15-01-2018, 08:13 | #441 |
Reputacja: 1 | Ionachkt zrobił ile potrafił i na czym się znał, a ile mu wyszło to MG zadecydował. Nie wiem jak z Legionistą, ale ja bym na miejscu Beshana nie liczył na zbyt dużą inicjatywę Ionachkta... Poza Medicae i sprawami związanymi z nim samym jego mózg może inne rzeczy słabiej rejestrować, a pewne dużo słabiej. :P
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |
15-01-2018, 09:56 | #442 |
Reputacja: 1 | Chopaki. Wyluzujcie. Czuję tu jakąś wyjątkowo napiętą atmosferę. Błędy się zdarzają. Naprawimy. I będzie ok. Z trupów zrobi się serwitory albo na auto doleci do jakiegoś szemranego portu i się uzupełni. Na negatywnych emocjach daleko nie zalecimy. Chill out mahn. |
15-01-2018, 10:28 | #443 |
Reputacja: 1 | Stalowy. Ja cały czas jestem spokojny. Jak Ionachkt będzie miał umrzeć to napisze odpowiedniego posta i tyle. Starałem się tylko wytłumaczyć Eleisharowi że jeśli się irytuje to nie ma ku temu podstaw. Ja gram dla gry a nie dla wygrania. Jak coś to spotkamy się w innej sesji, a póki co starajmy się aby nasze postaci przeżyły.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |
15-01-2018, 22:24 | #444 |
Reputacja: 1 | Dobra panowie. Ja proszę o wyrozumiałość. Mam zapierdziel na uczelni (w znacznej mierze związany z tym, że "trochę" przepycham dziewczynę i dbam aby utrzymała stypendium). Jak dobrze pójdzie to w czwartek wreszcie odetchnę i będę miał więcej czasu na pokombinowanie i napisanie posta. |
16-01-2018, 00:40 | #445 |
Reputacja: 1 | Raga ja nie mówię, że wasze postaci miały się wziąć za naprawy (pewnie by po łapskach dostały, gdyby spróbowały), tylko że zaczęły od szabrów gdy na pokładzie bunt. A co do tego kto z Rady powinien przeżyć, do mojej postaci nic nie dotarło o braku miejsc, dowiedziałem się tego jak posty wrzuciliście. To tak w ramach odpowiedzi, nie rozciągajmy tematu. Arvelus ciężki los odpowiedzialnego faceta
__________________ Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja. |
16-01-2018, 08:43 | #446 |
Reputacja: 1 | Chłopaki (Arvelus na Ciebie też patrzę ) Na przyszłość jak Ionachkt ma coś wiedzieć to piszcie to wyraźnie, bo jeśli coś tam dowiecie się z czujników, jesteście czegoś świadkami lub gadacie z kimś, to jeśli nie napiszecie że puszczacie to na kanale Rady to moja postać zajęta czymś lub będąca gdzie indziej po prostu nie będzie tego świadoma. Tak samo uznaję, że zadziała to w drugą stronę. Jeśli macie inaczej to widzicie lub macie inną propozycję to będę wdzięczny za sprostowanie.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. Ostatnio edytowane przez Raga : 16-01-2018 o 08:46. |
22-01-2018, 16:29 | #447 |
Reputacja: 1 | Ok, chciałem dziś dać posta. Przepraszam panowie, ale nie dam rady... W ciągu ostatnich 2 tygodni spieprzył mi się zupełnie cykl dnia i nocy, to dziś urządziłem sobie radykalną terapię i nic nie spałem w nocy aby dziś wreszcie położyć się spać o jakiejś normalnej godzinie. O ile tak do 14tej się trzymałem, to od tej 14tej jestem już tak zrypany, że ledwie myślę a jeszcze sie okazuje, że z grupą jakieś sprawka musszę podokańczać... Postaram się jutro dać posta. Powinno się udać D= EDIT: Ok. Po miesiącu wreszcie zaczynamy następną kolejkę. Wybaczcie, w znacznej mierze moja wina, ale okres przed-sesyjny na studiach i zapierdziel straszny miałem. 7 godzin snu ostatnio było luksusem. Ale najgorszy okres za mną, zaraz zacznie się właściwa sesja, a wtedy to już luzik. Generalnie... macie bardzo poważne kłopoty. Praktycznie zostawieni sami sobie buntownicy dotarli w końcu do kluczowych elementów okrętu i właśnie je zaminowują. Macie bardzo mało czasu. Sytuacja jest dramatyczna i przyjmuję bardzo realną możliwość, że zaraz kończymy sesję. Zanim zaczniecie kombinować... jesteście w przestrzeni międzygwiezdnej, w granicach Trójukładu, ale daleko od planet. Macie tylko jeden prom zdolny pokonać ten dystans, ale musielibyście cała ładownię wypchać ogniwami paliwowymi i zapasów starczyłoby tylko dla jednej istoty potrzebującej jeść (albo dla dwóch, ale wtedy dolecicie w bardzo słabej formie). Podróż taka trwałaby 6-9 miesięcy. |
22-01-2018, 20:04 | #448 |
Reputacja: 1 | Nu, to taki szybki post za radą Raga powyżej. Beshan zbiera załogantów do kontrataku. Nie wiem ile informacji z twojego posta mamy (Mab dalej nadaje na bieżąco wszystkie informacje?), nie wiem jak traktować ten wyłączony system podtrzymywania życia, więc po prostu wrzuciłem do posta jak postać o to pyta ;p
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 22-01-2018 o 20:50. |
22-01-2018, 23:41 | #449 |
Reputacja: 1 | SPŻ nie działa ale nim zaczniecie odczuwać efekty minie kilka godzin. Baraki, prawdopodobnie, są w pobliżu kwater załogi <turlu turlu> nie. Są dalej i są jeszcze w strefie kontrolowanej przez was, ale sensoryka padła w tych okolicach i nie wiecie jaka jest tam sytuacja. Ale do baraków masz, na razie, czystą drogę. PS. Kawałek o torpedzie na razi zignorujcie. Ulegnie zmianie |
23-01-2018, 08:36 | #450 |
Reputacja: 1 | To ja pytanie zadam durne... i uwaga będę się czepiał... :P A w zasadzie negocjował warunki. Ja rozumiem złe rzuty, ale trochę nie rozumiem obecnej sytuacji i proszę Cię Arvelus o dodatkowe informacje bo na razie jakoś słabo trzyma mi się to kupy. Skoro baraki nie są w okolicach kwater załogi i nadal pod naszą kontrolą to skąd buntownicy zdążyli się tak dobrze uzbroić i skąd wzięli materiały wybuchowe, którymi zaminowują nasz statek. Jesteśmy chaos, a chaos jest generalnie zryty, więc tego typu niebezpieczne rzeczy NA PEWNO nie były w zasięgu zwykłego załoganta i powszechnie dostępne (jeśli mieliśmy coś w tej kwestii do powiedzenia) Dodatkowo jeśli buntownicy w czasie przekonwertowania byli w kwaterach załogi, to lojalna cześć musi coś na ten temat wiedzieć. Jeśli zaczęło się od jakiegoś oświeconego który zaczynał wołać i zbierać pod sobą buntowników to najpierw musiał ich pod sobą zebrać czyli orędować wszystkim bo nawróceni nie mieli tego wytatuowanego na czole. Gdybym leciał statkiem i zaobserwował że nagle wśród załogi pojawiają się fanatycy to sam bym się uzbroił (dla samoobrony) i trzymał w kupie z innymi. Zmierzam do tego, że załoga musi być świadoma buntu, uzbrojona może nieco słabiej, ale na pewno uzbrojona - nawet jeśli nie dostali takiego komunikatu i wręcz to oni powinni dać o tym znać radzie (już w trakcie walk) a nie odwrotnie. No i nadal nasza załoga ma dwukrotną przewagę nad buntownikami.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. Ostatnio edytowane przez Raga : 23-01-2018 o 08:42. |