Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-10-2017, 22:46   #51
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Gdyby Gerhart był dziewką w gospodzie, wokół której wałęsałby się wilkołak, czy inny tego typu stwór, to z pewnością wolałby spędzić tę noc w towarzystwie potencjalnego obrońcy (który potrafiłby przepędzić i potwora, i strach) niż innych, tak samo przestraszonych dziewczyn. Najwyraźniej jednak nie znał się na kobietach, albo też te tutaj, z gospody, miały inne poglądy.
Pozostało więc obejść się smakiem i pocieszyć myślą, że sakiewka pozostała nienaruszona.
Z odrobinę kwaśną miną poszedł do pokoju.

* * *

Ranek obudził się wesoły i pogodny, w przeciwieństwie do Gerharta, który aż taki pogodny nie był. Miał jednak nadzieję, że dobre śniadanie poprawi mu nastrój.

Wieść o tym, że inni goście już zdążyli ruszyć w świat, niezbyt go zdziwiła - spanie na podłodze czy twardych ławach nie należało do zbyt wielkich przyjemności i nie zachęcało do długiego wylegiwania się.
Oby tylko nie ulotnili się razem z naszymi zwierzakami, pomyślał z przekąsem.
Cena zdała mu się zbyt wygórowana, ale ewentualne targowanie się pozostawił innym.
- Dzień dobry - powiedział, siadając przy stole. - Ten wczorajszy stwór jest częstym gościem? - spytał.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 25-10-2017 o 07:57.
Kerm jest teraz online  
Stary 25-10-2017, 13:28   #52
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację

Wiktor mimo, że zmęczony długo nie mógł zasnąć, a gdy już zasnął pożałował tego. Wróciły do niego koszmary z dzieciństwa.

* * *
"Była pełnia Morrslieb świecił jaśniej niż zwykle. Nie mógł spać, nikt w domu nie mógł - czekali na dwóch braci którzy poszli szukać psa. Siedział na sienniku i wpartywał się przez okiennice w gwiazdy. Nagle usłyszał wycie. Przeraźliwe wycie. Następnie w całej izbie powstała wrzawa, znów wycie i nagle wbiega jeden z braci imieniem Volkov cały zakrwawiony z ręką w dłoni. Ręką młodszego brata. Wycie, wycie i drapanie w drzwi…"
* * *

Przebudził się cały spocony, już prawie świtało ale on nie zasnął już tej nocy. Gdy pozostali towarzysze wstali przy odgłosach ziewania i niewybrednych bąków po kaszy co ją wczoraj żarli - zawdział swoje łachy podróżne i udał się do głównej izby na śniadanie. Bo choć nie spał za dobrze był przeraźliwie głodny.
Przy ławie siedział już Gerhat i próbował zagadać z dziewkami co już jaja sadzone zaczęły gotować. - Niechaj ten ranek bedzie lepszy niż nocka - powiedział przeciągle ziewając. - Co tu takie pustki dzisiej? Czyśmy za mocno chrapali? - zapytał dziewki karczemne. Nie czekając i nie spodziewając się odpowiedzi ruszył w stronę wyszynku. - Czy kury źle nosiły, że za jaja i kaszę aż siedem miedziaków Panie sobie wołają? - zapytał gospodyni. Był jednak gotów zapłacić, a targować przy tym nie umiał się jak złotousty Zachari.

 
Feniu jest offline  
Stary 25-10-2017, 21:16   #53
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- V piču - jęknął Zachariasz, po ciężkiej nocy. Nie dość, że musiał ją spędzić sam, bo dziwka odmówiła mu świadczenia usług, co nie mieściło się w niziołczej głowie, to jeszcze go owa głowa nawalała solidnie, a to pewnie z powodu nie ilości wypitego alkoholu, a mieszania piwska z kvasem. Wstał, obudzony hałasami dobiegającymi z ulicy. Podrapał się po jajach, ziewnął głośno i przeciągnął się tak, że coś mu chrupnęło w lewym barku. Zaklął znowu i podszedł do okna głośno człapiąc gołymi stopami po podłodze. Nim jednak zorientował się czego dotyczy zbiegowisko poniżej, tłumek się rozszedł.

- Muszę Wam rzec - perorował przy śniadaniu, które jak na jego gust kosztowało zbyt dużo. Ale i tak się skusił na jajo i kaszę, dokładając sobie solidną porcję wiktuałów, których przyrządzania nauczył go dawno temu Marcel, a które mimo nieapetycznego wyglądu smakowały całkiem nieźle i zapewniały doskonałą kondycję. - Że niegdyś miałem przyjemność jeść jajo wiwerny. Slovo! Niejaki Doktor Malthasius w Bogenhafen, na Shaffenfest poczęstował mnie i mych kompanów z cyrku owym wynalazkiem. Powiem wam, że smakuje dziwnie. Ni to jajo kurze, ni pieczony królik, a do tego całkiem zielone w środku. I pachnie nie za pięknie. Niczym stara onuca przemieszana z trocinami. Ale za owo jajo, jak Malthasius mówił wielkie pieniądze dają. Za sztukę ponoć sześćdziesiąt karli, uwierzycie?

- Miał jeszcze ów ciekawy ze wszech miar człowiek, wiele dziwów do pokazania - kontynuował, gdy starł kaszę z brody. - Goblina o trzech nogach... Kosmate niczym kot dziecko... I węża o dwóch głowach, ale nie obok siebie, jeno jednej jak bogowie przykazali z przodu, a drugiej na końcu ogona. Od wtenczas się wciąż zastanawiam, jak to było gdy ów wąż pierdnął sobie!
 
xeper jest offline  
Stary 25-10-2017, 21:30   #54
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Druga z dziewcząt, na oko szesnastoletnia i rudowłosa, odpowiedziała Gerhartowi ożywiając się.
- Te wilki do osady nie wchodzą, ale często wyją. Ostatnio to dwa dni temu, wcześniej pięć. I zawsze nocą! To ich pora gdy polują i biada każdemu, kto wówczas po dworze łazi. Ślepiami żółtymi łypią a gdy cię zoczą – nie ujdziesz im.

W tym czasie na pytanie Wiktora zza uchylonych drzwi zaplecza wyjrzała gospodyni. Minę miała kwaśną.
- Co to za obyczaje? Dopiero co wstali a już takie kąśliwe słowa! Co to, to nie, byczki! Jużem wczoraj względy okazała i za pokój mniej policzyła, ale nie przyzwyczajajcie się.


Test plotkowania
Gerhart (52): 24 udany

Test targowania się
Wiktor (34): 100 nieudany

Raport trzeźwości
Zachariasz: zamroczony przez 2 godziny (wszystkie testy -10, -1 Sz)

 
Avitto jest offline  
Stary 25-10-2017, 21:51   #55
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
- Nic wielkiego - odrzekł Zachariaszowi półgębkiem Albrecht, po czym dodał nieco głośniej. - Nic wielkiego by się nie stało. Doświadczenie uparcie sugeruje mi, że nie byłaby rzecz to gorsze od wątpliwej przyjemności sztachnięcia się z rana niziołczymi bździnami. Mam nadzieję, że oprócz częstowania cię jajami dziwnych monstrów, nauczyli cię, jak sobie dobre ziółka sporządzić w celu kuracji żołądkowych niedogodności.

Wyszczerzył się radośnie, niby dzieciak ucieszony z pomyślnego psikusa.
- Nigdy nie odmówisz sobie przyjemności trajkotania jak dziewuszka na targu, czyż nie?



Obrócił się na krześle do gospodyni.
- Pani dobrodziejka się nie obrusza, nasz Wiktor zawsze taki z rana naburmuszon. Ma dobrodziejka jeszcze piwa, żebyśmy sobie gardło zwilżyć mogli? - spytał i wyjął przygarść szylingów. Położył je na ławie. - Znalazłaby się tutaj w Gladisch jakaś robota dla takich chwatów jak my?

Kilka karli więcej im się przyda, jeśli mają kiedyś dotrzeć do tego nieszczęsnego Wurtbadu. Postanowił, że popyta potem jeszcze rudawą dziewkę - nie była to aby ta, która siedziała na jego kolanach zeszłej nocy? - i innych miejscowych o plotki z okolicy.
 

Ostatnio edytowane przez Fyrskar : 26-10-2017 o 09:45.
Fyrskar jest offline  
Stary 25-10-2017, 21:53   #56
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Słyszałem o nim - po słowach Zachariasza ożywił się nagle Emmerich, czekający z jedzeniem aż kompani empirycznie sprawdzą, czy nie jest zatrute - To ten od uciekającego trójnogiego goblina. Żyła złota, mówię Wam. Chyba w każdej jednej mieścinie ten gobos uciekał i za każdym razem go łapali. Chyba ze sto razy. Aż w Bogenhafen właśnie spieprzył, zdaje się do kanałów i jacyś przypadkowi poszukiwacze przygów go usiekli. Banda niedouczonych amatorów. Tam jakiś szlachetka był w to zamieszany, Sing-Sing mu było czy E-sing, pewnie wkurzył się że mu buty gównem podeszły i rozsiekał biednego gobosa. Tyle kasy zmarnować, tyle okazji do nauki... pół pokolenia łowców nagród się tropienia na Trójnogim uczyło... - kręcąc z niesmakiem głową Venden zakończył tę długą, jak na niego, przemowę i zabrał się do jedzenia. Jadło wystygło już i kasza była niesmaczna, a jajo zalatywało lekko, ale przynajmniej nie były zatrute, skoro kompani nadal żyli.

Przypomniał sobie coś jeszcze:
- A co to za hałasy tu rano były za oknem, nie wiecie może? - zapytał wykidajły, który chyba był najbardziej zorientowany i najmniej zajęty przygotowywaniem żarcia.
 

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 25-10-2017 o 21:55.
hen_cerbin jest offline  
Stary 25-10-2017, 22:03   #57
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
"Chyba zbyt mało świata zwiedził bo o trójnogim goblinie ni jak nie słyszeć mu było." Nie podejmował jednak tematu, rzekł jednak. - Naburmuszon, bo się nie dopił do cna, co by was pilnować. A i wspomnienia złe mi te wilskie wycie przyniesło. - odrzekł na zaczepkę Schutza.

Poczęstunek był nawet niezgorszy, jaja dobrze usmażone ino kasza trochę stęchła, nie chciał myśleć nawet gdzie te panny ją trzymały. Piwskiem jednak zalał które to Albi zamówił. A gdy osuszył już kufel wstał i wyszedł z karczmy by sprawdzić czy z wierzchowcami wszystko dobrze.

A po skończonym posiłku wstał i wyszedł z karczmy by sprawdzić czy z wierzchowcami wszystko dobrze.
 
Feniu jest offline  
Stary 26-10-2017, 10:07   #58
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Dziewki na targu do pięt mi nie dorastają - odpowiedział Albiemu. - Ale to ile ja gadam, to nic! W Krušovicach, zwanych też z ludzka Krusswaldem, mieszkał niejaki Niklas Učerek. Ten to dopiero miał gadane. Jak zaczął nawijać z rana przy szczaniu do swojego ptaszka, tak japa mu się nie zamykała przy śniadaniu, gdzie z wurstem o polityce gadał. Potem w polu miał za interlokutora swoją chabetę, a gdy do domu wracał to z żoną swoją gaworzył do wieczora. Dzieciaki jego do uszu wosk pszczeli kładły, coby trajkotania nie słyszeć i spać móc. A gdy w nocy na żonce podskakiwał, to też gadał. I przez sen gadał. Aż w końcu przestał gadać, bo mu na języku cosik wyrosło i tak się przejął, że w świątyni wioskowej śluby złożył, że słowa z ust przez dwa lata i sześć dni nie powie. I zmarło mu się kilka tygodni potem, bo gadać nie mógł. A cyrulik potem orzekł, że to na języku to zwykły wrzód był, co go wyciąć lub wypalić było można. I jaki z tego morał?
 
xeper jest offline  
Stary 26-10-2017, 20:41   #59
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Po wyjściu na zewnątrz Wiktor omiótł uliczkę wzrokiem. Jego ogier pomachał do niego wesoło kopytkiem stojąc w bramie stajni zachęcając do dalszej podróży. Poza nim nikt entuzjastycznie nie reagował na pojawienie się mężczyzny – jedna kobiecina zamiatała przed domostwem, druga przenosiła duży i ciężki wór a jakiś facecik dłubał patykiem w glebie i mruczał pod nosem.
- Se wymyślił. Gdybym ja rozpowiadał po wsi, że jakaś mokra baba podpieprzyła mi motykę trafiłbym do czubków.
Z kierunku północnego dobiegło go także szczekanie wielu psów.

Gospodyni z zaskoczoną miną spojrzała na Albrechta a następnie na Emmericha.
- Dziwne, że akurat teraz pytacie. Z samego ranka był tutaj miejscowy psiarz, Otto Kruft. Nagabywał tamtą czwórkę by mu pomogli, ale w ogóle nie chcieli go słuchać. Potem był zły i nawrzeszczał na Pitera ze straży. Skoro uderzył do grupy zbrojnych to możecie mu się przydać. Mieszka blisko, usłyszycie z ulicy - wyjaśniła a potem zaczekała do końca monologu Zachariasza by spróbować rozwikłać co też niziołek miał na myśli.
- Pan chyba dążysz do tego, żeby gadać do końca życia i jeden dzień dłużej bo tylko dzięki temu oddychasz! Ha, faktycznie baby panu ustępują. Nawet nasza Wertha co to skórami handluje musi czasem brać wdech.
 
Avitto jest offline  
Stary 26-10-2017, 21:00   #60
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Potrzebującemu należy pomóc - zwłaszcza gdy ów potrzebujący jest w pilnej potrzebie i, zdesperowany, gotowy będzie groszem sypnąć.
A na dodatek do ewentualnego pracodawcy nie było daleko...

- Bardzo dobre jedzenie - powiedział.
- To co? Wybierzemy się do pana psiarza? - zwrócił się do towarzyszy. - A nuż będziemy mogli mu pomóc w rozwiązaniu jego problemu...

O zapłacie za ową pomoc nie wspomniał. To była oczywista oczywistość.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 27-10-2017 o 09:54.
Kerm jest teraz online  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172