|
Zrujnowana Twierdza Niegdyś wielka i przyciągająca wielu podróżników z czasem została zapomniana i rozszabrowana. Jednak może właśnie wśród tych ruin znajdziesz coś, co cię zainteresuje... (Archiwum wątków.) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-08-2007, 21:10 | #11 |
Reputacja: 1 | najczęściej używamy kostek jako figurek wystarczające mam tez pokratkowaną planszę na kartce formatu A2 na której można bez problemu przedstawić wszystko za pomocą kilku ołówków, książek i pudelek po zapałkach. Wyobraźnia nadrabia resztę :P jeśli chodzi o sposób grania częściej uciekam się do opisu wydarzeń niż rzutów "zawsze i wszędzie" |
02-08-2007, 00:04 | #12 |
Reputacja: 1 | Hmm... raczej rzadko gram na plansz ale jak już to lepię figurki z Green Stuffa (modelarze i gracze bitewniaków wiedzą o co chodzi). Wtedy są bardzo dokładne i fajnie się nimi poruszać. Co do kartek to używam A3 podaniowy (kratka). Wiecia jak fajnie jest jaśli jedna osoba spisuje wszystko. Można zmodyfikować i jest fajne opowiadanko. |
02-08-2007, 09:03 | #13 |
Reputacja: 1 | Mam pogląd na kwestię figurek zbliżony do Darkena. Kiedyś uważałem je za zbedne, ale jak już zacząłem się nimi bawić nie wyborażam sobie teraz D&D bez nich Koniec z tekstami "A ja tu nie stałem!" Poza tym włączyła mi się żyłka kolekcjonerska i chcę więcej plansz i figurek. Niestety żona mnie zrugała strasznie gdy powiedziałem że chcę sobie kupić czerwonego smoka, który kosztuje coś koło 290 zł i musiałem zrezygnować z zakupu... ale ja go jeszcze dostanę! |
02-08-2007, 13:40 | #14 |
Reputacja: 1 | Szkoda że nie byłeś na stronie "Twierdza LoTR". Za rozsławienie strony dawali go w nagrodę. Skończył się jakiś tydzień temu. Może i system inny ale przynajmniej ta sama skala. W każddym razie D&D Gra Przygodowa jest opłacalna. 85 zeta ale za to ile jest rzeczy! Muszę kupić.... |
21-08-2007, 10:18 | #15 |
Reputacja: 1 | Plansz nie używam, ale figurek to i czasem owszem. Pozwalają dokładnie określić kto gdzie jest, gdzie są przeciwnicy, ułatwić wyobrażenie graczom i GMowi, czy dany ruch jest sensowny i wykonalny, czy też nie oraz dają określenie odległości. Teraz, jak sprawić, żeby walki były fajniejsze. Postaraj się zrobić dobry opis wprowadzający, nie za długi, ale zwróć uwagę na to, co według Ciebie postacie widziałyby przede wszystkim, np. błyskające w świetle księżyca krwistą czerwienia oczy czy inne tego typu. Tyle, ze niech nie będzie ich za dużo. Zagraj nastrojem, powiedz graczom, co czują, ze na taki widok gęsia skórka przechodzi przez ich plecy i przez moment wydaje im się, że śnią, ze te istoty, które widzą, nie mogą być prawdziwe, że ..., że czują dziwną suchość w ustach, ze trzask gałęzi, którą nacisnął jakiś goblin idąc brzmi w ich ustach niczym wystrzał bombardy. Byle także nie za długo. Natomiast podczas samej walki maksymalnie przyspieszaj. Kiedy gracz się waha, co zrobić, mów mu: Stary, na polu walki nie ma czasu na myślenie, to nie biblioteka. Krótko więc, masz 3 sekundy, co robisz, albo tracisz turę. Potem naprawdę patrzysz na zegarek w ręku licząc te trzy sekundy. Jeżeli masz kilku graczy to wzywaj ich najpierw wszystkich do deklaracji, co robią w rundzie, potem zaś każ rzucać. Nie tylko będzie szybciej, ale także uczciwiej i realniej. Ostatnia postać wywołana bowiem będzie miała niewiele więcej czasu do namysłu niżeli pierwsza. Ponadto ponieważ postacie w rundzie działają mniej więcej z tą samą szybkością i w tym samym czasie, to kolejne postacie nie będą mogły zmieniać swoich zamiarów w zależności od rzutów poprzedników. Gracze A i B atakują goblina? Fajnie, ale gracz A rzucający pierwszy go zabił. Teraz gracz B nie może powiedzieć, a ja tak naprawdę uderzałem kogoś innego. Nie, jego miecz także zmierza w kierunku goblina i tylko łaska GMa oraz okoliczności mogą spowodować, ze uda mu się trafić innego przeciwnika. Ponadto nadając tempo walce nie zapominaj o charakterystycznych szczegółach, jak bryznięcie krwią na twoje ubranie, kwik padającego goblina, groteskowo wygięte ciało w literę V, czujesz opór wrażonego w pierś miecza oraz zgrzyt o kości. Pamiętaj, opis przed bitwa trochę dłuższy i nastrojowy, ale nie za długi, natomiast podczas bitwy szybko oraz wykorzystując krótkie, mocne, rwane obrazy. |