Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-01-2014, 17:42   #1
 
hollyorc's Avatar
 
Reputacja: 1 hollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputację
Orków i toporków dwóch.

Sala karczmy była zadymiona. Zapachy strawy, potu i niemytych ciał mieszały się tu powodując, iż co bardziej wrażliwi szybko opuszczali to miejsce. O dziwo nie czuć tu było uryny czy fekaliów, co było standardem w tego typu przybytkach. Do była dobra karczma.
Okna były duże i przejrzyste, firany zmieniano na tyle często, ze wiszące obecnie nie zdążyły jeszcze ani zżółknąć, ani poszarzeć. Stoły, dębowe, porządnie osadzone w drewnianej podłodze. Kufle były czyste, a strawę i napitki roznosił personel nie tylko czysty, ale i zdrowy. Zazwyczaj roznosił…
W tej bowiem chwili w karczmie było pusto. Prawie pusto. Jeśli nie liczyć rzygającego za kontuarem barmana i dwóch jegomościów siedzących za ławą, nie było by tu żywego ducha… trupów natomiast było sporo.
A zapach wymiocin jeszcze nie zdążył roznieść się po alkierzu.
- Znowu to samo! Drow o rysach twarzy ostrych, charakterystycznych dla swej rasy, o oczach w kolorze migdałów i źrenicach jak migdały wielkich, stał obok ławy. Jego ciemnoczerwony strój składał się na fantazyjnie przyzdabiany srebrną nicią dublet, i dopasowane doń spodnie. Te ostatnie nikły w wysokich skórzanych butach przystosowanych do jazdy konnej. Wokoło szyi, której kolor najłatwiej było określić barwą obsydianu rozpościerała się biel koszuli z wysokim kołnierzem. Wyglądał na zamożnego, a trzymana w prawej dłoni laska była ozdobiona pokaźnych rozmiarów rubinem… i przekonywała niedowiarków, ze jej właściciel musi mieć pieniędzy więcej niż może wydać.
- Co się stało tym razem? Ton głosu był ostry. Ostrzejszy niż można by to sobie wyobrazić. Lata spędzane w mrokach Podświata, nie czyniły z żadnego z Drow’ów istoty łagodnej. Rasa ta była znana zarówno z ostrości swego dowcipu jak i skuteczności we władaniu orężem. Tym razem jednak nie o żarty szło. Martwa piątka wszelakiej rasy, czy narodowości dobitnie o tym świadczyła.
- Ty mi powiedz. Riposta była nie mniej zajadła. Choć zupełnie inna w swym brzmieniu. Człowiek siedzący za stołem miał może ze trzydzieści lat. Był zbudowany raczej średnio, z szarymi oczami i pospolitymi rysami twarzy był typem osoby z którą można było rozmawiać przez pół wieczoru, a następnego dnia nie wiedzieć z kim tak na dobrą sprawę się rozmawiało.
- Twoją komórkę wykryli Arkanijczycy. Parę zakrętów stąd, czeka na ciebie zbrojny patrol w sile przynajmniej trzydziestu chłopa. Mają rycerzyków, kuszników… ba mają nawet jednego z różyczką na blachach. Dłoń drowa zacisnęła się na rękojeści laski, a wtopiony w głownie szlachetny kamień zaczął żarzyć się delikatnym światłem… powodował, że człowiek nie był wstanie oderwać odeń wzroku.
- Zachowałem wszelką ostrożność. Przeciek informacji musiał mieć miejsce wyżej.
- Co insynuujesz?
- Otoczenie pulkownika to istny cyrk. Pełno w nim istot mogących zdradzić sprawę dla pieniędzy czy innych korzyści.
- Chcesz powiedzieć, że pełno w nim drow’ów zdradzających dla zasady i orków zdradzających z głupoty?
- Nie!
Odpowiedź była bardzo szybko, a ton głosu człowieka zaczynał zdradzać jego emocje. Bał się, ale któż nie bał by się mając do wyboru rozmowę z drow’em który przed kilkoma chwilami rozniósł w pył zbrojny oddział najemników, albo przyjemną konwersację z zakonnikiem róży, lub co gorsza jednym z inkwizytorów tejże instytucji.
- Za szybko Amadeuszu. Ale powiedzmy, że Ci wierzę. Czy może inaczej. Półkownik Ci wierzy… jeszcze.
Coś, jakby powietrze zeszło z mężczyzny siedzącego za stołem. A może był to jedynie efekt zjedzonej grochówki…
- Będę żyć?
- Póki co tak. Nie mam dowodów na to, że w jakikolwiek sposób jesteś powiązany z tą, kłopotliwą przyznaję, sprawą. Masz rozkaz powrotu i zbudowania oddziału operacyjnego. Masz na to dwa tygodnie.

Amadeusz zbladł.
- Ile? Przecież to kpina! Kogo ja znajdę w tym czasie?
- Pracuj na posiadanym na miejscu materiale.
- Na zgrai debilów, partaczy i morderców?
- Ci nie byli wiele lepsi…
Drow powiódł dłonią po pomieszczeniu.
- Ale nie byli….
-… zieleni?
- W metaforycznym tego słowa znaczeniu.

Śmiech drowa przedarł się przez zadymione pomieszczenie, przyprawiając skulonego za barem karczmarza o palpitację serca.
- Ty i te Twoje metafory…. Drow pokręcił głową, a jeden z białych kosmków spadł mu na czoło. - Skracając. Masz dwa tygodnie na zorganizowanie oddziału najemnego. Potem masz się z nim udać, w miejsce które wskaże Ci posłaniec i oczekiwać na dalsze rozkazy od Półkownika. Czy to jasne?
- Ta jest!
Amadeusz siedząc sparodiował salut i strzelił z cholewek butów.
- A i jeszcze jedno… Półkownik zdecydował się odebrać Ci pewne uprawnienia. Wyraził się, o tym jako o motywacji do lepszego wypełniania obowiązków. Mam nadzieję, że to rozumiesz…
-... oczywiście.
Człowiek zdjął z dłoni posrebrzany pierścień, a jego nie przypominająca nikogo twarzy zaczęła się rozpływać, rozmazywać się i zacierać. Trwało to kilka sekund, by ostatecznie przybrać kształt dużo bardziej rzucający się w oczy. Włosy koloru ciemnego blond, z oczami zielonymi tak bardzo, ze każdy czarodziej zastanawiał by się, czy nie zostały w jakiś sposób umagicznione. Twarz pokrywał kilkudniowy zarost przydający jedynie wdzięku i powabu ogólnemu wyglądowi.
- Gitarę też mam, może oddać? Stwierdził mężczyzna wahając się chwilę przed zadaniem pytanie.
- Tym razem jeszcze nie. Drow podrzucił w dłoni pierścień, po czym schował do jednej z kieszeni.
- Bywaj Przyjacielu. Oczy ciemnego elfa wyrażały jedynie bezgraniczy chłód i pogardę dla rozmówcy.
- Bywaj Laronie. Amadeusz odpowiedział szybko, a gdy jego rozmówca wyszedł, dodał pod nosem… I niech Cię piekło pochłonie!
Następnie podniósł się z za ławy, rzucił na bar ciężki mieszek, zabrał futerał kryjący jego bezcenny instrument i wyszedł w ślad za swym mrocznym kompanem. Wiedział doskonale, że go już tam nie zastanie.
W progu jednak zatrzymał się i obrócił.
- Karczmarzu. Poczekał, aż przerażony człowiek wyłoni się zza baru i zobaczy rozmiary mieszka. - Gdy zakonni będą pytać, Ci tu… Omiótł palcem po trupach. - Pobili się o łupy. Mnie i mojego rozmówcy tu nie było. Jeśli natomiast pojawią się jacyś kolejni, jak Ci.. Ponownie brodą wskazał na ciała… skieruj ich proszę do karczmy „Pod Świńskim Chwostem”. Będę mieli okazję zarobić parę groszy. Jasne?
Nie czekając na odpowiedź wyszedł, a uszu karczmarza doszedł jedynie nie zrozumiały zaśpiew.

***

Witam,
Na wstępie dziękuję, że zechcieliście przebrnąć przez tę krótką „zajawkę” jaką zdecydowałem się umieścić w rekrutacji. Planuję otworzyć projekt, który niejako nawiązuje do pierwszej rozpoczętej przeze mnie sesji na tym forum. Świat ten sam, osadzenie polityczne również. Sesja będzie nawiązywać luźno do wydarzeń jakie miały miejsce na forum przed kilkoma laty, jednak nie będzie to kontynuacja wydarzeń, jakie miały miejsce. Dlaczego?
Z ręką na sercu i pewnym zażenowaniem muszę Wam przyznać, iż jest to moje trzecie podejście do sesji w roli MG. Pierwsza część „Toporka” upadła po przeszło 1,5 roku gry, „Upadek” po zaledwie dwóch turach. W obu przypadkach muszę się przyznać do swej winy i oświadczyć, że wyciągnąłem pewną naukę z dwóch nieudanych podejść. Teraz ufam, iż będę zdolny do przeprowadzenia pełnowymiarowej przygody, nie porywając się z motyką na księżyc, jednak gwarantując graczom dobrą zabawę (sobie nawiasem mówiąc też).

Jeśli zatem jesteście zainteresowani, zapraszam do wspólnej zabawy. Co czegóż potrzebuję? Karty postaci oczywiście.
Jako, że chciałbym aby sesja była storytelinngiem w klasycznym świecie fantasy (coś na podobieństwo Tolkiena wymieszanego z Sapkowskim i pewnymi zapożyczeniami ze świata Dysku) z wykorzystaniem arbitralnej funkcji GM’a, nie musicie mi przesyłać żadnej mechaniki postaci. Nie interesują mnie cyferki, gdyż uważam, że nie na nich opiera się zabawa (choć czasem będę sięgał do kości aby rozwiązać problemy statystyki lub rachunku prawdopodobieństwa). Oczekuję od was:
- Dobrego pomysłu na postać. Chciałbym aby postać była czymś więcej niż tylko wojownikiem z wielkim toporem, czy magiem nekromantą. Zastanówcie się co to (czy może raczej kto to) ma być. Tchnijcie weń życie i element humoru, a na pewno uda nam się dogadać.
- Krótkiego rysu historycznego postaci. Chciałbym wiedzieć jak postać klasyfikować, czy była raczej urodzona w wyższych sferach, czy może wywodzi się z ludu. Czy czarodziej uczęszczał do szkoły, czy może samodzielnie i intuicyjnie szkolił się w swych zdolnościach etc. Puśćcie wodze fantazji a najciekawsze projekty będą zakwalifikowane do sesji.
- Nawiązanie do sesji… Ponieważ przygoda we wstępnej fazie zakłada rekrutację graczy z pośród grona najemników, nie ukrywam że tejże „grupie zawodowej” będzie łatwiej nawiązać do swojego pojawienia się w karczmie. Jeśli jednak umieścicie fabularnie w karczmie kucharza, szukającego zajęcia… czemu nie.
Wasz wstęp zakończcie w chwili gdy przekraczacie próg karczmy… a ja zajmę się resztą.
Jak możecie się przekonać, preferuję rasy zielone. Co to oznacza?
Świat pierwszej części Toporka został napisany w taki sposób aby zderzyć ze sobą kulturę ludzi, orków, goblinów czy drowów. Do pewnego stopnia mi się udało i dalej pragnę iść tym torem. Postaci orków, goblinów, trolli czy drowów będę faworyzował. Nie oznacza to jednak, że odrzucę dobrze napisaną kartę człowieka, elfa czy krasnoluda. Zastanówcie się jednak nad nią fabularnie i napiszcie ją tak, aby przygoda nie musiała się skończyć po dwóch turach dla kogoś z drużyny (wyobraźcie sobie Zabójcę Trolli spotykającego na swej drodze Trolla, wypijającego z nim piwo i idącego w świat na poszukiwanie przygód… mały zgryz). Chciałbym łamać standardy i dobrze się przy tym bawić zachowując jednocześnie realizm (do pewnego stopnia).

Co do samej formy rozgrywki.
Planuję dwie tury miesięcznie. Tępo jak widzicie, nie jest powalające. Jeśli jednak zagłębicie się w treść sesji w jakich brałem udział do tej pory, zrozumiecie czemu tak jest.
Na post w moim przekonaniu winna się składać interakcja z innymi graczami, wewnętrzne przemyślenia postaci, odwołania do przeszłości postaci i ostatecznie jej działania wpływające na dalszy etap rozgrywki. Posty długości 0.5 A4, nie są dla mnie pełnowymiarowymi postami i wczytując się choć odrobinę w mój dotychczasowy dorobek szybko zrozumiecie co mam na myśli. Szanuję graczy uprawiających sesje „jednolinijkowe”, mnie one jednak nie „kręcą” i nie będę chciał prowadzić rozgrywki w taki sposób.
Powstanie google.doc na którym będziecie mogli opisywać wszelkie interakcje pomiędzy postaciami i po prawdzie to właśnie tam będzie miała miejsce jakaś część zabawy. Na forum znajdzie się efekt finalny całości. Zapewniam Was, że rozwiązanie jest sprawdzone… co nie oznacza, ze nie zamierzam go w jakiś sposób modyfikować. Zamierzam zaskakiwać graczy i czytelników. To moje drugie postanowienie, zaraz po doprowadzeniu sesji do końca.
Ilości graczy nie określam. Nie wiem ilu się zgłosi. Przygodę poprowadzę już dla dwóch osób, górną granicę natomiast określi liczba ewentualnych kart godnych uwagi. Te proszę kierować na moje pw.

Koniec rekrutacji przewiduję na dzień 31/01/2014.
Zapraszam do gry.
Na ewentualne pytania czekam w tym temacie.
Pozdrawiam,
holly
 

Ostatnio edytowane przez hollyorc : 15-01-2014 o 19:56.
hollyorc jest offline  
Stary 15-01-2014, 18:59   #2
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Jaką wizję ras przyjmujemy?
Jest spora różnica między orkiem DnDekowskim, a Warhammerowskim, a między trollem Warcraftowym i Tolkienowskim jest różnica między wilkiem a cieniostworem.

Jaki poziom magii będzie na sesji?
Odwalamy Gandalfa co rzuca 2-3 zaklęcia w ciągu całej trylogii, czy jak?

Na jak potężne mamy kształtować postaci? Jesteśmy szeregowymi piechurami co im ciarki po plecach przechodzą na myśl o walce z bandytą, możemy się mierzyć z dwoma na raz czy rozkładamy całą bandę na łopatki kwitując to nonszalanckim stwierdzeniem "I tyle?", bo nawet tętno nam nie przyspieszyło?

Dopuszczasz zielonoskórych, drowy i zwykłe rasy. Co z innymi? Np. jacyś jaszczuroludzie albo warhammerowi zwierzoludzie?
 

Ostatnio edytowane przez Arvelus : 15-01-2014 o 19:08.
Arvelus jest offline  
Stary 15-01-2014, 19:48   #3
cb
 
cb's Avatar
 
Reputacja: 1 cb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemucb to imię znane każdemu
Ho, ho całkiem ciekawa wesja może się szykować. Otatnio zastanawiałem się akurat nad zmianą klimatu. Co byś powiedział na wstępny koncept alchemika - bimbrownika?
 
__________________
Pierwsza zasada przetrwania, nie daj się zabić.
Druga zasada przetrwania: To że masz paranoję nie znaczy, że oni nie chcą cię dopaść.
cb jest offline  
Stary 15-01-2014, 20:35   #4
 
hollyorc's Avatar
 
Reputacja: 1 hollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputację
Odpowiadajac kolejno:
- kreacja postaci zalezy od gracza. W swiecie, ktory lacznie kreowany byl przez ponad dekade znajdziesz miejsce tak dla orka dzikiego, jak i tego "uciwilizowanego". To z tego swiata pochodza takie postacie jak Uthgor - wojownik klanu zlamanego kla posiadajacy biesa "w glowie", jak i Barbak... ork, ktory finalnie dostapil zaszczytu bycia Avatarem dobrego Boga.
- Poziomem (o ile mozna mowic o poziomie w storytellingu), klasujecie sie w sredniej najemniczej. Z palcem w dowolnym, naturalnym otworze ciala poradzicie sobie z zolnierzem, czy nawet dwoma natomiast z bardziej wytrawnym wojownikiem bedziecie miec nie lada problemy. Odrazu napomkne ze walka z kazdym kolejnym przeciwnikiem w tym samym czasie stkutkuje podzialem Waszych umiejetnosci przez 2. Non Herkules contra plures... jesli tak to sie pisze.
- Magia jest w zasadzie osobnym tematem. Zapozyczrnie z D&D jest takie, ze kazdy mag nosi ze soba ksiege i bez niej jest nieszkodliwy. Zaklec sie jednak uczyc nie musu, moc, sile Ducho czy jakkolwiek inaczej zwana sile ksztaltuje poprzez wole i trening tworzac ostatecznie czar. Istnieje szansa, ze czar nie wyjdzie. Jest ona tym wieksza im trudniejsze jest zaklecie.
 
hollyorc jest offline  
Stary 15-01-2014, 20:41   #5
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
A magie natury innej niż 'arcane'?
Np. szamanizm. On też będzie wymagał księgi?
 
Arvelus jest offline  
Stary 15-01-2014, 20:57   #6
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Prawie na pewno zagram (jeżeli wulkan nie wybuchnie czy cuś).

Jedno pytanie mianowicie czy starcia będą wyglądały jak w Toporku? Rzut na k100 kto więcej i k20 na inicjatywę +/- bonus z umiejek, sytuacji i różnych dodatków (błogosławieństw)?

Był już psychopatyczny upadły elfi mag, wampirzy sierżant tak bardzo sierżantowski jak tylko można oraz prosty rębajło w świecie przesiąkniętym techniką. To może teraz ludź żak? Podobny trochę do jednego żaka z pewnej książki fantasy. Ale tylko trochę. Może nawet miłośnik pieśni miłosnych Amadeusza (dzięki którym łatwiej było zdobyć niewieścią przychylność) jak i pijackich ryczanych kawałków do których akomponiowało się kuflem piwa. Pochodzący z jednego z starszych szlacheckich rodów Morkoth pół krwii Arkanijczyk.

Chociaż jak to piszę to może pirat albo "marines". Wypadałoby w końcu zagrać kimś powiązanym z morzem.

I jednak padło na odgrzanie starego konceptu. Młody i arogancki awanturnik specjalizujący się w walce dwurakiem i rozwiązywania nieporozumień za pomocą pięści. A u dołu krótki opis postaci:

Drzwi karczmy otworzyły się z hukiem. Do środka wpadło dwie postacie. Ludzkie. Z grubsza...
Pierwszy na pierwszy rzut oka wyglądał na człowieka jednak dość nietuzinkowego. Mierzył z dwa metry i tylko co poniektórzy przedstawiciele "zielonych" ras mogli patrzeć na niego z góry. Mimo to posturą daleki był od orka. Jak go kiedyś jego przyjaciel określił "skrzyżowanie patyczaka i tchórzofretki". Faktycznie nie był szczupły czy nawet chudy, był wychudzony jakby od dłuższego czasu rzadko się żywił. Na grzbiet narzucony miał czarno-czerwony płaszcz, na szyi wisior z jakimś kamieniem szlachetnym a na plecach miecz. Broń ta zasługiwała na oddzielny opis. Na wysokość dorównywała niejednemu krasnoludowi a goblina przewyższała. Zdecydowanie była ciężka i walka nią wymagała nie tylko dużej wprawy a i siły. W głowicy była pusta przestrzeń jakby kiedyś był w nią wprawiony jakiś klejnot a środek jelca został ukształtowany w upiorną paszczę. Ricasso było raczej ozdobne niż użytkowe, skośne linie zbiegające tam gdzie zaczynała się zastawa. Większość osób preferujących ten rodzaj oręża czyli landsknechci i rycerstwo mniej lub bardziej się opancerzało. Przybysz nie nosił nie tylko napierśnika a nawet kolczugi. Dodając do tego iż swój oręż nosił bez wyraźnego zmęczenia czy obciążenia cała ta persona wyglądała poniekąd groteskowo.

Młodzik obrzucił wnętrze karczmy zaczepnym spojrzeniem i zaraz głośno zwrócił się do karczmarza.
- Gospodarzu! Piwa i strawy dla naszej dwójki. A żwawo to może na dłużej zostaniemy w Twym przybytku!
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]

Ostatnio edytowane przez Szarlej : 20-01-2014 o 20:27.
Szarlej jest offline  
Stary 15-01-2014, 21:30   #7
 
Fabiano's Avatar
 
Reputacja: 1 Fabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumny
Jeszcze nie wiedziałem co i jak, przeczytałem jednak dwa słowa, Orków i Toporków, i wiedziałem, że to Ty Holly.
Kopę lat zieloniutki.

Chłoptasy i dziewoje, oto przed wami kreuje się świat godny polecenia! Zielony ludzie powstań! Weź w dłoń szable, buzdygan, kawałek kija, gaśnice i rusz do walki o wolność... Znaczy z wolnością to różne, ale na pewno będzie dobra zabawa.

Aż mnie korci. Korci strasznie.

Tak w ogóle, słyszałem, że Taki otworzył Spa i bimbrownie pod starym Dębem, czy to prawda?
 
__________________
gg: 3947533

Fabiano jest offline  
Stary 15-01-2014, 22:59   #8
 
andramil's Avatar
 
Reputacja: 1 andramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłość
Przy takim tytule to ja chyba jedynie powinienem napisać, że żyję, a resztę Holly sobie już się domyśli :P
 
__________________
Why so serious, Son?
andramil jest offline  
Stary 16-01-2014, 10:01   #9
 
hollyorc's Avatar
 
Reputacja: 1 hollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputację
- Arvelusie pw poleciało.

- Szarlej sms poleciał. Ws. ciskania kośćmi. Wszelakie testy będę wykonywał w zaciszu swego dormitorium. Was będę informował o powodzeniu/niepowodzeniu akcji oraz o zdanych ewentualnych testach (spostrzegawczość, percepcja etc.).

- Andramilu... nie pozostaje mi nic innego jak rozpocząć szykowanie słoików.

- FabiaNo! Ciesze się widząc literki naskrobane przez Twoje łapki. Prośbę mam... nie agituj! KP napisz... NO!!!!

- CB Niech zgadnę, postać będzie miała na imię Jakub?
- CB, Fabiano Na bimbrownie jakoś się zawsze można ugadać. Znacie mnie na tyle dobrze, że zawsze coś się wymyśli. Podam Wam adres... nr konta... wyrazy wdzięczności będą mile widziane
 

Ostatnio edytowane przez hollyorc : 16-01-2014 o 10:07.
hollyorc jest offline  
Stary 19-01-2014, 00:11   #10
 
Mono's Avatar
 
Reputacja: 1 Mono jest godny podziwuMono jest godny podziwuMono jest godny podziwuMono jest godny podziwuMono jest godny podziwuMono jest godny podziwuMono jest godny podziwuMono jest godny podziwuMono jest godny podziwuMono jest godny podziwuMono jest godny podziwu
Witam, po zachwaleniu twojej "jedynki" przez Fabiano i Szarleja (a także przez telefoniczną agitacje tego ostatniego żeby dołączyć do tej rekrutki), masz moje zgłoszenie masz mój topór, różdżkę (if you know what I mean), miecz, tarcze, sztylet... a może nawet mój śmiercionośny bumerang - czy co tam jeszcze wymyślę... masz mnie - oczywiście, jeśli spodobam się i mnie zechcesz przyjąć. Wywabiłeś mnie z lastinn'owego niebytu, a trochę mnie tu nie było...

Miałem pytania odnośnie świata i kilku szczegółów gry, ale Fabiano mi polecił twoją pierwszą rekrutkę do „toporka”. Przeczytam i jeśli tam nie znajdę odpowiedzi to napiszę z pytaniem.

Pozdro
 
Mono jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:43.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172