Pipboy79

- Słówko na literkę "k" może nie jest nowe. Ale to aby go używać w roli uniwersalnego przecinka w podwórkowej łacinie i jako wzmocnienie wypowiedzi to jednak względnie nowy wymysł. Przynajmniej do czasu trwania naszego języka. Zakładam, że w dawnych wiekach używano go zgodnie z pierwotnym znaczeniem czyli jako "ladacznica". A jeśli wrzuci się "ladacznicę" jako przecinek w takim współczesnym zdaniu traci ono sens lub brzmi dziwnie.

Przykład:

Gdzie ty "k" idziesz?

Gdzie ty ladacznica idziesz?


- No bez sensu się robi. A myślę, że tak by właśnie brzmiało współczene podwórkowe wzmocnienie wypowiedzi w uszach ludzi z dawnych wieków. Nawet jakby rozpoznali dane słowo.


- Ale aby nie bawić się w jakieś słownikowa archeologię po prostu proponuję nie stosować współczesnych wyrazów, zwłaszcza przekleństw w fabularnych wypowiedziach. Powtarzam, nie zabraniam postaciom przeklinać. Ale proszę aby to chociaż mniej więcej starać się oddać ducha epoki średniowiecza/rensansu i nie używać współczenej, podwórkowej łaciny bo to razi w oczy, uszy no i psuje klimat jak się postać wypowiada jakby darła się dzisiaj pod współczesnym blokiem.

 

__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić

Dekares

No to się zbytnio nie popisałem pomyślunkiem... Dobra mam następujące pytania co do mojej niezbyt sprzyjającej sytuacji, chcę się wycofać możliwie szybko(ale bez paniki) zasłaniając się tarczą przed ostrzałem jednocześnie wypijając jedną z moich dwóch mikstur leczniczych:

- Co z moim psem, bo skoro jestem prawie do pasa w bagnie to tego musiałem raczej zostawić na drodze?

Czy zapadam się w bagnie? Pytam się ponieważ mam koncept aby wykorzystać to że jestem do pasa w bagnie i przyklęknąć aby jeszcze bardziej zmniejszyć swoją sylwetkę, jak sądzę powinienem się wtedy spokojnie zmieścić za swoją średnia tarczą od frontu? Po za tym nie spodziewam się cudów ale błoto chyba powinno zapewniać odrobinę ochrony częścią ciała znajdującym się pod nim?

 

Pipboy79

- No cóż... ARK. Akcja - Reakcja - Konsekwencje. Ale mimo wszystko nawet jak jakaś decyzja wpakuje BG w tarapaty to przynajmniej coś się dzieje w sesji i jest co pisać. Najgorzej jak się trafi na brak decyzji i "to ja zostaję w karczmie i piję piwo". Bo wtedy naprawdę ciężko się prowadzi przygody takiej postaci. A póki się coś dzieje to jest ruch w sesji no i jest co pisać i sesja jakoś idzie do przodu



- No to magiczna mikstura leczy 1k6 ŻYW. Jak potwierdzasz jej użycie no to możesz sobie rzucić na jakimś generatorze.

- Co do wycofania się to może próbować. Ma utrudniony ruch z powodu bagna ale nie jest unieruchomiony (czyli ma połowę SZY w tym grząskim terenie). A mniej więcej wie gdzie jest ścieżka, może też cofać się po swoich śladach.

- Tarcza o ile jest od frontu do przeciwnika daje też to utrudnienie do trafienia, także przy atakach zasięgowych. Chyba, że te nie idą od frontu.



- Do pasa to raczej nie. Do pasa to byłby już bardzo trudny teren czyli 1/4 SZY. Bagno jest więc gdzieś do kolan. Tak przeciętnie. Bo mogą się trafić albo płytsze albo głębsze miejsca ale ogólnie/średnio to jest gdzieś do kolan.

- A pies jest tam gdzie ma być. Jak mu Stefan kazał zostać na ścieżce to został, jak polazł z nim to gdzieś tam się kręci koło niego. To sam możesz zdecydować.



- No jw czyli przeciętnie to błoto jest do kolan. A przyklęknąć może tylko wtedy jest nieruchomy. Przyklęk zmniejszy sylwetkę celu i da mod -10 do trafienia (ok 3/4 standardowej sylwetki). Tarcza Stefana o ile jest od frontu do przeciwnika daje dodatkowe -30 do trafienia.

 

__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić

Cioldan

Post jest,
dla wiadomości innych, post jest trochę długi jak na akcję, ale jest tam dialog z Alezzią i Petrą.

Pipboy79
Skoro mój BG leczył już w wiosce, a to chyba jest ten sam dzień wciąż, to aż do kolejnego dnia nie może leczyć?


i jeszcze deklarka
Duivel będzie trzymał się Stefana, ale uważnie się rozglądał będąc cały czas w ruchu, aby być jeszcze cięższym do ustrzelenia. Szuka ruszających się cieni, ale także patrzy jakby po ziemi nisko czy gdzieś nie leży ciało Stefana. Nie trzyma w tej chwili żadnej broni. Jednak gdyby usłyszał biegnących w ich kierunki zwierzoludzi, to wyciąga łuk i strzela.

 

Pipboy79

- Post jest ok I dobrze, że wrzuciłeś bo w sumie obie scenki były skończone. Więc nie ma co tego kisić w doc.


- Niezbyt rozumiem pytanie. W wiosce leczył Edgaro. Ale to było w wiosce czyli wcześniej.


- Oki, dzięki za deklarkę

- Ale jak nic nie ma w łapach no to dobycie przedmiotu z pleców to 1 Tura. Więc nie będzie mógł atakować w 1-szej Turze gdyby doszło do walki.

- Co do kołczanu to łącznie dostał od Hochlandczyków 2/5 kołczanu.

 

__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić

Cioldan

Coś mi zostało w pamięci, że leczyć mogę tylko raz dziennie. Ale to raczej znaczy, że Edgaro nie mogę drugi raz, ale np. siebie albo inną postać będę mógł spróbować uleczyć?

No to jednak mam łuk w rękach, skoro 2/5 kołczanu jest, to wolę strzelać niż unikać w pierwszej kolejności!- powiedział Duivel. ;p

 

Pipboy79

- Raz na dobę jest test zdrowienie i/lub leczenia danej osoby. Ale medyk czy ktoś podobny może leczyć więcej niż raz na dobę, zwłaszcza różne postacie.



- Oki, dzięki za deklarkę

 

__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić

Dekares

Stefan najpierw klęka i zasłania się jak najlepiej potrafi tarczą aby wypić miksturę leczącą, po czym rozpoczyna odwrót w kierunku ścieżki zasłaniając się jednocześnie tarczą aż przeciwnicy nie przestaną go ostrzeliwać. Jeśli przestaną strzelać zanim dotrze do ścieżki to dobywa łuku i chce ostrzelać ich o ile ich widzi/słyszy.

Wykonałem rzut na leczenie w poście fabularnym.

 

Pipboy79

- Oki, to mój post jest :> co do terminu na wrzucenie postów to do pt. 07.07 a więc jest 5,5 dób na zmajstrowanie posta. Ktoś wrzuci w sb rano to też tragedii nie będzie.


Stan Zdrowia:

Tobias Walder; R 2; 15/15 HP (s.zdrowy; zmęczony -10)
Stefan Jeager; R 2; 5/12 HP (s.ranny -10; zmęczony -10)
Duivel Mundo-naru; R 3; 12/12 HP (s.zdrowy; zmęczony -10)
Eitri "Sinoręki" Ironforge; R 4; 14/14 HP (s.zdrowy; zmęczony -10)



Stan PD-ków


Duiviel 10 PD za szybkie wrzucenie posta

Duivel 10 PD za scenkę rozmowy z Alezzią

Duivel 10 PD za scenkę rozmowy z Petrą

Duivel 10 PD za decyzyjność co dalej

Tobias 5 PD za wrzucenie posta

Tobias 5 PD za ciekawe przemyślenia wewnętrzne

Tobias 10 PD za scenkę rozmowy z Renate

Stefan 5 PD za wrzucenie posta

Stefan 10 PD za decyzyjność co dalej

Eitri 5 PD za wrzucenie posta

Eitri 10 PD za pogadanki z halabardnikami



Razem:

Tobias 155 + 20 = 175 PD
Stefan 185 + 15 = 200 PD
Duivel 140 + 40 = 180 PD
Eitri 150 + 15 = 165 PD



---


Ogłoszenia parafialne


- Mharek zrezygnował z dalszej gry. Więc chciałem mu podziękować za spróbowanie swoich sił w nowej dla siebie formie gry, właśnie w tej sesji i na tym forum. Za zmajstrowanie barwnej KP no i dotychczasową grę. A póki co ja będę BN-ował Gottharta i jego Kozaków. Na razie zostają oni siłą rozpędu przy reszcie grupy.



@Wszyscy


- W poście minęło ok 1-2 h. Z czego z pacierz czy dwa na dotarcie do zatopionej farmy i niedoszłe starcie ze zwierzoludźmi. A potem dość monotonny powrót do Tongruben.


- W poście macie opisane te wydarzenia z perspektywy obu grup ale już łącznie, bez rozdzielania na dwie sceny. Skracając to Petra zdecydowała się kontynuować marsz ku zatopionej farmie. Gdy tam dotarli zostali ostrzelani przez zwierzoludzi. To zaś ściągneło do walki Theiss i jej grupę. Po scaleniu wszyscy ruszyli ścieżką w stronę wioski. Po kilku kwadransach marszu dotarli tam.


- W momencie dotarcia do Tongruben jest mniej więcej równo południe. Do końca dnia jest jeszcze ok 5-7 h dnia. Wszyscy są zmęczeni fizycznie i/lub psychicznie. Odpoczynek na 2-4 h byłby zapewne mile widziany. Stąd zagwostka szefowej na koniec posta.


- Co do Stefana to odzyskał on dzięki magicznemu stimpakowi +6 HP więc zrobiło mu się 5+6=11/12 HP. Ale nim się spotkał z Duivelem i Stefanem oberwał łącznie za -4 HP. Więc teraz na koniec posta ma 11-4=7/12 HP.


- Ogólnie zaś cała wycieczka + tileańscy kusznicy dotarli do Tongruben. I tu jest zarządzony odpoczynek i przerwa obiadowa. Jest okazja coś zjeść, doprowadzić się do porządku, pogadać czy coś innego.


- W tej turze bym chciał wiedzieć:

- ewentualne działania BG podczas końcowych walk i odwrotu*
- co porabiają BG podczas przerwy obiadowej
- czy/co doradzają szefowej na resztę dnia


*byle nie kłóciło się z tym co już napisane w moim poście

---

- No i chyba tyle ode mnie na tą turę Jak jakieś pytania czy niejasności to dajcie znać ocb



- Zaś w poście minęło pół pacierza czy pacierz albo troche więcej. Bez zegarków trudno powiedzieć. W każdym razie w skali walk oddziałów to parę chwil, w skali RPG to nawet sporo tych chwil. Akurat, że

 

__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić

Cioldan

mharek dzięki za wspólną grę!
Trochę szkoda. Dopiero zaczynam tutaj grać, także jeszcze nowością dla mnie jest rezygnowanie graczy na początku kampanii .
Post jutro wrzucę, chyba, że wymyślę, jakąś rozmowę z innymi BG to dam Wam znać tutaj jak wrzucę coś do .doca

Pozdro!