Elenorsar

Mechanicznie jest to inkwizytor, taki jak jest normalnie, ale nie działa z ramienia Zakonu, ale własnego. Tworząc postać nie myślałem o jakiejś świcie, na pewno nie zależy mu na większym zarobku, ale jak taki się trafia to go bierze, jednak bardziej działa z przekonania niż z potrzeby zarobku. Nie jest to najemnik, ale podejmuje pracę najemną przy łapaniu czarownic i heretyków. Jednak jest dalej możliwe, aby to chyba podciągnąć pod to, że może posiadać tę świtę. Ja niestety nie znam świata na tyle, aby móc stwierdzić jakby to mogło wyglądać oraz czy taki łowca czarownic/inkwizytor z przekonania będzie w stanie mieć własną świtę. Powiem, że zaczynał od zera, bez zaplecza rodzinnego.

PS: Jak dobrze pamiętam MG chciał dosyć szybkie tempo, a tutaj nam pierwsza kolejka bardzo mocno się rozchodzi. Może udałoby się mocniej sprężyć ruchy, aby nie było takiego zastoju?

 

Nuada

Może słowo "świta" was zmyliła i naprowadziła na wyobrażenie nie wiadomo, jak licznego orszaku ciągnącego za waszą postacią.
Wasi BG, to znaczący inkwizytorzy i od teraz działają w ramach ważnej misji zleconej przez ważne szychy ze świecznika zakonu.

Świta daje wam po prostu dostęp do ludzi, którzy są pod waszymi rozkazami. Mogą to być albo lekko zbrojni służący wam za ochronę, albo jakiś specjalista do wyciągania prawdy z ludzi, albo nawet zwykły chłopiec na posyłki, czy osobisty służący.

To jak podejdziecie do kwestii świty, to już wasz wybór. Może ona być liczna i podkreślać wszem i wobec wasz status, a może nie być jej wcale. Podobnie, jak w przypadku wyboru stroju na podróż, czy siedziby na sztab misji są to wybory, które będą determinowały i wasz stosunek do misji i opinię ludzi o was i o waszych działaniach.

Opcji możliwego rozwoju jest sporo i można sobie wybrać coś innego.

Jak ktoś nie jest zdecydowany, to w ramach wyjątku może sobie zachomikować jedno rozwinięcie na później.

____
Co do przedmiotu, to wy decydujecie co to jest. Jeśli brak wam pomysłów, to zawsze mogę coś podpowiedzieć.
Chciałbym jednak, aby był to taki was indywidualny skarb, który dodatkowo w jakiś nowy sposób definiuje i prezentuje waszą postać.
W końcu inaczej będzie wyglądał ktoś, kogo największym skarbem jest manuskrypt o demonach chaosu, a inaczej ktoś posiadający jaką relikwie, czy też jakąś eksperymentalną broń.

____
Tempo faktycznie miało być szybkie, ale na razie nie mogę was gonić, bo sam troszkę cierpię na nadmiar pracy i nie mam tyle czasu ile chciałbym poświęcić tej sesji.

Wierzę jednak, że się rozkręcimy już niebawem
W tej chwili jest przygrywka i troszkę nam to spale idzie. Ważne jednak, że cały czas coś się dzieje.

 

Nuada

Wrzuciłem w końcu materiały sesyjne. BN-ów, mapy i miejsca. Zapewne temat będzie uzupełniany wraz z rozwojem akcji. To, co jest zaprezentowane traktujemy, jako wiedzę powszechnie znaną.

http://lastinn.info/komentarze-do-se...tml#post962718

Zapraszam do lektury i ewentualnych pytań.

____
Pytanie dodatkowe, kiedy planujecie panowie zakończenie dyskusji w temacie sztabu, a tym samym zakończenie kolejki?

 

Elenorsar

Kawał dobrej roboty. Widać, że dużo przykładasz szczegółów do prowadzonej sesji. Podoba mi się to i doceniam. Robi to klimat i daje większe rozpoznanie. Dzięki temu nawet myślę na co wydać punkty, o czym wpisze w PW.

___
Ja czekam na odpowiedzi innych. Jak pojawia się i będę miał coś do odpisania to postaram się szybko dać odpowiedź.

Edit: Takie w sumie pytamie, bo ciut się pogubiłem. Jak Inkwizytorzy mają się do czarodziejów i magów? Myślałem, że magia jest traktowana jako coś złego, czego trzeba się pozbyć, ale widzę w materiałach jest wymienianych kilku magów i czarodziejów, którzy działają tak na porządku dziennym, a nawet można za punkt wziąć sobie maga za przyjaciela. Jakby można bardziej objaśnić te kwestie byłbym wdzięczny.

 

Avitto

@Elenorsar
Są oficjalnie działające Kolegia magii - grupy specjalistyczne w obrębie dziedzin magii, które są ściśle licencjonowane przez władze. Taki licencjonowany mag może być nawet naszym sprzymierzeńcem (jest Kolegium specjalizujące się w tępieniu nieumarłych, dla przykładu).
Jednak guślarze na wsiach - na stos. Ktoś, kto nie może wykazać papierów - do pierdla, na tortury, a następnie na stos.
Tak w telegraficznym skrócie. Bo opis tego stanu ścisły, konkretny, to cały jeden podręcznik jest. Niestety w podręczniku do 4 ed tego nie znajdziesz - informacje są szczątkowe, w opisie profesji (str. 54, 79, 102), ale powinny Ci zupełnie wystarczyć

@Nuada
Na razie widzę, ze zgadzamy się co do tego, że idziemy do świątyni. To dobra podwalina. Z podjęciem decyzji co do jawności naszych intencji nie mamy zgody, więc pewnie podejmiemy decyzję w następnej kolejce, uzyskawszy nieco więcej informacji. Chyba, że przekonam kolegów do otwartego przygotowywania sali tortur

 

Elenorsar

Dzięki Avitto za objaśnienia. Dużo to mi daje. Zapoznam się też z fragmentami, które podesłałeś w wolnej chwili.

Co masz na myśli "otwartego przygotowania sali tortur".

 

Nuada

Elenorsar myślę, że chodzi po prostu o budowę własnej izby przesłuchań i tortur. Trzeba zebrać sprzęt, a to może zwrócić uwagę ludzi.
Oczywiście może skorzystać z tej miejskiej, ale to znowu zrodzi plotki w mieście.

____
Deklaracja, że idziecie do świątyni mi na razie wystarczy. Gladin deklarował, że też chce się przejść po mieście i pozbierać plotki. Także na tej podstawie wrzucę post.

Ma deklarację od Icariusa, ale na razie brak jego postu, więc tego wątku pewnie nie będę ruszał. Jego postać jest oddzielona od głównej grupy, więc w niczym to nie przeszkadza.

____
Jeśli ktoś chce coś dodać, to niech da jak najszybciej znać.

 

Avitto

Ode mnie pas.

 

Gladin

Po mieście, ale głównie to u kogoś na odpowiednim stanowisku w siłach zbrojnych (w końcu sierżant czarnej gwardii to nie byle pierwszy lepszy żołdak).

Carl nie wypowiedział się póki co za ani przeciw pomysłowi z świątynią. Ale jeżeli się rozejdą, to trzeba ustalić miejsce spotkania i czas. Kolacja pod Rozłożystym Dębem? Wystarczy, że napiszę tutaj, czy rozgrywać to uzgadnianie w sesji?

Przerobione awatary wyglądają fajnie, chociaż ten Zygfryda mało czytelny. I trudniej jest znaleźć post danej osoby, bo wzrok wyszukiwał pewien schemat kolorystyczny, a teraz to nie pomaga

Ciekaw jestem, jak to się sprawdzi potem w sesji (na razie sygnalizuję, nie czepiam się).

 

Nuada

Post poleciał.
Grupa inkwizytorska zbiera informacje, a przy okazji natrafia na pewną osobliwość.

____
Avitto, Wired - panowie macie wolną rękę. Możecie zainteresować się tematem lub udać zszokowanych i ruszyć dalej w swoją drogę.
Jeżeli nie wy, to ktoś inny pochyli się nad biednym Hubertem. Szybko okaże się, że mężczyzna żyje, ale nie ma z nim żadnego kontaktu.

____
Gladin - możesz uznać, że zdobyłeś przychylność miejscowego kapitan. Jeśli chcesz jeszcze o coś zapytać, to jest jeszcze ku temu okazja. Jeśli nie to masz wolną rękę zasadniczo do wieczora, czyli do momentu spotkania z resztą drużyny.

____
Elenorsar - świątynia miała być ostoją, a okazuje się, że już tutaj zaczynają się kłopoty. Jak pisałem Mistrz Titus nie jest człowiekiem łatwo ulegającym emocją, więc widok roztrzęsionego kapłana jest sporym szokiem i wskazuje na to, jak bardzo on przejął się sprawą.
Poza Gauber w świątyni jest jeszcze dwóch braci. Młodzi, nieopierzeni klerycy. Mają nie tylko jeszcze mleko pod nosem, ale są bardzo wystraszeni tak zniknięciem i śmiercią współbraci, jak i stanem Mistrza Świątyni.
Czy to jest sprawa dla was, czy jednak trzeba odmówić przyjacielowi, to już twój wybór.

____
Icarius - prosta droga do domu się mocno skomplikowała. Manfred widział nieraz Modry Tuman, ale zawsze z daleka. Pierwszy raz jest tak blisko niego.
Z doświadczenia i opowieści wie, że mgła tak samo, jak szybko się pojawia szybko znika. Kapłani, uczeni i czarodzieje nie są zgodni, co do natury tego zjawiska. Jedni twierdzą, że nie ma w nim nic groźnego, a drudzy wyczuwają spaczoną magię. Okoliczne legendy mówią, że w Mordym Tumanie chodzą żywe trupy tych, którzy zagubili się we mgle.
Ludzie Manfreda przypomnę są coraz bardziej przewrażliwieni na wszelkie tajemnicze znaki. Ściganie bandytów zaczyna ich jakby przerastać. Na razie trzymają fason, ale wystarczy niewielka iskra, aby poddali się panice.

____
Co do awatarów, to może coś jeszcze pokombinuje i wrócimy do kolorów. Zobaczymy.
Wizerunek Zygfryda faktycznie słabiutki, ale taka jest też przesłana grafika. Niewiele na niej widać.