Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-03-2016, 14:39   #131
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Johann widząc dwóch strażników miejskich i dzieciaka zaklną siarczyście jeszcze tego brakował by tych dwóch przygłupów zgarnęło jego czujkę. Johann słysząc rozmowę między nimi i widząc że jeden z tych patałachów wyciąga nóż i zamierza na własną rękę wymierzyć karę młodemu obdartusowi - widać było że tych dwóch nie zna swych obowiązków ani tym bardziej imperialnego prawa. Johann nie zamierzał czekać aż strażnik swoje słowa przekształci w czyn, tylko odezwał się do obydwóch.

-Jeśli obaj nie chcecie mieć problemów to lepiej wypuście młodzika, bo inaczej Herr Rudi, a potem Kapitan Holzkopf będą mieli coś do powiedzenie w tej sprawie - my kapłani Venery nie lubimy gdy ktoś wymierza sprawiedliwość na własną rękę. A od tego by wymierzać sprawiedliwości w naszym cesarstwie Panowie są sędziowie którzy wyznaczeni zostali przez władzę książąt elektorów, kościół Sigmara i Vareny czy też przez samego Imperatora. A więc puść Mości Strażniku chłopak i zostaw ten nóż, nie zamierza tracić dobrego informatora przez waszą ignorancję, tym bardziej że wolał bym nie tracić srebrnika którego dałem młodzikowi za informację które zdobył, a tym bardziej że chłopak się mi jeszcze przyda.
 

Ostatnio edytowane przez Orthan : 15-03-2016 o 23:02.
Orthan jest offline  
Stary 15-03-2016, 15:24   #132
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Hans spojrzał z pewną dozą pogardy na strażników miejskich co to prawa nie znają i do tego sami się przeciwko niemu porywają. Wystąpił krok przed kapłana i powiedział srogo.

- Ten chłopak jak powiedział kapłan Vereny jest cennym informatorem w trwającym śledztwie. Wszelka szkoda na jego życiu i zdrowiu zostanie odebrana jako utrudniania prowadzonego dochodzenia które my, Straż Dróg i Mostów... - tu przywołał z pamięci wcześniejsze słowa wielebnego. Co prawda nie pamiętał szczegółów, ale ogół miał w pamięci

- ...na mocy edyktu ,,O drogach rzecznych i traktach imperium'', oraz Praw Kodeksu Imperium ,, O przewozie i drogach miejskich'' prowadzimy. Co więcej młodzik odpokutowuje swoje dawne winny czynną służbą na czas trwania śledztwa narażając własne życie, a to już są sprawy boskie w które ludzie nie powinni się mieszać. Jak macie wątpliwości herr Rudi wam wyjaśni. Choć radziłbym nie nachodzić go zbytnio, bo ma podły humor teraz.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 15-03-2016, 16:07   #133
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
- Gdzie mi tu! - zawarczał szarpiący chłopaka strażnik, gdy dwójka przybyszów przerwała mu zabawę. Wyglądało na to jakby odruchowo chciał zdzielić ich po pysku, ale w ostatnim momencie zauważył, że nie ma do czynienia z jakimiś słabowitymi mieszczanami.
- My straż miejska, władzę tu mamy i sądzimy zgodnie ze zwyczajem, tak, jak to zawsze zwykło się robić! Nie będą nam żadni... Kto wy u licha w ogóle?
Zmierzył ich wzrokiem zatrzymując się dłużej na noszonej broni i poszarpanej ledwo rozpoznawalnej już szacie kapłana. Wydawało się, że nie zrozumiał prawie nic z ich przydługiego zawiłego wywodu.
- Po mojemu to ci nowi... ochotnicy od traktów, psia ich mać, tak rzekli chyba, nie?! Panoszą się wszędzie szczyle i myślą, że wszystkie rozumy pozjadali, a księżyc temu jeszcze krowy po polach doili!! - rzucił drugi, wyzywająco kładąc dłoń na mieczu. - Ktoś ich powinien nauczyć szacunku do zawodowców, którzy od lat tu karku dla zasranego obywatelskiego porządku nadstawiają!
Jego tłusty rosły kompan zaśmiał się gardłowo i brzydko, pchnął dzieciaka z całej siły na pobliski murek rozbijając mu chyba nos. Dzieciak załkał i złapał się za twarz, między palcami pojawiła się krew.
- I ani mi się rusz, bo za fraki dorwę i poprawię ostrzem! - ostrzegł go strażnik, wskazując na niego wyszarpaną klingą. Później skierował ją w stronę przybyszów.
- No mądrale, jesteście tu na miejskim terenie i się władzy stawiacie! Zaraz nie dość, że wam mordy poharatamy, to jeszcze za to w obszczanym loszku posiedzicie!

Hans przekonywanie (wsparcie) d20= 3 sukces
Johann przekonywanie d20(+3 za wsparcie)= 7 sukces


Przez moment mierzyli się wzrokiem, ale prawie od razu jasnym stało się, że tanie groźby i machanie mieczykami trenowane na słabowitych pijaczkach na przybyłej dwójce nie zrobiło większego wrażenia. Coś w oczach i postawie myśliwego i kapłana kazało im najwyraźniej przemyśleć swoje plany. A może zaczęli myśleć o tym, że w przydługich prawnych wywodach faktycznie tkwiło sporo prawdy?

- Niech mnie, psia was kurwia mać, nie będziemy marnować czasu i sił na tych zapchlonych włóczęgów, nie? - rzucił ten gruby do chudszego.
- Idźcie lepiej precz! - warknął, ale widać było, że zupełnie stracił pewność i były to tylko pozory panowania nad sytuacją. - Swojego smarkacza, też zabrać możecie, jeśli wam tak spieszno do targów ze złodziejami!
Splunął.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 15-03-2016 o 16:37.
Tadeus jest offline  
Stary 15-03-2016, 17:03   #134
 
Dziadek Zielarz's Avatar
 
Reputacja: 1 Dziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemu
Gunther chciał zrazu zaprotestować, że po raz wtóry coś staje mu na drodze do tawerny, jednak perspektywa zarobku, być może nawet pozbycia się cielska wiwerny zdała się jednak bardziej kusząca, więc zamiast obelżywego warknięcia rzekł tylko:

- Dobra jest. Idziemy zdybać typa.

Zaczem udali się do kramiku pełnego zamarynowanego bogowie wiedzą czego i ustawili się z minami zawodowców.

- Jak idą interesa, hę? Obywatelu. - dodał na końcu osiłek by podkreślić oficjalny charakter swojej przy straganie wizyty.
 
Dziadek Zielarz jest offline  
Stary 15-03-2016, 17:14   #135
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Gdyby Johann nie był cierpliwym człowiekiem tych dwóch dawno miało by wystający jego miecz z swoich flaków. Na szczęście okazało się że obydwaj strażnicy nie są aż tacy głupi i puścili chłopaka, choć przy tej okazji łamiąc mu nos, tak że krew wszędzie popłynęła.
Johann skiną głową na łowczego by ruszali i wziął chłopak pod ramię by szedł z nimi.
Gdy obydwóch strażników zniknęło z pola widzenia, Johann wyciągnął kawałek materiału na bandaże i podał go młodemu mówiąc mu.

-Masz zatamuj krwawienie i nie maż się, tych dwóch spasłych durni sobie poszło i nic ci nie grozi. A teraz ruszajmy w strażnicy obejrzę twój nos czy aby nie jest złamany i spirytusem przemyję, może nawet medyk będzie to cię dokładnie obejrzy.

Potem Johann zwrócił się do myśliwego

-Jeśli tak wygląda tutejsza straż to nie dziwię się że jest tu taki bałagan i nieporządek, a bandyci panoszą się jakby miasto było ich własnością.

Gdy Johann wraz z myśliwym dotarli do strażnicy najpierw zajął się krwawiącym nosem dzieciaka, a potem jeśli nigdzie nie zobaczył felczera, Johann odezwał się Burgenhouera.

-Proponował bym udać się teraz na miejsce morderstwa Herr Bernera, ślady będą jeszcze świeże i może znajdziemy tam coś ciekawego co pomoże nam w śledztwie.
 

Ostatnio edytowane przez Orthan : 15-03-2016 o 22:26. Powód: Kontynuowani dalszego wątku
Orthan jest offline  
Stary 15-03-2016, 17:22   #136
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Hans dotrzymywał kroku wielebnemu prowadząc dzieciaka coby ten się nie przewrócił, czy inaczej uszkodził, z nawianiem włącznie.

- Jeden z wielu powodów dla których wolę dzicz...
- mruknął w odpowiedzi. Może jednak osiedlanie się w mieście nie było takim dobrym pomysłem jakim zdawało się być jeszcze parę tygodni temu... Jakoś nie widział tu opcji bezpiecznego i spokojnego życia z rodziną. Wszak nie tylko straż była niekompetentna, ale i było tłoczno, i strasznie cuchnęły te ulice.

- ...w niej nie ma miejsca dla niedorobionych pożal się Sigmarze pseudo-strażników.

Kiedy znaleźli się w strażnicy Hans skinął głową Verenicie na znak, że się zgadza i powiedział do Rudiego.
- Rudi, zawrzyj w raporcie, że z wielebnym idziemy zbadać miejsce zbrodni w poszukiwaniu poszlak, nie jak te dwie łazęgi...

Po czym przykucnął przy małym miejskim szczurze, wyłuskał srebrniaka z sakiewki i wręczając go mu powiedział cicho.
- Dowiedz się gdzie te draby mają leże i co tylko się o nich da, a pojawi się tego więcej tylko nie daj się złapać tym przygłupom...
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!

Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 15-03-2016 o 23:23.
Dhratlach jest offline  
Stary 15-03-2016, 20:28   #137
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Kieska póki co nie odzywał się, tylko przyglądał towarom, wypatrując czegoś bardzo podejrzanego. Oczywiście i tak paragraf się znajdzie, ale najlepiej jeżeli będzie leżał na widoku. Od razu więcej wpadnie. Póki co dał Guntherowi robić interesy, a sam szukał w głowie odpowiednich rzeczy, do których można się było przyczepić.
 
__________________
Bez podpisu.
TomaszJ jest offline  
Stary 16-03-2016, 13:34   #138
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
- Och, witamy w Cudownym Emporium Mistrza Baltazara! Może mógłbym panów zainte... Cco? Obywatelu? - widać, że sprzedawca od razu zrobił się podejrzliwy. - Jja mam wszystkie papiery! Opłaciłem podatek targowy! - zaczął się natychmiast bronić, poprawiając nerwowo matuzalemową brodę. - Wszystko legalne towary! Choć wręcz nielegalnie skuteczne! - zaśmiał się nerwowo, śledząc z niepokojem wzrok mytnika, który wprawnie sondował wyłożone dobra.
Wydawało się jednak, że faktycznie z czysto podatkowego punktu widzenia nie było tam nic zdrożnego. Być może łamał jakieś prawo cechowe, czy w przypadku niektórych towarów mogłoby mieć do tego zastrzeżenia Złote Kolegium Magii, ale to nie były rzeczy, których przestrzegania strzegła powszechna straż.

Kieska wiedza encyklopedyczna d20= 16 porażka


Kieska nie był w stanie stwierdzić na ile dziwaczne eksponaty były faktycznie autentyczne, również i słowa z języka klasycznego, którymi dziad raczył je określać brzmiały z grubsza poprawnie, choć mytnik miał okazję słuchać tej akademickiej mowy jedynie od od święta, gdy przychodziło mu obcować z zadufanymi uczonymi podróżnikami.


***

Tymczasem Hans i Johann dotarli do dwupiętrowej posiadłości kupca. Po adresie widać było, iż nie był to dom, o którym Berner wspominał w swoim liście do Holzkopfa. Bakobrody felczer powitał ich z kwaśną miną, najwyraźniej był daleki od rozwikłania sprawy.

Johann percepcja d20= 14 porażka
Hans percepcja d20 = 1 krytyczny sukces!


Wnętrze domu pozornie wyglądało na uporządkowane jednak myśliwy szybko zauważył, że były to tylko pozory. Ktoś tam bardzo uparcie czegoś szukał i potem sprzęty poodkładał na szybko byle jak, by jego akcje nie wyszły na jaw przy pierwszym spojrzeniu. Na biurku kupca widać było wylany, przewrócony kałamarz, w samym meblu ani jego otoczeniu nie było żadnych papierów, choć nie było tam też na powierzchniach kurzu, co sugerowało że sterty papierów musiały tam być, tylko ktoś je zabrał, to samo sugerował ślad wylanego tuszu, który zastygł tak jakby wcześniej omywał jakąś kartkę, którą zabrano.

Wąski, typowo miejski prywatny ogród doprowadził ich do niewielkiej przybudówki ze sprzętami ogrodniczymi, na podłodze nadal widać było przewrócone okrwawione krzesło, w rogu pod skrzynią z kompostem zalegał wybity ząb.

I wtedy nagle usłyszeli dźwięk otwierających się drzwi do głównego budynku posiadłości. Wyjrzeli za róg domu i przez zarośla ogrodu zobaczyli niepozorną babinkę ze sporym zawiniątkiem na plecach. Chciała otworzyć drzwi kluczem ale z pewnym zdziwieniem zauważyła że są już otwarte. Weszła ostrożnie do środka. Najwyraźniej ich nie zauważyła.
- Panie Berner?! - zawołała niepewnie.

Johann percepcja d20= 14 porażka
Hans percepcja d20= 19 porażka


Za późno zauważyli potężny kształt, który wyskoczył zza pobliskiego zdobionego ogrodzenia od strony, od której przyszła kobieta i korzystając z osłony roślin ruszył w jej kierunku pędem niczym rozpędzony hart. Nim kobieta zdążyła zamknąć drzwi za sobą, zablokował je nogą i wpadł do środka wpychając ją do wnętrza przedpokoju, drzwi zamknęły się za nimi z hukiem.
 
Tadeus jest offline  
Stary 16-03-2016, 19:25   #139
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Hans swoim bacznym okiem przeczesywał wnętrze domu, a kiedy znalazł ślady działalności osób trzecich zakomunikował swojemu towarzyszowi.
- Ktoś tu był i czegoś szukał. Po śladach na biurku widać, że brakuje dokumentacji która na nim zalegała. Wiedzieli czego szukali. Cokolwiek to było już tego nie ma.

Ich kolejne kroki powiodły ich do przybudówki. Ślady tym razem były jawne i oczywiste. Myśliwy szybko podniósł ząb i schował go do kieszeni mówiąc.
- Trzeba sprawdzić czy Bernerowi nie brakuje jednego. Przynajmniej miejsce zbrodni jest oczywiste. Powinniśmy...

Nie dokończył. Bowiem rozległ się dźwięk otwieranych drzwi i z ciekawości o ostrożności wyjrzeli kto to był. Rozległ się głos babinki. Myśliwy już miał do niej ruszać i wyjaśnić całą sytuację kiedy rosła sylwetka wdarła się do wnętrza budynku pociągając za sobą kobietę.

Hans nie marnował czasu. Dobył miecza i ruszył pędem w kierunku drzwi. Jego dialog wewnętrzny nie był pełen optymizmu, a można go było podsumować prostym "Na krągłe cycki Shallyi!". Musiał dotrzeć nim drab zamknie drzwi na klucz. Jeśli mieli szczęście nie wiedział o ich obecności. Na co, zresztą, po cichu liczył. Choć raczej zgranie z czasem było wielce nieprzypadkowe. Pozostawała nadzieja. Tak czy inaczej, życie staruszki wisiało na włosku.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 16-03-2016, 19:51   #140
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Johann pokiwał głową na słowa towarzysza, rzeczywiście ktoś przeszukiwał mieszkanie Bernera - jedyne pytanie jakie pozostawało to czego szukali napastnicy, najbardziej prawdopodobne wydawały się jakieś dokumenty lub zapiski - szczególnie biorąc pod uwagę ślady po wylanym tuszu na biurku.
W każdy razie gdy badali przybudówkę w ogrodzie gdzie myśliwy znalazła ząb należący do Herr Bernera, rozległ się głos starszej kobieciny wypytującej się o Herr Bernera, wtedy też Johann wyglądając za rogu budynku zdała zauważyć ogromny ciemny kształt który pochwycił niespodziewanie kobietę. Nie namyślając się ani chwili wyciągnął miecz i ruszył wprost za myśliwym prosto w kierunku drzwi.
 
Orthan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:06.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172