|
DnD i systemy d20 20 broni wykuli krasnoludzcy kowale, 20 pieśni wyśpiewali elficcy bardowie, 20 twierdz zbudowali ludzcy budowniczowie. 20 bohaterów z różnych planów spotkało się w imię Jedności Multiuniversum i 20 rozeszło we wszystkie światy. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-08-2022, 13:34 | #1 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 | One D&D Ostatnio w sieci pojawił się trailer kolejnej iteracji dedeczków: One D&D. Nie jest to zupełnie nowa edycja, a raczej rozwinięcie 5E, bez wielkich zmian i z pełną wsteczną kompatybilnością, co brzmi jak nieco mniejszy upgrade niż z 3.0 do 3.5. Pozytywnym zaskoczeniem było to, że twórcy na ten moment nie myślą nawet o jakiejś wielkiej rewolucji w systemie pod kątem mechaniki - piątka przyjęła się na tyle dobrze, że chcą kontynuować jej rozwijanie zamiast wymyślać koło na nowo. Dodatkowo pracują nad wprowadzeniem nowej platformy wspierającej granie online, która w zwiastunie wygląda świetnie, ale wszyscy wiemy jak to jest ze zwiastunami Dla zainteresowanych tutaj jest FAQ. Pojawiły się też pierwsze materiały playtestowe, które można pobrać za darmo stąd. Wczytałem się w nie i muszę przyznać, że podobają mi się te zmiany. Zwiększenie znaczenia backgroundów wydaje się być dobrym pomysłem - nie tylko daje nieco większą swobodę przy wyborze zestawu rasa-klasa (pod kątem mechaniki), ale też pozwala bardziej zróżnicować postacie w ramach tego samego zestawu. Zgrzytem wydaje się za to brak rozpiski półelfów i półorków, którzy mają tu takie same staty jak jeden z rodziców, moim zdaniem to potraktowanie ich nieco po macoszemu. W tym temacie będę dorzucał ewentualne update’y, jeśli będą się jakieś pojawiać. Sam jestem optymistycznie nastawiony, ale chętnie usłyszałbym, co o tym wszystkim myślicie? |
26-08-2022, 15:05 | #2 |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Dobrze, że Wizardzi czerpią wzorce od najlepszych Byle zrobili to dobrze. A jakoś im nie ufam. O ile byłam na maxa nahajpowana na 5e za czasów PHB to z każdym dodatkiem coraz bardziej to zanikało, ponieważ sukcesywnie wychodziło na jaw, że gra jest słabiutko playtestowana (o ile w ogóle) i trawi ją koszmarny power creep. Sam zamysł One D&D jest jakby skrojony pode mnie, czyli coś na granicy pf2e a 5e. Problem w tym, że jak już pisałam, nie ufam designerom Wizardów i spodziewam się kolejnej mocno średniawej edycji.
__________________ „Everything that lives is designed to end. We are perpetually trapped in a never-ending spiral of life and death. Is this a curse? Or some kind of punishment? I often think about the god who blessed us with this cryptic puzzle... and wonder if we'll ever get the chance to kill him”. |
26-08-2022, 15:12 | #3 |
Reputacja: 1 | Heh, Alex mnie ubiegła, to samo cisnęło mi się na język. One D&D wygląda ciekawie, ale nie wyglądam tego z jakąś znaczną ekscytacją. Powrotu do Planescape'a już tak, ale i tu ze zdrową dozą ostrożności. A żeby nie zaśmiecać wątku offtopem: zmiany w pigułce dla leniwych. |
09-05-2023, 22:44 | #4 |
Reputacja: 1 | No jest kilka fajnych rzeczy. Bardzo podoba mi się to, że bronie dostają specjalne cechy (dodatkowe funkcje w zależności od rodzaju) i że wojownik (oraz barbarzyńca w mniejszym stopniu) mogą z nich korzystać, a inni machają nimi jak cepem Wojownikowi czegoś takiego brakowało i widzę to na sesjach w których gram. Spellcasterzy mają multum możliwości, a nasz wojak uderza lub łapie przeciwnika. Baardzo podoba mi się to, co zrobili z Warlockiem. Może poza zrobieniem z niego połcastera (jak paladyn, ranger, artificer). Jednak fakt, że Pact of Blade teraz zawsze daje atak bronią po cesze odpowiedzialnej za rzucanie czarów jest naprawdę fajnym usprawnieniem fabularnym. Prywatnie uwielbiam wizję walki w zwarciu + czarów. I przy Warlocku, żeby to miało sens to zawsze trzeba było brać tego hexblade. Teraz wreszcie ktoś pomyślał i będzie można pograć warlockiem fiendem w zwarciu, bez jakiejś karkołomnej żonglerki featami. A rezygnacja z Pact Magic na rzecz Spellcasting spowoduje, że czar Shield nie przeterminuje się na 3 poziomie, ale ma sens też później No i Eldritch Blast skalujący się tylko z poziomem warlocka wreszcie skończy przesadzone sorlockie multiklasy. Naprawdę Warlocka i Fightera odbieram bardzo pozytywnie.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
11-05-2023, 19:03 | #5 | |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 | Cytat:
Między innymi dlatego wolę w 5e bladesingera niż hexblade. Jest bardziej fair. Nie dość, że ma mniejszą kość życia, to jeszcze za możliwość walki wręcz płaci podatek w postaci konieczności rozwijania zręczności wyżej niż standardowo. Obrażenia od INTa dostaje dopiero podczas pieśni i na odpowiednio wysokim poziomie. Nie ma też szansy na kryta jak champion i 2 ataków już na 5 poziomie. Jest w miarę zbalansowany. Za każde ułatwienie dla gishy takie postacie jak barb i woj powinny dostawać jeszcze więcej atrakcyjnych opcji. Bohatersko pokonali problem, który sami stworzyli. Zresztą multiklasowanie to zasada opcjonalna, więc coffelocki nie istniały w bazowym rulesecie. Kto pozwalał na multiklasowanie, ten sam otwierał worek z rakiem. Klasy nie były designowane z myślą o multiklasowaniu, stąd tak potężne opcje tworzone zaledwie przez dipowanie. No i wynikający z tego kompletny brak balansu. W pf2e, czyli systemie, który był balansowany z myślą o multiklasach, nigdy nie dostajemy dostępu do tego typu opcji tak niskim kosztem.
__________________ „Everything that lives is designed to end. We are perpetually trapped in a never-ending spiral of life and death. Is this a curse? Or some kind of punishment? I often think about the god who blessed us with this cryptic puzzle... and wonder if we'll ever get the chance to kill him”. | |