Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-07-2013, 10:08   #141
 
Sierak's Avatar
 
Reputacja: 1 Sierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłość
Magnus zaś średnio przejął się oficjalnymi pieczątkami i takimi tam, które najwidoczniej zrobiły spore wrażenie na innych. Wystarczająco czasu żył poza prawem, by zwracać uwagę kto go ściga i z jakiego powodu, chociaż znając życie jego beztroska jeszcze wróci i kopnie go w dupę, tymczasowo pozostawił kwestię uporania się z listem pozostałym, sam zaś zapalił się do pomysłu Markusa obracającego się wokół tego... Szerzenia miłości wśród biedniejszych dzielnic, ludzi i ogółem szerzenia miłości, po wrażeniach ostatniej nocy miał jej wiele do rozdania, szczególnie że z takim powodzeniem u zwierzoludzi tych nocy mogło mu zbyt wiele nie zostać...
 
__________________
- Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD.
- Oh... Sorry about that...
- I killed HIM :3!
Sierak jest offline  
Stary 10-07-2013, 08:45   #142
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Gdy Wolmar zajęty był oglądaniem listu, pozostali obecni przy stole czekali na odkrycie tego, co zapisano. Chłopak, który dostarczył list z chęcią przyjął dwa pensy oferowane mu przez Engelberta, a na jego propozycję współpracy niepewnie skinął głową – chyba nie oczekiwał takiego obrotu sprawy. Z zakłopotania wyrwało go dopiero pytanie Gotfryda.
- Dobry panie, to pewna kobieta była... Na ulicy nieopodal stąd mnie zaczepiła. Duża i silna. Jak za rękę złapała to zabolało. Niczym chłop wyglądała. I... Zapłaciła pięć szylingów... To bardzo dużo pieniędzy, oddam je mamie, na dużo jedzenia wystarczą. Ona powiedziała, żebym uważał na panów, bo wy jesteście łotry i źli ludzie... Ale ona kłamała, prawda? Ja... Ja już muszę iść – doręczyciel trzepnął ręką w daszek czapki, odwrócił się na pięcie i wybiegł z gospody. W tym momencie Wolmar rozerwał pieczęć i rozłożył kartę papieru.

Poza wymalowanym na środku symbolem krwawej czaszki, takim samym jakie nosili pomagierzy Leibnitza, nie było tam nic. Nim jednak ktokolwiek, a szczególnie Klein zdążyli się zdziwić, list spowiło zielonkawe światło. W mgnieniu oka, w kłębie dymu na blacie stołu zmaterializował się przerażający byt. Miał humanoidalny kształt, ale raczej wielkością dorównywał niziołkowi niż człowiekowi. Całkowicie pozbawiony nóg, w niewyjaśniony sposób unosił się kilka cali ponad stołem. Wykrzywiona, przywodząca na myśl psią, twarz uzbrojona była w szeroką, pełną długich kłów paszczę, międlący na wszystkie strony, ruchliwy jęzor i troje pomarańczowych, pozbawionych źrenic, oczu. Skóra demona miała krwisty kolor, podobnie jak błoniaste, niewielkie skrzydła wyrastające mu z pleców. Za broń służyły mu długie, czarne szpony, którymi kończyły się muskularne, pokryte mieniącą się łuską ramiona. Demon bez słowa runął na najbliższą mu osobę, w tym przypadku Kleina.

Gaston i Gotfryd z przerażeniem wpatrywali się w demoniczny byt. W karczmie na moment zapadła cisza, która zaraz zamieniła się w paniczne krzyki, odgłosy wywracanych stołów i nawoływania o pomoc. Przez szeroko rozwarte drzwi zaczął wylewać się potok przerażonych gości. Inni pozostali w środku, barykadując się za stołami i z zaciekawieniem obserwując, co wyniknie z zaistniałej sytuacji.

Demon nie czekał. Zakręcił się wokół własnej osi, chcąc w cios włożyć jak najwięcej siły i machnął pazurami tuż przed twarzą Wolmara. Na szczęście zaklęcie, które trzymało go w liście i teraz pozwoliło przenieść się do gospody, musiało go dosyć oszołomić. Jego ruchy były niezbyt zborne, a ocena odległości zaburzona. Dzięki temu pazury z chrobotem rozorały blat stołu, pozostawiając głębokie bruzdy. A mogła to być twarz czarodzieja...
 
xeper jest offline  
Stary 10-07-2013, 09:40   #143
 
Sierak's Avatar
 
Reputacja: 1 Sierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłość
Magnus otworzył szerzej oczy na widok plugawej magii związanej z listem i tym, co ze sobą niosła. Psa pogonił w kąt lokalu odbiegając z nim na bok i ratując futrzaka przed stratowaniem, rzecz jasna nie wszyscy zwiali na zewnątrz zapewne lada moment ściągając strażników (bądź co gorsza od razu inkwizycję), tak więc o ile uda im się przeżyć czeka ich przesłuchanie, a tam też pewnie prześwietlenie przeszłości schwytanych...
- O kurwa... - Pomyślał Magnus, władzom raczej nie spodoba się wycięte kilka lat historii, w czasie którym chował się po lasach przed przedstawicielami lokalnego prawa.

Póki co miał jednak większe zmartwienia, do szału zaś doprowadzał go fakt że większość ludzi została "obserwować" zza stołów, zapewne później dorabiając do historii swój, niewątpliwie bohaterski, w niej udział. Miecznik dobył swoich narzędzi pracy i zaszedł pomiot łukiem korzystając z faktu, ze ten chwilowo skupiał uwagę na Wolmarze. Z niewielkim rozpędem naparł od razu tarczą waląc z całych sił, chcąc chociaż na moment ogłuszyć potwora, po czym poprawił sztychem miecza ukośnym cięciem w dół.
 
__________________
- Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD.
- Oh... Sorry about that...
- I killed HIM :3!
Sierak jest offline  
Stary 10-07-2013, 09:41   #144
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Engelbert aż spadł z ławy, gdy demon pojawił się przed nimi. Kolejny demon… kolejne zło wcielone już jakoś jednak nie robiło na nim takiego wrażenie, jak jeszcze nie tak dawno temu. Ot kolejny demon do zaciukania. Problemem mogło być jednak to, że najwyraźniej stali się teraz celem. Ten atak był wyraźnie skierowany na nich, więc ktoś na nich łypał złym okiem. Przydałoby się odnaleźć tego babochłopa, co dał chłopcu list. Na to jednak z pewnością było za późno, bo babochłopa pewnie już tam nie było na zewnątrz… Teraz trzeba ubić demona… Engi więc zerwał się czym prędzej z ziemi, chwycił tym razem swój miecz i natarł na latającą paskudę.
 
AJT jest offline  
Stary 10-07-2013, 14:31   #145
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Markus aż zachłysnął się piwskiem na widok zawartości listu. Poczwara z piekła rodem jako przesyłka robiła piorunujące wrażenie.

- A niech to gęś kopnie! Mówiłem, jego mać, nie otwieraj! - zawrzasnął cyrulik i cisnął pustym kuflem po ciemnym altdorfskim prosto w paszczękę demona. - Bierz i spieprzaj na szczaw dziadu proszalny! - doprawił młody Oppel kolejnym egzorcyzmem.

Nie certolił się w inne gusła. Wszak mogły nie zadziałać. Pochwycił zydel, na którym siedział i wyrżnął w łeb maszkary.

- Ludzie i ludziska. Toż to jeden bies! - zawył w kierunku chowających się klientów lokalu. - Kupą go! Zaraz padnie.
 
kymil jest offline  
Stary 10-07-2013, 19:35   #146
 
SyskaXIII's Avatar
 
Reputacja: 1 SyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnie
Obserwujący całą sytuację kapłan tylko się przyglądał. Ciekaw był czy Wolmar już poprawił swoje umiejętności w czytaniu wystarczająco aby odczytać list. Niestety nie miał okazji się o tym przekonać gdyż jedyne co ujrzał mag to był rysunek, z którego wyskoczył demon. To nie wróżyło nic dobrego. Jednak ktoś na nich poluje odkąd tylko opuścili Middenheim.

Na Sigmara! Zajmijcie się tym! Ja muszę złapać tego dzieciaka. - zakrzyknął kapłan do towarzyszy po czym wybiegł tak szybko jak to było możliwe w poszukiwaniu chłopaka. Wierzył, że dziecko było niewinne jednak przydałoby się aby odnaleźć ukrytych kultystów. Może dokładniej zapamiętał wygląd tej kobiety.
 
__________________
"Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!"
SyskaXIII jest offline  
Stary 10-07-2013, 20:54   #147
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Wolmar zadumał się nad słowami posłańca. "Babochłop", jak nazwał nadawcę listu pasowało jak ulał do tęgiej sylwetki, jaką zdało mu się dojrzeć w ciemnościach w pobliżu atakowanej karawany. Czy była to ta sama persona?

Zaskoczony Wolmar przyjrzał się symbolowi. Widział ich nadto na truchłach zwierzoludzi padłych w ostępach Drakwaldu. Khorne.

Pojawienie się demona było niemiłą niespodzianką. Takiej magii do tej pory nie widział, chociaż możliwość podesłania komuś nielubianemu demonicznego sługi ukrytego w liście była zaiste nietuzinkowym pomysłem.
"Naprawdę niezłe!" - skwitował z uznaniem, podczas gdy pazurzasta łapa przeorała blat przed nim.

- Kurdupel jakiś... - ocenił bestię odnosząc się do wydarzeń ze świątyni Białego Wilka z Middenheim. Fakt - tam było groźniej, a jednak dali radę.

Sięgnął po krasnoludzki młot, który zdawał się być idealnym do zadawania razów paskudom zrodzonym z Chaosu. Takiemu jak ten.
- Bij demona!
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 11-07-2013, 20:38   #148
Wiedźmołap
 
wysłannik's Avatar
 
Reputacja: 1 wysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputację
Ciekawiło go przez cały czas co może znajdować się w liście i kim jest owy nadawca. Jednak kim by nie był, na pewno Magnus go, a raczej jej, nie znał i nie chciał poznawać, gdy zobaczył jakie liściki im przysyła.

Magnus zerwał się na równe nogi i odskoczył nieco od stołu a na jego twarzy widniał grymas strachu i zdziwienia. Nigdy nie miał do czynienia z demonami z listów, w ogóle nigdy nie miał do czynienia z demonami... Jednak obojętny być nie chciał. Dobył miecza i zaatakował podwójnie, tnąc z lewej do prawej, gdy tylko nadarzyła się okazja.
 
__________________
"Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków.
wysłannik jest offline  
Stary 13-07-2013, 10:43   #149
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Z próby ogłuszania demona nie wyszło nic. Natomiast uderzenie Magnusowego miecza delikatnie zacięło skórę demona, upuszczając mu nieco krwi z ramienia. Engelbert tym razem nie zawierzył swojemu sprawdzonemu łukowi, w takim ścisku pewniejszy był miecz. Ale najwidoczniej strzyganin nie był tak dobrym szermierzem jak łucznikiem i ostrze zatoczyło tylko szeroki łuk ponad głową demona, nie czyniąc mu najmniejszej krzywdy. Ba, niewiele brakowało a Engelbert sam trafiłby siebie. O dziwo, Markus, który posłużył się pierwszym przedmiotem jaki wpadł mu w ręce, a było to krzesło, spowodował największe obrażenia. Demon uderzony masywnym stołkiem zachybotał się i zleciał ze stołu. Teraz wyglądał niemalże komicznie, pozbawiony nóg sięgał zaledwie swoim oponentom do pasa i niemalże nie wystawał ponad blat. Gdzieś z tyłu, ktoś rzucił żart na ten temat. Odpowiedziały mu śmiechy, ale nikt nie ruszył na pomoc.

Dieter zostawił walczących kompanów i czym prędzej wybiegł z karczmy. Zatrzymał się na chwilę na ulicy, rozglądając za chłopaczkiem, który dostarczył list i zdało mu się, że widzi jego czapkę gdzieś w tłumie. Natychmiast pobiegł w tamtą stronę, ale już więcej chłopaka nie widział – ten zniknął gdzieś w mroku. Kapłan jeszcze przez chwilę kręcił się po okolicy, wypatrując zarówno doręczyciela, jak i tajemniczej kobiety, ale bez pozytywnych rezultatów. W końcu zniechęcony wrócił „Pod Płonący Stół”.

Wolmar po raz pierwszy używał krasnoludzkiego, odnowionego młota, który znaleźli w ostępach Drakwaldu, w krypcie rycerza Chaosu. Doskonale wyważona broń spadła na demona, druzgocząc ciało i posyłając go pod stół, spod którego ten zaraz zaczął wyłazić, wciąż chętny do zmasakrowania swoich oprawców. Jego oczy błyskały złowrogo, a połamane skrzydła zwisały bezwładnie z pleców. Jego marny żywot zakończył Raufer, szerokim cięciem oddzielając niemalże głowę od korpusu. Demon zawirował, wydając przeciągły syk i zniknął, zamieniając się w rozlaną, oleistą plamę na podłodze.
Wokoło rozległy się brawa i głośne wyrazu uznania, gdy pozostali karczmie goście zaczęli ustawiać na powrót stoły, za którymi się chowali. Wszystko wracało do normy, tak jakby nic się nie wydarzyło. Najwidoczniej w stolicy takie rzeczy były na porządku dziennym...

- Piękna walka – powiedział Mathias Taufel podchodząc do śmiałków. Towarzyszył mu jeden z posługaczy. – Panowie pozwolą...
We dwójkę unieśli stół, na którym głęboko rysowały się ślady pazurów demona i wynieśli go na zaplecze. Mathias wrócił po chwili niosąc stągiew piwa. Wskazał sąsiedni stół.

- Będzie na pamiątkę walki - wyjaśnił zdziwionym bohaterom, stawiając przed nimi dzban. Zwrócił się do Magnusa Raufera. – A czy szanowny pan mógłby mi odsprzedać miecz, którym posłał demona do piachu? Dobrze zapłacę. Dam dwanaście złotych karli. Co pan na to?
 
xeper jest offline  
Stary 14-07-2013, 10:20   #150
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Engelbert miał zamiar wykorzystać dzień, na pomnażanie swego majątku. Złote korony, które ostatnio jakże szybko rozpuścił, wyraźnie się go nie trzymały. No cóż, taki życie. Po pierwsze chciał teraz odnaleźć chłopaka, który dostarczył mu list, a z którym, jak uważał, zawarł umowę o współpracy. Wypyta go o babochłopa, by jeszcze raz dokładnie mu ją/go opisał. Następnie wysłał chłopaka na pozyskiwanie klienteli. Teraz już nie był tylko wyimaginowanym Wielkim Wróżbitą Engelbertem, teraz to już był Wielkim Pogromcą Demona z Karczmy Pod Płonącym Stołem! To powinno przysporzyć mu klienteli żądnej audiencji u niego. Toteż jeśli chłopaka odnalazł, to posłuży się nim. Jeśli nie, to wyśle innego, z okolic karczmy, na zwiady. Niech też pytają zgrabnie o tego babochłopa. Może ktoś widział, może ktoś słyszał. Takie chłopaczki lepiej obracają się po mieście i jest szansa, że wrócą z jakimiś informacjami. Za to Szczodry Engi też sypnie w nagrodę szylingiem. Engelbert też próbował, na przykład podczas odwiedzania innych karczm. Tu podpyta gospodarza, tu podpyta gościa. Może ktoś da mu jakiś trop.

Jeśli kompani w międzyczasie udadzą się do Dieter Klemperera, to też pójdzie z nimi.
 
AJT jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:54.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172