|
Zrujnowana Twierdza Niegdyś wielka i przyciągająca wielu podróżników z czasem została zapomniana i rozszabrowana. Jednak może właśnie wśród tych ruin znajdziesz coś, co cię zainteresuje... (Archiwum wątków.) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-07-2014, 18:40 | #231 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Sporo się zmieniło od mojego ostatniego posta tutaj, więc postanowiłem wskrzesić ten temat. Wciąż lubię grać czarodziejami i bawić się w "wujka dobra-rada". Wkuwać na pamięć zawartość księgi z zaklęciami i planować do przodu odpowiednie czary, ale nic nie pobije dla mnie poczciwego wojownika. Nie jakiś tam Swordsage, Warblade czy inny facet z ponad przeciętnymi super mocami. Fighter to jedna z tych klas w D&D, która ma olbrzymie (wręcz nieograniczone) możliwości fabularne. Może być to mężny rycerz, nieustraszony gladiator, stary weteran, znany lokalny bandzior, ale może być to też zwykły chłop, który uczył się podstaw walki by móc chronić swą rodzinną wioskę albo nawet łucznik, który swoje umiejętności doskonalił służąc w armii Amn. Każdy kto ma jakieś - nawet podstawowe - przeszkolenie wojskowe może zostać wojownikiem i być z tego dumny. W dodatku typ gry mi odpowiada, czyli przysłowiowe "rżnij go mieczem!". Nic tak nie pokrzepia mnie jak widok rozczłonkowanych przeciwników. A jaka jest wasza ulubiona klasa?
__________________ [URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019 Ostatnio edytowane przez Warlock : 27-07-2014 o 12:02. |
31-07-2014, 17:19 | #232 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
1. Czarodziej- najbardziej w nim lubię tą moc, która jest jakby nie patrzeć wypracowana ciężką pracą, doskonaleniem swoich umiejętności. Do tego oczywiście tworzenie przedmiotów, lecz również bardzo szerokie pole do popisu, gdyż można stworzyć maga, który zabezpieczywszy się czarami jest po prostu chodzącą warownią, która do tego umie jeszcze oddać Do tego szereg zastosowań fabularnych(zwłaszcza dla MG). 2. Wojownik- kolejna bardzo ciekawa postać, chyba posiadająca największy wachlarz możliwości fabularnych od najemnika, który za garść złota zrobi wszystko, przez mistrza fechtunku, łucznika, a na prawym rycerzu kończąc. Oczywiście możliwości jest o wiele więcej, lecz nie ma tutaj miejsca, by wszystkie wymieniać. Preferuję w nim również tą jakby nie patrzeć wszechstronność jeśli chodzi o aspekty bojowe(można być rzucającym nożami zabijaką, jak i zakutym w pancerną blachę mężem, który swym cepem bojowym chroni uciekających towarzyszy), ale również to jaki może wywrzeć aspekt psychologiczny, choćby poprzez to pogrożenie palcem, a jeśli jest to palec w pancernej rękawicy, a dłoń na której jest owa rękawica należy do kogoś z nie byle jaką reputacją...) 3. Kapłan- kolejna klasa, która ma w sobie to coś. Najbardziej w nim lubię to, że jest on tak blisko ze swym bóstwem. Do tego lubię mieć wsparcie w jakiejś potężnej istocie, która aprobuje moje czyny i jest oparciem w chwilach zwątpienia, czy strachu. 4. Łotrzyk- bardzo podobna sprawa co do wojownika, choć może troszkę uboższa i w innym kontekście. Otóż w tej klasie mieszczą się wszelcy kanciarze, oszuści, złodzieje, włamywacze, którzy cechują się nieprzeciętnym pomyślunkiem i zdolnością do kombinowania i szukania okazji. Może to być zarówno kleptoman, który za pomocą wdzięku zbliża się do swych ofiar, jak i bliznowaty skrytobójca, który czeka tydzień na zadanie tego jednego ciosu i tym samym zmienienie biegu wydarzeń. 4. Psion- urzekł mnie(a raczej urzekła, gdyż chodzi raczej o psionikę) swoją koncepcją, czyli postaci, która potrafi własną wolą kreować otaczający go świat. Aż by się chciało wyruszyć taką postacią do Limbo, by za pomocą własnych myśli stworzyć tam sobie co dusza zapragnie. Do tego bardzo ciekawy motyw rozwijania samego siebie i przez to wzrastanie w siłę. Te cztery klasy najbardziej mnie urzekł, choć bardzo ciekawy jest druid, choć często bywa tak, że kompletnie nie da się go wpleść do sesji, a szkoda. Jeśli chodzi natomiast o barbarzyńcę, to nie przemawia do mnie za bardzo motyw walki w krwawym szale. Paladyn z kolei nie pasuje mi swoimi ograniczeniami. Bard muszę przyznać jest nawet nawet, ale jakoś tak nie ma na niego zbyt dużo koncepcji, albo przynajmniej ja takowych nie umiem stworzyć. To by było na tyle. Lecz chwilka. Nie odpowiedziałem na pytanie. Brzmiało ono bodajże jaka jest moja ulubiona klasa. Otóż jest nią... *werble*... wojownik. Dlaczego? Za wspomniane już niezwykle szerokie pole do popisu przy tworzeniu owej persony przede wszystkim. Cytat:
A jaka jest wasza ulubiona klasa? | ||
28-12-2014, 19:18 | #233 |
Reputacja: 1 | W sumie w DnD to wiele często zależy od drużyny i co jest komu potrzebne ale najczęściej wybieram : - Kapłan - Zaklinacz - Złodziej / Wojownik Reszta to już kwestia potrzeby ewentualnie udziwnień kiedy mam wolną rękę
__________________ „Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?” Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427 |
|
| |