Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - Science-Fiction Chcesz odkryć w eonach Kosmosu Zapomniane Światy? Walczyć z wszędobylskimi Korporacjami, bądź być małym cyber–trybikiem w ich złożonej Maszynerii? Ostrzem świetlnego miecza wyrąbywać sobie swoją ścieżkę Mocy? To czy odważysz się przejść przez Wrota Wymiarów zależy tylko od Ciebie.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26-11-2023, 21:20   #171
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację



Nadawszy swój komunikat, Val nachyliła się nad omdlałym strażnikiem. Choć zrobiło się nerwowo starała się nie tracić opanowania. Nie tracić skupienia, gotowa na każde zaskoczenie, nawet nowy atak. No i słowa, których wolałaby nie słyszeć. Zbyt dużo słów na różne tematy.

- Hola panowie z tymi rozkazami dla statku. Priorytet bezpieczeństwo jednostki, zgoda na grawiskuter i bota. Bezpieczna pozycja dla Phantoma, niekoniecznie w bezpośrednim sąsiedztwie bazy. Któryś to wyszczeka, bo nie będę mnożyła tej kakofonii komend. Yagoda ma dyrektywy, na taką sytuacje.

Jeszcze tkwiąc nad Ugarytą, spoglądała pożądliwie na opuszczony przez Malcolma terminal.
 
Nanatar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 27-11-2023, 18:51   #172
 
Morph's Avatar
 
Reputacja: 1 Morph nie jest za bardzo znany




Choć decyzją załogi, Leclerc został mianowany na dowódcę ich małej grupy, to już przy pierwszej okazji wyszło, że chętny do wydawania rozkazów jest dużo więcej.
Wojskowi powiadają, że zmienność decyzji świadczy o ciągłości dowodzenia. W tym jednak wypadku, to powiedzenie nie miało racji bytu. Napływające polecenia nie tylko na pewno zamieszały w umyśle osamotnionej Samary, ale i samą Yagodę mogło wprowadzić w digitalne osłupienie.

- Hola, hola! - krzyknęła panna S. - Zdecydujcie się. Wyślę wam broń, ale reshhh…. - głos napływający z pokładu Eleutherii nagle zmienił się w charczący jazgot, a po chwili całkowicie umilkł.
Kolejne próby wywołania Phantoma, nie przyniosły powodzenia.

Val w tym czasie pochyliła się nad nieprzytomnym Ugarytom.

Ponoć ludzie uczą się na błędach. Kto raz się sparzy, na zimne dmucha. Ani ta, ani żadna inna starożytna, chińska mądrość nie miała zastosowania w tej sytuacji.
Choć cała załoga doświadczyła mentalnego gwałtu, to Val najwyraźniej to nie wystarczyło. Ledwo pilotka zaczęła przeszukiwać sekciarza, stało się coś co zwróciło oczy wszystkich na Bushe.

Kobieta krzyknęła z bólu, a jej ciało z ogromną siłą zostało odrzucone do leżącego bez przytomności Ahmira.
.
 
__________________
“Living and dying we feed the fire,”
Morph jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28-11-2023, 20:11   #173
 
Jenny's Avatar
 
Reputacja: 1 Jenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputację



Tosce nieco dłużej niż reszcie zajęło ogarnięcie się. Czy to dlatego, że była od nich znacznie mniej doświadczona i czuła się jeszcze bardziej roztrzęsiona po tym, co się wydarzyło? Przetwarzała w głowie usłyszane słowa, próbowała się opanować, zarówno fizycznie stłumić swe krwawienie, jak i szum w głowie, powodujący te odczucie, jakby ją ktoś... i o co chodziło z tymi błękitnymi wstęgami? Czy już tutaj jakieś były? Z otumanienia wyrwało ją w końcu szarpanie Joela, krzyki, a na koniec łoskot, jaki wydało z siebie uderzające w ścianę ciało Valeri.

Od razu przystąpiła do niej. Zdawała sobie sprawę, że obok był też sekciarz, jej samej nawet przeszło przez myśl, że może dobrze byłoby mu pomóc. Jednak przede wszystkim dostosowywała się do reszty drużyny. Natomiast przy Valeri nie było żadnych wątpliwości, że trzeba jej pomóc. Spróbowała ją ułożyć w bezpiecznej pozycji i zbadać, czy nie potrzebuje mocniejszej procedury medycznej.

Test na zabezpieczenie medyczne zgodnie z instrukcją MG na naszej kostnicy:
2d6+3 = 6 +4 + 3 = 13



 

Ostatnio edytowane przez Jenny : 28-11-2023 o 20:40.
Jenny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01-12-2023, 18:24   #174
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację


Wnętrze bazy Ugarytów, poziom 0

Valeri dotknęła konającego Ahmira i będący dopiero w powijakach Plan B Leclerca został unicestwiony niczym arbuz uderzony rakietowym młotem. Sierżant nawet nie zdążył sprawdzić stanu baterii otrzymanego od Bushe miotacza, kiedy jego uwagę odwrócił od broni agonalny krzyk pilotki.

- Kurwa! - Jöel okręcił się na pięcie i skoczył w stronę młodej kobiety - Nie dotykajcie tego wszarza! Jego ciało może być nadal w jakiś sposób naelektryzowane!

Mężczyzna przyklęknął obok Valeri spoglądając na jej twarz, ale jeszcze nie dotykając pilotki. Zamiast tego odwrócił głowę w stronę Malcolma.

- Jeśli mnie trzepnie, nie próbujcie nas ratować - powiedział pośpiesznie, śmiertelnie poważnym tonem - Słyszałeś, Mal? Spróbujesz wtedy wydostać się na zewnątrz i polecisz z Samarą po pomoc, ok?

Odczekawszy sekundę, aby jego słowa zapadły w pamięć Reyesa, Leclerc zagryzł usta i położył ręce na ciele Valeri szukając oznak życia towarzyszki. Na jego czole zalśniły krople lodowatego potu, a sam mężczyzna skamieniał znienacka uświadamiając sobie, że usłyszał wcześniej coś, co jego umysł sklasyfikował jako informację drugorzędną.

- Co ty powiedziałeś? Oni wiedzą o Kiki?

Niezależnie od tego, czy Mal odpowie czy nie, Jöel zacznie w ostrożny sposób sprawdzać stan Valeri.


 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03-12-2023, 19:47   #175
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Wnętrze bazy Ugarytów, poziom 0



Władca Marionetek

Rozproszyła się, straciła skupienie kiedy patrzyła w terminal, od którego odszedł Mal, już miała wstać. Niespodziewanie leżący schwycił jej ramię w mocny uścisk. Trwało to mniej niż sekundę, a Val przekonała się jak wiele informacji w tak krótkim czasie może przefiltrować jej mózg. Nawet wspomagana implantem sięgnęła granicy ludzkich możliwości.

O ścianę obita, straciła przytomność, czy to z powodu wstrząsu psychicznego, czy kinetycznego ataku. Uciekła w robotyczną myśl, manifestując się różową mgiełką światła swej lagi. Upłynęła ledwo krótka chwila nim Tosca wyciągnęła ją ze studni odrętwienia, krótka chwila, zaś dla cyfrowo procesującej świadomości pilot wystraczająco, by poskładać dane, poskromić chaos.

W pierwszej chwili po przebudzeniu, jakimś gwałtownym, a widząc Joela chciała krzyczeć żeby sapił go, sapił Ugarytę, puls wariował, Toscka podała jej coś wziewnie, filtry zaakceptowały lek uspokoił serce. Uspokoił i gniew kobiety, albo może tylko przeniósł na inny obiekt. Tymczasem zaopiekowana przez towarzyszy, wyraźnie zaniepokojonych. Dała znać, że jest w porządku i chce wstać. Musiała się spionować, narzucić poturbowanemu ciału behavior drapieżnika. Szczęściem kamizelka i skafander zaabsorbowały część siły uderzenia.

- Kocham cię Tosca. - kiedy ta pomogła jej wstać Valeri delikatnie pocałowała ją w kącik ust, kocim ruchem schowała się za kobietę i Leclerka, oparła o wypolerowany blat. Zza ich pleców raz jeszcze spojrzała na kultystę.
- Co on powiedział? Reyes. To nie z człowiekiem się spotkaliśmy. Ma rację, a to tylko niewolnik. Chciał mi coś powiedzieć, ale Master of Puppets mu nie pozwolił. - z kolei do swej wybawicielki - A co wiesz panno z błękitną wstęgą o terminalu na tyłach sektora PS, - ustawiła się odpowiednio - na pierwszej? - przesunęła po matowej powierzchni lagi i wywołała holograficzną siostrę swej wizji sprzed chwili. - Coś wskazuje nam drogę i szyfr. Może niewolny chciałby się oswobodzić. Wiem myślicie, że to zasadzka i głupia laska pcha się znów w tarapaty. - rozejrzała się - Zaryzykujmy. Czasem warto. Podczas kontaktu miałam te same wizje co wcześniej. To nie przypadek, to źródło! - czuła, że adrenalina nieco spadła, a pewność się łamie - Pistolet ma wygodny suwak mocy, może paraliżować. - dodała dla Joela, ale zainteresowana była głównie tym co odpowie Tosca. O wstędze, o kodzie.

- I żeby było jasne, Yagoda ma programy na takie sytuacje, a rozkazy mają płynąć tylko od Lecleca. Jasne! - odzyskała formę. - To nie bazar w Carnivall. - roześmiała się - Val w Carnivall

I na co jej strój wykwintny i makijaż staranny. Kto doceni?
 
Nanatar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03-12-2023, 20:30   #176
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację


Mal gotów był wypuścić dekoder z dłoni i pozwolić mu dokończyć swoją pracę w swobodnym zwisie bez nadzorowania procesu gdy Valeri po raz kolejny postanowiła wcisnąć palce tam, gdzie nie powinna i po raz kolejny przekonała się jakie były konsekwencje tak nieprzemyślanych działań - chociaż technik wątpił, aby i z tego incydentu miała wyciągnąć jakieś wnioski. Świadom presji czasu pozostał jednak na swoim miejscu gdy Tosca ruszyła na pomoc pilotce, z racji okoliczności postanawiając zaufać rudej w kwestii udzielenia kamratce pierwszej pomocy. Zgrzytając zębami zerkał tylko co i rusz przez ramię, ale nie wyglądało na to by Bushe odniosła jakiś trwały uraz. Przynajmniej fizyczny, bowiem jej słowa dla Reyesa brzmiały absurdalnie i pozwalały podawać w wątpliwość jej stan umysłowy.

Tak, jestem pewien że to ryzyko na pewno by się nam opłaciło — wycedził, przewracając oczami. — Przecież okazja zostania marionetką na psionicznych sznurkach przerośniętej glizdy nadarza się tylko raz w życiu, żal byłoby nie skorzystać.

Zieleń zalewająca ekranik dekodera zwiastowała złamanie szyfru pierwszej pary drzwi, które rozsunęły się z cichym świstem. Malcolm odpiął urządzenie od panelu, mamrocząc pod nosem coś co brzmiało podejrzanie jak "pojebało do reszty", zanim odwrócił głowę w stronę kamratów, by odpowiedzieć na pytanie Jöela.

Tak. To coś wyrwało mi wspomnienie o Kiki — wyjawił napiętym tonem, unikając spojrzeń i obracając dekoder w palcach. — Ja też coś wykradłem. Nie wiem jak, ale oni wszyscy są połączeni. To nie świadomość zbiorowa, żaden gestalt, a bardziej... Bardziej niewola. A za łańcuch pociąga coś obcego i potężnego.

Reyes wzdrygnął się na wspomnienie bezkresnego maelstromu jakim było spojrzenie wężowej istoty, iskrzące wirującymi galaktykami.

Skoro dali się opętać, to mogą winić tylko samych siebie — zawyrokował. — Cokolwiek się tu gnieździ, powinno zostać wysadzone w powietrze z całą tą bazą.
 

Ostatnio edytowane przez Aro : 03-12-2023 o 22:51.
Aro jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03-12-2023, 21:18   #177
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację

- Cóż może jestem bardziej wrażliwa. Żeby wysadzić trzeba przejąć kontrolę, albo mieć materiały. Nie będę ci przeszkadzała. Mówię o źródle i bazach danych na niższych poziomach, do których możemy uzyskać dostęp, zanim wszystko wyleci bum. Niebieska wstęga, stąd do tamtąd. - wciąż do Toscy - Czego się dowiedziałeś Mal, mów szybko, słuchamy. - udawała brak emocji, choć przecież od nich eksplodowała. Obchodząc długim łukiem akolitę zbliżyła się do terminalu, będąc wystarczająco blisko pozwoliła popłynąć srumieniowi zer i jedynek. Val zaszarżowała bazy danych i kontrolery terminala programem intruzyjnym.

 
Nanatar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04-12-2023, 16:38   #178
 
Morph's Avatar
 
Reputacja: 1 Morph nie jest za bardzo znany




Orus
Biegun północny
Tajna baza wojsk zwiadowczych - poziom 0



Nie sposób bez wnikliwych badań ocenić, jak poważne konsekwencje dla szmuglerów, niósł ze sobą psioniczny atak. Każdy z uczestników misji miał świadomość tak uszczerbku mentalny, jak i fizyczny obrażeń. Psionika należała jednak do tak wrednych i podstępnych mocy, choć niektóre rasy uznają ją za naturalny talent lub kolejny etap technologicznego rozwoju, że na większości planet zamieszkałych przez Solomanów była albo całkowicie zakazana, albo objęta daleko posuniętymi restrukcjami.

W każdym niemal barze lub pirackiej tawernie w zamieszkałej przez Solomanów, części galaktyki, można było usłyszeć opowieści o tym, jak kontakt z psionikami zmienia życie, deformuje umysł, łamie charaktery i niszczy duszę (jeśli ktoś oczywiście w nią wierzy).
Sądząc po zachowaniu Val, na oko można było jednak stwierdzić, że dla nie umysłowy kontakt z Ugarytom okazał się nader traumatyczny. Mal zajęty hakowaniem kolejnych drzwi, jasno i wyraźnie stwierdził, co trzeba zrobić z tym miejscem i ludźmi lub istotami je zamieszkującymi.
Zgodnie jednak z umową, jaką zawarli przed wyruszeniem do leża psionicznej sekty, nie on mial tutaj decydujący głos.
To od postawy i rozkazu Leclerca zależało, czy cała baza zostanie wysadzona w powietrze.

Malcolm pokonał ostatnie drzwi i z lubieżną niemal satysfakcją zasiadł do oficerskiego panelu kontrolnego. Reyes dobrze znał główne założenia systemów, jakimi posługiwały się wojska Trzeciego Imperium. Szybka analiza pozwoliła mu wykryć dość osobliwe patche. Inżynier, który był odpowiedzialny za cyfrowe bezpieczeństwo w bazie, nie tylko musiał być przykładnym pracownikiem i żołnierzem, ale miał też talent i dobre pomysły. Mal skleconym naprędce programem i serią znanych komend, próbował obejść zabezpieczenia. Udało mu się przełamać dwie pierwsze standardowe warstwy wojskowych zapór, ale nakładka stworzona przez głównego inżyniera sprawiałą, ze gdy tylko już miał wejść do głębiej zaszytych poleceń i opcji systemowych i dostroić się do nich, sprytny patch wyrzucał go poza zaporę i blokował dalszy dostęp. Cały czas poświęcony na obchodzenia poszedł, psu w dupę, jak mawiali piraci na Pokatunie. Mal wiedział, że aby przejąć kontrolę nad systemami bazy musi poświęcić więcej czas, a przede wszystkim działać wolniej i bardziej precyzyjnie.

Gdy Reyes zmagał się z cyfrowymi zaporami, reszta ekipy stała nadal w głównym holu i zastanawiała się co robić dalej. Informacje przekazane przez Val nie dość, że były bardzo chaotyczne, to jeszcze wskazywały na to, że trzeba było zaufać, jakieś marionetce psionicznej glizdy, jak z niezachwianą pewnością określił Malcolm ich głównego przeciwnika.

Nim ktokolwiek jednak zdążył odpowiedzieć na propozycję Valerii, w komunikatorze odezwał się bardzo słabo słyszalny przez liczne szumy i trzaski, głos Samary.
- Kurwa… ja pierdolę… co tu się dzieje… szefie… skuter ze sprzętem wypuszczony, ale….nie dam rady… coś… coś dzieje się z czujnikami Eleutheri… burza śnieżna się wzmaga… ale tu dzieje się…. Kurwaaaa….
Po przeciągniętym do granic możliwości końcowym”a”, głos Samary nagle się urwał, a w słuchawkach komunikatora słychać było jedynie drażniące trzaski.
.
 
__________________
“Living and dying we feed the fire,”
Morph jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05-12-2023, 19:28   #179
 
Jenny's Avatar
 
Reputacja: 1 Jenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputację


- Niebieskie wstęgi? Ten ktoś w mojej głowie tylko wspomniał, że one wskażą mi drogę... do czegoś, czego nie dokończył, bo wtedy jego gadanie się skończyło... - Tosca odpowiedziała Valeri na jej pytanie o wstęgi. - Nic więcej niestety nie wiem...

Po czym wsłuchała się w urwany komunikat Samary.
- Cholera... te wasze cacko będzie w ogóle w stanie ruszyć podczas burzy śnieżnej i zakłóconych czujnikach? - skrzywiła się Tosca, bo powrót na statek w takiej sytuacji na zewnątrz również nie brzmiał zbyt bezpiecznie. - Nie mówiąc o tym, że ciężko nam będzie tam dotrzeć... i nie wiadomo, czy tak nie będzie ciągle, dopóki nie uporamy się jakoś z tym... czymś w głowie... może więc mimo lekkiego bełkotu... sorry, Valeri... ale ma ona rację i powinniśmy spróbować tu powęszyć?
 
Jenny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08-12-2023, 18:32   #180
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację


Wnętrze bazy Ugarytów, poziom 0

Lodowaty wicher wył i skowyczał niczym wygłodniała bestia, atakował z szaleńczą furią kopułę nadziemnej części bazy. Ukryty w środku Jöel mógł sobie wyobrazić jak drobinki zmrożonego lodu uderzają w budowlę próbując zedrzeć jej ochronną powłokę.

Nie bylo w takich warunkach zaskoczeniem, że Samara nie zdołała utrzymać łączności radiowej, chociaż Eleutheria znajdowała się zaledwie pół kilometra od bazy - a mimo to sierżant zaklął siarczyście i uderzył pięścią w ścianę. Sytuacja zmieniała się dynamicznie piętrząc przed intruzami coraz więcej przeszkód.

Nadziemny poziom bazy wydawał się pusty, ale Leclerc czuł na plecach czyjeś oczy, wyczuwał niewidoczną obecność bytu, którego upiorna natura jeżyła mu włos na głowie. Sierżant przygotowany był na konfrontację z gromadą niedożywionych kultystów bez większego zaplecza technicznego, a tymczasem natrafił na symbiotyczne środowisko, w którym ludzie najwyraźniej pełnili rolę nosicieli obcej woli. A przyklad Ahmira dowodził tego, że jednostkowe byty wcale się dla tej jaźni nie liczyły.

Skóra cierpła Leclercowi również z innego powodu. Chociaż głos Tabirah ucichł w jego myślach, mężczyzna nie potrafił się oprzeć wrażeniu, że niewidzialny władca marionetek unosił się wciąż w umyśle Jöela, ukryty tuż pod powierzchnią podświadomości i czyhający na dogodny moment do ponownego ujawnienia swej obecności.

W korytarzu z windami wciąż panował złowieszczy spokój. Sierżant przyłożył broń Valeri do namagnesowanej płytki na udzie i odwrócił się w stronę towarzyszy.

- Jeśli Samara odleciała, jesteśmy w czarnej dupie, ale jednocześnie usuniemy ze sfery percepcji tej istoty Kiki - powiedział pełnym napięcia głosem - Dodatkowy sprzęt jest na skuterze za głównymi wrotami, przede wszystkim broń i amunicja. Musimy otworzyć te drzwi, wciągnąć wszystko do środka, przezbroić się i zdecydować, co robimy dalej. Mal, liczę na ciebie, wrota główne i drzwi do tej ślepej kanciapy. Val, Tosca, obstawcie korytarz z windami. Ten poziom jest czysty, mogą nas podejść wyłącznie z dołu.

Sierżant stanął w rozkroku w progu pomieszczenia monitoringu, raz jeszcze upewnił się, że nie jest w stanie wywołać Eleutherii przez mikrokomunikator.

- Jeszcze jedno. Każde z nas miało odmienne wrażenie kontaktu. To coś nawiązało z nami połączenie w tym samym momencie, bardzo realistyczne i jednocześnie spersonifikowane. Jest silne i nie mamy pojęcia, co jeszcze potrafi. U mnie podszyło się pod Tabirah - Jöel urwał na chwilę widząc grymasy na twarzach Val i Reyesa - Przemawiało jej głosem, dałem się w pierwszej chwili nabrać. Obiecywało jakąś nieokreśloną radość współobcowania, przerwaną agonalnym krzykiem. Czułem się jakby mnie ktoś wsadził bez znieczulenia do kriokomory. A co wy słyszałyście? Opowiedzcie ze szczegółami, każdy może być na wagę złota.
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:19.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172