Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-01-2014, 16:42   #1
 
hollyorc's Avatar
 
Reputacja: 1 hollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputację
Orków i toporków dwóch.

Sala karczmy była zadymiona. Zapachy strawy, potu i niemytych ciał mieszały się tu powodując, iż co bardziej wrażliwi szybko opuszczali to miejsce. O dziwo nie czuć tu było uryny czy fekaliów, co było standardem w tego typu przybytkach. Do była dobra karczma.
Okna były duże i przejrzyste, firany zmieniano na tyle często, ze wiszące obecnie nie zdążyły jeszcze ani zżółknąć, ani poszarzeć. Stoły, dębowe, porządnie osadzone w drewnianej podłodze. Kufle były czyste, a strawę i napitki roznosił personel nie tylko czysty, ale i zdrowy. Zazwyczaj roznosił…
W tej bowiem chwili w karczmie było pusto. Prawie pusto. Jeśli nie liczyć rzygającego za kontuarem barmana i dwóch jegomościów siedzących za ławą, nie było by tu żywego ducha… trupów natomiast było sporo.
A zapach wymiocin jeszcze nie zdążył roznieść się po alkierzu.
- Znowu to samo! Drow o rysach twarzy ostrych, charakterystycznych dla swej rasy, o oczach w kolorze migdałów i źrenicach jak migdały wielkich, stał obok ławy. Jego ciemnoczerwony strój składał się na fantazyjnie przyzdabiany srebrną nicią dublet, i dopasowane doń spodnie. Te ostatnie nikły w wysokich skórzanych butach przystosowanych do jazdy konnej. Wokoło szyi, której kolor najłatwiej było określić barwą obsydianu rozpościerała się biel koszuli z wysokim kołnierzem. Wyglądał na zamożnego, a trzymana w prawej dłoni laska była ozdobiona pokaźnych rozmiarów rubinem… i przekonywała niedowiarków, ze jej właściciel musi mieć pieniędzy więcej niż może wydać.
- Co się stało tym razem? Ton głosu był ostry. Ostrzejszy niż można by to sobie wyobrazić. Lata spędzane w mrokach Podświata, nie czyniły z żadnego z Drow’ów istoty łagodnej. Rasa ta była znana zarówno z ostrości swego dowcipu jak i skuteczności we władaniu orężem. Tym razem jednak nie o żarty szło. Martwa piątka wszelakiej rasy, czy narodowości dobitnie o tym świadczyła.
- Ty mi powiedz. Riposta była nie mniej zajadła. Choć zupełnie inna w swym brzmieniu. Człowiek siedzący za stołem miał może ze trzydzieści lat. Był zbudowany raczej średnio, z szarymi oczami i pospolitymi rysami twarzy był typem osoby z którą można było rozmawiać przez pół wieczoru, a następnego dnia nie wiedzieć z kim tak na dobrą sprawę się rozmawiało.
- Twoją komórkę wykryli Arkanijczycy. Parę zakrętów stąd, czeka na ciebie zbrojny patrol w sile przynajmniej trzydziestu chłopa. Mają rycerzyków, kuszników… ba mają nawet jednego z różyczką na blachach. Dłoń drowa zacisnęła się na rękojeści laski, a wtopiony w głownie szlachetny kamień zaczął żarzyć się delikatnym światłem… powodował, że człowiek nie był wstanie oderwać odeń wzroku.
- Zachowałem wszelką ostrożność. Przeciek informacji musiał mieć miejsce wyżej.
- Co insynuujesz?
- Otoczenie pulkownika to istny cyrk. Pełno w nim istot mogących zdradzić sprawę dla pieniędzy czy innych korzyści.
- Chcesz powiedzieć, że pełno w nim drow’ów zdradzających dla zasady i orków zdradzających z głupoty?
- Nie!
Odpowiedź była bardzo szybko, a ton głosu człowieka zaczynał zdradzać jego emocje. Bał się, ale któż nie bał by się mając do wyboru rozmowę z drow’em który przed kilkoma chwilami rozniósł w pył zbrojny oddział najemników, albo przyjemną konwersację z zakonnikiem róży, lub co gorsza jednym z inkwizytorów tejże instytucji.
- Za szybko Amadeuszu. Ale powiedzmy, że Ci wierzę. Czy może inaczej. Półkownik Ci wierzy… jeszcze.
Coś, jakby powietrze zeszło z mężczyzny siedzącego za stołem. A może był to jedynie efekt zjedzonej grochówki…
- Będę żyć?
- Póki co tak. Nie mam dowodów na to, że w jakikolwiek sposób jesteś powiązany z tą, kłopotliwą przyznaję, sprawą. Masz rozkaz powrotu i zbudowania oddziału operacyjnego. Masz na to dwa tygodnie.

Amadeusz zbladł.
- Ile? Przecież to kpina! Kogo ja znajdę w tym czasie?
- Pracuj na posiadanym na miejscu materiale.
- Na zgrai debilów, partaczy i morderców?
- Ci nie byli wiele lepsi…
Drow powiódł dłonią po pomieszczeniu.
- Ale nie byli….
-… zieleni?
- W metaforycznym tego słowa znaczeniu.

Śmiech drowa przedarł się przez zadymione pomieszczenie, przyprawiając skulonego za barem karczmarza o palpitację serca.
- Ty i te Twoje metafory…. Drow pokręcił głową, a jeden z białych kosmków spadł mu na czoło. - Skracając. Masz dwa tygodnie na zorganizowanie oddziału najemnego. Potem masz się z nim udać, w miejsce które wskaże Ci posłaniec i oczekiwać na dalsze rozkazy od Półkownika. Czy to jasne?
- Ta jest!
Amadeusz siedząc sparodiował salut i strzelił z cholewek butów.
- A i jeszcze jedno… Półkownik zdecydował się odebrać Ci pewne uprawnienia. Wyraził się, o tym jako o motywacji do lepszego wypełniania obowiązków. Mam nadzieję, że to rozumiesz…
-... oczywiście.
Człowiek zdjął z dłoni posrebrzany pierścień, a jego nie przypominająca nikogo twarzy zaczęła się rozpływać, rozmazywać się i zacierać. Trwało to kilka sekund, by ostatecznie przybrać kształt dużo bardziej rzucający się w oczy. Włosy koloru ciemnego blond, z oczami zielonymi tak bardzo, ze każdy czarodziej zastanawiał by się, czy nie zostały w jakiś sposób umagicznione. Twarz pokrywał kilkudniowy zarost przydający jedynie wdzięku i powabu ogólnemu wyglądowi.
- Gitarę też mam, może oddać? Stwierdził mężczyzna wahając się chwilę przed zadaniem pytanie.
- Tym razem jeszcze nie. Drow podrzucił w dłoni pierścień, po czym schował do jednej z kieszeni.
- Bywaj Przyjacielu. Oczy ciemnego elfa wyrażały jedynie bezgraniczy chłód i pogardę dla rozmówcy.
- Bywaj Laronie. Amadeusz odpowiedział szybko, a gdy jego rozmówca wyszedł, dodał pod nosem… I niech Cię piekło pochłonie!
Następnie podniósł się z za ławy, rzucił na bar ciężki mieszek, zabrał futerał kryjący jego bezcenny instrument i wyszedł w ślad za swym mrocznym kompanem. Wiedział doskonale, że go już tam nie zastanie.
W progu jednak zatrzymał się i obrócił.
- Karczmarzu. Poczekał, aż przerażony człowiek wyłoni się zza baru i zobaczy rozmiary mieszka. - Gdy zakonni będą pytać, Ci tu… Omiótł palcem po trupach. - Pobili się o łupy. Mnie i mojego rozmówcy tu nie było. Jeśli natomiast pojawią się jacyś kolejni, jak Ci.. Ponownie brodą wskazał na ciała… skieruj ich proszę do karczmy „Pod Świńskim Chwostem”. Będę mieli okazję zarobić parę groszy. Jasne?
Nie czekając na odpowiedź wyszedł, a uszu karczmarza doszedł jedynie nie zrozumiały zaśpiew.

***

Witam,
Na wstępie dziękuję, że zechcieliście przebrnąć przez tę krótką „zajawkę” jaką zdecydowałem się umieścić w rekrutacji. Planuję otworzyć projekt, który niejako nawiązuje do pierwszej rozpoczętej przeze mnie sesji na tym forum. Świat ten sam, osadzenie polityczne również. Sesja będzie nawiązywać luźno do wydarzeń jakie miały miejsce na forum przed kilkoma laty, jednak nie będzie to kontynuacja wydarzeń, jakie miały miejsce. Dlaczego?
Z ręką na sercu i pewnym zażenowaniem muszę Wam przyznać, iż jest to moje trzecie podejście do sesji w roli MG. Pierwsza część „Toporka” upadła po przeszło 1,5 roku gry, „Upadek” po zaledwie dwóch turach. W obu przypadkach muszę się przyznać do swej winy i oświadczyć, że wyciągnąłem pewną naukę z dwóch nieudanych podejść. Teraz ufam, iż będę zdolny do przeprowadzenia pełnowymiarowej przygody, nie porywając się z motyką na księżyc, jednak gwarantując graczom dobrą zabawę (sobie nawiasem mówiąc też).

Jeśli zatem jesteście zainteresowani, zapraszam do wspólnej zabawy. Co czegóż potrzebuję? Karty postaci oczywiście.
Jako, że chciałbym aby sesja była storytelinngiem w klasycznym świecie fantasy (coś na podobieństwo Tolkiena wymieszanego z Sapkowskim i pewnymi zapożyczeniami ze świata Dysku) z wykorzystaniem arbitralnej funkcji GM’a, nie musicie mi przesyłać żadnej mechaniki postaci. Nie interesują mnie cyferki, gdyż uważam, że nie na nich opiera się zabawa (choć czasem będę sięgał do kości aby rozwiązać problemy statystyki lub rachunku prawdopodobieństwa). Oczekuję od was:
- Dobrego pomysłu na postać. Chciałbym aby postać była czymś więcej niż tylko wojownikiem z wielkim toporem, czy magiem nekromantą. Zastanówcie się co to (czy może raczej kto to) ma być. Tchnijcie weń życie i element humoru, a na pewno uda nam się dogadać.
- Krótkiego rysu historycznego postaci. Chciałbym wiedzieć jak postać klasyfikować, czy była raczej urodzona w wyższych sferach, czy może wywodzi się z ludu. Czy czarodziej uczęszczał do szkoły, czy może samodzielnie i intuicyjnie szkolił się w swych zdolnościach etc. Puśćcie wodze fantazji a najciekawsze projekty będą zakwalifikowane do sesji.
- Nawiązanie do sesji… Ponieważ przygoda we wstępnej fazie zakłada rekrutację graczy z pośród grona najemników, nie ukrywam że tejże „grupie zawodowej” będzie łatwiej nawiązać do swojego pojawienia się w karczmie. Jeśli jednak umieścicie fabularnie w karczmie kucharza, szukającego zajęcia… czemu nie.
Wasz wstęp zakończcie w chwili gdy przekraczacie próg karczmy… a ja zajmę się resztą.
Jak możecie się przekonać, preferuję rasy zielone. Co to oznacza?
Świat pierwszej części Toporka został napisany w taki sposób aby zderzyć ze sobą kulturę ludzi, orków, goblinów czy drowów. Do pewnego stopnia mi się udało i dalej pragnę iść tym torem. Postaci orków, goblinów, trolli czy drowów będę faworyzował. Nie oznacza to jednak, że odrzucę dobrze napisaną kartę człowieka, elfa czy krasnoluda. Zastanówcie się jednak nad nią fabularnie i napiszcie ją tak, aby przygoda nie musiała się skończyć po dwóch turach dla kogoś z drużyny (wyobraźcie sobie Zabójcę Trolli spotykającego na swej drodze Trolla, wypijającego z nim piwo i idącego w świat na poszukiwanie przygód… mały zgryz). Chciałbym łamać standardy i dobrze się przy tym bawić zachowując jednocześnie realizm (do pewnego stopnia).

Co do samej formy rozgrywki.
Planuję dwie tury miesięcznie. Tępo jak widzicie, nie jest powalające. Jeśli jednak zagłębicie się w treść sesji w jakich brałem udział do tej pory, zrozumiecie czemu tak jest.
Na post w moim przekonaniu winna się składać interakcja z innymi graczami, wewnętrzne przemyślenia postaci, odwołania do przeszłości postaci i ostatecznie jej działania wpływające na dalszy etap rozgrywki. Posty długości 0.5 A4, nie są dla mnie pełnowymiarowymi postami i wczytując się choć odrobinę w mój dotychczasowy dorobek szybko zrozumiecie co mam na myśli. Szanuję graczy uprawiających sesje „jednolinijkowe”, mnie one jednak nie „kręcą” i nie będę chciał prowadzić rozgrywki w taki sposób.
Powstanie google.doc na którym będziecie mogli opisywać wszelkie interakcje pomiędzy postaciami i po prawdzie to właśnie tam będzie miała miejsce jakaś część zabawy. Na forum znajdzie się efekt finalny całości. Zapewniam Was, że rozwiązanie jest sprawdzone… co nie oznacza, ze nie zamierzam go w jakiś sposób modyfikować. Zamierzam zaskakiwać graczy i czytelników. To moje drugie postanowienie, zaraz po doprowadzeniu sesji do końca.
Ilości graczy nie określam. Nie wiem ilu się zgłosi. Przygodę poprowadzę już dla dwóch osób, górną granicę natomiast określi liczba ewentualnych kart godnych uwagi. Te proszę kierować na moje pw.

Koniec rekrutacji przewiduję na dzień 31/01/2014.
Zapraszam do gry.
Na ewentualne pytania czekam w tym temacie.
Pozdrawiam,
holly
 

Ostatnio edytowane przez hollyorc : 15-01-2014 o 18:56.
hollyorc jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:17.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172