27-02-2005, 21:07 | #1 |
Reputacja: 1 | Stephen King CHciałbym abyście wymienili opinie o dość znanym współczesnym pisarzu S. Kingu. Jak oceniacie jego styl pisania? No i oczywiście jakie lektury jego autorstwa polecacie? Proszę o krótkie streszczenia i opinie bowiem nie wiem po jaki tytuł sięgnąć w następnej kolejności
__________________ ROCK'N'ROLL AIN'T NOISE POLLUTION |
02-03-2005, 17:41 | #2 |
Reputacja: 1 | jesli lubisz fantastyke to zdecydowanie siegnij po cykl "Mroczna Wieża" (pierwsza czesc nazywa sie "Roland")dzielo ktore king zaczol wymyslac bedac na studiach i po ktorym zamierza zakonczyc kariere (ale to tylko plotka) inne ksiazki godzne polecejia to: "miasteczko salkem" (o wampoirach) WSZYSTKIE ALE ABSOLUTNIE WSZYSTKIE OPOWIADANIA (jest chyba z 6-8 tomow pod roznymi nazwami mi. "Buick 8" "cztery pory roku" "4 po pulnocy" "szkieletowa zaloga".......) "wielki marsz" (trudno powiedziec o czym generalnie o chorych zawodach sportowych, swietna ksiazka polecam) z ksiazek to nie pamietam wiecej ale jak tylko sobie przypomne to dam zanc, ja osobiscie najbardziej lubie opowiadania milej lektury zycze
__________________ "My actions are not my own! I am merely an emissary of the gods! My blade finds the evil in this world and destroys it!" |
03-03-2005, 11:46 | #3 |
Reputacja: 1 | Świetnie pisze, choć czasem zdarza mu się zbytnio przedłużać opisy ;p Klimat za to i sposób jego przekazania jest istnym majsztertyxem. Przyznam się szczerze, że nie znam go za bardzo, bo czytałem tylko Bastion (i to co gorsza po angielsku), którego nie skończyłem ;p, ale zdążyłem wyrobić sobie o nim zdanie. Zdecydowanie polecam, zwłaszcza tym preferującym dreszczowce, bo klimat jest naprawdę nieziemski ;p
__________________ Anty-D&Dkowiec. Poza tym rządzę światem. |
03-03-2005, 18:24 | #4 |
Reputacja: 1 | Osobiście nie jestem wielkim zwolennikiem S. King’a. Owszem autor to dobry, ale do mnie nie udało mu się dotrzeć, a są tacy którzy wręcz się wdarli . Jak większość autorów uznawanych za wybitnych, ma swoich „fanatycznych” zwolenników. Pozostali podchodzą z większą rezerwą, uważają że jego dzieła są w większości dobre i mają jedną lub kilka pozycji (w odróżnieniu od fanatyków polecających wszystko co ma na okładce S. King) które mogą polecić. Jako osoba nie będąca „fanatykiem”, z czystym sumieniem i bez strachu, mogę polecić cztery tytuły: - Miasteczko Salem - Serca Atlantydów - Bastion - Skazani na Shawsheng Pozdrowienia. Nassair.
__________________ And then... something happened. I let go. Lost in oblivion -- dark and silent, and complete. I found freedom. Losing all hope was freedom. |
03-03-2005, 18:52 | #5 |
Reputacja: 1 | Co do Serca Atlantydow to sie nie zgodze uwazam ze to jedna z jego naslabszych o ile nie najslabsza ksiazka... Czinczu nie wiem jak tam z twoim angielskim ale jesli czytasz Kinga w orginale to tym lepiej
__________________ "My actions are not my own! I am merely an emissary of the gods! My blade finds the evil in this world and destroys it!" |
23-10-2006, 01:38 | #6 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Pozatym mówiąc o sposobie narracji w tych książkach, jest on naprawde doskonały, pozwalający czytelnikowi szybko i łatwo "wciągnąć się" w świat rewolwerowca i światy mu równoległe. Właśnie od tej seri polubiłam Kinga i z wypiekami na twarzy czekałam pod księgarnią na każdą nową cześć opowieści o Rolandzie. Chociaż do tej pory nie lubię horrorów Kinga. Tutaj pragnę zakończyć swoją krótką wypowiedź małym cytatem włąśnie z "Mrocznej Wieży" tom 7 (dotyczył on pośrednio łamaczy-ale ani słowa więcej nei powiem ) "Daj się nieść fali Nie masz nic do stracenia A świat niech się wali To i tak niczego nie zmienia" P.S. Uwielbiam ten klimat
__________________ "Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania." | |
21-01-2007, 10:38 | #7 |
Reputacja: 1 | To najlepszy moim zdaniem pisarz gatunku. Poza tym rezyseruje swoje książki, więc i piętno na nich odciska, z korzyścią dla filmów naturalnie. Niemal wszystko co napisał polecam, począwszy od Lśnienia poprzez Christine, Misery, Smetarz dla zwierzaków, To, i inne, których tytułów nie pamiętam. Nie znajdziecie tu krwi i opętańczych rzeźni, ale nie to straszy - tylko zło powoli lęgnące się w ludzkim umyśle, wypełzające na wierzch z pozornie normalnych, zwyczaqjnych ludzi. |
26-01-2007, 18:00 | #8 |
Reputacja: 1 | A co do filmów na podstawie twórczości Kinga to dzisiaj nabyłem film: "Maglownica: odrodzenie"
__________________ Are You Friend or Foe ? |
06-07-2008, 12:32 | #9 |
Reputacja: 1 | Z książkami Stephena Kinga obcuję już 7 lat. Pierwszą, przeczytaną przeze mnie książką Stefanka było "Lśnienie". Książka, która dostała się w moje małe wówczas łapki, w sposób zgoła nieoczekiwany. Spadła mi ona bowiem na głowę podczas udawania zespołu metalowego u mojego znajomego (pozdro Zimny!). W trakcie tej zabawy niefortunnie poleciałem na sporych rozmiarów szafę, otwierając przy tym górną szufladę, z której wysypały się upchane tam do granic możliwości przedmioty, w tym także wspomniane "Lśnienie". Można by powiedzieć, że było to prawdziwe "olśnienie", ponieważ z twórczością króla spotykałem się tylko za sprawą prymitywnych katalogów, które systematycznie wysyłane przez pewną księgarnię, zalegały w moim domu. Już wtedy czułem jakby magię tego nazwiska, ponieważ pierwszym aspektem rzucającym się w oczy mojej osobie, było nietypowe nazwisko. Nie czekając więc zbyt długo, postanowiłem zabrać ów książkę do siebie, aby dać jej szansę i zobaczyć czy przebije inne horrory, w które już wtedy zaczytywałem się z prawdziwą namiętnością. Przeciętna lektura zajmowała mi wówczas kilka tygodni, jednak "Lśnienie" było pierwszą książką, którą przeczytałem w dwa długie wieczory. Opad szczęki, nerko-wstrząs, galaretowate policzki, w końcu przestraszony umysł młodego człowieka, jakby miał on do czynienia z czymś prawdziwie złym i przerażającym. Jest to nieco błahy, acz prawdziwy opis moich odczuć wyniesionych bezpośrednio z lektury. Właśnie wtedy zakochałem się w prozie Stephena Kinga, nabierając ochoty na więcej, znacznie więcej niż dawała mi genialna historia przemiany Jacka Torrance'a. Zacząłem więc przeprowadzać niezliczone ataki na wszystkie elbląskie biblioteki, prosząc od czasu do czasu ojca, aby przywiózł mi jakąś pozycję z gdańskich księgarni. W taki właśnie sposób uzależniłem się od literatury grozy na dobre, sięgając po wszystko co mogło być związane z tym gatunkiem. Wyrobiłem więc w sobie dostatecznie dużą wiedzę na temat gatunku oraz po upływie łącznie dziewięciu lat, mogłem sprecyzować swe gusta na tyle, aby powiedzieć, któż wystraszył mnie w życiu najbardziej. Moim osobistym mistrzem grozy jest właśnie Stephen King. Książki tego człowieka, to dla mnie coś niezwykłego, wspaniałego. Ich zdecydowana większość to pozycje, które zasługują na cholernie wysokie noty, a niektóre książki to prawdziwe mistrzostwo literackiego rzemiosła. Zdarzają mu się oczywiście książki słabe, vide: Cujo, Oczy Smoka, Rok Wilkołaka czy Czarny Dom, Danse Macabre, ale któż nie popełnia błędów? W końcu nie wszystko złoto, co się świeci, i nawet Kingowi zdarza się totalna grafomania, oraz książka, z którą wytrzymać jest nad wyraz trudno. Są to jednak sporadyczne wyjątki, nie przysłaniające ani trochę jego blasku oraz niepowtarzalnego talentu. Za co darzę książki Kinga największym szacunkiem? Za niepowtarzalny klimat, który przejawia się umiejętnie budowanym nastrojem; za genialne przedstawiony zarys miejsc, w których toczy się akcja jego dzieł; za wspaniałe portrety psychologiczne bohaterów, wobec których nie sposób przejść obojętnie. Tych książek się nie czyta - nimi się żyje, wcielając się w skórę postaci, będącymi papierowym odzwierciedleniem prawdziwego człowieka. Litery to szkielet, kartka to skóra, treść zaś, zdaje się być duszą, samodzielnie egzystującym bytem, który zostaje wprawiony w cykl życia za sprawą lektury. Tak właśnie odczuwam jego prozę, tak podchodzę do jego książek, w końcu tak wygląda moja, bez mała pasja, dotycząca wszystkiego, co wiąże się z horrorem. W moim mniemaniu, jest to prawdziwy mistrz literatury popularnej. Za uwagę skromnie; dziękuję Ostatnio edytowane przez Carmash : 06-07-2008 o 20:13. |
15-07-2008, 22:19 | #10 |
Reputacja: 1 | Hmm, poznałem tego pisarza jakiś czas temu. Przerobiłem parę jego dzieł (Sklepik z marzeniami, Desperacja i jakieś inne) i uważam, że jest jednym z lepszych pisarzy. Potrafi budować nastrój, ma ciekawe pomysły na książki- nie kolejni nieśmiertelni zombi, tylko inteligentne bestie- oraz często jest świetny w swej brutalności i dosadności. Polecam go, nieszczególnie młodszym i wrażliwszym czytelnikom. |