06-02-2009, 10:51 | #521 |
Reputacja: 1 | Gettorze ja musiałem odgrywać charakter Dla mojego orka ważniejsze są szamańske narzędzia niż jakiś nieznajomy. Choć może byłoby to błedem ignorować twoją obecność ale udowodniłeś, że jesteś godny zaufania
__________________ " Przyjaciel, który wie za dużo staje się bardziej niebezpieczny niż wróg, który nie wie nic." GG 3797824 |
06-02-2009, 17:21 | #522 | |
Reputacja: 1 | Co ja mogę powiedzieć? Mogę zacytować pewne słowa: Cytat:
Poza tym nawet ze Świata Mroku można zrobić sesję do pewnego stopnia zabawną, ale ja tu mam postacie śmiertelnie poważne. Bynajmniej nie mam nic przeciwko, ale też trzeba się rozluźnić, a nie spinać. Mówiłem, róbcie co chcecie. Nie musicie posuwać się cały czas zgodnie z fabułą. Jeżeli chcecie, to możecie iść do karczmy, grać w kości, karty, pić, wdawać się w burdy, chodzić o dachach. Co chcecie. Urwany wątek z reguły jest urwany. Atak się zakończył, bo jest to jeden z podobnych ataków, jakie mają miejsce co miesiąc. Nowymi siłami były Jaszczury, latające gady i mutant. Zniekształconych było około 20 razy mniej niż zwykle. Co do misji w Aflonie, to nikt nie mówił, że MG będzie wam ułatwiał życie. Co do pomysłów to nie potwierdzę ani nie zaprzeczę, ale powiem, że miałem jeszcze kilka scenariuszy takich jak natychmiastowe wyruszenie czy rozmowa z kapitanem Straży, zbadanie kto stoi za pomysłem przemytu stworzeń za mury drogą powietrzną. Przykro mi, że post się nie podoba, szczególnie, że jest on rocznicowy, ale nic na to nie poradzę... EDIT: Zapomniałem coś wyjaśnić. Czemu postać Wojta zabiła mutanta jednym ciosem? Czemu Blacker nie zginął, choć powinien? Postanowiłem, że dam wam prezent. Wszystkie akcje odnoszą sukces. Cień miał dobry rzut, więc i tak by się udało, więc był krytyk. Do tego wszyscy dostają po poziomie gratis...
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 06-02-2009 o 17:27. | |
06-02-2009, 17:41 | #523 |
Reputacja: 1 | Ja tam nie narzekam, choć ten fortepian był... hmm... no właśnie Generalnie to gdybym wiedział że to jest luźna sesja to bym zrobił niziołka berserkera albo zombie barda, a nie swoją sztandarową postać ludzkiego zabójcy Buzon: Odgrywanie odgrywaniem, ale czemu Twój ork się nadal zastanawiał kto zabił bandytów, skoro: 1. Mieli bełty w ciałach; 2. Mój zabójca właśnie wyszedł z miejsca z którego strzelał. Nie żeby mi jakoś zależało, żeby mi zabójcę ork przytulał czy coś na powitanie, ale... |
06-02-2009, 18:01 | #524 |
Reputacja: 1 | Gettor: Wybacz..postaram się odpokutować za to. Alaron: Posta będe mógł wystawić dopiero w poniedziałek bo siostra ma jutro urodziny i na 100% nie dam rady( Wiesz o co chodzi)
__________________ " Przyjaciel, który wie za dużo staje się bardziej niebezpieczny niż wróg, który nie wie nic." GG 3797824 |
06-02-2009, 18:15 | #525 |
Reputacja: 1 | U mnie jest możliwość prowadzenia dwóch postaci na raz. Buzon, post będzie w poniedziałek, więc chyba się wyrobisz
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. |
06-02-2009, 18:30 | #526 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Urwane wątki bardzo mi się nie podobają. Szczególnie dlatego, że nawet nie dałeś mi szansy na ich zrealizowanie. Namawiasz nas do nieporuszania się ciągle wedle fabuły, ale jednocześnie poważnie mnie w kilku miejscach ograniczyłeś np. chciałem jakoś rozmówić się ze strażnikami pilnującymi bramy, by mnie jednak przepuścili, a ty od razu posłałeś mnie do karczmy. I co w takiej sytuacji mam zrobić? Wyjść i się zawrócić? Wtedy cień wyszedłby (doceńcie grę słów) na ociężałego umysłowo (wchodzi do karczmy i zaraz wychodzi). Wolałbym też te dodatkowe wątki zamiast tego hop siup i nagle wszyscy w komplecie, hura, lecimy skopać tyłki tym złym. I jeszcze jedno: "Przykro mi, że post się nie podoba, szczególnie, że jest on rocznicowy, ale nic na to nie poradzę..." Owszem, poradziłbyś gdybyś chciał. Edycja albo postaranie się o napisanie lepszego i już. | |
06-02-2009, 21:49 | #527 |
Reputacja: 1 | Zacznijmy od tego, że fortepian nie miał być zabawny, a nie wszystkie postacie giną w chwalebnych, epickich pojedynkach na śmierć i życie, po których wszyscy przechodzą do historii jako wspaniali bohaterowie i niestety trzeba się z tym pogodzić. Poza tym nie wiesz co to uśmiercanie postaci na siłę, skoro twierdzisz, że to nim było. Myślisz, że żaden rozbójnik w jaskini nie mógł dźgnąć postać Fenixa ani Arcagnona? Jeżeli tak myślisz, to się grubo mylisz. Poza tym postać Mijikaia mogłem uśmiercić poprzez implant zaszczepiony przez Salvadora, ale tego nie zrobiłem. Jeżeli uważasz mnie za prymitywa, który nie potrafi nawet dobrze uśmiercić postaci, to znaczy, że mój udział we wszystkich sesjach razem z tobą, zdał się na nic, więc nie pogrążaj się. Poprawka. TY nie brałeś uwagi w sesji z emotkami, a ja brałem i nie wyglądało to źle, przeciwnie, była to jedna z najlepszych sesji, w jakich brałem udział, a jeżeli chcecie, żeby było zabawnie, to sami się o to postarajcie, jako, że ja wiem, że nie potrafię być zabawny, przez co nawet nie próbuję. Co do rozmowy, to czy powiedziałeś mi, że chcesz z nimi pogadać? NIE! Powiedziałeś mi tylko, żebym zesłał ci więcej możliwości do rozpisania się, a dialog wybitnie taki nie jest, więc to jest TYLKO I WYŁĄCZNIE na twoją prośbę! Poza tym, trzeba było wtedy mi o tym powiedzieć, to odegralibyśmy to na PW czy gg i umieściłbyś to w swoim poście. Takie trudne? Przeniesienie jest uargumentowane fabularnie, jako wskazówka, że zostało wam mało czasu. Myślisz, że po co opisałem całą scenę nad wyspami? Od tak sobie? Śmieszne. I jeszcze jedno. Jak mówię, że nic na to nie poradzę, to wiem co mówię i wybacz, ale ty nie wiesz lepiej niż ja, a jeżeli chcesz się dowiedzieć czemu, to istnieje coś takiego jak "pytanie". Znasz coś takiego? Nie sądzę. Otóż wyjaśnię ci czemu. Spójrz na mój pierwszy post w Warsztatach Wampira (pomińmy to, że post jest naturalnie słabszy ze względu na obrót w nie moich klimatach). Czemu jest to porażka? Bo musiałem to pisać więcej niż raz i poddawane było wielu cholernym edycjom. A teraz zerknij na mój pierwszy post w sesji Gettora. I co powiesz, geniuszu? Wiesz co Wojto, potraktuję to jako wybitnie zły dzień, bo mam (jeszcze) o tobie bardzo dobre zdanie. To, co chcesz napisać, napisz jutro. Może zniknie ci ten zły humor. Od razu uprzedzę oskarżenie jakoby MG irytował się na słowa gracza, po czym zachęcał do tego, żeby mówić mu o wątpliwościach, niedogodnościach... Oczywiście można, ale jeżeli utrzymuje się dobry ton, ale nie wiem jak wy, ale z postu Wojta, czuć irytacją. Mój poprzedni post był bez jej grama, w przeciwieństwie do tego, który jest odpowiedzią na post powyższy.
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 06-02-2009 o 21:57. |
07-02-2009, 08:57 | #528 |
Reputacja: 1 | A więc mam dla ciebie tylko jedną odpowiedź: oblałeś. Ja i moja postać w tej sesji mamy jedną cechę wspólną. Obaj jesteśmy niezłymi manipulatorami, ale mało kto to dostrzega. Jeśli nie rozumiecie to już wyjaśniam. O ile pierwszy post z krytyką pisałem początkowo na poważnie to ostatecznie wpadłem na pomysł małego, niepozornego testu. Gdy wpadłem na ten pomysł dopisałem do krytyki jeszcze kilka zdań prowokujących i byłem ciekawy jak zareaguje Alaron. Odpisał zasłaniając się rękami i nogami przed krytyką. Nie potrafił jej przyjąć. Zdecydowałem się nie przestawać i napisałem kolejną odpowiedź tym razem nieco ostrzejszą choć moim zdaniem nie pobrzmiewała w niej ani nuta złego humoru czy irytacji co świadczy o tym, że Alaron rzadko ma do czynienia z krytyką i dlatego też nie potrafi jej przyjąć. Jednakże w jego ostatniej odpowiedzi pobrzmiewa bardzo duża doza irytacji. W pierwszej części próbuje mnie obrazić, a potem wkłada dodatkowe znaczenia w moje posty (gdzie ja uważałem cię za prymitywa?). Potem zaczyna pisać rzeczy dziwne (skąd wiesz, że nie brałem udziału w sesji z emotkami?) (a jak miałem ci napisać, że chcę z nimi pogadać skoro nawet nie wiedziałem, że brama będzie zamknięta i pilnowana przez strażników?). Ogólnie mi to nie przeszkadza, ale w poprzednich postach padły 3 zdania prawdziwe: 1. Nie podoba mi się zagrywka z fortepianem. 2. Nie podobają mi się urwane wątki. 3. Nienawidzę emotikonek w sesjach. Powyższa analiza jest moją własną opinią wyrobioną na podstawie własnych spostrzeżeń i nie podlega jakiejkolwiek dyskusji. Wybacz Alaronie ten mały test, ale czasami takie zagrywki pomagają w ocenie danej osoby. Ja zawsze wolę widzieć prawdziwą twarz człowieka po zrzuceniu masek. Tak czy inaczej test oblany, ale mam nadzieję, że coś z tej lekcji wyciągniesz. 1. Bądź bardziej cierpliwy. 2. Przyjmuj każdą krytykę, a dopiero wtedy wdawaj się w dyskusję, gdy nie ma racji bytu. Jeszcze raz przepraszam za to i pozdrawiam. Ostatnio edytowane przez wojto16 : 07-02-2009 o 10:28. |
07-02-2009, 13:42 | #529 |
Reputacja: 1 | Otóż, jeżeli nie zauważyłeś tego, odpowiedź na twój pierwszy post z krytyką, była spokojna. Mógłbyś popracować nad obserwacją... Jeżeli pisanie prawdy, odbierasz jako zasłanianie rękami i nogami przed krytyką, to ci serdecznie gratuluję, szczególnie wtedy, kiedy przyjąłem krytykę, tłumacząc kilka rzeczy w związku ze mną. TO jest zasłanianie rękami i nogami? Poważna i jeszcze bardziej błędna nadinterpretacja. I kolejny epicki fail z ostrą nadinterpretacją. Krytykę słyszę co najmniej 2 razy w tygodniu. Z jakich powodów? NIE WASZA SPRAWA! Chodzi tylko o sam fakt. Tu pierwsze twoje prawdziwe stwierdzenie: twoim zdaniem. Rzeczywiście, twoim. Próbuję cie obrazić w pierwszej części? To jest dopiero fail, ale śmieszny tym razem. To, że wkładam dodatkowe znaczenia, jest kolejną, wielką pomyłką. Słowo "prymityw" było celowym wyostrzeniem z mojej strony, lecz było wyostrzeniem, rozumiesz? Dla MGa zabicie jakiejś postaci jest prostą rzeczą, więc jeżeli udzielasz mi rad, jak powinienem to zrobić, to może znaczyć, że twoim zdaniem nie umiem tego zrobić. Znaczyłoby to, że nie umiem zrobić najprostszej rzeczy. Stąd to określenie. To, że nie brałeś w takiej sesji udziału, można było wyczytać z twojej wypowiedzi, co też zdobiłem... Jak mogłeś mi napisać, że chcesz z nimi pogadać? Oh! Jakież to trudne! Ja zamieszczam swój post, ty go czytasz, piszesz mi, że chcesz z nimi pogadać, ja ci piszę, że nie ma sprawy i robimy dialog. Skomplikowane. Otóż twoja analiza jest prawie 100% błędna, ale czy przyjmiesz to do wiadomości, czy nie, to już twoja sprawa. Jeżeli miałeś zamiar zrzucić ze mnie, jak to się wyraziłeś, maskę, to była to komletna porażka, gdyż tu nie używam żadnej, bo nie mam po co. Wystarczyło zwykłe logiczne myślenie, którego brakiem się wykazałeś, a to, że zirytujesz kogoś, nie znaczy, że ujawnisz jego "prawdziwą twarz" (uchh... "maska", "prawdziwa twarz", jak to sztucznie brzmi, jak z jakiegoś tandetnego serialu). Jeżeli zaś, chcesz się dowiedzieć czemu do każdego mówię inaczej, przeczytaj pozycję "Ferdydurka" autorstwa Witolda Gąbrowicza. Kolejny fail! Wcale nie jestem cierpliwy! Czekanie tyle czasu na posty Revana, zanim go uśmierciłem, wcale nie obrazują mojej cierpliwości! Czekanie na posty Mijikaia wcale nie jest kolejnym jej przejawem! To jest to, co możecie zobaczyć na forum. Otóż powiem ci jedno, do interesów potrzebna jest cierpliwość, a gdybym jej nie miał, to nie miałbym nic. Niiieeeee, ja wcale nie przyjmuję krytyki... Wcale... Akurat w twoim drugim poście nie widzę nic co zakrawałoby na krytykę, a to właśnie na niego odpowiedziałem w ten sposób. Na post z prawdziwą krytyką, nie dyskutowałem, tylko wyjaśniłem przesłanki kierujące mną. Wydaje mi się, ze wyjaśnienia można składać, nie uznając tego za dyskusję, a wyjaśnienie, jak sama nazwa wskazuje, WYJAŚNIA to, czego wiedzieć nikt oprócz mnie, nie może. A teraz od razu zamieszczam odpowiedź na kolejne zdanie, które paść może. To była kolejna krytyka ze strony Wojta, a ja jej nie przyjmuję! Otóż nie. Wściekłość budzi we mnie to, że ludzie próbują mnie rozgryźć jak jakąś cholerną układankę! Jestem człowiekiem, a żaden z tych, którzy podejmowali takie próby, nie byli w tym naprawdę dobrzy, bo żadnemu się nie udało. Teraz do kolekcji dołączył Wojto. Na początku śmieszyło mnie to, tak jak te wszystkie porażki, ale z upływem czasu zaczęło mnie to wnerwiać. Ile można?! Nie jestem pierdzielonym przedmiotem i zrozumcie to! Mam osobowość głębszą niż talerz zupy, tak jak wszyscy, z resztą! Do zrozumienia i wysuwania twierdzeń na ten temat, potrzeba jednak długotrwałego przebywania w towarzystwie tej osoby, a i tak ciągle takie osoby dowiadują się o sobie nowych rzeczy. Ci, który próbują to robić, wykazują się typowym brakiem inteligencji, gdyż nie mogą zrozumieć, że człowiek nie jest czymś prostym. Wojto próbował wywnioskować, że rzadko doznaję krytyk, więc próbował stwierdzić jak żyję, nie znając mnie wogóle. Poza tym próbował stwierdzić jaką osobowość ma społeczeństwo otaczające mnie, bez rozmowy z nimi i bez jednego spojrzenia na nich! Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z głębokiej wody, na jaką wlazłeś, nie potrafiąc pływać.
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. |
07-02-2009, 13:59 | #530 |
Reputacja: 1 | Alaronie wyrobiłem się przed imprezą Znalazłem czas aby wykrztusić coś z siebie Gettorze może ten post ułagodzi twój stosunek do mojej postaci, która cię zignorowała na początku
__________________ " Przyjaciel, który wie za dużo staje się bardziej niebezpieczny niż wróg, który nie wie nic." GG 3797824 |