|
Sesje RPG - Fantasy Czekają na Ciebie setki zrodzonych w wyobraźni światów. Czy magią, czy też mieczem władasz - nie wahaj się. Wkrocz na ścieżkę przygody, którą przed Tobą podążyły setki bohaterów. I baw się dobrze w Krainie Współczesnej Baśni. |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-04-2024, 21:54 | #241 |
Reputacja: 1 | Debllur słyszał jakieś pomysły z liną, ale przypomniał sobie, że mogą wrócić do wcześniejszej atrakcji w postaci zdezelowanych schodów. - Nie widzę tu nic przydatnego, a zresztą kto wie, czy jeśli cokolwiek znajdziemy, to nie przeistoczy się w kolejnego stwora. Dziwne rzeczy się tu dzieję.- Mówiąc to, szedł ostrożnie w kierunku drzwi z pułapką w postaci wiadra. Szukał odpowiedniego miejsca aby wystrzelić wprost w wiadro. Tymczasem Whatsit zleciał na dół do barbarzyńcy i maga i udał się do wcześniejszego pomieszczenia z częściowo zniszczonymi schodami. Zrobił małe rozeznanie terenu, czy nie przemieszczają się tamtędy jakieś dziwne stwory, albo nic się nie czai na schodach. |
24-04-2024, 18:47 | #242 |
Administrator Reputacja: 1 | - No to spróbujmy. - Aldan skinął głową. - Najlepiej tam, gdzie są resztki schodów. Przynajmniej mnie złapiesz, gdyby mi się noga obsunęła, |
25-04-2024, 11:07 | #243 |
Reputacja: 1 | Debllur przykucnął i znalazł odpowiedni kąt. Posłał strzałę w wiadro, które spadło z drugiej strony drzwi. Po łomocie i chlupnięciu rozlewanej cieczy usłyszał syk i poczuł ostry zapach… czegoś… czegoś co kiedyś czuł w pracowni jakiegoś maga. Gdy ostrożnie zajrzał za drzwi, zobaczył wytartą dziurę w drewnianej podłodze. Rozejrzał się po pomieszczeniu. Stanowiło coś w rodzaju sypialnie, w rogu stało łóżko pokryte futrami zwierząt, niektóre rozpoznawał inne musiały być miejscowe i zmutowane. Po prawej stronie pod oknem stała wielka okuta skrzynia. Podobna do tej, która okazała się nie być skrzynią. Skrzynia była niedomknięta, ze środka wystawała rękojeść jakiej broni, widział też chyba księgi. Po lewej stał stół i trzema krzesłami. Na stole stał półmisek z niedojedzonym mięsem. Na prawej ścianie były też drzwi, gdy je łowca uchylił zobaczył w łażącego po resztkach schodów maga podsadzania przez barbarzyńcę. Whatsit ucieszył się widokiem owcy, ale nie miał nic do zameldowania. |
|
| |