12-04-2013, 22:38 | #91 |
Reputacja: 1 | Gotowy. Jutro na 16-17 jestem
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more _. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |
13-04-2013, 15:21 | #92 |
Banned Reputacja: 1 | No i gdzie jesteście? |
13-04-2013, 15:54 | #93 |
Reputacja: 1 | W drodze nie kazdy ma tak blisko
__________________ Efekt masy sam się nie zrobi, per aspera ad astra |
13-04-2013, 23:04 | #94 |
Banned Reputacja: 1 | Relacja na gorąco.... Ups. To może być zbyt.... u know regulamin... |
14-04-2013, 01:57 | #95 |
Reputacja: 1 | Chciałam coś napisać, ale brak mi słów Bardzo się cieszę, że Was wszystkich zobaczyłam na żywo i wyściskałam na dobranoc. Ci, którzy nie dotarli mają czego żałować - zwłaszcza tych genialnych sesji, które udało nam się zagrać |
14-04-2013, 04:50 | #96 |
Reputacja: 1 | Wróciłem do domu i czuję się jakbym miał 88 lat skończone i był czarny Na szczęście wyszło wszystko z "Jajem"
__________________ Extra! Extra! Read all about it! Nothing to read right now! :P |
14-04-2013, 07:23 | #97 |
Reputacja: 1 | Też wróciłem i też się cieszę. Miło było zobaczyć znajome twarze po 6 latach, nieznane jeszcze twarze o znanych nickach, jak i nieznane o nieznanych (z racji mej nieobecności na forum ostatnimi czasy). Serce rośnie patrząc na Wasze mordki i aż się chce wrócić na łono LI Dzięki wielkie wszystkim i mam nadzieję do zobaczenia za mniej niż 6 lat ^^
__________________ Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój. Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze. |
14-04-2013, 08:56 | #98 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Pod kątem ilości grania to był chyba najbardziej intensywny (hłe hłe) zlot, jaki pamiętam. Udało nam się rozegrać aż 3 sesje improwizowane, z których każda była najgorszym koszmarem erpegowca. Mimo to, a może właśnie dlatego, X-letnia przerwa w spotkaniach w ogóle nie wprawiła nas w jakieś zmieszanie. Nie wydaje mi się też żeby ktoś przeżywał szok poznawczy. Od razu byliśmy bandą starych znajomych, która budziła popłoch u pozostałych gości lokalu i... to jest moc. Dzięki serdecznie i mam nadzieję, że udało nam się tym samym wskrzesić tradycję spotkań Liczy
__________________ Konto zawieszone. |
14-04-2013, 10:19 | #99 |
Banned Reputacja: 1 | A wszkrzeszoną tradycję trzeba podtrzymywać... Czy mnie się wydaje czy Redka coś organizuje? Dzięki wszystkim za spotkanie i do zobaczenia mam nadzieję wkrótce. Słit foci nie udostępniamy. :-\ |
14-04-2013, 13:15 | #100 |
RPG - Ogólnie Reputacja: 1 | Zlot był bardzo udany To był zlot pod znakiem jaja, ale początkowo nic tego nie zapowiadało. Dziękuje wszystkim za spotkanie. No to na początek raport z Sesji z Jajem. SESJA z Tajemniczym JAJEM Artefakt – JAJO – promieniujące, niezniszczalne, gargantuiczne, Jajo był przedmiotem spekulacji poznawczych, wielu próbowało się go pozbyć, niektórzy próbowali je sprzedać, inni wychować jak swoje, jeszcze inni zniszczyć. Co zrobić z jajem to chyba kluczowe pytanie sesji? Jajo przypominało nieco Loc-Nar z filmu „Heavy metal” z 1981 r. Loc-Nar to świecąca na zielono magiczna kula, klejnot zła. Kto go zobaczy, chce go posiąść, jednakże on niszczy wszystko, co napotka na swojej drodze. Loc-Nar podróżuje w czasie i przestrzeni, a wszędzie, gdzie się pojawi, sieje zło i zniszczenie. Tylko nieliczni są w stanie mu się oprzeć. Dramatyczne persony Hrabina – Mira – rozwiązła w pierwszej części sesji, zemdlona w drugiej połowie sesji, co jak się wydaje było karą za grzechy młodości (wybacz matko). Nie wiem jak hrabina znalazła się w posiadłości Pruszkowa wyszedłem pooglądać piktogramy i malowidła naścienne – tu musicie dopowiedzieć Hrabia - Neo, prawdopodobnie mąż hrabiny, z zamiłowania polujący na grubego zwierza, plotki mówią, że był w związku nieoranym z niedźwiedziem grasującym w okolicach pruszkowa Kawaler von Kiciak– behemot - odkrył jajo, które wyłoniło się z mackek lub jak twierdzą inni wyłoniło się z zadnich części skał, aby nie powiedzieć dosadniej. von Kiciak próbował jajo spalić. Delfin – Yarot – który odkrył u siebie jajo i chciał wychować je jak swoje, Delfin był osią wielu wątków w sesji. Zapraszany na brydża w składzie Zakuty łeb, Baron, Graf. Klucznik – Nass i jego kandelabry oraz konkluzja zamykająca sesję Zakuty łeb – Komtur, ironiczny rycerz w pełnej zbroi, nieco uszkodzonej przez wybuchy, blacharz zarobił na tym nieźle, sporo wiedział o jaju. Graf – Aschaar – zabrał jajo Delfinowi z powodów merkantylnych, z zamiarem robienia interesów z jajem, jego posiadłość mocno ucierpiała po wybuchu, dwie wieże się zawaliły i zrujnowany zamek. Baronessa – Milly – plotkująca na salonach i rozsyłająca wieści listy, niesprawdzone plotki, przykład, że z jaja wykluł się sukub i nawiązała się namiętność między Delfinem sukubem, a Grafem – ta plotka została zdementowana. Baron - Adr – spłodzony mimo obecności 7 lordów, w romantycznej scenerii na wzgórzu z piorunami – prawdopodobnie jego matką była hrabina. Lord Pruszków i jego włości pruszkowskie z Zamkiem– źle się dzieje w państwie pruszkowskim, wybuchy zniszczyły pola rzepy, więc pił i myślał, aż do czasu pojawienia się Hrabiny, która padła zemdlona w jego komnatach, motto „cucić czy nie cucić”. NPC Rybak, który jajo wyłowił i chyba chciał je zjeść Mag w posiadłości Delfina – marnie skończył Poddani Pruszkowa – zaprawieni w produkcji rzepy Wszelkie uwagi, zażalenia, przekłamania (było tyle wersji wątków ze nie wiadomo co prawdą a co plotką), reputacje kierować do autora raportu. |