śmiertelnego. Zwykły gaz łzawiący rzucony w szeregi wroga potrafi go praktycznie wyłączyć z dalszego starcia. Tylko musisz mieć kogoś ze sobą, co wystrzela oszołomionych buntowników. Jesteśmy na okręcie, wszędzie zamknięte pomieszczenia, idealne miejsce dla ataku czymś toksycznym. Ba, weź głupi dwutlenek węgla. Bardzo prosty scenariusz: Zamknij wentylację, przygotuj coś do spalania. Wcale nie tak wiele z tym zachodu. Masz np korytarz zalany bezwonnym, bezsmakowym, mega szybko działającym paskudztwem. Gdy kolumna wmaszeruje, będzie pewno w połowie drogi nim pierwsi zaczną się na tyle słaniać na nogach, że pozostali coś zauważą. Problemem są zwiadowcy, trzeba by więc nieco pokombinować, by nie byli w stanie zaalarmować kolumny. Albo zmusić buntowników to tak szybkiego marszu, że ostrzeżenie i tak było by spóźnione. Niech kogoś/coś gonią, lub przed czymś uciekają. Dlatego lepszą opcją są wolniej działające trucizny, gdyż główna kolumna nie zostanie zaalarmowana umierającymi czujkami. Tutaj masz fajne linki na temat trucizn: https://www.quora.com/Which-poison-c...an-the-fastest The five deadly poisons that can be cooked up in a kitchen - Telegraph Nie sugeruje, by trucizna załatwiła wszystko. Proponuję, by użyć jej do osłabienia wroga. Punktowo, a nie spryskując pół okrętu. Ostatecznie potrzeba przysłowiowych "Boots on the Ground", czyli maszerującej gwardii i masy luf, by wykończyć buntowników. Różnica w tym, czy nasi ludzie staną na przeciw fanatyków, czy słaniających się na nogach zdezorientowanych ludzi. Nawet jak tylko pierwsze szeregi osłabisz, to da to naszym ludziom dwojaką przewagę. Po pierwsze, pomoże polepszyć ich morale, po drugie, zmniejszy porządkowe straty. Cytat:
Można go podzielić, np poprzez zawalenie korytarza, gdy połowa kolumny przejdzie. Zablokować niektóre ścieżki, by skierować go tam, gdzie chcemy. Cytat:
Nie idź sam (zgaduję, że tak wyliczyłeś te 250). Znacząco zwiększysz tą liczbę, gdy posłużysz jako ostrze grotu a za tobą będą maszerowali gwardziści. | |||
29-01-2018, 11:34 | #477 |
Reputacja: 1 | I w tym miejscu pozwolę sobie wskazać że jest pewna postać która właśnie zwołuje na voxach wszystkich zdolnych do walki i z pewnością zrobi dobry użytek czy to z kogoś kto skoordynuje wykonanie jego planu przez zgromadzona armię czy poprowadzi główne natarcie biorac na siebie najcięższy ostrzał, dając zebranym żołnierzom szansę
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |
29-01-2018, 12:28 | #478 |
Reputacja: 1 | Trzeba się skoordynować. Niech Ghwryr zajmie się leadership, czyli biczowaniem morałów naszych, by zaczęli działać. Sharaeel niech koordynuje i przeprowadza tyle z tych akcji co opisałem wcześniej ile się da. Ionachkt niech osłabia wroga, przygotowując go na natarcie. Beshan już robi kawał dobrej roboty. Niech dodatkowo użyje swych psykerów do zapewnienia komunikacji, gdy/jesli Sharaeel wyłączy cały vox . Może połączyć siły z moją postacią, możemy atakować dwie inne grupy... Ja czekam na wstępną opinię swego posta. Bo nawet nie wiem, czy mam do dyspozycji te siły, które opisałem w nim Na pewno go rozwinę jeszcze o współpracę, jakiś bardziej skoordynowany atak. Jeśli dobrze rozumiem, buntownicy podzielili się na 3-4 główne grupy, tak? Jedna zaatakowała pole gelara. druga enginarium trzecia generatorium (nie jest to to samo? większość prondu na tych statkach wytwarza zwykle silnik plasmowy) i ewentualnie czwarta grupa (lub więcej) która wdziera się w nasze strefy i wybija ludzi. |
29-01-2018, 12:40 | #479 |
Reputacja: 1 | Ehran: Spoko. Nie traktuję tego co mówisz jak wymądrzanie. Większość z tych trucizn musi być podana bezpośrednio "pacjentowi", a my ich nie mamy pod ręką. Może znowu popełniam błąd logiczny, ale ja nie widzę zbytnio możliwości przetransportowania gazów bojowych w konkretną lokalizację statku. Nie mamy takich systemów żeby wybiórczo to zrobić na odległość kilometrów (setek metrów). Nasz system wentylacyjny co najwyżej może zamknąć dopływ powietrza w przypadku rozszczelnienia statku (żeby się powietrze nie marnowało). A tutaj nam Arvelus rzucał i wyszło 3 na k12+2 więc nie poszalejemy. Buntownicy są gotowi na śmierć więc efekty nieletalne niewiele na nich zadziałają (sugestia Arvelusa), "słaniający się na nogach zdezorientowani ludzie" to raczej status tych po naszej stronie. 250 na szpon to akurat wyliczenia Arvelusa, które postaram się wspomnieć w poście.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |
29-01-2018, 14:30 | #480 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Idzie też inaczej. Samemu mówiłeś, że buntownicy się przemieszczają. Bierzesz kanister pod pachę i biegniesz. Albo dajesz komuś. Fajno, jakby ten ktoś umiał się skradać. Zawalasz, albo inaczej blokujesz kilka przejść, powodując, że wróg musi przejść tam, gdzie się tego spodziewasz. To wymaga oczywiście przygotowania i koordynacji, ale jest do zrobienia jak mniemam. W szczególności, jak uda się zrobić część tego, co pisałem wcześniej dla Eleishara. Jak się nie da inaczej... bierzesz jakiegoś biedaka co ma rodzinę, dajesz mu do wyboru, "bierzesz ten kanister i mieszasz się w buntowników, albo ja zajmę się twoją żoną i córką. Zginiesz dla mnie, a w nagrodę twoja żona i córka będą do końca swych dni pod moją ochroną. No i papa Nurgle też cię wynagrodzi... no... przecież że tak." Twoja postać ma z pewnością odpowiednią reputację i potrafi dobrze zastraszać. Wykorzystaj to co masz. wyślij grupkę takich samobójców. Tylko upewnij się, że nie użyją tego świństwa przeciw nam W większości książek jakie czytałem, to właśnie kultyści mrocznych bogów mają tendencję do fanatyzmu i ataków kamikaze. Przypomnijcie mi, kto najczęściej przed atakiem astartes wysyła ludzi obwiązanych środkami wybuchowymi ? Cyberczaszki. To też dobry sposób transportu. Są małe, mogą podróżować w kanałach wentylacyjnych/technicznych/kanalizacyjnych(?). W radzie chyba mieliśmy kogoś kto był jednością z cieniem... coś takiego... żyje on jeszcze? Jak tak, niech rozpyli nieco twojego speciału za liniami wroga. Cytat:
Mi się wydaje, że chodziło mu o to, że nie skłonisz ich w ten sposób do poddania się lub do porzucenia ich sprawy. Arvelus, skomentujesz? Zgaduję jednak, że nawet jak masz ochotę się poświęcić, możesz mieć z tym trudności, jeśli np masz załzawione oczy, że nie widzisz dobrze, albo szargany skurczami żołądek nieustannie zgina cię w pół by chlusnąć śmierdzącą juchą tobie pod buty. Albo jak sraczka cieknie ci po nogawkach, a kiszki skręcają się, zadając taki ból, że karabin trzęsie się ci w rękach... Trudno wtedy biegać, strzelać i wykonywać takie tam inne przydatne w walce czynności. Może i nadal jesteś fanatykiem, gotowym zagryźć wroga... ale może to już nie być takie proste. Trochę mechaniki, dla zobrazowania: jeśli masz 1000 ludzi z 30% umiejętności strzeleckiej, to 300 z nich trafi strzelając. Dodaj do tego malusy, np mrok, jakieś kary za chorobę/skażenie, powiedzmy, że kara wyniesie tylko marne 15%. Brawo, uszczupliłeś właśnie siłę bojową wroga o połowę. Teraz już tylko 150 ludzi trafi strzelając, zamiast jak przed chwilą 300. Ale chwila, oni są też bardziej niemrawi, gorzej się poruszają i są mniej skoordynowani. powiedzmy, że biegną wolniej. To daje naszym więcej czasu do ostrzału. Gorzej wykorzystują ukształtowanie terenu, co pozwala ich łatwiej trafić. Powiedzmy, że udało się ich rozdzielić na 3 grupy, to znaczy, że nie walczymy z tysiącem, a 3x 333, na których możemy skoncentrować ogień. Chcę przez to podkreślić/uwypuklić, iż każda akcja ma wpływ na wynik całościowy. By pokonać tysiąc chłopa, potrzebujesz tysiąc i jednego... o ile grasz fair i macie równe siły. Jeśli go osłabisz? Ilu będziesz potrzebował? No na pewno mniej Jeśli było by możliwe zalać cały ich sektor trutką, super. Ale wiemy, że nie. Odpada plan A, spoko. Mamy problem z zapasami trucizn? Nie wiem. Jak mamy coś zabójczego, użyj tego. Jeśli nie... odpada plan B. Cóż, dobre i osłabienie wroga nie letalnymi środkami. Pozdrawia Plan C. Grunt by wykorzystać to co się ma. Sprawdź opcje, użyj najlepszej dostępnej. Jak czegoś brak, kombinuj co innego. Jedna rzecz nie działa, znajdź następną. Nie wiem co za zasoby posiada twoja postać. Wiem, że "coś" musi posiadać. A choćby to był tylko wirus powodujący wymioty, użyj tego. | ||