Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > Zakątek LI-teracki > Artykuły, opowiadania, felietony > Systemy RPG > Artykuły Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia artykułu Wygląd
<!-- google_ad_section_start -->Crossover jedzie volvo i nie tylko czyli jego grzech<!-- google_ad_section_end -->
Crossover jedzie volvo i nie tylko czyli jego grzech
Autor artykułu: Johan Watherman
29-09-2009
Crossover jedzie volvo i nie tylko czyli jego grzech

Ostatnio obserwowałem rekrutacje do sesji pbf będąca wielkie crossoverem starego WoDa. Spytany podczas rozmowy o to stwierdziłem, że jakoś w tych sprawach mam większe zaufanie do siebie. W tym zdaniu zawieram kwintesencje crossovera. Zapewne zaraz będzie, że obsmarowuje usera Lastinn, a masa naprawdę dobrych graczy zleciało się. Cóż.
Wiadomo, że nikt nie jest omnibusem WoDa i naprawdę nie ma osoby która znałaby wszystkie nadnaturale bez wyjątków. Zupełnie nieśmiesznie robi się gry Narrator podejmuje się prowadzenia danego nadnaturala zupełnie nie czytając jego podręcznika źródłowego, zdając się na wiedzę gracza. Ludzie, jak bez takiej wiedzy da się przygotować indywidualne wątki powiązane z kulturą danego typu postaci czy też budowanie indywidualnych, groźnych dla danej postaci wyzwań. Problem często dotyczy rożnych zmiennokształtnych ale same pomysły takowego prowadzenia wydają się mojej osobie dość niesmacznie. Kurz już opadł więc spokojnie mogę stwierdzić, że podobne deklaracje widniały w rekrutacji „Volvo, Ikewa i... Krew”, a to co działo się na sesji to cyrk na kółkach.
Niepokojem napawa również podejście do mechaniki. W sesji gdzie antagonizmy pomiędzy graczami mogą stanowić jej treść, i nie ma mowy o prymitywnej walce, mechanika i zrównoważenia to rzecz właśnie kluczowa. Nikt nie może czuć się na starcie pokrzywdzony. Kiedy natomiast Narrator informuje, że dobrze uzasadnione da kropkę w Sferze. Fajnie, ale albo mechanika jest marginalna (więc po co) albo traktowana po macoszemu kiedy Mistrz Gry trwa w przeświadczeniu, że jest inaczej. Po raz kolejny zaznaczę, ze podobne podejście acz w większym stopniu miał Narrator sławetnego „Vovlo...”.
Nim nastąpią dziki okrzyki hordy, postaram się jeszcze trochę napisać. Do poradzenia crossover potrzeba naprawdę dużej wiedzy z naciskiem na praktyczne zastosowanie. Sprawa Maga – trzeba naprawdę potężnej umiejętności rozróżniania stanów Kwintesencji w Wzorcach innych istot, że krew wampira to Haust tak jak Gnoza, ale aby destylować Gnozę trzeba Ducha. Wszystkie tego typu sprawy da się spokojnie opracować nawet na samym podręczniku podstawowym lecz dużo łatwiej jest posługiwać się tym na bazie dodatków z kompletnymi zasadami. Zaraz wyjdzie, że jestem maniakiem mechanika. Ale bądźmy szczerze w sytuacjach spornych między graczami storytelling nie sprawdza się. W takiej sytuacji wielu Narratorów dąży do wyśrodkowania, wiele błyskotliwych zagrań jednego gracza jest zdławiony już na początku aby nie zaszkodzić zbytnio innym, a często dochodzi do patologi w rodzaju kompletnego przytemperowania antagonizmów. Może ja chcę grać nephandusem zbierającym cyrografy? Wszakże Narrator pozwolił. I basta.
Bawi mnie natomiast potencjał zbiorowiska wszelakich istot nadnaturalnych. O ile jeszcze z bólem przyjmuje miasta w którym istnieją wszystkie stronnictwa głównych istot to nawet pojedyncze osobniki Fae, Niedźwiedziołaków, Prawdziwych Brujahów oraz Niepokonanego czyni z sesji nie zmyślną opowieść, a zlot osobliwości tak nieprawdopodobny, że śmieszny.
Wielokroć rozbraja mnie i przypiera do muru podejście do personalizacji opisów świata. Wiadomo, że wygląd podstawowy zazwyczaj pozostaje bez zmian (chyba, że mamy jedna z odmian szaleństwa) lecz tak bardzo pragnąłbym Narratora pisząc razem Wilkołakowi i Wampir daje jednemu spektrum zapachów, a drugiem Widzenie Aur inaczej niż tylko lakoniczne, pomocne notki lub miejsca gdzie jest to bardzo ważne dla fabuły. Oczywistością jest niemożność zbytniego dopieszczania graczy kiedy ich postacie wcale takie super nie są lecz mając przykładowo sumę 9 na Świadomościowy i 3 kropkę Sfery możemy powiewać się samoistnych percepcji tejże Sfery z powodu praktyki jak i rezonansu, naszego skupienia na niej.
Wspominałem o omnibusie i rzekomemu prowadzenia wszystkiego. Czemu tylko Narratorzy tak nieczęsto wspominają o kanonie dostępnych podręczników? Rożnicę pomiędzy edycją drugą, a 2,5 (rev) są kolosalne. Niektóre podręczniki wyszły tylko w wznowieniu lecz są dobre, w niektórych pewne rzeczy się tylko przyjmuje. Grając Wirtualnym Adeptem skąd mam wiedzieć czy gramy w Sieci 1.0 czy 2.0? Tylko proszę mi nie mówić, że o takie rzeczy się pyta. W dobrej rekrutacji powinno się najwyżej dopytywać, nie zaś wołać o rzeczy elementarne. Kiedyś już na Lastinn był przypadek w sesji WoDa kiedy to gracz uposażył postać w Demencje i traktował to jako coś normalnego podczas gdy przy pierwszym użyciu wyszło na jaw, że Mistrz Gry prowadzi przez rozprzestrzenieniem się jej w klanie i jest to dyscyplina typowa dla Sabatu. Osobiście nie lubię tego rodzaju sportu ekstremalnego – masz inną postać niżeli sobie stworzyłeś, masz ją od połowy sesji, a miała być od początku. Jest na sali ładowarka?
Znowu pojedziemy po „Horyzoncie Zdarzeń” (buhahehahe). Czytając komentarze, Narrator wspomniał o rozwoju postaci kiedy to on sam rozwinie postacie. Niby się asekuruje, niby wprowadza wątpliwy komizm. Owszem, ja też czasem daje bonusy do postaci czy zmieniam równoważne cechy pozycji aczkolwiek zmiany są za zgodą gracza kiedy godzi się na dany motyw. Tylko odgrzanym schabowym śmierdzi tekst o uzasadnieniu umiejętności. Już zejdźmy z sesji, a popatrzmy na ogól – rozwój postaci jest w WoDzie, podczas jednej sesji, rzeczą szalenie trudną do zrealizowania. Logika nam podpowiada, że postać która niedawno korzysta z trzeciego poziomu Sfery w czasie jednej sesji nie przeskoczy na poziom Adepta rozwijając także inne aspekty postaci. Kiedy jednak robiłby to przez całą sesje – jestem w stanie to przyjąć i dać w następnej opowieści. Najbardziej logicznym wyjściem jest rozwój miedz sesjami lub też prowadzenie tejże z przerwami w świecie gry, jego dramatyczne śledztwo w ciągu roku kiedy to akcja zatrzymuje się dopiero przy ważniejszych wydarzeniach. Zresztą A.S. W „Trylogii Husyckiej” również rozwija bohatera pomiędzy tomami, przestaje być on już bojową łamagą, a i zagłębia ciut bardziej kunszt magiczny. Uczmy się od najlepszych?
Zaraz wyjdź, ze plułem z siebie potok nienawiści, atak na jedną czy dwie sesje. Tak chyba było, ale „Horyzontowi Zdarzeń” życzę dobrego przebiegu i aby nie powtórzył wątpliwego sukcesu „Volvo, Ikea i.... Krew”. Tak były wszystkie elementy lecz okropnie sparodiowane by nie rzec skopane. Pragnąłbym aby sesja nie przerodziła się w skupisko solówek, a opowiedziana z wielu punktów widzenia sagę. Chciałbym aby nie przerodziła się w cyrk w którym zza rogu wyskakują najrzadsze istoty WoDa (chociaż Narrator już zapowiedział, że zrobi na sesji prezentacje, przegląd wynaturzeń). Ciekawi mnie rozwiązanie zunifikowania systemu i korzeni oraz na ile Narrator będzie znał systemy które prowadzi. Teraz zatrzymajmy się na małą dygresje. Wielokrotnie słyszymy, ze niektóre systemy są mało WoDowe, mało jest w nich klimatów gotyk-punkowych. Taki Odmieniec ze swoją baśniowością czy Mag którego tylko niektóre opowieści obracają w owych klimat. Pal licho i diabła, że klimat sesji będzie wypadkową wszystkich podsystemów. Tylko czemu tak niewielu Narratorów czy ogólnie Mistrzów Gry zaznacza cokolwiek o klimacie w rekrutacji. Jasne, to wynika z tekstu wprowadzającego, jeśli jest. Wynika również z tego jak Narrator i gracze tworząc sesje. Niektóre rzeczy są trudne do osiągnięcia. Tylko jaka pokraka wyjdzie z system Rodziny Wschodu oraz Zachodniego Wilkołaka, Upiora i technomagycznego Maga?
Kończ wasz i wstydu oszczędź... Co prawda kompozycja strasznie cierpi lecz nie skończę – miało być na chłodno, a wyszło z żarem uczuć. Wróćmy jednak do sesji autorstwa pupila wielu użytkowników - „Volvo, Ikea i... Krew”. Niestety, rzeczy które dane było zobaczyć postronnemu obserwatorami były tylko połową karykaturalnej prawdy nie wnikając o linie Narrator-gracz oraz rzeczy słane poprzez Prywatną Wiadomość. Pierwszy post w postaci okazał się pokazem slajdów natomiast u nas widniały w skrzynce piękne wiadomości. Jakaś była radość, rumieniec szczęścia i euforia – Narrator potraktował wszystkich indywidualnie, a na PW widnieje piękny, soczysty opis naszej sytuacji. Tym większe rozczarowanie dopadło mnie i nie tylko kiedy to ujrzałem karykaturalny twór bez poszanowania polskich znaków, przecinków i jakiegokolwiek składnego poskładania tekstu. Miast opisu sytuacji dostaliśmy skrótowe notki o spotkaniu i głodne kawałki o niewytłumaczonych wydarzeniach w mieście, a sytuacja geopolityczna została potraktowana po macoszemu. Dość powiedzieć, że nie było tam informacji o postaciach innych graczy, a dla dobra Narratora powinny być. Ich brak spowodował wymienianie się wśród graczy informacjami, że Pan X jest właścicielem kasyna, a Pan Y wali Jhor na kilometr. Przy okazji wydało się, że rzekomo indywidualne teksty były tym samym wzbogaconym lub tez zubożony o konkretne fragmenty przy czym wyglądało to tak, że zmieniały się pojedyncze słowa pokroju „Technokracja/Tradycje/Wampiry”. Żenujące, a ja osobiście miałem wrażenie podczas wymienia się informacjami, że Narratorowi mocno pokićkały się postacie i ich fragmenty. Punktem zapalnym do nawałnicy w komentarzach nie było wcale ignorowanie przez Narratora mocy. To było potem. Pierwsza była pozorna nieświadomość prowadzącego czym jest WoD. Zamiast mówić o Kwintesencji, raczył nas jakąś Mocą (która i tak okazała się Kwintesencją, rzekomo nie poosiadał podręczników polskich, a jakim trzeba być geniuszem aby przetłumaczyć Kwintesencje na Moc), która przepływała przez miasto i powodowała np. spontaniczne lewitacje przedmiotów. Zero świadków,nikt się nie interesował co dzieje się w tej dziurze. „Vovlo” pełne było dziur logicznych jak ser szwajcarski potraktowany serią z AK-47. Granice dobrego samu i tolerancji zostały przekroczone podczas posta w którym Narrator pomieszał komentarze z sesją, kiedy zabrakło słowa w komentarzach pojawił się deus ex machina w postaci zlotu kilku nadnaturali które rzekomo wyjaśniają całą sprawę. Owa reakcja przypominała raczej sesje prowadzoną przez Dziecię Neo niżeli poważnego, dorosłego człowieka. Strzeż się, oj strzeż „Horyzoncie Zdarzeń” przerodzenia w podobny kabaret.
Skoro już o „Horyzoncie” ciekawi mnie jakież to postacie niezależne będzie można spotkać. Swoistą dewiacją WoDa stał się wsze obecny wpływ nadnaturali na wszystkie intrygi, nie ma już ludzi rozpychających się łokciami w świecie. Ciekawą manierą w sesjach jest również nie umieszczanie zbyt potężnych istota które podręcznik opuszcza i zaleca, pamiętam jak niektórzy dziwnie się na mnie patrzyli kiedy to w „Locie Kruka” dałem podręcznikowy szablon Adepta. Szósty poziom Dyscyplin (dopuszczalny na podstawie Mrocznych Wieków) też jest swoistym tabu. Mnie bardziej interesuje czy „Horyzont Zdarzeń” nie stanie się starciem tytanów, istot zbyt potężnych, niestandardowych i dziwnych. Prowadząc crossover nie raz miewa się pokusę przeprowadzić Apokalipsę, Gehennę i Rozliczenie w jednym, pokazać siłę i moc wcieloną. No ale i nawet do takie crossover trzeba się znać, chociaż mitologie danych istot miast opierać się na graczach. Na możliwościach danych istot również potrzeba właśnie znać. Wiadomo, że duża część wampirów bazuje na tanich jak barszcz pozycjach, a średnio zaawansowany mag poradzi sobie z o wiele starszym wampirem. Tym razem nie zapytam jak Narrator sobie z tym poradzi. Ale czy sobie poradzi w razie ewentualnych antagonizmów zbytnio nie naginajach mechaniki jak i fabularnej logiki. Deus ex menchia mówimy nie.
Na ostateczne zakończenie wypada nadmienić... Zresztą. Już za dużo zostało powiedziane, a i tak jestem tym starym wrednym i narzekającym frustratem.

JW

PS
Tekst pojawił się nie dlatego, że powinien być na linku albo też jest jest jakimkolwiek artykułem. Zwyczajnie uważam, że jeśli po czymś jae na blogu wypadku także dać to w miejsce gdzie ewentualni wymienieni mogą odpowiedzieć i pojechać po mnie (?).

J.
Autor artykułu
Johan Watherman's Avatar
Moderator
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: Tu i tam.
Posty: 2 584
Reputacja: 1
Johan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputację

Oceny użytkowników
Język
5%5%5%
0.25
Spójność
25%25%25%
1.25
Kreatywność
40%40%40%
2
Przekaz
30%30%30%
1.5
Wrażenie Ogólne
20%20%20%
1
Głosów: 4, średnia: 24%

Narzędzia artykułu

 



Zasady Pisania Postów
You may Nie post new articles
You may Nie post comments
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:44.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site
artykuły rpg

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172