Mike

Ja bym proponował puść od strony zachodniej, stamtąd wszak spodziewają się swoich posiłków.
Jak blisko możemy podejść do budynku zanim znajdziemy się na oświetlonym terenie?
Jakieś szacunkowe informacje co do obrony?

Dziwne, ale mam już konto na roll 20 Jako Mike N.

 

Seraphiel

Zalogowany na R20

Znaczy jeśli dobrze rozumiem to póki co nie spodziewają się posiłków, bo nie wiedzą o ataku. Jak zaatakujemy to wtedy wróg nadciągnie z zachodu, a to znaczy, że możemy się znaleźć w nieco dziwnym położeniu. Na dodatek będziemy musieli otworzyć podejście od południa i chronić korytarz na czas transportu.

Niemniej zachód może mieć sens, bo faktycznie mogą się mniej spodziewać uderzenia. Ale patrząc po stanie miasta to będą i tak ostrożni, bo wątpię żeby klasyfikowali je już jako bezpieczną strefę. Mangomózgi* wyglądają na takich co raczej są dobrze zorganizowani, ale ewidentnie jeszcze nie mają dość personelu żeby w całości kontrolować miasto i zająć się wszystkim.

Generalnie kierunek, z którego uderzymy wydaje mi się mniej istotny. Najważniejsze będzie otworzenie drogi na południe i jej obrona. Dobrze byłoby robić zamieszanie nieco dalej i odciągać ich uwagę. I zrobić coś żeby nie od razu zdradzić co jest naszym celem. Niech myślą, że to operacja mająca na celu kompletną demolkę, a nie ewakuację sprzętu i zapasów.


*Moja osobista teoria jest taka, że NeoSzogunat założyli ludzie, którym weszła manga i anime za mocno Nie żebym sam nie lubił, ale nie buduję autorytarnego systemu politycznego na bazie hypeu na kulturę Japonii. Jeszcze...
Also żeby było jasne: nie są to przytyki do świata, bo wszystkie te pomysły uwielbiam Ale uważam, że musimy wymyślić jakieś fajne określenie na nich. Coś ala Impy ze Star Warsów

 

Fenrir__

Mike coś ci się nie udało dołączyć do gry. Na liście graczy mam tylko Seraphiela przynajmniej na razie.

Co do Neoshogunatu. To chyba nie będzie tematem do rozkminiania na sesji więc uchylę rąbka tajemnicy. Shogunat powstał z jednego z statów nasion, jakie stara ziemia wysłała tysiące lat temu. Jedna z zagubionych ziemskich kolonii wyewoluowała, skracając mocno w feudalną wersję imperialistycznej mutacji pseudojapońskiej kultury. Czy to nagrania czy mangomuzgi doszły do władzy - trudno polemizować, bo jak często powtarzam z faktami się nie dyskutuje. Innymi słowy, poza samym Szogunem, strukturą wojskową opartą o struktury feudalne oraz nazewnictwem nie wiele zostało z feudalnej Japonii. Pamiętajcie, że Neoszogunat to tylko stylizowana na Japonię kultura z mocnymi imperialistycznymi zapędami.

No a z ciekawostek dodam, że neoszogunat to jedna z moich frakcji jakie powstały w ramach projektów około warhamera 40000 (głównie only war), po różnych poprawkach raz była to frakcja graczy, raz docelowa lokacja sesji, w innym przypadku byli to przeciwnicy. Stąd może nieco przerysowany charakter, ale do Lancera jak najbardziej to pasuje.

 

Mike

Jeszcze raz kliknąłem w zaproszenie i teraz już jestem.

Nie znam roll 20 więc jak potrzebujesz bym coś tam zrobił to mów prostymi słowami.

 

Bardiel

Obojętne skąd nadejdziemy - do wyboru jest i tak tylko zachód i południe. Zegar zacznie tykać dopiero od momentu, kiedy pierwszy z nas zostanie wykryty.
Kluczowe jest to, aby znaleźć się po zachodniej stronie zanim te posiłki przybędą - inaczej uderzą w nasze konwoje. Albo więc musimy błyskawicznie pozbyć się obstawy i przerzucić się na zachód, albo będziemy musieli się podzielić. A w jakich proporcjach się dzielić to zależy jak nam pójdzie początek starcia.

 

Bardiel

Btw. tak patrzę teraz na mapę na roll20... Te czołgi są naprawdę tak gigantyczne???

 

Fenrir__

CHyba rzeczywiście nie potrzebnie dałem im rozmiar 2... Zgodnie z zasadami powinni mieć 1dynki ale pełnią rolę transporterów i to się trochę kłóciło z zasadami... ale rzeczywiście trochę je odchudzę.

PS. Mała obsuwa z mojej strony. Mam roboty ziemne i start przygody na roll20 może się przenieść o dzień lub dwa. Koło środy czwartku będę pisał. Sorki za opóźnienie.

 

Bardiel

Chyba lepiej przywrócić je do jedynek bo chłopcy zapadną się w ziemi lub zawali się pod nimi most, zanim dojadą do nas na bitkę.

 

Fenrir__

Już wróciłem. Chociaż dzisiaj skończyłem przygotowania do sesji. Jutro odpalam mapę i ruszamy. Czołgi ciut zmniejszyłem. Z drugiej strony jeśli patrzymy na wielkość to czołgi długości 10 metrów nie są niczym nadzwyczajnym (co prawda licząc z lufą. Na potrzeby gry żeby nie zacierały obrazu trochę je zmniejszyłem. Pojawiło się jeszcze tanto - latająca miniaturka.

---

No to działamy. Na roll20 wrzuciłem was na nową mapę... Zapewne będziecie ją kojarzyć ... Na razie nie ograniczamy się do tur i ograniczeń ruchu itp... Ale ogólnie będę stosował zasady, dopóki nie wejdziecie w zasięg sensorów wroga lub sami go nie dostrzeżecie. Teren wokół placu jest oświetlony. Wy jesteście całkowicie niewidoczni za budynkiem. Nic nie widzicie i nikt pewno was nie widzi. Wstępnie dałem wam kontrole nad ikonami. Nie wiem jak to podziała , ale próbujemy.

 

Mike

Przestawiłem się do skrzyżowania. I po kryjomu (na tyle na ile może robić to mech ) wyglądam.