Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05-06-2014, 14:51   #371
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Carl na taki obrót spraw wyjął szybko dzidę i sztylet, a następnie zamknął drzwi i stanął przed nimi, żeby w razie kłopotów Alivion nie mógł łatwo wezwać kamratów.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 05-06-2014, 15:30   #372
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Ernst ze zdumieniem spojrzał na Olafa.

- Zniszczony? To dlatego nie mogłem go znaleźć. - powiedział. - W takim razie przeszedł nam koło nosa ładny kawałek grosza.

Na pozór zdawał się być zainteresowany tylko i wyłącznie tym właśnie faktem, ale w rzeczywistości był gotów rozprawić się z Alivonem i jego kamratami.
 
Kerm jest offline  
Stary 05-06-2014, 17:30   #373
 
nefarinus's Avatar
 
Reputacja: 1 nefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znany
Sytuacja przybierała coraz ciekawszy obrót. Najemnik nieco się zdziwił słysząc, że kamień jest zniszczony, ale przypomniawszy sobie wszystkie fakty doszedł do wniosku że to całkiem możliwe. Zastanawiał się nawet czemu wcześniej nie przyszło mu to do głowy. Bardziej jednak zdziwiła go reakcja złodzieja. Spodziewał się raczej, że będzie rozzłoszczony, wybuchnie gniewem, czy coś... Alivon zaś stał spokojnie i tylko wyraz twarzy miał taki jakiś dziwny. Jortanowi ten wyraz twarzy zdecydowanie nie przypadł do gustu, a widząc, że pozostali ukradkiem przygotowują się do walki, lekko przekręcił pas, aby łatwiej było mu dobyć miecza. Na razie jednak czekał, bo trudno było przewidzieć, co zamierza teraz zrobić złodziej.
 
nefarinus jest offline  
Stary 05-06-2014, 17:31   #374
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Tak, zniszczony - powiedział Bjørg, powoli wyjmując miecz i kierując się bokiem w stronę Olafa, który jego zdaniem, z ich czwórki najgorzej radził sobie w walce. Chciał stać możliwie najbliżej jego również dlatego że złodziej mógł wpaść w szał a to byłaby pierwsza osoba która byłaby jego celem.

A teraz gdy nie ma już kamienia, ani barona, może zechcesz wyświadczyć nam tą przysługę i dołączyć do niego dobrowolnie? - powiedział barbarzyńca gdy tylko ustawił się na dogodnej pozycji. Wszakże było to jedynie pytanie retoryczne gdyż po ostatnim słowie Bjørg rzucił się na złodzieja z zamiarem który pewnie wszystkim już jest znany.

Świat ani oni nigdy nie będą mogli spać spokojnie póki cały kult trawiący to miasto nie zostanie zniszczony. - pomyślał.
 
Dekline jest offline  
Stary 05-06-2014, 19:15   #375
 
MagMa's Avatar
 
Reputacja: 1 MagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie cośMagMa ma w sobie coś
Arthes widząc w jakim kierunku zmierza sytuacja także dyskretnie poprawiła miecz, przygotowując się po ewentualnej walki. Zastanawiała się czy informacja o zniszczeniu kamienia jest prawdziwa, czy też to tylko blef. W końcu Olaf nie znajdował się przy zwłokach barona, gdy te były przeszukiwane, skąd więc wiedziałby co stało się z niebezpieczną błyskotką? Z drugiej strony chciała w to wierzyć. Zbyt wiele już sprawiła ona kłopotów. Zbyt wielkie wiązało się z nią zagrożenie. Zbyt wielu ludziom na niej tak bardzo zależało.

Pomimo iż Alivion sam kierował rozmowę w tym kierunku Nie podobał się jej ten rozwój wypadków. Zwykle na swój sposób ufała ludziom z półświatka. W końcu tak wiele mieli zewnętrznych wrogów. Po co wybijać się nawzajem? Biegu zdarzeń jednak nie da się zatrzymać. Nie było odwrotu gdy po raz pierwszy miecz zatańczył w powietrzu. Dziewczyna sięgnęła po broń.
 
MagMa jest offline  
Stary 05-06-2014, 21:16   #376
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Słowa Bjørga nie przemówiły do Alivona. Nie wierzył mu, mógł przecież podejrzewać, że będą chcieli sprzedać kamień, że go gdzieś ukryli.


-Na dół, po kamień! - wykrzyknął rozwścieczony. Jego zachowanie mówiło samo za siebie, jak bardzo zależy mu na kamieniu. Był czymś ważnym, czymś czego tak bardzo chciał. Olaf musiał mieć rację, zdrowo myślący człowiek tak się nie zachowuje. Coś było nie tak.

W sali panowały krzyki i wyzwiska. Atmosfera robiła się jeszcze bardziej napięta, każdy stał z bronią w ręku. Walka była nieunikniona. Każdy wiedział, że dzisiejszego dnia poleje się jeszcze więcej krwi. Ktoś zginie, a kosztowności barona obejmie jedna strona konfliktu.

Pierwszy podniósł broń barbarzyńca, sytuacja dość możliwa do przewidzenia. Zamachnął się na Alivona jak gdyby ten cios miały być tym, który zakończy żywot tej postaci. Stało się coś nieoczekiwanego bowiem Alivon jedynie podniósł rękę, a przed nim pojawiła się pół przezroczysta tarcza, która osłoniła atak napastnika. Barbarzyńca poczuł jak jego broń odbiła się nie czyniąc żadnego uszczerbku na zdrowiu.

Alivon był rozwścieczony, w jego oczach zapłonął ogień, przez jego policzki dało się zauważyć jak zaciska szczękę.

-Jak śmiesz plugawa szumowino!!- wykrzyknął - gdybym nie ja dawno byś zdechł. To ja was chroniłem, ja zmyliłem złodziei, którzy chcą was zabić, tak mi się odwdzięczasz. Chciałem, tylko odzyskać kryształ, czy to takie trudne do zrozumienia. Moja kochana, ona …

Mężczyzna nie zdążył dokończyć ani słowa, bowiem rozległ się trzask i drzwi zostały wyważone. Stojący przed nimi Carl został silnie nimi uderzony. Cios był na prawdę silny, człowiek uderzył głową w posadzkę. Był ogłuszony. Po jego czole pociekła krew. Mógłbyć wdzięczny bogu, temu w którego wierzył, że dzida, którą trzymał nie wbiła mu się, a upadła nieopodal.


-Brać ich!- wykrzyknął nowo przybyły mężczyzna o bardzo poważnej twarzy. Wyglądał na osobę z którą nikt nie chciał by mieć problemów.


Tuż za nim do pomieszczenia wbiegło z ośmiu innych zakapturzonych mężczyzn w brązowych płaszczach z zapinką w kształcie gwiazdy.


Rozpoczęła się walka, gdzie nikt nie pytał nikogo dlaczego i po co. Zakapturzone postaci atakowały ludzi Alivona i jego samego. Omijali bohaterów, co łatwo dało się wywnioskować, że nie o nich im chodziło. W sali z zaczęło być bardzo tłoczno, każdy uważał, aby przypadkiem nie oberwać mieczem.


Alivon walczył doskonale, swym mieczem parował ataki napastników i zadawał swoje. Obezwładnił dwóch zakapturzonych ludzi. Było pewne jedno, że posługiwał się magią. Jedno z zaklęć było odpowiedzialne za obezwładnienie leżących napastników. Do sali nie mógł nikt więcej już wejść tak więc nikt nie mógł mu pomóc. Walczył ramię w ramię z trzema swoimi ludźmi, bo dwaj stojący przy drzwiach byli już martwi.
 

Ostatnio edytowane przez Inferian : 05-06-2014 o 21:21.
Inferian jest offline  
Stary 05-06-2014, 22:21   #377
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Walka z Alivonem była ostatnią rzeczą, o jakiej myslał Ernst.
Złodziej czy nie, Alivon w stosunku do nich okazał się całkiem uczciwy. Co prawda nie wyjaśnił, czemu aż tak zależy mu na tym przeklętym kamieniu, ale poza tym... Kombinował, kręcił, ale pomógł im w dokopaniu baronowi.
Dlatego też Ernst był przeciw atakowaniu Alivona, ale nie zdążył powstrzymać Bjørga.
Przy całym braku niechęci do Alivona (sympatią tego nazwać nie można było) i braku przekonania co do słuszności postępowania barbarzyńcy, Ernst nie zamierzał stać z boku. Albo by przemówił Bjørgowi do rozumu, albo by mu pomógł.

Ewentualne rozważania na temat tego, jak powstrzymać rozlew krwi zostały gwałtownie przerwane wtargnięciem kilku osobników w płaszczach ze znanymi z kształtu zapinkami.
Rozsądek nakazywał poczekać na wynik starcia, a potem załatwić zwycięzców, ale Ernst doszedł do wniosku, że lepiej będzie pomóc Alivonowi.
Być może mówił prawdę i w jego rękach tkwił dowód niewinności całej ich grupy.
Pozostawało zrobić tylko jedno. I Ernst zaatakował najbliższego kultystę.
Oba ciosy były celne.


_____________________________
k100=37 k10+6=3+6=9
k100=19 k10+6=9+6=15
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 05-06-2014 o 22:28.
Kerm jest offline  
Stary 05-06-2014, 22:27   #378
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Życie barbarzyńcy łatwe nie było, oj nie. Ciągła wojaczka, z bronią w ręku przez życie, krew, pot i wnętrzności, lecz miało to i swoje dobre strony. Nikt od barbarzyńcy nie wymagał zbytniego rozmyślania, bić i zabijać - to było jego zadanie, coś w czym był dobry, co najczęściej robił i co lubił robić. Tak było i tym razem. Nie minęła chwila gdy Bjørg obeznany kto aktualnie swój a kto wróg ruszył niezrażony w stronę złodzieja który miał czelność odbić jego cios, przy okazji siekając stojących mu na drodze ludzi Alivona. Złodziej od początku mu się nie podobał, wystawił go w sprawie z bronią a później oszukał udając się na szabry do barona gdy oni musieli z bić się z nim. A poza tym ....eh %#%@^!

Nowi "gracze" prawdopodobnie wkrótce również będą jego wrogami, lecz na tą chwilę nie widział potrzeby aby z nimi walczyć. Tym bardziej że, ku uciesze Bjørga, Carl leżał za ich sprawą nieprzytomny na ziemi, ah co za widok.
 

Ostatnio edytowane przez Dekline : 05-06-2014 o 22:31.
Dekline jest offline  
Stary 06-06-2014, 01:53   #379
 
dambibi's Avatar
 
Reputacja: 1 dambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znany
W tej całej szamotaninie, dało się dostrzec że zakapturzeni atakują tylko Alivona, oszczędzając przynajmniej na razie drużynę. Gundram nie zamierzał być wybiórczy, i zaatakował najbliższego przeciwnika, ktokolwiek to był.



55
29
 
dambibi jest offline  
Stary 06-06-2014, 13:21   #380
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Olaf był wyraźnie zaskoczony wtargnięciem nowych kultystów. Nie zamierzał włączać się do walki. Był zwolennikiem strategii przeczekania walki i załatwienia zwycięzców. Czas wolny postanowił wykorzystać na pomoc Carlowi. Niezbyt przepadał za łowcą, ale był w końcu z nimi od początku. Odwalił drzwi i wyciągnął spod nich Carla. odciągnął nieprzytomnego pod ścianę i zaczął cucić.

- Carl żyjesz? Obudź się chłopie.

Zaczął szarpać nieprzytomnym.
 
Ulli jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:15.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172