GreK

Witam!

Przyszło mi do głowy, że wieś miasteczko, w którym mieszkam, po odpowiednim podrasowaniu (poszarzeniu i przybrudzeniu) może być wspaniałą sceną, na której można rozegrać niejeden scenariusz z dreszczykiem. Lokalizacja Pszczyny (w centrum puszczy pszczyńskiej, niedaleko Beskidu Śląskiego, na trasie Katowice - Bielsko-Biała), lokalne atrakcje (Zamek, rozległy park, stare cmentarze, poprawczak, itd.) mogą tworzyć znakomite tło do wszelkiego typu kryminalno-gangsterskich sesji z elementami okultystyczno-fantastycznymi.

Sesja na pewno storytellingowa z elementami mechaniki.
W zamyśle wcielilibyście się w postacie z lokalnego półświatka. Grupę wspólników. Powiedzmy szajkę (chociaż to duże słowo).
Myślę, że zacząłbym od krótszej sesji - wspólnego skoku. Na początek bez zjawisk nadprzyrodzonych. Te w założeniu zaczęłyby się pojawiać stopniowo w kolejnych sesjach i z czasem przybierać na sile.

Dlaczego taki podział na krótsze sesje? To pozwoliłoby "wymieniać" graczy, którzy:
- zginęli
- zniknęli
- musieli czasowo odpuścić
Ci, których bohaterowie przeżyli poprzednią sesję mogliby kontynuować grę w kolejnej, których bohater zginął mogliby wziąć udział z nową KP w kolejnej rekrutacji.

Ma być mrocznie i brutalnie.

Jakkolwiek pomysł wydaje mi się dobry… to może tylko MI się tak wydaje, dlatego nim zacznę zbierać dane do scenariusza (ups! za późno!), chciałbym poznać Waszą opinię.

Sesja mogłaby ruszyć gdy skończy się jedna z tych, w których gram. Tempo postów raczej wolne. Nie częstsze niż raz na tydzień.

Chętni?

 

__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)