Aeshadiv

Przekonałeś mnie, jako że jestem ukryty w krzakach to może mi się uda zwiać

 

Wnerwik

W takim razie wypada sensownie zaplanować odwrót :P

Niech ktoś zgarnie żebraka-proroka, ktoś inny niech ogłuszy/ukatrupi fałszywego kapłana. Żebraka można wrzucić na wóz albo na mojego konia uwiązanego gdzieś w krzakach. Sądzę, że osłanianiem odwrotu może się zająć "drużynowy zabójca trolli". Może śmierć w walce z wojownikiem chaosu zmaże jego hańbę.
Jak sądzicie, jeden zabójca trolli wystarczy by nam kupić czas na ucieczkę? :P
Moja postać może zaopiekować się żebrakiem.

 

JanPolak

Trofeum nad kominek.
Z realistyczną rozgrywką jest ten problem, że realizmu w RPG nie ma i nie będzie. Choćby dlatego, że każdy inaczej postrzega realizm (np. dla mnie przewaga 3 do 1 jest miażdżąca). Pozostaje moim zdaniem trzymać się zasad gry - one są takie same dla każdego. I tu nawet cieszę się, że nie znam statystyk wojownika chaosu - w końcu mój bohater też nie wie, czego się po nim spodziewać

Oczywiście dyskutujemy trochę o bzdurach. Najlepiej niech każdy gra swoim bohaterem, w sposób, który oddaje go najlepiej. Ja czaiłem się z bronią - weszli mi pod lufę, to strzeliłem. I bardzo mnie ciekawi, jak się sytuacja rozwinie.

Edit: Ten, tego... Jak to jest że planujemy w komentarzach, gdy nasi bohaterowie na prawdę nie mają czasu na planowanie?

 

__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.

Aeshadiv

Moja postać jako moja postać pewnie będzie celowała i spróbuje trafić w oko woja, przecież MG napisał, że idzie on wolno.

 

Iakovich

Teodor Pewnie zacznie się modlić a co potem to się okaże

 

__________________
" Blood blood for the BLOOD GOD"

" Jack ty znowu w mieście?? Księżna już wie??... rok minął i chyba wszyscy zapomnieli już o wieżowcu "

Deliad

Zirnig to racjonalista. Nikt mu nie płacił za bicie się rycerzem chaosu i chwalebna śmierć. Jednak może mu nadepnąć na odcisk inaczej. Zwijając mu "proroka". Czyli zajmie się transportem wioskowego głupka na wóz i w nogi (kopyta).

 

valtharys

Gracjan zostawił wszystko w rękach Wilhelma

 

__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)

Aeshadiv

Felix mierzy w oko wojownika. Liczy na szczęście, w razie problemów lub chybienia zabiera swój potrzask z ziemi i bierze nogi za pas klnąc pod nosem.

W razie czego PS. Muszę trafić! Niech mnie blaszak popamięta.

 

Kerm

Gottwin korzysta ze szczęścia (póki jeszcze je ma ).
Potem jak w poście - jeśli trzeba uciekać zabija Sigmarytę (jeśli się uda).

 

AJT

Dawit też prosi o szczęście przy pierwszych strzałach. A jak coś to później spieprza