|
Zrujnowana Twierdza Niegdyś wielka i przyciągająca wielu podróżników z czasem została zapomniana i rozszabrowana. Jednak może właśnie wśród tych ruin znajdziesz coś, co cię zainteresuje... (Archiwum wątków.) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
09-02-2006, 22:09 | #21 |
Reputacja: 1 | No to załóż ten temat przy NS . A tak właściwie to zorganizuj jakieś pojmanie z torturami, możesz w ten sposób zabrać im broń, w pewnym momencie, na przykład przy torturowaniu, może pojawić się amnezja, czy coś równie sympatycznego, jakiś wstrząs, przez co zapomną jakieś umiejętnośći. To chyba powinno podziałać.
__________________ "Gdzie pojawiła się pierwsza pierwotna komórka, tam i ja się pojawiłem. Kiedy ostatnie życie czołgać się będzie pod stygnącymi gwiazdami, tam i ja będę." |
09-02-2006, 23:35 | #22 |
Reputacja: 1 | Amnezja? To trochę naciągane. Złam rękę takiej postaci (najlepiej otwarte złamanie) i niech jedyną osobą w pod ręką, która będzie potrafiła sobie z tym poradzić, będzie jakiśtrefny znachor, który źle ją poskłada. Od czasu wypaku ręka (ręce?) już nie będą takie pewne.
__________________ "A flame which never dies, but brightens with the passing of time." |
10-02-2006, 09:44 | #23 |
Reputacja: 1 | Templarius, zaproponuje Ci coś co zrobił kiedyś nasz MG do NS. Kiedy nasz postacie stały się zbyt przypakowane, byliśmy w stanie pokonać właściwie każdego, przypadkiem znaleźliśmy się w pewnej wiosce. Chociaż wioska sama w sobie była nieważna. Ważne było to iż wszystkie znami na niebie i ziemi ( a głównie na ziemi) wskazywały że Moloch nadchodzi. Ludzie nie mieli dość pojazdów by uciec, sporo tam było kobiet i dzieci, ot osada pełna farmerów. Nasza dzielna drużynka postanowiła, nie myśląć wiele (co miała w zwyczaju) pomóc nieborakom. Skutek tego jest łatwy do przewidzenia. Część poległa. Ci którzy przeżyli stali sie bohaterami. Na tyle ważnymi bohaterami że MG dolaczyl ich do galerii legend. Oczywiście nie graliśmy już nimi. Czasem słyszeliśmy tylko o tym że podobno Kwadrat i Borodin odwiedzili Nowy Jork, czy pomogli grupie uciekinierów dostać się do teksasu. Nigdy ich nie spotkaliśmy.
__________________ I'm a person just like you But I've got better things to do |
10-02-2006, 14:40 | #24 |
Reputacja: 1 | Po amnezji może nastąpić przygoda mająca na celu przywrócenie pamięci i tożsamości . Sądzę więć, że nie jest to naciągane, a potem można dołożyć jeszcze odzyskiwanie pamięci.
__________________ "Gdzie pojawiła się pierwsza pierwotna komórka, tam i ja się pojawiłem. Kiedy ostatnie życie czołgać się będzie pod stygnącymi gwiazdami, tam i ja będę." |
10-02-2006, 16:51 | #25 |
Reputacja: 1 | Hmm, ja miałem poważny problem z psionami w jednej z moich kampani D&D . Otóż najistotniejszą sztuczką jaką posiadali i to już na 6 czy na 8 poziomie bylo tzw. "ogłuszenie umysłu "(nie pamiętam jak to sie dokładnie nazywało i niestety nie mam obecnie podręcznika psionów żeby sprawdzić). W każdym razie podczas walki z jednym smokiem ( tak bardzo chcieli spotkać jakiegoś) rzucali w niego tylko tym , dopóki gada nie ogłuszyli i zabili ogłuszonego jednym ciosem . Oczywiście odnieśli poważne rany ale od tej pory była to ich standardowa taktyka . Nie wiem czy czegoś nie ominąłem w zasadach , ale ta taktyka była naprawdę potężną bronią przeciwko wszystkiemu co żyje (dlatego od czasu do czasu przygody rozgrywłem w ravenlofcie , żeby poobcowali troche z mrtwiakami .
__________________ JM |
11-02-2006, 12:43 | #26 |
Reputacja: 1 | A smok się tak po prostu dał? Nie wierzę, żeby smok, dość inteligentne,itd. stworzenie poddał się mocy psionicznej. Jaki był smok? (biały, niebieski, srebrny, miedziany, młody, dorosły) |
11-02-2006, 12:58 | #27 |
Reputacja: 1 | Inne pytanie. Czy w waszych przygodach zdarza się np. że inteligentny przeciwnik wycofuje się gdy tylko widzi że może przegrać by przygotować sie do ponownej walki i atakować w sprzyjających warunkach? Ja osobiście raczej nie spotykam jako gracz przeciwnika który wolałby uciec.
__________________ I'm a person just like you But I've got better things to do |
11-02-2006, 15:36 | #28 |
Reputacja: 1 | Z tego co pamiętam to był czarny(co najmniej dorosły) . Co więcej cale spotkanie było starannie zaplanowane . Gdy tylko ich zaatakował(kompletne zaskoczenie)oni rozpiechrzli sie na wszystkie strony i zaczeli go częstować tymi "uderzeniami" .Może faktycznie , gdzies popełniłem błąd. A co do ucieczek to jest to chyba najlepszy sposób na skrócenie pojedynków.
__________________ JM |
11-02-2006, 16:10 | #29 |
Reputacja: 1 | Cóż, jak prowadzę to staram się wprowadzić realistyczne zachowywanie się przeciwników. Na ostatniej sesji gracze zdzili się że jakiś koleś uciekł jak zrozumiał że jest "oczekiwany". Ps.Czy pies może dobrowolnie skoczyć z wysokości 2 metrów?
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych. Uuuk. |
11-02-2006, 23:28 | #30 |
Reputacja: 1 | Dorosły czarny smok ma premię do rzutu obronnego na wolę +15. A czy to nie było przypadkiem otumanienie? W takim wypadku trochę trudniej uciąć głowę, bo smok jest wtedy częściowo świadomy. A w jakich warunkach skacze pies? Jaki ma do tego powód?
__________________ "Gdzie pojawiła się pierwsza pierwotna komórka, tam i ja się pojawiłem. Kiedy ostatnie życie czołgać się będzie pod stygnącymi gwiazdami, tam i ja będę." |
| |