|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
28-08-2014, 15:14 | #231 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Olaf nie miał nic więcej do dodania. Opowieść Carla i potwierdzające słowa Ernsta były wszystkim co można było w tej sprawie powiedzieć. Jedyne co mu się nie podobało to to, że musiał spędzić w tej wiosce jeszcze jedną noc, ale co było poradzić. Wzruszył ramionami i skierował swe kroki do czerwonego domu. |
28-08-2014, 19:09 | #232 |
Reputacja: 1 | Po usłyszeniu wieści z lasu, opryszkowi odechciało się przebywać w tej wiosce. Kolejna osada w której nie zagrzeje miejsca, chociaż był tego prawie pewny gdy tylko na dzień dobry byli świadkami ścięcia. Takie rzeczy nigdy nie zwiastują niczego dobrego. Udał się za Olafem do czerwonego domu. - Zabierzemy się z wozami? - Spytał się kompanów. |
01-09-2014, 09:49 | #233 |
Administrator Reputacja: 1 | Pomysł z odpoczynkiem był całkiem dobry. Zdecydowanie dobry. Idąc w ślad za kompanami w stronę Czerwonego Domu Ernst zastanawiał się, co robić. A możliwości było niewiele, prawdę mówiąc. Iść na ewentualne spotkanie w karczmie? Swoją drogą, co ci ludzie mieli z tą czerwienią? Czerwona Wiśnia, Czerwony Dom... jakby innych kolorów nie było. A może zlekceważyć wszystko - zamknąć dom na cztery spusty a jutro wyjechać z wozami? Nie da się ukryć - miał tej dziury dosyć. |
01-09-2014, 16:18 | #234 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Zabawa sie konczyla, mieso zjedzone a i pora pozna to ludzie juz sie rozeszli, wiec nie mial kto ognia pilnowac. Gleba rowniez zbyt cieplym ani wygodnym miejscem do spania nie byla wiec barbarzynca obudzil sie lekko drzac. Jak powszechnie wiadomo, kocie lby nie sa najwygodniejszym i najcieplejszym miesjcem do spania. Zauwazyl prawie opustoszony plac i to co najbardziej go ucieszylo - jego towarzysze wraz z Olafem ktory przez ramie przewieszony mial plaszcz, w sam raz na wieczorne chlodki. Ryszyl do nich zataczajac sie z lekka po czym zwrocik sie do Olafa: - O fidze ze maz coss dla mne, doj to se ogrszeje, zsimno miii - bez oporow wtracil barbazynca i jal ciagnac plaszcz w swoja strone, bez czekania na odpowiedz. Chwyt mial silny i zdecydowany ale alkohol tez zrobil swoje. |
01-09-2014, 21:21 | #235 |
Reputacja: 1 | Carl trochę posiedział przy stole. W tym czasie zjadł udziec dzika upolowanego przez towarzyszy i napił się trochę piwa. Posilając się uważnie się przyglądał swoim zdobyczom i myślał o tej całej awanturze. Gdy nadszedł czas postanowił pójść na spotkanie rady Greimolda. Podejrzewał, że to może być pułapka osoby bliskiej dla Alivona, ale wobec postawy Rurika nie widział innej możliwości prowadzenia tej gry. Carl myślał, że za pośrednictwem Rosabelli uda się jakoś wznowić śledztwo. Zastanawiał się też co zrobić z towarzyszami. Wiedział, że jak będą stąd chcieli odejść to ich nie zatrzyma. Więc zostało mu tylko zapytać się ich czego się tu dowiedzieli i zrobić z tego jakąś syntezę. Trzeba też poprosić tych co opuszczą tą wioskę, żeby ktoś z nich udał się do Elbet do Alberta, by powiedział co przeżyli. Gdy nadszedł czas Carl pochował dowody i udał się w stronę Czerwonej Wiśni.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
02-09-2014, 20:01 | #236 |
Reputacja: 1 | [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=8OSBQ0mVm6k[/MEDIA] Większość bohaterów udało się na nocleg do czerwonego domu, aby tam wypocząć. Carl poszedł do karczmy tak aby pojawiać się na naradzie starszyzny, ale takowa się nie odbyła, został poinformowany, że Rurik przecie powiedział, że nie ma to sensu i tak już zostało. Miał wybór albo usnąć w karczmie przy jednym ze stołów, gdzie i tak już kilka osób spało, albo udać się to czerwonego domu. Barbarzyńca wylegiwał się na ziemi obłożony płaszczem, który wyrwał od Olafa. Czuł,że jest on właśnie na niego, był ciepły i pasował do jego sylwetki. Mógł być zaskoczony, ze taki chuderlak jak Olaf miał go na sobie. Noc okazała się być zimną i mglistą. Wszyscy usnęli po ciężkim dniu. Było spokojnie, cicho tak jak i poprzedniej nocy. Gdy nagle do drzwi w czerwonym domu zaczął ktoś pukać, dźwięk powtarzał się, tak że obudził bohaterów. |
02-09-2014, 20:32 | #237 |
Reputacja: 1 | Carl po sprawdzeniu, że narady naprawdę nie będzie był zmuszony do powrotu Czerwonego Domu. Tam jak wczorajszego dnia ciężko legł na schodach blisko drzwi wejściowych i pogrążył się we śnie. ----- Jako że Carl spał najbliżej schodów to on pierwszy się obudził na odgłos pukania. Gdy się obudził krzyknął w głąb domu: - Mamy gościa. I wstał ze schodów, następnie poszedł w kierunku drzwi, aby je otworzyć.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. Ostatnio edytowane przez archiwumX : 02-09-2014 o 20:35. |
02-09-2014, 20:37 | #238 |
Reputacja: 1 | Gdy tylko otworzył drzwi ujrzał że ich gość to ledwie chłopiec, był roztrzęsiony i owinięty kocem. - Przepraszam o Panie, ale obudziłem się w nocy i przez okno dojrzałem leśnego ducha. Patrzył wprost na mnie.. Przyszedłem do Was bo słyszałem jak mówiliście o zagrożeniu, a moi rodzicie mi nie wierzą, że mogłem coś takiego widzieć. Krzyczeli by na mnie. |
02-09-2014, 20:59 | #239 |
Reputacja: 1 | Carl na taką przemowę odpowiedział do Klausa: Chodź do jadalni i poczekajmy na resztę moich towarzyszy. Tam będziemy mogli swobodnie rozmawiać.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
02-09-2014, 21:26 | #240 |
Administrator Reputacja: 1 | Ernsta również obudziło pukanie, był jednak zbyt leniwy, by wstawać, a stukanie do drzwi nie było zbyt natarczywe. Na wszelki jednak wypadek sprawdził, czy broń jest pod ręką. Gdy jednak Carl zaczął rozmawiać, a do uszu Ernsta doszły słowa o spotkaniu w salonie, ubrał się do końca i poszedł do salonu. |
| |