![]() | ![]() |
![]() | #1 | ||
![]() Reputacja: 1 ![]() | podejscie emocjonalne i racjonalne http://lastinn.info/t2925.html - temat nadrzedny, tutaj kontynuacja jedynie jej fragmentu Cytat:
Wyobraz sobie sytuacje w ktorej ktos zamawia w restauracji sznycel z jelenia. Je pierwszy raz i smakiem wyraznie rozni sie od wolowego. Nie wypluwa po pierwszym kesie. Ale gdyby mu szybko udowodnic ze je kotleta z miesa ludzkiego, od razu by go wyplul. Wiedza jaka nabyl nie zmienila wlasciwosci miesa. Zmieniala za to jego podejscie do niego. Reakcja byla emocjonalna. Gdby ktos mu powiedzial ze kotlet jest z losia juz by takiej reakcji nie bylo. Do pozywienia z losia przecietny cywilizowany czlowiek nie ma podejscia emocjonalnego, gdyz ma racjonalne. Cytat:
__________________ chwilowo odciety od netu | ||
![]() |
![]() | #2 |
Banned ![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Co do jedzenia ludzkiego mięsa to ma ono długą i bogatą historię. Poczynając od rytualnego spożywania pewnych części (wątroby lub serca) przez ludy Afryki, Azji, Polinezji i najprawdopodobniej Azteków, poprzez kanibalizm masowy spowodowany głodem np podczas pierwszej I krucjaty co nastąpiło w Mansurat i opisują z pewną dozą fascynacji obecni tam kronikarze, czy oblężenia przez wojska napoleońskie Saragossy, czy wreszcie wśród oblężonych w Moskwie wojsk polskich. No i wreszcie powodowany nienawiścią jeden z Francuzów zebrał rozerwane końmi ciało zabójcy bodajże Henryka IV i usmażył je z jajecznicą. Także kanibalizm wśród narodów, posiadających wysoką kulturę nie jest czymś rzadkim. Ach przy okazji pewien Hiszpan, który spożył swego służącego twierdził, że mięso to ma smak delikatny i przypominający bardziej kurczaka niż wieprzowinę. Potraktuj jednak ten wtręt z pewnym przymróżeniem oka, choć dla prawdziwego racjonalisty zjedzenie człowieka powinno być wręcz obowiązkiem (w imię nauki oczywiście). |
![]() |
![]() | #3 | |
![]() Reputacja: 1 ![]() | Cytat:
__________________ chwilowo odciety od netu | |
![]() |
![]() | #4 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Chciałabym tylko przychylić się do zdania Kolegi Wejchera - to, że wśród ludzi występuje kanibalizm, oraz forma, w jakiej występuje, świadczy o tym że kanibalizm jako następstwo istnienia łańcucha pokarmowego raczej nie istnieje (no, w skrajnych wypadkach może, co jest tylko wyjątkiem potwierdzającym regułę). Jest spowodowany naprawdę już skrajnymi, nienormalnymi sytuacjami, zaburzeniami zdrowia psychicznego, lub jest to właśnie rytuał, mający na celu przejęcie siły wroga i inne takie. W każdym z tych trzech wypadków łączy się on z podejściem bardzo emocjonalnym, i to zarówno u jedzonych, jedzących, jak i u potencjalnych świadków.
__________________ Oto tańczę na Twoim grobie; Ty, który wyzwałeś mnie od Aniołów... |
![]() |
![]() | #5 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Tu jeszcze istotne sąuwarunkowania kulturowe. Nieskażone cywilizacją plemiona Papuasów nie uważają, że konsumpcja człowieka czy jego rytualnie istotnych fragmentów jest patologią. Przeciwnie - oznacza szacunek dla członków rodziny (zmarłych) a po spożyciu wroga daje jego siłę. Co innego w zdecydowanej większości krajów świata - ohydne wynaturzenie, budzące instynktowny lęk. Cóż jest tak straszne dla człowieka jak groźba spozycia? Chyba niewiele. Wszak to człowiek ma monopol na jedzenie, na szczycie piramidy stoi, o której wspominacie. Dlatego tak boimy się lwów czy rekinów... |
![]() |