|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-12-2011, 11:30 | #301 |
Reputacja: 1 | Znasz ten kawałek nie zamieniaj serca w zimny głaz... Nie jestem pewny czy mamy w ogóle szanse je znaleźć, wg mnie możemy poświęcić chwilę na to bo - na razie musimy ustalić co z Telimeną - no jak by nie było ważny dla nas grobowiec jednego z elfich mistrzów - Gundulf trochę nie domaga - jednak mamy misję Wg mnie bierzemy łódkę bols i płyniemy do Nuln... jeśli ktoś potrafi tym pokierować w ogóle, ale to było by najlepsze rozwiązanie.
__________________ He who runs away lives to fight another day |
14-12-2011, 21:43 | #302 |
Reputacja: 1 | Serca, nie wszystkich kulasów i głowy na dodatek Nie no, spoko, dlatego emotka walnąłem po propozycji Trzeba by jakoś te drzwi zamaskować, zasypać pewnie... Hmm, a to nie byłoby jakoś pod prąd? Bo się okaże że do Marienburga płyniemy zamiast do Nuln, przy samych szczurach lądowych na pokładzie ... no chyba że jednak ktoś zna się na pojazdach z wypornością wpisaną w pakiet wyposażenia Edit: poprawcie mnie, jeśli kto lepiej zna się na geografii Imperium, ale do Grissenwaldu płynęlibyśmy z prądem, a do Nuln pod prąd, zgadza się?
__________________ Why Do We Fall? So We Can Rise |
15-12-2011, 00:03 | #303 |
Reputacja: 1 | najpierw płynęli byśmy do Reiku z prądem a potem do Nuln samego Reikiem pod prąd i tutaj już przydaje się umiejętność posługiwania się łodzią bez silnika spalinowego...
__________________ He who runs away lives to fight another day |
15-12-2011, 09:56 | #304 |
Reputacja: 1 | Panowie, nie ma co kombinować - przy tylu wierzchowcach i braku umiejętności posługiwania się łodzią i tak jesteśmy zmuszeni jechać dalej konno. Chyba żeby poszukać wsi gdzieś w pobliżu, nająć przewoźników do łodzi i Telimenę przewieźć nią do Grissenwaldu nie narażając ją na dodatkowe cierpienia związane z transportem na włókach czy wozem... I rannego, którego znaleźliśmy niedaleko brzegu w wykrocie. Jedna, dwie osoby do łodzi, reszta konno i spotykamy się w Grissenwaldzie. Co do łupów to Alfred zaproponuje by zebrać wyposażenie pokonanych zbrojnych, spieniężyć i podzielić na pięcioro. Łódź i reszta rzeczy w niej są własnością profesorka więc nic mu do tego. Jeśli ktoś uniesie się honorem i nie będzie chciał kasy to żaden problem - opłaci się z tego leczenie Telimeny, podróż i może jakiś eliksir czy dwa. Co Wy na to?
__________________ Why Do We Fall? So We Can Rise |
15-12-2011, 12:07 | #305 |
Reputacja: 1 | Pomysł bardzo dobry. Dzielimy się na dwie grupy czyli jedni okopują się przy łodzi a drudzy jadą do wsi? Magnus chciałby pojechać, ale bardzo boli go bark. Oczywiście tileańczyk nikomu tego nie powie a jedynie powie, że zostaje i fajnie jak byście mu przywieźli eliksir leczenia oraz uleczyli na bieżąco ile się da. On może się z Gundulfem z kuszami schować gdzieś w okolicach łodzi i dopilnować aby nikt jej nie ukradł. Ja bym za tym był. Co do podziałów to najpierw opłaci się leczenie dziewczyny a potem podzieli na 5 części. Tyle z mojej strony. Dobry pomysł Romulus |
15-12-2011, 14:28 | #306 |
Reputacja: 1 | Wybaczcie bo przeoczyłem ale jak daleko jest do wsi najbliższej w której wynajmiemy ludzi którzy nas zawiozą do Nuln samego? Ja bym samego Alfreda wysłał jako najmniej poszkodowanego, poza tym on potrafi jeździć konno albo właśnie Gundulfa jak mu Alfred pomoże. Leczenie może się jeszcze przydać nam do opieki rannych. W sumie potrzebujemy łodzi tylko dla ciężko rannych, możemy ich z drugiej strony wraz z łodzią wysłać do wsi i tam ich zostawić, lub do najbliższego miasteczka po prostu a z Nuln wysłać po lepszą pomoc? My nadal mamy misję mimo wszystko Co do "łupów" to najbardziej poszkodowanym jest tu jednak profesor chyba zapomnieliście, ciekawi mnie co on ma zamiar zrobić teraz. Martwych pochować, "łupy" na łódź i zobaczmy co nasz profesor powie. Pieniędzy mamy dość wg mnie a jakoś dziwnie się czując grabiąc zmarłych, poza tym ciekawi mnie spotkanie w Nuln samo z naszym "przewodnikiem"? Eliksirów też raczej wcześniej nigdzie nie zdobędziemy jak tam właśnie. Co do grobowca to możemy tylko powiadomić naszych w Altdorfie i tyle, szkoda czasu na zasypywanie itp. Ogarniemy to w czasie jak jeden z nas pojedzie po pomoc.
__________________ He who runs away lives to fight another day |
15-12-2011, 15:36 | #307 |
Reputacja: 1 | Dobra, są dwa różne zdania, dlatego trzeba ustalić jakieś fakty żeby w ogóle dyskutować i tu pytanie do MG - czy wiadomo nam albo profesorkowi o jakiejś wiosce leżącej niedaleko, nad brzegiem rzeki (by była pewność że uda się znaleźć ludzi obeznanych z przeprawą)? Przydałaby się szybka odpowiedź, ale że MG otwiera nową rekrutkę więc zgaduję że ma więcej wolnego czasu...
__________________ Why Do We Fall? So We Can Rise |
15-12-2011, 18:30 | #308 |
Reputacja: 1 | Znaczy ja nie wiem kto jeszcze moglby jechac bo rannym nie wypada a ja nie potrafie zwyczajnie, pewnie jak bysmy jechali spokojnie nie ma sprawy
__________________ He who runs away lives to fight another day |
15-12-2011, 19:35 | #309 |
Reputacja: 1 | Jedyne co według dostępnych mi map jest po drodze do Grissenwaldu to (lol) Wittgendorf. |
15-12-2011, 21:00 | #310 |
Reputacja: 1 | A to daleko? Może w drugą stronę (tam skąd przyjechaliśmy) jest blisko jakaś wioska? Uzuu, spoko, możemy jechać razem.
__________________ Why Do We Fall? So We Can Rise |