|
Sondy rekrutacyjne W tym dziale możesz umieścić sondę na temat zbliżającej się rekrutacji, zasadności swoich pomysłów lub po prostu "zbadać rynek" pod kątem przyszłej sesji - zarówno z pozycji gracza jak i MG. |
Zobacz wyniki ankiety: Warto otworzyć rekrutacje? | |||
Tak | 4 | 80.00% | |
Nie | 1 | 20.00% | |
Głosujących: 5. Nie możesz głosować w tej sondzie |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
12-02-2014, 22:09 | #1 |
Reputacja: 1 | [Autorski] Witness Przedmowa: "WITNESS" Jak powiedział Paul, jeden z bohaterów filmu 'Zniknięcia na siódmej ulicy', na jednej z koloni Roanoke, ponad sto kolonistów zniknęło jednej nocy, dosłownie wyparowując w nicość i pozostawiając za sobą jedynie ubrania na ziemi, tajemnicę i jedno słowo wyryte w korze drzewa 'CROATOAN'. Było to nawiązanie które mogło lecz nie koniecznie musiało odpowiadać na pytanie dotyczące złowrogich szeptów i cieni porywających ludzi, i pozostawiających w wielkim mieście jedynie z pięciu ludzi pośród mroku. To słowo mogło tłumaczyć zaistniałą sytuację, jakby wszechświat dawała wiadomość o błędzie jako ostrzeżenie przed resetem. Jak plamka na taśmie ostrzegające operatora przed zmianą rolki. Kto nie chciałby dowiedzieć się znaczenia tego słowa w podobnej sytuacji co Paul? Kto nie chciałby być świadkiem, zdolnym pojąć tajemnicę zaistnienia sytuacji ekstremalnych. Co jeśli to właśnie wam dane będzie dowiedzieć się prawdy? Czy zawalczycie z losem i zagracie do końca by wygrać niewiadomą? Pomysł na sesje: [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=tB459qrQ-O4[/MEDIA][media]http://s10.postimg.org/5fazerl8p/poster4c.jpg[/media] [media]http://s12.postimg.org/s8dh89cnh/Dead_Space_3_Concept_Art_Jason_Felix_09a.jpg[/media][MEDIA]http://s30.postimg.org/97y45y4n5/lostplanet3_poster_jim_taking_a_break.jpg[/MEDIA] Wyobraźcie sobie że ludzkość stoi w obliczu ogromnej ekspansji technologicznej i naukowej, podbijamy kosmos, kolonizujemy planety, poziom edukacji sięga absurdalnego wymiaru. Poznajemy nowe światy, nowe formy życia. Rozrywka nabiera nowego wydźwięku, powstają specjalne stacje, parki rozrywkowo wypoczynkowe, a jednocześnie arki dla potencjalnych kolonistów nowych światów. Bycie pierwszym na nowej zdatnej do zamieszkania planecie staje się tak luksusem jak i rozrywką dla wybrańców. Co jeśli i wy postawiliście stopę na jednym z nich? Oczywiście na takiej arce nie ma miejsca dla darmozjadów. Każdy ma wytyczoną powinność którą zajmuje się, podczas gdy stacja mknie przez kosmos w zawrotnym tempie, jednak nadal zbyt wolnym by za wyjrzeniem przez okno można było dostrzec śmigające gwiazdy. Siedzący w temacie maszynowni pewnie rozpoznają terminy naruszania prędkości kinetycznej masy sugestywnej, jednak większość z pasażerów określić może status prędkości jako wystarczającej na podawanie drinków bez wylewania. Na arce jest czas na wypoczynek i pracę, ilość miejsc jest wystarczająca na dwukrotne zwiększenie ilości mieszkańców, a ciąg zmian wacht w grafiku jest wyznaczony na tyle zręcznie by każdy z mieszkańców mógł widzieć się z sobą przynajmniej kilkanaście razy w ciągu sześciu lat. Od wyruszenia minęły już trzy pełne obrony zmianowe, a końca podróży jeszcze nie widać. Nikogo by to nie obchodziło, gdyby coś nie naruszyło rutyny owej nirwany. [media]http://s3.postimg.org/5mo58p1tv/event_horizon_image_s9zx9.jpg[/media] Przychodzi czas na twoją wachtę odważny bohaterze, nie budzisz się sam, wraz z tobą są i inni. "Hej Richard, Hej Marta, jak się spało stare zwisy" prychasz śmiechem po dobrym śnie, ale sam przyznasz że plecy bolą jak diabli, mimo soku i bioskóry zapobiegającej odleżynom. Wszyscy zachowują się przeciętnie, wszystko odbywa się naturalnie. "Pierd** się" odpowiada rozbawiony mechanik. Dobrze wiesz że kto jak kto, ale on rozumiał twój prostacki humor. Grupa zaczyna się ożywiać, Jednak zauważasz że poprzednia grupa dała dupy. Ktoś nie odłożył kluczy w odpowiednie miejsce, kto inny zauważa brak kilku narzędzi, na zewnątrz jest koszmarnie cicho, czyżby problem z generatorem wschodniego skrzydła? Przy okazji czemu poprzednia warta nie wybudziła was z hibernacji? Komory kriogeniczne wskazują odpowiednią datę, ktoś powinien się po was zjawić. Czyżby zapomnieli? W pustych holach nie ma śladu kroków, a z wentylacji dobiega chłód. Grupa nie wydaje się specjalnie zaniepokojona póki nie natrafia na syczący radioodbiornik zwisający na kablu. W eterze nadajnika słychać powtarzającą się nagraną wiadomość. Ktokolwiek ją nadał znajdował się w ładowni, bo w tle jego skonsternowanych wrzasków i pojękiwań słychać echo symulacji komputerowej wzywającej do izolacji skażonego ładunku, oraz zbliżającej się zguby. Log pokładowy wskazuje utknięcie w miejscu z dotychczasowym grafikiem. Jakieś pół roku temu, sprawy nagle ucichły, jakby ktoś wyłączył prąd. Nowy głos w słuchawce wskazuje na inną zmianę, nawołującą do odezwania się, "halo, czy ktoś mnie słyszy? halo, halo! ...chyba nie działa. Halo!" ręka aż korci po sięgnięcie do stacji i odzew. Prócz was, w zasięgu wzroku nie znajduje się nikt inny, coś jest nie tak. [MEDIA]http://s4.postimg.org/a3r8w1zrh/env_ds3_spaceship_cockpit.jpg[/MEDIA][MEDIA]http://s30.postimg.org/nve6rf9q9/visceral_games_05.jpg[/MEDIA][MEDIA]http://s29.postimg.org/8pv3x72lz/torpedo_room2.jpg[/MEDIA] Co dziwne w powietrzu czuć dziwny zapach, czyżby nastąpił wyciek chemikaliów? Czemu podłoga wydaje się kleić do stóp, a w świadomości ciągle wije się wizja rozkładu. Może coś stało się również z komorami w których grupa spędziła poprzednie cztery lata. Już nie jednemu zdarzyło się wrzasnąć na widok czegoś co po chwili ponownie stało się zwykłą ścianą, czy ekranem monitora, w żaden sposób nie wyróżniającej się podłogi, lub kompletnie przeciętnej szmatki. Czyżby to rodząca się panika, szok, strach? Nie bez powodu zmianowi byli wybierani tak by wymieniać się z ludźmi których bardzo dobrze znali, kimś bliskim z kim spędzali, za każdym razem, jeszcze jedną trzecią służby. Były to osoby dla nich szczególne; brat, siostra, ukochany, ukochana, przyjaciele bądź przyjaciółki z dzieciństwa. Ciekawe czy z nimi wszystko w porządku? Więcej o sesji: Witam, już od dawna nabieram co raz większej chęci na realizacje tej sesji. Założeniami głównymi są;
Koszmar przecież musi mieć swój koniec, nawet jeśli ci źli zawsze wstają. Każdy z nas ma swojego Anioła Stróża, a prędzej czy później ktoś z pewnością poczuje jego dotyk.
__________________ ❤ Ostatnio edytowane przez Kawairashii : 13-02-2014 o 22:49. |