Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-06-2015, 20:53   #71
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Otwin nie odezwał się już ani słowem do karczmarza, który w jego mniemaniu obraził Ernesta. Nie żeby był na niego obrażony ale jakoś ... no nie, nie czuł potrzeby aby cokolwiek do niego mówić.

Wchodząc przez drzwi Otwin uważnie pilnował aby Ernestowi nie przyszło do głowy czegoś zwinąć, lecz patrząc po panującej tu czystości wątpił aby pies chpciażby tknął tych resztek, nawet jakby był bardzo głodny.

Chłop wysłuchał wczesniejszych słów Randulfa o cieniach, lecz wiedział że sam nie jest biegły w sztuce podlądania, tak więc miast oglądać się za karczmarzem postanowił pilnować Ernesta, w końcu zwierze i tak szybciej wyczuje jakieś zagrożenie. No .. i byli jeszcze z nimi Randulf i sam Oswald. Każdy miał swoją działkę, jak w dobrze zgranej drużynie.
 
Dekline jest offline  
Stary 25-06-2015, 22:54   #72
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Oswald wszedł do pomieszczenia za psem i przyglądał mu się przez chwilę, jednak psujące się resztki jedzenia skutecznie utrudniały tropienie. Lecz tak czy inaczej zwierze wyraźnie wskazywało że Karl przeszedł przez te drzwi całkiem niedawno, a spostrzeżenie Randulfa tylko wzmogło podejrzliwość.

Nie mogąc nic w prost zarzucić gospodarzowi, Oswald zwrócił uwagę na stertę brudnych naczyń, która wyraźnie sprawiała wrażenie nie ruszanej od dłuższego czasu. ~Więc po co to wcześniejsze gadanie o zmywaniu? Pomyślał bezwiednie. Jednak aby zacząć rzucać jakiekolwiek oskarżenia potrzebował czegoś mocniejszego, więc skupił swoją uwagę na czystych naczyniach, którymi zainteresował się Randulf.

- No nie powiem, gary wyglądają na nieruszane od dłuższego czasu, a te też wcale nie są mokre. Przesunął palcem po czystym talerzu stojącym na półce. Uwagę tą poczynił niby od niechcenia i do siebie, nie okazując większego zainteresowania ale na tyle głośno aby być słyszanym przez wszystkich. Zerknął nawet na opuszek w poszukiwaniu oznak kurzu, lecz ukradkiem obserwował reakcję karczmarza i szukał jakiegokolwiek punktu zaczepienia. Czegokolwiek...

Przyklęknął na ziemi i zwrócił głowę w stronę psa. - Ernesto. Tutaj! Powiedział cicho, chcąc zwrócić uwagę zwierzęcia, a następnie ruchem ręki postarał się przywołać go, klepiąc delikatnie w regał. Może jak się skupi na czymś konkretnym, to pójdzie mu lepiej?
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 26-06-2015, 15:42   #73
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
W KARCZMIE


Zaczęły się słowa o naczyniach i dopatrywanie niespójności wypowiedzi gospodarza. Heimdal wydawał się być lekko poddenerwowany. Starał się być jednak jak najbardziej opanowanym. Randulf podszedł do czystych naczyń, a za nim Oswald.

- Dobra starczy tego, sami widzicie niczego tu nie ma, a ja mam kupę pracy, że sam nie wyrabiam. Nie widziałeś nigdy karczemnego zmywaka? - powiedział z zaskoczeniem - jak ino ogarnąć wszystko na raz?

W tym samym momencie Oswald zawołał psa, który w prawdzie nie był przyjaźnie nastawiony do innych prócz swego nowego pana Otwina, ale tym razem zareagował. Podbiegł mając opuszczony nos ku ziemi i zaczął drapać w podłoże na którym stał Randulf. Jak dało się zauważyć, były to bardzo ładnie połączone deski w drewnianej podłodze, co powodowało, że się niemal nie wyróżniały. Jednak skupiając na nich wzrok człowiek był w stanie dostrzec, że mogą stanowić klapę na dół.

- O nie, nie. Tam mam zapasy wina i mięsa powiedział, prawdopodobnie widząc zainteresowanie zejściem. - tam zejść już nie mógł, musiał by mieć nie lada nosa do win -dodał lekko żartobliwie

Piwnica


Mężczyzna wiszący na haku nie odpowiedział, był bardzo osłabiony, prawdopodobnie był kolejnym na stół. Mógł słowa Karla traktować jako pocieszenie, było widać jasno, że nie widział możliwości aby ujść z życiem. Czekał, godząc się z tym co ma nadejść.

Karl postanowił działać, nie było czasu do stracenia. Nie był znacząco osłabiony co dawało mu wielkie szanse na powodzenie jego zamierzonego planu. Na początku ciężko było mu złapać nogami łańcuch, było to spowodowane mrowieniem rąk, do których z trudem dopływała krew i które to długo już utrzymywały go na haku. Jednak jak bohater trochę się poruszał, to jego cel ujrzał światło dzienne. Łańcuch na którym zawieszony był hak był gruby i dało się go dobrze objąć nogami. Zdjęcie więzów z haka także nie stanowiło problemu, większy problem powstał w momencie gdy Karl miał zejść. Liny z dłoni nie było jak ściągnąć, pozostawało wiec zeskoczyć w raz z nią na dół. Bohater powoli opuścił się i przygotował aby zeskoczyć na ziemię. Musiał być jednak ostrożny, bo hak nie miał w prawdzie ostrych części, ale miał szpikulec na który mógł się łatwo nadziać. Jednak szczęście i nabyte doświadczenie pozwoliły mu na to aby zeskoczyć bez uszczerbku na zdrowiu, pomimo że na ziemi było całkiem poro kości, na które mógł spaść i chociażby skręcić sobie nogę.


- Jak to zrobiłeś? - zapytał wiszący towarzysz z ewidentnym zaskoczeniem - pomóż i mi - prosił

Karl był przyzwyczajony do mroku jaki panował w pomieszczeniu. Widział jednak jak działa mechanizm zawieszonych haków. Łańcuchy były połączone z kołowrotkami przy ścianie, tak, że kręcąc kołowrotkiem podciągało się hak wyżej.


 
Inferian jest offline  
Stary 26-06-2015, 15:53   #74
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
A może więc nie chodziło o półkę, ale o klapę do piwnicy? Tylko, na bogów, co Karl miałby robić w piwnicy? Wszak gdyby chciał wina, to karczmarz przyniósłby mu nawet całą beczkę i Karl nie musiałby dupska z ławy ruszyć.

- Wino? - uśmiechnął się Randulf. - Jeśli tam trzymasz wino, to ani Karl wywąchałby je z połowy mili. A chybi siedzi teraz przytulony do jakiejś beczki - zażartował - i pije na umór. Pewnie czuje się jak w raju - dodał.

- Hej, Karl - zastukał butem w klapę. - Odklej się od tej beczki i wyłaź! - rzucił kolejnym żartem.

Raz jeszcze obejrzał półkę, a potem ruszył w stronę drzwi, kątem oka zerkając na karczmarza. A nuż jednak tamten miał coś na sumieniu...
 
Kerm jest offline  
Stary 29-06-2015, 11:32   #75
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Po udanej próbie uwolnienia się i skoku na ziemię Karl w ciszy pokiwał głową. Po prostu czuł, że mu się uda. Podobne uczucie miał niedawno gdy strzelał do hrabiny i bezbłędnie trafił. Bogowie mu sprzyjali a jego pewność siebie rosło co raz bardziej.

Nim odpowiedział na słowa współwięźnia do głowy przyszło mu wiele odpowiedzi. Najlbliższa prawdy była ta, że on nigdy się nie poddawał. Gdy inni już składali broń on dopiero się rozgrzewał. To własnie dzięki temu udało mu się wyrwać z gminu i ze zwykłego chłopa stać się nieustraszonym i bardzo bogatym poszukiwaczem przygód, a w przyszłości pewnie łowcą wampirów pełną gębą. To własnie ta pewność siebie i zawziętość teraz także pozwoliła mu się uwolnić z sytuacji wydawałoby się niemożliwej. On po prostu taki był, łapał życie za rogi i trzymał mocno póki nie otrzymał tego czego pragnął...


Spojrzał na więźnia i rzekł:
Gdzie jest wyjście? Skąd ten śmieć nadchodził? - jednocześnie lustruje otoczenie w poszukiwaniu ostrych narzędzi by oswobodzić swoje ręce. Także zastanawiał się gdzie może być przejście dalej
 
Dnc jest offline  
Stary 29-06-2015, 18:00   #76
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Ano racja, samemu to pewnie bywa ciężko. Parobka albo dwóch trzeba zatrudnić, to i w robocie będzie lżej. Przynajmniej nie ma tu dużego ruchu. Takie przybytki na głównych szlakach czy w miastach to sporo ludzi oporządza. Bosch podjął temat pracy i jeszcze raz zwrócił uwagę na klapę. Podobnie jak Randulf tupnął obok i powiedział głośno. - Nie mam zamiaru pomagać Ci płacić za szkody i opróżnione beczułki. Wyłaź, ale to już! Po czym znów zwrócił się do gospodarza.

- Ależ oczywiście, nie chcemy więcej przeszkadzać bo roboty moc, ale pies chyba wywąchał zbója, bo na amatora win to on nie wygląda. A Karl wręcz przeciwnie... Oby się nie zapił i poszedł spać, bo go trzeba będzie wywlec za fraki. Co prawda Oswald szczerze wątpił aby Karl odwalił taki numer, ale cóż było robić? Zamierzał pociągnąć to jeszcze chwilkę i już nawet zaczął zbierać się do wyjścia, postępując krok w stronę drzwi.

- Jak się tam wślizgnął to by nas w złym świetle postawiło, może zerkniesz czy czasem tam nie siedzi? Zapytał pozornie obojętnie, skupiając uwagę na rozmówcy. Cały czas interesował go ten niezwykły cień o którym wspomniał Randulf i jemu też zamierzał się teraz przyjrzeć.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 29-06-2015, 18:06   #77
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Otwin ciągle pilnował psa, to jedyne co mógł zrobić. Reszta grupy prowadziła jakieś dziwne rozmowy których on nie rozumiał. No bo przecie skoro zły to bić trza a nie jakieś dziwne pogaduchy prowadzić. Ale co on tam wie .... wolał się nie wygłupić więc nie powiedział nic.
 
Dekline jest offline  
Stary 29-06-2015, 19:24   #78
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Karl dostrzegł tasak na jednej z półek i za jego pomocą po chwili walki i tarmoszenia z węzłami udało mu się uwolnić ręce.
Wziął broń w rękę, zwazył ją w dłoni. Kiepskiej jakości ale musiała mu wystarczyć. Był gotów na konfrontację.

Rozejrzal się jeszcze za swoimi rzeczami, po chwili rzekł do więźnia
- Wiesz gdzie te drzwi prowadzą?

Po usłyszeniu odpowiedzi zaczął nasluchiwac pod drzwiami a następnie cicho je otworzył i sprawdził co się za nimi kryje.

Wrócił tylko na chwilę by uśmiechnąć się do więźnia
- Jak mu odrobię łeb to pierwsze co zrobię to po Ciebie wrócę.

Niech chciał brać ze sobą zbędnego balastu w postaci nieznajomego. Raz że teraz to już nikomu nie ufal a dwa tylko by mu przeszkadzał w dopełnieniu zemsty...

Karl wychylil głowę zza drzwi a następnie ruszyl.
 

Ostatnio edytowane przez Dnc : 30-06-2015 o 23:57.
Dnc jest offline  
Stary 30-06-2015, 22:44   #79
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
W KARCZMIE

Godzina robiła się coraz późniejsza

Karczmarz widząc, że bohaterowie rezygnują poczuł większy luz, jak gdyby ochłonął. Żaden z bohaterów nie był w stanie zaobserwować niczego dziwnego z cieniem gospodarza, wyglądał normalnie jak każdego z nich.


- Tam wleźć nie mógł, podpił trochę, ale nie zobaczył by mojej kryjówki na alkohol. Proszę was abyście nikomu o niej nie powiedzieli, bo znacie ludzi, jak czasem wypiją to groźby nie wystarczają. Nawet nasz sołtys to taki moczy morda, jakiego pewno jeszcze w swoim żywocie nie widzieliście. Musicie uważać, bo czasem plecie trzy po trzy. Uważać też musicie na grabarza to człowiek chory, plecie durnoty jakich mało, mało kto jego tutaj słucha, chłopina z dziurą w głowie. - powiedział śmiejąc się

Słowa i tupanie nie spowodowały żadnego odzewu, najzwyczajniej na świecie albo nikogo tam nie było, albo sobie mocno spał.

- To co panowie ile pokoi chcecie? ... Jasna sprawa jak słońce, że jak tylko wasz towarzysz się pojawi to od razu do was podejdę.

Piwnica

Wiszący mężczyzna nie przestawał w swych prośbach aby go ściągnąć. Na początku nie chciał nawet odpowiedzieć na zadane mu pytanie, ale słowa Karla zapewniające go, że zostanie oswobodzony na krótką chwilę go przekonały.

- Widziałem tylko te drzwi przed nami, zawsze tędy przychodzi.

Karl rozejrzał się po pomieszczeniu znalazł potrzebne narzędzia aby się oswobodzić. Gdy podszedł do drzwi napotkał się jednak z oporem, bo jak się okazało, były zamknięte. Po kilku próbach otwarcia bohater był niemal pewny, że są zaryglowane z drugiej strony. Ta sytuacja stawiała go w kropce. Były to solidnie wykonane drzwi. Zawieszone na zewnętrznej stronie, tak, że otwierały się właśnie na zewnątrz.

- Pomóż mi, jak przyjdzie będziemy mieli szansę uciekać. - niemal, że szeptał - jeśli Cię zabiję, to ja będę ciągle wisiał... bezbronny- skomlał

 
Inferian jest offline  
Stary 01-07-2015, 00:02   #80
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Fakt, że drzwi były zamknięte mocno zepsuł humor Millerowi a także dalsze plany.
Dokładnie przyjrzał się drzwiom a gdy widział, że nic z tego nie będzie. Pozostało mu tylko czekać na gospodarza.
Postanowił się schować tak by gdy tylko się otworzą drzwi mógł od razu zaatakować swoją nową pozyskaną bronią.


Popatrzył na swojego rozmówcę i rzekł:

- Cicho bo jeszcze Cię usłyszy. Wytrzymałeś tyle to i teraz wytrzymasz. Nie ma takiej szansy by dał mi drugi raz radę.... wtedy miał wiecej szcześcia niż włosów na jajach...Nie mogę Cię ściągnąć bo tylko staracę siły a Ty mi się na nic nie zdasz. Pokonam go a potem będziesz wolny. - nie lubił takich ludzi, którzy ciągle jęczeli i nie potrafili o siebie zadbać ale co zrobisz? Współwięźniów się nie wybiera....
 
Dnc jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:11.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172