Cytat:
|
Gramy dalej, gramy gramy gramy?:D |
A jak. Męczę hena na PW o jedną rzecz. Do tego trzech postów w sesji brak więc jeszcze jeden i bez skrupułów jadę dalej bez ostrzeżenia. Usprawiedliwionych spóźnień póki co nie ma. |
Już, już, miałem spać, ale napiszę, co mi tam, jutro wolne. |
W dniach 14-20 jestem na wyjeździe i różnie może być z moim dostępem do netu. Przepraszam za ewentualne utrudnienia. |
Ja rano naskrobię posta. Bez większych rewelacji, Otto dalej ucieka w stronę lasu taszcząc że sobą Wolfa. A propos, jesteśmy już za bramą czy mocowanie się z nią jeszcze przed nami? I czy grupa przy bramie widzi resztę uciekinierów, czy trzeba by było czekać aż kurz opadnie? Nie chcę przypadkiem doswiatotworzyć czegoś czego nie ma. E: jakim systemem w końcu gramy 5/2? |
A mi po ciężkim tygodniu jak na zlość padł komputer. W wolnej chwili zamiast pisać posta to robię formata :/ Jak się uda o rozsadnej godzinie przywrócić go do używalności to odpiszę. |
@Reinhard, Porando Przyjąłem. Szerokości/powodzenia i w ogóle. @Ascard No tak, jaki pomysł może mieć najebany alkoholik ;) Jesteście przed bramą, patrz post Asmodiana. Bardzo ładnie zarysował sytuację. Możecie się widzieć, możecie nie widzieć ale to zasadniczo ta sama scena tylko z dwóch różnych perspektyw opisana. Zostawiam to do Waszej interpretacji. Gramy 5/2, termin do dziś (sobota) wieczór. System zmieni się dopiero po prologu czyli za nieco ponad tydzień. Delikatnie przyspieszymy bo i posty będą wymagały dużo mniejszych nakładów pracy (co nie znaczy, że nie będzie możliwości pisać dużo!). Więcej informacji jak już skończymy prolog. |
Moi drodzy, Robię co mogę. Kolejna lista bolących miejsc, a po tej kolejce dowiecie się jak to wygląda w Żyw i PO ;) Otto - bez zmian - dostał lekko po łapach (zauważył? bo dalej jest pijany) Erik - delikatnie mówiąc wiele rączek dobierało mu się do spodni, łydki podrapane brudnymi pazurami ale bez tragedii Rolf - bez zmian - po żebrach jak po żebrach ale ten łomot w łeb zostawi sporego guza; bankowo się chwieje przy szybszym poruszaniu Gharth - do sponiewieranych żeberek dochodzi całkiem interesujące mrowienie obitego falą uderzeniową tylnych części krasnoluda (nawiasem - wielki fart, pole siłowe odpychające cegły czy ki diabeł?) a także upadek na nogi z trzech metrów, bo zręczność, co nie dziwne, nie weszła Melisa - do krwi to mało powiedziane, kara do zręczności murowana; łapka mechanicznie sprawna ale ruch i widok sprawia ból, decha poprawiła po tym samym barku stąd dodatkowa motywacja dla całej ekipy, żeby utrzymać starego medyka przy życiu (jak nikt nie naprawi młodej to ona... no, większa szansa, że spartoli ratunek swoich pacjentów) Thorstein - bez zmian - upadek z konia, niemal zwyczajowo na dupę, przyprawia o ból pleców; raptownie poczuł się kilka centymetrów niższy z powodu nagłej kompresji dysków międzykręgowych Od razu także uprzedzam pytania: tak, dalej światotwórzcie. W kwestii tego co objął "wiatr korozji" także (czyli dla czego nie znajdziecie rozsądnej osłony lub uzasadnienia skoroduje w mniejszym lub większym stopniu). @hen, Reinhard Dzięki za ten post, odkłaniam się. |
Juhu, "dama w opresji" \o/ |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:04. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0